Moja Zbieranina
Moderator: Moderatorzy
Moja Zbieranina
Od paru juz dni pracuje ciezko, zeby stworzyc nowa dokumentacje do uaktualnienia mojej polisy ubezbieczeniowej. Polega to na wypelnianiu dlugich formularzy i robieniu zdjec roznych gratow, ktore wydaja mi sie wartosciowe...
Wlasnie sobie uswiadomilem, ze skoro sie juz tyle nafotografowalem, to moglbym chociazby sie podzielic "Moja Zbieranina" czyli tzw kolekcja broni. Pisze "tak zwana", bo to w zasadzie zadna kolekcja....jak cos wpadnie mi w rece to kupuje, bez zadnego ladu i skladu. Tak jak wiekszosc kobiet kupuje np buty, czy rozne fatalaszki. Roznica jest ta, iz ja od czasu do czasu UZYWAM moje kije i klamki.
W zasadzie to trudno sie zdecydowac od czego by tu zaczac. Wiec demokratycznie ustalilem, ze zaczniemy od broni krotkiej.
Jezeli szanowni czlonkowie tego forum sa zainteresowani, to z checia odpowiem na pytania, wkleje zdjecia robione z bliska, a takze podziele sie moimi subiektywnymi uwagami na temat poszczegolnych modeli. Mam w tym troche doswiadczenia, poniewaz niektore z nich uzywam (jako amator oczywiscie) od blisko 20 lat.
....cdn...
Wlasnie sobie uswiadomilem, ze skoro sie juz tyle nafotografowalem, to moglbym chociazby sie podzielic "Moja Zbieranina" czyli tzw kolekcja broni. Pisze "tak zwana", bo to w zasadzie zadna kolekcja....jak cos wpadnie mi w rece to kupuje, bez zadnego ladu i skladu. Tak jak wiekszosc kobiet kupuje np buty, czy rozne fatalaszki. Roznica jest ta, iz ja od czasu do czasu UZYWAM moje kije i klamki.
W zasadzie to trudno sie zdecydowac od czego by tu zaczac. Wiec demokratycznie ustalilem, ze zaczniemy od broni krotkiej.
Jezeli szanowni czlonkowie tego forum sa zainteresowani, to z checia odpowiem na pytania, wkleje zdjecia robione z bliska, a takze podziele sie moimi subiektywnymi uwagami na temat poszczegolnych modeli. Mam w tym troche doswiadczenia, poniewaz niektore z nich uzywam (jako amator oczywiscie) od blisko 20 lat.
....cdn...
Zgadza sie dzem! 6-7/8 cala. Moja ulubiona "spluwaczka". Celownik mam ustawiony na 50 metrow. Kupilem go w 1992 roku. (O ile mnie pamiec nie myli). Az strach pomyslec, ile przez niego pociskow przepuscilem. Typowo zuzywam "cegielke" lub dwie (550 sztuk w paczce) amunicji Federal. Ta oczywiscie kupiona w Wal-mart. 8,88 dolca za "cegielke". Czyli policzmy: 1000 sztuk na sesje strzelania(przecietnie) X (przecietnie) 6 strzelan w roku X 16 lat = 96000 !!! Az sie nie chce wierzyc. Strzelam tylko Federal, bo on Remingtona wogole nie trawi. (Nie przeladowuje! Az dziwne, poniewaz pociski sa wymiarowo bardzo podobne).
Mecenas ma racje. To jest TTka produkcji chinskiej. Model 213. Jest to wspolczesna komercyjna produkcja z mysla o rynku amerykanskim. (Kupilem go jako nowy jakies 17 lat temu). Kaliber jest oczywiscie 9x19 Luger, ma skrzydelko bezpiecznika (wymogi amerykanskie) i bardzo wygodne "wrap-around" nakladki. Reszta jest identyczna z sowieckim orginalem.
(Jak fachowo przetlumaczyc "wrap-around na jez. polski? Pomozcie prosze.)
No a teraz kilka zdjec mojej "szczotki"
Jest to tzw "wojenny model komercyjny" (mowa oczywiscie o Pierwszej Wojnie Swiatowej). Bazujac na numerze seryjnym, jest to produkcja z ok. 1916 roku. Te modele charakteryzuja sie tym, iz na kurku maja wygrawerowane przenikajace sie litery NS. Co ponoc oznacza "Neue Sicherung"-(nowy rodzaj bezpiecznika). Moj egzemplarz jest 100% orginalny. (Oczywiscie nie mowie o sprezynach). Ktos go w przeszlosci "re-blued".
Znow mam problem jak to prawidlowo prztlumaczyc!
Co jest niespotykane natomiast w moim egzemplarzu to brak podloznych rowkow, ktore byly normalnie frezowane wzdloz dolnej czesci komory zamkowej tworzacej jedna calosc z lufa.(Nie mialy one nigdy zadnego znaczenia praktycznego, jedynie "kosmetyczne") Mauser przestal te rowki nacinac dopiero podczas wprowadzenia modelu M30. Czyli w okolicach 1930 roku.Rozpytywalem sie juz o to kilka razy na angielskojezycznych forums, ale nikt mi nie udzielil konkretnej odpowiedzi. Moze polskie zrodla cos na ten temat mowia? Sprawa jest oczywiscie malo wazna.....ale...nigdy nie zawadzi wiedziec.
Ta drewniana kabura to nic specjalnego. Tania chinska reprodukcja. Poluje oczywiscie na orginalna. Ale z tym to nie jest tak prosto.
(Jak fachowo przetlumaczyc "wrap-around na jez. polski? Pomozcie prosze.)
No a teraz kilka zdjec mojej "szczotki"
Jest to tzw "wojenny model komercyjny" (mowa oczywiscie o Pierwszej Wojnie Swiatowej). Bazujac na numerze seryjnym, jest to produkcja z ok. 1916 roku. Te modele charakteryzuja sie tym, iz na kurku maja wygrawerowane przenikajace sie litery NS. Co ponoc oznacza "Neue Sicherung"-(nowy rodzaj bezpiecznika). Moj egzemplarz jest 100% orginalny. (Oczywiscie nie mowie o sprezynach). Ktos go w przeszlosci "re-blued".
Znow mam problem jak to prawidlowo prztlumaczyc!
Co jest niespotykane natomiast w moim egzemplarzu to brak podloznych rowkow, ktore byly normalnie frezowane wzdloz dolnej czesci komory zamkowej tworzacej jedna calosc z lufa.(Nie mialy one nigdy zadnego znaczenia praktycznego, jedynie "kosmetyczne") Mauser przestal te rowki nacinac dopiero podczas wprowadzenia modelu M30. Czyli w okolicach 1930 roku.Rozpytywalem sie juz o to kilka razy na angielskojezycznych forums, ale nikt mi nie udzielil konkretnej odpowiedzi. Moze polskie zrodla cos na ten temat mowia? Sprawa jest oczywiscie malo wazna.....ale...nigdy nie zawadzi wiedziec.
Ta drewniana kabura to nic specjalnego. Tania chinska reprodukcja. Poluje oczywiscie na orginalna. Ale z tym to nie jest tak prosto.
No to do dziela. Zacznijmy od rysunku.
A teraz reszta.
015mr3.th.jpg[/IMG][/URL]
Jak widac celownik byl bardzo optymistycznie wyskalowany do 1000 metrow! Tzw egzemplarze "Pruskiego Kontraktu", ktore byly produkowane na zamowienie armii w czasie I wojny byly w kalibrze 9x19, mialy duza cyfre 9 wyryta na okladkach i pomalowana na czerwono (stad przydomek "czerwone 9"), oraz celowniki byl wyskalowane "tylko" do 500 metrow.
Trudno to pokazac na zdjeciach, ale ten wlasnie pistolet przypomina mi...lamiglowke! Sklada sie go jak klocki Lego. Zwroc prosze uwage na bardzo pracochlonna technologie wykonania. Duzo skrawania. Iglica n.p. ma "gwincik" na ktory nakreca sie sprezyne (ktora tez trzeba recznie dopilowywac zeby pasowala). Nic dziwnego, ze wszystkie komponenty mialy nabijane 3 lub 4 ostatnie cyfry numeru seryjnego. W zasadzie to wszystkie elementy skladowe byly dopasowywane recznie do siebie w czasie produkcji.Ciekawym takze jest fakt, iz jedyna sruba istniejaca w pistolecie sluzy to mocowania nakladek tego bardzo (wg mnie) "seksownego" kija od szczotki (Broomhandle).
Chyba wystarczy
W nastepnym poscie pokaze moje 2 "Bruner ty swinio". Tak naprawde to tylko jeden, bo drugi to juz powojenna produkcja.
...cdn...
A teraz reszta.
015mr3.th.jpg[/IMG][/URL]
Jak widac celownik byl bardzo optymistycznie wyskalowany do 1000 metrow! Tzw egzemplarze "Pruskiego Kontraktu", ktore byly produkowane na zamowienie armii w czasie I wojny byly w kalibrze 9x19, mialy duza cyfre 9 wyryta na okladkach i pomalowana na czerwono (stad przydomek "czerwone 9"), oraz celowniki byl wyskalowane "tylko" do 500 metrow.
Trudno to pokazac na zdjeciach, ale ten wlasnie pistolet przypomina mi...lamiglowke! Sklada sie go jak klocki Lego. Zwroc prosze uwage na bardzo pracochlonna technologie wykonania. Duzo skrawania. Iglica n.p. ma "gwincik" na ktory nakreca sie sprezyne (ktora tez trzeba recznie dopilowywac zeby pasowala). Nic dziwnego, ze wszystkie komponenty mialy nabijane 3 lub 4 ostatnie cyfry numeru seryjnego. W zasadzie to wszystkie elementy skladowe byly dopasowywane recznie do siebie w czasie produkcji.Ciekawym takze jest fakt, iz jedyna sruba istniejaca w pistolecie sluzy to mocowania nakladek tego bardzo (wg mnie) "seksownego" kija od szczotki (Broomhandle).
Chyba wystarczy
W nastepnym poscie pokaze moje 2 "Bruner ty swinio". Tak naprawde to tylko jeden, bo drugi to juz powojenna produkcja.
...cdn...
No to przyszedl czas na zaprezentowanie moich "brunerow"
(Tak na marginesie: A Kapitana Klossa to jeszcze puszczaja w TV?)
P08 Luger. Byl wyprodukowany przez Mausera (Kod "S/42") w 1939 roku.
Caly pistolet jest oryginalny,tzn wszystkie komponenty posiadajace numery seryjne zgadzaja sie ze soba. Oksydowanie (Dziekuje jac-t ) jest tez oryginalne i zachowane jest w ok 90 do 95%. Pistolet jest bardzo celny, chociaz staram sie z niego nie strzelac. "Lezy" on naturalnie w dloni. Podczas strzalu nie "zrywa" tak duzo jak inne automatyki. Kaliber jest oczywiscie 9x19 Luger.
Z kupnem tego pistoletu wiaze sie bardzo ciekawa historia. Otoz kupilem go od osoby prywatnej. Starszego goscia. Po zakonczonej tranzakcji, dziadek podrapal sie po glowie i dorzucil mi jeszcze kabure. Gratis oczywiscie. Myslalem ze to bylo repo, bo wygladala ona prawie jak nowa.
Nie chcialo mi sie wierzyc gdy znajomy, ktory specjalizuje sie w kolekcjonowaniu kabur powiedzial mi, iz jest to niewatpliwie oryginal. Po kilku miesiacach poszedlem do dilera, ze niby chcialbym ja sprzedac. (Chodzilo mi oczywiscie o zasiegniecie drugiej opinii.) Facet bez zmrozenia oka zaoferowal mi $500. I dlugo musialem sie z nim klocic, bo bez mala nie chcial mi jej oddac, oferujac coraz wiecej. Nie ma glupich. Kabura jest moja
Podczas kupna pistoletu dziadek opowiedzial mi interesujaca historie, jak on ten pistolet (z kabura oczywiscie) "zarekwirowal" Niemcowi. W dzien po ogloszeniu konca wojny! Tak, ze gdy okazalo sie, iz mam calkiem interesujacy komplet, to po jakims roku postanowilem skontaktowac sie z gosciem, zeby on mi ta historie napisal na kartce papieru. Niestety w miedzyczasie dziadkowi sie zmarlo. To prawda; uronilem lezke ale do tej pory nie wiem, czy nad dziadkiem, czy tez nad wlasna glupota! Pistolety z "rodowodem" osiagaja czasami zwariowane ceny. Szkoda.
No a teraz moj drugi "bruner":
Nic ciekawego. Wspolczesne P1. Wyprodukowany przez Walthera we Wrzesniu 1979. Ma oznakowania policji z Bundesrepubliki. Kaliber oczywiscie 9x19. Kupno "prawdziwego" P38 jest umieszczone bardzo wysoko na mojej "liscie zyczen".
Wystarczy na dzisiaj, ale......cdn.....
(Tak na marginesie: A Kapitana Klossa to jeszcze puszczaja w TV?)
P08 Luger. Byl wyprodukowany przez Mausera (Kod "S/42") w 1939 roku.
Caly pistolet jest oryginalny,tzn wszystkie komponenty posiadajace numery seryjne zgadzaja sie ze soba. Oksydowanie (Dziekuje jac-t ) jest tez oryginalne i zachowane jest w ok 90 do 95%. Pistolet jest bardzo celny, chociaz staram sie z niego nie strzelac. "Lezy" on naturalnie w dloni. Podczas strzalu nie "zrywa" tak duzo jak inne automatyki. Kaliber jest oczywiscie 9x19 Luger.
Z kupnem tego pistoletu wiaze sie bardzo ciekawa historia. Otoz kupilem go od osoby prywatnej. Starszego goscia. Po zakonczonej tranzakcji, dziadek podrapal sie po glowie i dorzucil mi jeszcze kabure. Gratis oczywiscie. Myslalem ze to bylo repo, bo wygladala ona prawie jak nowa.
Nie chcialo mi sie wierzyc gdy znajomy, ktory specjalizuje sie w kolekcjonowaniu kabur powiedzial mi, iz jest to niewatpliwie oryginal. Po kilku miesiacach poszedlem do dilera, ze niby chcialbym ja sprzedac. (Chodzilo mi oczywiscie o zasiegniecie drugiej opinii.) Facet bez zmrozenia oka zaoferowal mi $500. I dlugo musialem sie z nim klocic, bo bez mala nie chcial mi jej oddac, oferujac coraz wiecej. Nie ma glupich. Kabura jest moja
Podczas kupna pistoletu dziadek opowiedzial mi interesujaca historie, jak on ten pistolet (z kabura oczywiscie) "zarekwirowal" Niemcowi. W dzien po ogloszeniu konca wojny! Tak, ze gdy okazalo sie, iz mam calkiem interesujacy komplet, to po jakims roku postanowilem skontaktowac sie z gosciem, zeby on mi ta historie napisal na kartce papieru. Niestety w miedzyczasie dziadkowi sie zmarlo. To prawda; uronilem lezke ale do tej pory nie wiem, czy nad dziadkiem, czy tez nad wlasna glupota! Pistolety z "rodowodem" osiagaja czasami zwariowane ceny. Szkoda.
No a teraz moj drugi "bruner":
Nic ciekawego. Wspolczesne P1. Wyprodukowany przez Walthera we Wrzesniu 1979. Ma oznakowania policji z Bundesrepubliki. Kaliber oczywiscie 9x19. Kupno "prawdziwego" P38 jest umieszczone bardzo wysoko na mojej "liscie zyczen".
Wystarczy na dzisiaj, ale......cdn.....
Ostatnio zmieniony 6 października 2008, 02:03 przez Phouty, łącznie zmieniany 2 razy.