Strona 6 z 11

: 9 sierpnia 2009, 20:14
autor: Botras
Orley pisze: Zaraz zaraz, bo chyba czegoś tu nie rozumiem - czyli ten zamek przez jakiś czas cofa się całkiem swobodnie, a dopiero potem się zatrzymuje? Ale w takim razie łuska musi się częściowo wysuwać z komory, a dopiero potem zatrzymywać - a czy wtedy ta cześć łuski wysunięta z komory nie wybuchnie?
Nie wybucha, bo wysuwa się tylko na grubość dna, plus może jeszcze kawałeczek, na wysokość, gdzie łuska ma bardzo grube ścianki.
Orley pisze: A jeśli takie rozwiązanie jest możliwie, to dlaczego nie jest możliwy mój pomysł z opóźniaczem hydraulicznym, który też zareaguje nie-od razu?
Zamek w Remingtonie 51 zatrzymuje się po pokonaniu małej drogi i nie rusza dalej, póki ciśnienie nie spadnie.

: 9 sierpnia 2009, 20:37
autor: Orley
Aha, rozumiem. W takim razie czy byłby możliwy taki zamek?

http://yfrog.com/74alma4g

: 9 sierpnia 2009, 20:51
autor: Botras
Nie sądzę. Nie widzę bowiem żadnego dobrego powodu, dla którego "rygle" miałyby się rozsunąć. Jedyne, co by je powstrzymywało od cofnięcia się poza krawędź opór w komorze zamkowej, zanim "klin" mógłby je rozsunąć, to ich inercja. Jeśliby nawet to się udało, to Twoja broń działałaby uzyskując 100% zacięć i 0% wykonanych cykli. Obawa, że to się zaklinuje jest słuszna, ale idea, że jednak nie, bo sprężyna powrotna pchnie zamek w przód jest naiwna.

: 9 sierpnia 2009, 20:55
autor: Orley
Tak, inercja, czyli mówiąc prościej: bezwładność - przy odpowiednio dużej masie. Załóżmy, że te rygle to całkiem wysokie i masywne słupki. Wtedy szybkie uderzenie klina o wiele łatwiej rozsunie je na boki, niż przesunie do tyłu - nie sądzisz?

Można też zrobić klin bardziej "szpiczasty", a wtedy już na pewno...

: 9 sierpnia 2009, 20:57
autor: Orley
Botras pisze: 0% wykonanych cykli
Powstałby więc zamek dwutaktowy?

: 9 sierpnia 2009, 21:01
autor: Botras
Nie, powstałby zamek niedziałający.

: 9 sierpnia 2009, 21:04
autor: Orley
Dlaczego sprężyna powrotna nie wypchnie klina spomiędzy rygli, umożliwiając powolne cofnięcie całości?

: 9 sierpnia 2009, 21:08
autor: Botras
:roll: Bo zamek byłby pchany przeciw niej przez ciśnienie w lufie. Zamek nie może jednocześnie przemieszczać się w obu kierunkach.

Wracając do tych taktów: GDYBY jakimś cudem udało się zaryglowanie, a nie wbicie zamka strzelcowi w oko, to miałby on w rękach broń z zamkiem... trzytaktowym, gdzie drugi takt, to byłoby odryglowanie przez pchnięcie rączki w przód.

: 9 sierpnia 2009, 21:10
autor: Orley
Botras pisze::roll: Bo zamek byłby pchany przeciw niej przez ciśnienie w lufie. Zamek nie może jednocześnie przemieszczać się w obu kierunkach.
Ciśnienie w lufie działałoby tylko chwilkę, a spreżyna naciskałaby cały czas i w końcu "przesiłowała".

: 9 sierpnia 2009, 21:11
autor: Botras
:D To co by cofnęło zamek?

EDIT: przepraszam, to dopychanie zamka w celu odryglowania to byłby oczywiście pierwszy, a nie drugi takt.

: 9 sierpnia 2009, 21:12
autor: Orley
Botras pisze: trzytaktowym, gdzie pierwszy :wink: takt, to byłoby odryglowanie przez pchnięcie rączki w przód.
To już coś :) Zawsze to trochę szybciej, niż czterotaktowy :)

: 9 sierpnia 2009, 21:13
autor: Orley
Botras pisze::D To co by cofnęło zamek?
Dobre pytanie. Jeśli nie ręka strzelca (zamek dwutaktowy), to muszę dorysować jeszcze jakiś element, który "przemagazynuje" energię i zadziała potem. Jakaś sprężyna na przykład - da się zrobić...

Albo mam jeszcze inny pomysł: jak sądzisz, czy po wystrzeleniu naboju następuje odrzut spłonki na tyle silny, żeby energia przekazana na iglicę mogła uruchomić automatykę broni?

: 9 sierpnia 2009, 21:32
autor: AKMSN
jak sądzisz, czy po wystrzeleniu naboju następuje odrzut spłonki na tyle silny, żeby energia przekazana na iglicę mogła uruchomić automatykę broni
Istniały konstrukcje w których ruch spłonki do tyłu powodował ruch iglicy do tyłu i tym samym ruch suwadła, jednak nie sprawdziły się one. Inne sprawa że konstrukcje takie wyposażone były w naboje ze specjalnymi spłonkami

Bez urazy, ale mam nadzieję że Twoje świetne pomysły to nie jest powrót broni działającej na zasadzie posuwu spłonki

: 9 sierpnia 2009, 21:38
autor: Orley
AKMSN pisze: Inne sprawa że konstrukcje takie wyposażone były w naboje ze specjalnymi spłonkami
Też podejrzewałem, że to będzie potrzebne...
AKMSN pisze: Bez urazy, ale mam nadzieję że Twoje świetne pomysły to nie jest powrót broni działającej na zasadzie posuwu spłonki
Nie. Moje świetne pomysły dotyczą czego innego, ale umieszczone w tym wątku informacje o zamkach "opóźnionych" zainspirowały mnie do kilku nowych pomysłów. Przy tym nie jest mi wcale smutno, że wpadłem na coś, na co wpadli wcześniej jacyś inni konstruktorzy broni - to bowiem oznacza, że rozumuję dobrze. A że ich wersje odrzutu spłonki miały wady, to nie znaczy, że moje też muszą powtórzyć ich błędy. Może jeszcze coś narysuję w tym temacie, ale jednak jest to dla mnie tematyka marginalna.

PS
A ten zamek z klinem, który tu wymyśliłem, też warto by sprawdzić. Wpadłem już nawet, co mogłoby samoczynnie cofać ten zamek i znów pchać go do przodu - jeśli ktoś jest zainteresowany, niech pisze na priv.

: 9 sierpnia 2009, 21:42
autor: Botras
AKMSN pisze:Inne sprawa że konstrukcje takie wyposażone były w naboje ze specjalnymi spłonkami
Dwa karabiny Garanda tak działające były zasilane zwyczajnymi nabojami .30-06. Późniejszy przestał działać, kiedy US Army przeszła na naboje ze spłonkami unieruchomionymi przez crimping (jak by to było po polsku?), w celu podniesienia niezawodności w broni maszynowej przez wyeliminowanie ich wypadania.