Jak zwykle Razor jest szybszy!
Właśnie miałem zamiar dolać przysłowiowej oliwy do ognia, czyli "zamieszać" w ciekawej dyskusji pomiędzy
Razorblade1967 i
AKMSN, i napomknąć coś tam na temat "amerykańskiej unikalności" i całej masy kalibrów, które tu się po prostu klasyfikuje z przymrużeniem oka jako kalibry "kowbojskie". Jest tego cała masa, aż się w głowie kręci. (I nie ma sensu nawet starać się ich tu wymieniać). Podczas gdy historycznie w Europie produkcja bronii i amunicji była w zasadzie na potrzeby militarne (sprawy łowieckie tu pomijam), i to "odgórne" podejście do sprawy wręcz zmuszało do kreowania mniej lub bardziej spójnych systemów klasyfikacyjnych na potrzeby zainteresowanych instytucji rządowych. Ponieważ warunki amerykańskie były kompletnie odmienne, więc gdzieś do okresu PWŚ broń i amunicja w przytłaczającej większości była produkowana na potrzeby cywilne. Nikt się więc w kwalifikacje nie bawił, a każdy wytwórca broni starał się "przepchnąć" własny kaliber. Nawet dzisiaj, gdzie produkcja na rynek cywilny w USA rywalizuje z produkcją na potrzeby wojskowe, panuje tutaj olbrzymia różnorodność kalibrów broni i amunicji. Szczególne bogactwo można zauważyć we współczesnej produkcji karabinów typu "lever action", które występują wręcz w kosmicznej ilości kalibrów. Odnosi się to także do produkcji tego samego modelu broni występującym w najprzeróżniejszych kalibrach. (Przywiązanie emocjonalne Amerykanów do "broni kowbojskiej", można by tylko przyrównać do polskiego przywiązania do szabli i czapki ułańskiej...bo to jest po prostu....przejaw narodowego patriotyzmu).
Na tutejszym rynku, a co ważniejsze "w głowie" przeciętnego strzelca, podział na "pistoletowe, pośrednie, czy też karabinowe" to praktycznie nie istnieje. Nie sposób, bo przy tym "bałaganie", to próba jakiejkolwiek klasyfikacji staje się niemożliwa, chyba że ograniczymy się tylko do kalibrów "wojskowych".
No bo jak tu sklasyfikować rewolwer w gładkolufowym kalibrze 0,410, albo (właśnie taką armatę oglądałem w sklepie), na kaliber 45-70 Govt.?
PS Sam posiadałem M1 Carbine i dosyć szybko go odsprzedałem. Zbyt duży jak na pistolet, a zbyt mały i celny jako karabin. Gdy na stole strzeleckim rozsypały nam się różne pudełka amunicji, to ciężko było mi "wyłowić" moje naboje do M1 pomieszane z innymi nabojami do rewolwerów.
Odnośnie "klipów", czy też clips. Ażeby było ciekawiej, to te 3 nabojowe nazywa sią gwarowo "halfmoon clips", abo po prostu "halfmoons".
No good deed goes unpunished.
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]