Książkowy opis broni

Broń współczesna

Moderator: Moderatorzy

Wiadomość
Autor
Phouty
Posty: 5468
Rejestracja: 25 sierpnia 2008, 05:05
Lokalizacja: Terytorium Pod Obcą Okupacją

Re: Książkowy opis broni

#76 Post autor: Phouty » 14 października 2010, 00:06

denis pisze:Przyszła mi do głowy następująca myśl: ponieważ C96 oraz P.08 z dostawnymi kolbami były mniejsze od drugowojennych pistoletów maszynowych i zapewne też były celniejsze przy pojedynczym ogniu, to czy były one używane w operacjach specjalnych II wojny? Taka broń daje wybór: można ukryć ją pod płaszczem, pod gazetą i podejść blisko do ofiary albo dostawić kolbę i strzelać snajpersko. Ponadto "goła" lufa obu konstrukcji pozwala łatwo kombinować nad wytłumieniem.
Nie jest to wykluczone, chociaż osobiście nie przypominam sobie żadnej wzmianki na temat tych pistoletów użytych w akcjach "specjalnego przeznaczenia". P08 był chyba produkowany do 1942 roku, chociaż oficjalnie został zastąpiony w Wehrmachcie przez P38, właśnie w 1938 roku. (Ale obie daty muszę sprawdzić, bo nie pamiętam). Nasycenie więc tą bronią było, chociaż większość z niej była przydzielana do organizacji paramilitarnych, SS, policji i.t.p.
Ale właśnie będąc w służbach niewojskowych, to nawet takie "specjalno-zadaniowe" wykorzystanie nie byłoby raczej ujawniane publiczności z oczywistych względów.
Ja sprawdzałem mojego C96 z kolbą i jest on celny na 100 do 200 metrów, bo na takie dystanse z niego strzelałem do różnych obiektów, ale nie do papierowej tarczy. (Moja ulubiona "tarcza" to stara butla gazowa). Podziałka celownika jest wyskalowana do 1000 metrów, i zawsze byłem ciekawy, jakby się na ten dystans strzelało z C96. Nigdy jednak nie mogę się za to zabrać, bo wbrew pozorom, zorganizowanie strzelania na 1 km nie jest proste.
Mój Luger P08 (Parabellum) nie może być legalnie używany z kolbą, tak że nawet "po cichu" nie mam zamiaru dołączać do niego kolby, której nawet nie posiadam. Ale jak sobie może kiedyś kupię "artyleryjskiego", to i miejsce na kolbę też się znajdzie, bo jego z kolbą można używać.
BTW
Kalifornia nie uznaje prawa federalnego, które pozwala na legalne strzelanie z pistoletów z listy C&R (Curios and Relicts) z oryginalnymi kolbami lub ich replikami, jeżeli te pistolety były produkowane także z kolbami w oryginale. Dlatego jak ktoś widzi moje zdjęcie strzelającego z Mauzera z kolbą, to niewątpliwie to zdjęcie było oficjalnie zrobione gdzieś w Arizonie, albo w Nevadzie, bo w Kalifornii to nie jest wolno łączyć kolby ze 100-letnim kawałkiem żelastwa. :wink: :wink: :wink:
No good deed goes unpunished.
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]

Awatar użytkownika
waliza
Site Admin
Posty: 9663
Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
Kontakt:

Re: Książkowy opis broni

#77 Post autor: waliza » 14 października 2010, 02:37

Lugery byly robione do konca. Chociazby przez Krieghoffa.
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.


Phouty
Posty: 5468
Rejestracja: 25 sierpnia 2008, 05:05
Lokalizacja: Terytorium Pod Obcą Okupacją

Re: Książkowy opis broni

#79 Post autor: Phouty » 14 października 2010, 09:54

waliza pisze:Lugery byly robione do konca. Chociazby przez Krieghoffa.
Jak najbardziej, ale nie była to znacząca się ilościowo produkcja. Około 9000 tysięcy egzemplarzy było wyprodukowanych w latach 1936 do 1945. Część tych pistoletów była wyprodukowana na kontrakt z Luftwaffe z roku 1935. P08 produkowane przez Krieghofa odznaczały się najwyższym poziomem jakości i wykończenia, oraz miały oksydę o bardzo specyficznym i niepowtarzalnym odcieniu. Osiągają one najwyższe ceny, bo ich jest bardzo mało. Za białego kruka z 1945 roku, to chyba będzie można kupić najnowszy model fabrycznie nowego Mercedesa i to z górnej półki.

Mauzer w miarę wzrostu produkcji P38 ograniczał produkcję P08, która kompletnie ustała w 1942 roku. (Do 1940 roku to był kod 42 albo S/42, a pomiędzy 1940 a 1942, to był kod byf).
No good deed goes unpunished.
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]

klaver

Re: Książkowy opis broni

#80 Post autor: klaver » 14 października 2010, 10:49

Podobno Krieghoffy jako jedyne miały w pełni zamienne części. Inne Parabelki były spasowywane indywidualne.

Delwin
Posty: 463
Rejestracja: 4 maja 2009, 14:27

Re: Książkowy opis broni

#81 Post autor: Delwin » 14 października 2010, 13:30

Phouty - jak wygląda szybkie strzelanie z Mausera C96? Czy ma to jakiś sens? Teoretycznie broń jest ciężka "na łeb" i powinno to pomagać w kwestii podrzutu ale to tylko moje gdybanie...
You're gonna bob and weave out of the path of a bullet? That I'd like to see.

denis
Posty: 75
Rejestracja: 8 października 2010, 16:29

Re: Książkowy opis broni

#82 Post autor: denis » 14 października 2010, 17:06

A skoro już mówimy o broni z powieści Piaseckiego, to czy mógłby mi ktoś wyjaśnić dokładnie, jak działał mechanizm naganta? Bo ogólnikowo rozumiem, że koniec łuski był wsuwany do lufy, ale w jaki sposób? Uderzający kurek wsuwał tę łuskę, a potem wystrzał następował z opóźnieniem, czy jak? I potem ta łuska sama się cofała, umożliwiając obrót bębna? Czy inaczej jakoś to działało?

Awatar użytkownika
variag
Posty: 1004
Rejestracja: 31 marca 2004, 08:34

Re: Książkowy opis broni

#83 Post autor: variag » 14 października 2010, 17:13

Prosto.
Bęben był przesuwany do przodu i wystająca łuska wsuwała się w podtoczenie w lufie.
A z drugiej strony bębna zacisk nabojowy wysuwał się do dna łuski i blokowany był przesuwnym ryglem.
Strzelam bo lubię!
I strzelał będę do końca życia.
No, chyba że wcześniej umrę...

Phouty
Posty: 5468
Rejestracja: 25 sierpnia 2008, 05:05
Lokalizacja: Terytorium Pod Obcą Okupacją

Re: Książkowy opis broni

#84 Post autor: Phouty » 15 października 2010, 00:30

Pierwszy lepszy filmik z YT demonstruje jak działa to uszczelnienie gazowe w Nagancie. (Jest tego więcej). Należy przy tym zaznaczyć i ten system wymaga używania specjalnej amunicji, gdzie nabój musi być całkowicie schowany w łusce.

http://www.youtube.com/watch?v=Z1nfS-0WxJE
re. Delvin:
Ja w moim Mauzerze nigdy nie używałem "gorąco" ładowanych nabojów. Z szybkim strzelaniem z niego też jestem bardzo ostrożny (nie jedzie się na wyścigi oryginalnym Fordem T).
Jednakże masz rację, bo podrzut jest minimalny i szybkie wystrzelenie kilku pocisków (parę razy to zrobiłem) nie powoduje podrzutu lufy. Wręcz odwrotnie, bo ja w C96 mam tendencję "ściągania lufy" w dół w oczekiwaniu podrzutu, tak że z niego mam tendencję do strzelania "nisko". Nigdy natomiast nie strzelałem z niego aż tyle, ażeby się przyzwyczaić.
Jest to bardzo nisko na mojej liście priorytetów, ale jakby mi się trafił jakiś tani "składak", którego by mi nie było szkoda uszkodzić, to ja bym się wreszcie nastrzelał z niego do syta i to amunicją ładowaną bardziej mocno, niż ta, którą ja używam.
No good deed goes unpunished.
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]

Awatar użytkownika
variag
Posty: 1004
Rejestracja: 31 marca 2004, 08:34

Re: Książkowy opis broni

#85 Post autor: variag » 15 października 2010, 02:38

Generalnie nabój i rewolwer były z tego powodu nieco "przefajnowane".
Taki niepotrzebny bajer.
Lepiej żeby dołożono mechanizm odchylający beben i rozładownik gwiazdkowy.
Coś na wzór prototypowego Naganta wz.1910
Strzelam bo lubię!
I strzelał będę do końca życia.
No, chyba że wcześniej umrę...

Phouty
Posty: 5468
Rejestracja: 25 sierpnia 2008, 05:05
Lokalizacja: Terytorium Pod Obcą Okupacją

Re: Książkowy opis broni

#86 Post autor: Phouty » 15 października 2010, 06:02

No tak, każdy po potwierdza, że Nagant był "przefajnowany". :lol:
Ja natomiast "niedofajniłem" z tym linkiem, który wcześniej zamieściłem. :oops:
Tutaj jest znacznie lepszej jakości video tego samego autora.
http://www.youtube.com/watch?v=W3wsajZb ... re=related
No good deed goes unpunished.
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]

dexter 1990
Posty: 3726
Rejestracja: 6 lutego 2005, 21:23

Re: Książkowy opis broni

#87 Post autor: dexter 1990 » 15 października 2010, 07:25

niedofajniłeś Phouty z tym nabojem schowanym w łusce :D.

Awatar użytkownika
waliza
Site Admin
Posty: 9663
Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
Kontakt:

Re: Książkowy opis broni

#88 Post autor: waliza » 15 października 2010, 10:33

Takie?

Obrazek



No, np taki :mrgreen:
nr seryjny 10541

Obrazek



A co tam, niech Phouty tez zzielenieje, a nie tylko my mu zazdroscimy :wink:

Trudno powiedziec czy sa duzo lepiej wykonane. Oksyda tez ma normalny kolor ale czern jest jakas bardziej intensywna. Dziwi mnie , że niektore krieghoffy maja maja bicia wypelniane na bialo a niektore nie. Co do produkcji lugera to nie tylko kireghoff robil do konca ale fakt ze ta produkcja w drugiej polowie wojny byla juz niewielka.
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.

klaver

Re: Książkowy opis broni

#89 Post autor: klaver » 29 października 2010, 03:58

silent78 pisze:a on sam dostał na stan jakiegos antycznego poteżnego "colta" do którego fabrykował amunicję z przyciętych łusek od 7,62x54R do mosina.
i tak sie zastanawiam co to mogło być francuski rewolwer model 1873, S&W model 3 russian czy jeszcze jakas inna cholera skoro pasowały przyciete łuski od mosina z kulami odlewanymi na ognisku w formie z gliny.
Tak sobie z ciekawości zacząłem kombinować co ten Iwaszkiewicz mógł tam dostać.
Jako punkt wyjścia przyjąłem średnicę podstawy łuski (przed kryzą) naboju 7,62x54R. Amunicja z czasów carskich miała w tym miejscu ok. 12,25 mm (co ciekawe współczesna oscyluje raczej w okolicach 12,30-12,35 mm).

Z tego można wywnioskować, że prawie na pewno był to rewolwer w kalibrze .45 (średnica pocisku ok. 11,53 mm).
Dobrze pasuje tutaj nabój .45 Colt. W związku z tym stawiam, że był to Colt Single Action Army.
Amunicja ta ma podstawę łuski o średnicy 12,20 mm, ale prawdopodobnie dzięki tolerancjom wykonania pasował także nabój o łusce o 0,05 mm szerszej.

Równie dobrze mogłaby to też być broń na nabój .455 Webley (podobna sytuacja), np. rewolwer Webley.
W sumie ta opcja pasuje nawet lepiej, bo nabój ma większą średnicę kryzy niż .45 Colt.

Rewolwer MAS 1873 raczej odpada, ponieważ nabój 11x17mm do tegoż miał podstawę łuski ok. 11,90 mm. Więc skrócony nabój od Mosina nie wszedł by do bębna.

Ma ktoś może jakieś inne typy?

Phouty
Posty: 5468
Rejestracja: 25 sierpnia 2008, 05:05
Lokalizacja: Terytorium Pod Obcą Okupacją

Re: Książkowy opis broni

#90 Post autor: Phouty » 29 października 2010, 04:11

re. waliza: Jakoś "zgubiłem" tego posta i masz rację.....zzieleniałem z zazdrości. Czy ten egzemplarz na zdjęciu ma ebonitowe nakładki?. Jeżeli tak, to już mnie szlag trafił, bo to jest bardzo poszukiwana kombinacja! :evil: :wink:
No good deed goes unpunished.
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]

ODPOWIEDZ