Parabellum na rynku komercyjnym.

Broń współczesna

Moderator: Moderatorzy

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Razorblade1967
Posty: 2409
Rejestracja: 2 sierpnia 2008, 21:32

Re: Parabellum na rynku komercyjnym.

#106 Post autor: Razorblade1967 » 28 lutego 2011, 21:40

Longines pisze:Do Razorblade 1967 :lol:
Booooh... ale masz piekna "artylerie" - pozazdroscic :!: Gdzies ty to cacko "wykopal" :?: Robiles cos przy nim :?: , bo wyglada idealnie.
Zadnych wzerow , rdzy , oksyda prawie 100% - nogi sie uginaja.
Pewnie musiales go z jakiegos "muzeum" po cichu wyprowadzic :lol: :lol:
To nie mój, ja nie jestem kolekcjonerem, mnie interesuje tylko broń do intensywnego strzelania. A ta "parabelka" to taka "maskotka" naszego klubu strzeleckiego - dostał ją "nasz wódz" w spadku po pewnym gościu, który był właśnie kolekcjonerem, zresztą "Zza Wielkiej Wody".

A broń faktycznie prawie jak nowa.

Longines
Posty: 137
Rejestracja: 15 stycznia 2011, 17:04

Re: Parabellum na rynku komercyjnym.

#107 Post autor: Longines » 28 lutego 2011, 22:36

re.Razorblade.
Witam - prosilem juz "kosar"-a (ale jak na razie bez odpowiedzi ), wiec poprosze i Ciebie.
Pod wizjerem "Waszego" Lange P08 znajduje sie wybity numer.
Jest on (powinien byc) niezgodny z koncowka numeru seryjnego.
Zastanawia mnie to , cos mi tam juz po glowie chodzi , ale potrzebuje faktow.
Byloby bardzo grzecznie z Twojej strony - jakbys mi ten numer podal.
Nie wiem czy to pelny numer seryjny ,( ze zdjec odczytalem 416 ). Jezeli nie , to tez go podaj wraz z kodem literowym (suffix-em)
Z gory dziekuje :!:
Pozdrowienia :wink:

kosar
Posty: 12
Rejestracja: 16 lutego 2011, 15:32

Re: Parabellum na rynku komercyjnym.

#108 Post autor: kosar » 1 marca 2011, 13:05

Byłem chwilowo nieobecny i stąd brak odpowiedzi. Niestety mam zablokowaną szczerbinkę poniżej skali 100 m i nie mogę podnieść celownika. Wyjąłem bolec montażowy w podstawie celownika, ale nie mogę odblokować nastawy. Nie chce się szarpać, bo nic nie pomaga. Blokada nastawy działa (sprężynka odbija) ale nie moge jej przesunąć powyżej 100 m- coś się zablokowało. Z tego co widzę to podstawa celownika ma także wybitą 12, ale pod nią nie mam jak zajrzeć.
Załączam obiecane zdjęcia zamka. Bardzo powierzchowny szlif, moim zdaniem stary, ale raczej wykluczający istnienie tam sygnatur DWM. Po naoliwieniu, słabo widoczne są jakieś numery lub napis. Końcówka numeru zgodna z pozostałymi elementami. Ciekawy jestem Waszego zdania.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
Razorblade1967
Posty: 2409
Rejestracja: 2 sierpnia 2008, 21:32

Re: Parabellum na rynku komercyjnym.

#109 Post autor: Razorblade1967 » 1 marca 2011, 13:52

Longines pisze:re.Razorblade.[...]Byloby bardzo grzecznie z Twojej strony - jakbys mi ten numer podal.
Będę w piątek w klubie (jak nic mi nie wypadnie) to to załatwię.

Longines
Posty: 137
Rejestracja: 15 stycznia 2011, 17:04

Re: Parabellum na rynku komercyjnym.

#110 Post autor: Longines » 1 marca 2011, 22:07

re.Razorblade
Z gory dziekuje :)
Pozdrowienia :wink:

Do kosar-a :!:
Przygladam sie juz od godzin na Twoj zamek , powyciagalem mnostwo ksiazek i zdjec, porownuje co sie da i stwierdzam ze "COS" mi tam nie pasuje.
Cos tam nie gra. :!:
Pazur wyciagu, w/g mnie, ma za duza tolerancje, jakby byl z innego zamka. Jest po prostu nie dopasowany do przedniego kolanka.
Nie wiem czy to zalamanie swiatla, przy robieniu zdjecia, ale numery, choc sa te same , sprawiaja wrazenie innej "czcionki". Jakby na tylnim kolanku byly w innym czasie nabite.
Mam takze wrazenie ze krawedzie boczne, tylnej czesci, nie sa "wyraziste", tzn. mogly byc jednak szlifowane (choc jest to nielogiczne) :!:
To takie moje pierwsze wrazenia na Twoje zdjecia.
Bede jednak dalej "szperal"
Pozdrawiam :wink:

Awatar użytkownika
waliza
Site Admin
Posty: 9674
Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
Kontakt:

Re: Parabellum na rynku komercyjnym.

#111 Post autor: waliza » 2 marca 2011, 00:49

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Podla jakosc ale moze wymiary da sie odczytac.Trzeba by pomierzyc ta szlifowana czesc i porownac z jakas inna lub wymiarami oryginalu.
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.

kosar
Posty: 12
Rejestracja: 16 lutego 2011, 15:32

Re: Parabellum na rynku komercyjnym.

#112 Post autor: kosar » 2 marca 2011, 21:06

re: Longines
teraz rozumiesz mój zgryz. Właściwie wszystko jest ok, z tym małym wyjątkiem. Też miałem skojarzenie że czcionka jest inna, ale doszedłem do wniosku że ten powierzchowny szlif lekko ją przytarł w szczególności w górnej części cyfr, stąd złudzenie innej czcionki. Z całą pewnością szlif jest bardzo powierzchowny skoro tylko tak delikatnie "liznął" numery. W środkowej części tylnego kolanka, gdzie zazwyczaj jest logo producenta, pod dużym powiększeniem widać zatarte cyfry lub cyfry i litery prawdopodobnie trzy, ustawione prostopadle do 12. Były o połowę mniejsze od 12 i prawdopodobnie dużo płytsze. Szlif jest tak powierzchowny że trzeba założyć że kolanko nie posiadało logo DWM, a jedynie jakieś oznaczenia, dobite prawdopodobnie po przekazaniu pistoletu do...... Dzięki za zainteresowanie tematem, na pewno masz więcej literatury ode mnie, więc może coś tam ciekawego znajdziesz.
re: Waliza,
dzięki za skany, ale zwykłą suwmiarką tych różnic nie wychwycę. Będę jutro u rusznikarza, może on mi przemierzy.

Longines
Posty: 137
Rejestracja: 15 stycznia 2011, 17:04

Re: Parabellum na rynku komercyjnym.

#113 Post autor: Longines » 2 marca 2011, 22:36

kosar napisal : pod dużym powiększeniem widać zatarte cyfry lub cyfry i litery prawdopodobnie trzy, ustawione prostopadle do 12.

Jezeli "cyfry i litery" - to tylko S/42 albo byf , innej mozliwosci nie bylo. Wszystkie "logo" producentow , jak widac na zdjeciu , sa "obszarowo" dosyc duze.
Jedna z moich teorii : ta czesc jest nie oryginalna. Nalezala do Mausera , ktos ja w Twoim DWM zamontowal (wymienil) i zatarl S/42.
Bo jak sie jej dokladnie przyjzec - to jest ona inna niz pozostale czesci.
Pozdrowienia :wink:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Phouty
Posty: 5468
Rejestracja: 25 sierpnia 2008, 05:05
Lokalizacja: Terytorium Pod Obcą Okupacją

Re: Parabellum na rynku komercyjnym.

#114 Post autor: Phouty » 3 marca 2011, 01:36

Po przyjrzeniu się bliżej tym zdjęciom, też uważam, że to kolanko nie jest oryginalne, a znaki producenta zostały zatartem ażeby "się nie kłóciły" z resztą pistoletu.
Istnieje też możliwość, iż jest to jedna z niekończących się wariacji pistoletów znakowanych "1920", czyli "cywilizowanych" wymaganiami władz okupacyjnych po Pierwszej WS! Mógł ten konkretny egzemplarz jakoś "wypaść z obiegu"*, chociaż sam przyznaję i taka możliwość jest astronomicznie mała.

Lufa jest oryginalna, o czym świadczy ten "witness mark", którego praktycznie nie ma jak podrobić. Jak już waliza napisał, sam tył szkieletu był prosto (t.z.n. pionowo) zakończony. Jedynym wyjątkiem była produkcja Mauzera, którego szkielety były zakończone delikatnym "garbem". Daje się więc te szkielety rozpoznać wręcz na kilometr.
Wziąwszy jednak pod uwagę wszystkie "poszlaki", to dorobienie kolanka od innego egzemplarza wydaje się najbardziej prawdopodobne.

* Punce 1920 nabijano między innymi dlatego, ażeby uniemożliwić wielokrotne zdawanie pistoletów władzom okupacyjnym. Po zdaniu (jeszcze nie przepuncowane), takie pistolety były początkowo wykradane z magazynów i powtórnie oddawane władzom. Nie trzeba mówić, że władze oczywiście płaciły za każdą zwróconą sztukę. Lufy były skracane do 100mm. Ktoś musiał się więc tym pistoletem zaopiekować, inaczej by jemu lufę też obrzezali.

PS
Dobry rusznikarz wie jak "podnieść" nawet zeszlifowane numery przy pomocy "kwasu". Struktura metalu pod wpływem puncowania ulega lokalnie krystalograficznym zmianom i po odpowiednim potraktowaniu odczynnikami chemicznymi, można odczytać "ducha" zeszlifowanego napisu.
No good deed goes unpunished.
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]

Longines
Posty: 137
Rejestracja: 15 stycznia 2011, 17:04

Re: Parabellum na rynku komercyjnym.

#115 Post autor: Longines » 3 marca 2011, 12:05

waliza pisze:Mausera zawsze mozna odroznic po tym wybrzuszeniu z tylu szkieletu. Tylko mauser je robil.
[quote="Phouty" Jak już waliza napisał, sam tył szkieletu był prosto (t.z.n. pionowo) zakończony. Jedynym wyjątkiem była produkcja Mauzera, którego szkielety były zakończone delikatnym "garbem".

Panowie - troszeczke bylbym ostrozniejszy co do Waszych stwierdzen.
Mauser w poczatkowym okresie swojej produkcji (lata od 1934 - poczatek 1936), uzywal jeszcze "starych" chwytow. Pierwsze "Mauser-Backe" pojawilo sie w 1934 a na stale do produkcji weszlo w 1936 roku.
Tak ze istnieje mnostwo P08 produkcji Mausera z lat 1934 "K" oraz 1935 "G", posiadajacych normalny chwyt, bez "wybrzuszenia" czy tez "garbu".

Ciesze sie ze jestesmy z Phouty jednego zdania co do tylniego kolanka kosar-a.
Co do wariantu "1920", uwazam to za nieprawdopodobne. Bo jezeli "Ktos" , po ogloszeniu przymusowej demobilizacji , "cos" tam sobie schowal (a to "cos" ma na komorze nabojowej wytloczony rok 1917) , to nie ma nic wspolnego z wymiana tylniego kolanka , czy tez z wyszlifowaniem znakow.

Do kosar-a.
Umieszczam te zdjecia , abys mogl wyobrazic sobie, jak gleboko bylo tloczone logo DWM. To wlasnie logo powinno znajdowac sie na Twojej "artylerii".
Pozdrawiam Wszystkich :wink:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
waliza
Site Admin
Posty: 9674
Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
Kontakt:

Re: Parabellum na rynku komercyjnym.

#116 Post autor: waliza » 3 marca 2011, 18:09

A czy ja napisalem, że nie moze byc mausera bez wybrzuszenia? Chodzilo mi o to,że jesli z tylu szkieletu wybrzuszenie jest , to producent moze byc tylko jeden. Zaraz poleca cytaty i wpomnienia o pewnym panu, ktorego imienia wole nawet nie wymieniac :mrgreen:
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.

Phouty
Posty: 5468
Rejestracja: 25 sierpnia 2008, 05:05
Lokalizacja: Terytorium Pod Obcą Okupacją

Re: Parabellum na rynku komercyjnym.

#117 Post autor: Phouty » 3 marca 2011, 23:05

Ja uważam, że Longines ma rację. Jak już pisać, to precyzyjnie, inaczej o kant d**y to potłuc.
(Jednakże w trakcie samego pisania, ta "precyzyjność" nie zawsze sama przychodzi do głowy.) :cry:
Właśnie mi przyszedł inny pomysł, zainicjowany "precyzyjnością".
Otóż to kolanko jest zeszlifowane w sposób profesjonalny. Nie jest to dzieło sztuki, ale ktoś kto to robił, wiedział jak używać narzędzia.
W podświadomości zawsze zakładałem, że to się stało "dawno temu".
Jednakże nie musiało tak być.
W Wielkiej Brytanii jest duży rynek na dekos. Mają oni stosunkowo dużą podaż broni historycznej. (Czyżby to było to wszystko co "zarekwirowali społeczeństwu")? :wink: Anglicy też rzucają dużą ilość broni historycznej (oczywiście niedekowanej) na rynek amerykański. (Oczywiście nie zalewają rynku, ale widzi się tutaj współczesny import starszej broni z W. Brytanii).
Jak pamiętam Vickers też kiedyś produkował Lugery na kontrakt. (Nie pamiętam teraz kiedy i dla kogo, a nie mam jak sprawdzić tego w pracy).
Być może jest to egzemplarz właśnie z Wielkiej Brytanii, który być może był niekompletny i został "poratowany" kolankiem produkcji Vickers, dlatego też tak dokładnie usunięto znaki, ażeby nie było "obrazy majestatu"?
Jak zwykle teoria jest wyssana z palca, ale ja po prostu szukam najbardziej prawdopodonej odpowiedzi na to gruntowne zeszlifowanie znaków, które przy dołożeniu kolanka od innego "niemca" by się tak nie rzucało w oczy. Chociaż trzeba przyznać, że artyleryjski Luger z puncami "byf", to chyba też by się gryzło, przynajmniej dla ludzi o podstawowej wiedzy w temacie.
No good deed goes unpunished.
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]

Awatar użytkownika
Apolinary Koniecpolski
Posty: 2180
Rejestracja: 19 lipca 2008, 11:05
Lokalizacja: Smolanka

Re: Parabellum na rynku komercyjnym.

#118 Post autor: Apolinary Koniecpolski » 3 marca 2011, 23:16

Phouty pisze:Anglicy też rzucają dużą ilość broni historycznej (oczywiście niedekowanej) na rynek amerykański.
Ponoć zdarza się że na hamerykańcki rynek trafia broń, która brytolom została kilkadziesiąt lat wstecz podarowana przez... społeczeństwo SZA ;)
Nie chcę mieć racji, w zupełności wystarczy że Was poróżnię lub choć rozdrażnię.
W sprawie prawdy proszę zgłaszać się do walizy Obrazek

Phouty
Posty: 5468
Rejestracja: 25 sierpnia 2008, 05:05
Lokalizacja: Terytorium Pod Obcą Okupacją

Re: Parabellum na rynku komercyjnym.

#119 Post autor: Phouty » 3 marca 2011, 23:31

Oj, święta prawda li to mociumpanie! Angole więc 2 razy na tym zarabiają! :wink: A Yankesi dwa razy płacą. :(
Obecnie Obama uniemożliwił re-import broni z Korei Południowej. Kilka do kilkunastu tysięcy Garandów z okresu wojny w Korei mogło by znów trafić na rynki. A Obama powiedział...nie, bo nie! :evil:
No good deed goes unpunished.
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]

Awatar użytkownika
waliza
Site Admin
Posty: 9674
Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
Kontakt:

Re: Parabellum na rynku komercyjnym.

#120 Post autor: waliza » 3 marca 2011, 23:47

I trafi na rynki. Spokojnie. Poszly do huty w Japonii. Za jakis czas kupicie sobie honde czy inna toyote zrobiona z przetopionych garandow :lol:
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.

ODPOWIEDZ