Strona 2 z 3

Re: Polskie akcenty w historii rozwoju broni powtarzalnej

: 29 września 2011, 21:11
autor: Botras
Phouty pisze:Znalazłem informację, że Kazimierz Januszewski używał w UK zmienionego nazwiska Stefan Kenneth Janson.
To prawda. Pracował potem w Stanach dla Olina Mathiesona (czytaj: Winchestera :wink:).

Re: Polskie akcenty w historii rozwoju broni powtarzalnej

: 1 października 2011, 18:26
autor: Andrus
Dzięki Wam obu! Powoluśku, powoluśku, ale w końcu rozpędzimy ten wątek.
Pozdrawiam wszystkich
Andrus

Re: Polskie akcenty w historii rozwoju broni powtarzalnej

: 10 października 2011, 21:01
autor: Andrus
Oto tekst zaczerpnięty w z publikacji:
Jarosław Dąbrowski, Pistolety maszynowe Podsędkowskiego
Wojskowy Przegląd Techniczny, 11/88, str. 522-523


„(….) W 1944 r. w znanej firmie Royal Smali Arms Factory Enfield Lock zespół pracujący pod kierownictwem Harolda J. Turpina opracował serię broni oznaczanych skrótem MCEM (Military Carbine Experimental Model). Jedną z ciekawszych konstrukcji był pistolet maszynowy MCKM 2. Twórcą broni był polski oficer, inżynier w stopniu porucznika, Jerzy Podsędkowski. W kwietniu 1944 roku przedstawił on projekt pistoletu maszynowego wraz z ogólnymi założeniami konstrukcyjnymi. Projekt wzbudził zainteresowanie — zalecono jego dalsze doskonalenie. W czerwcu 1944 r. powstała ostateczna wersja broni, której próbne egzemplarze skierowano do badań użytkowych.
(…) MCEM 2 działał na zasadzie wykorzystania energii odrzutu zamka swobodnego (…). Zamek miał formę półcylindra, nasuwającego się na lufę i obejmującego jej nasadę w momencie wystrzału. Chroniło to użytkownika przed skutkami rozerwania łuski w przypadku przedwczesnego lub opóźnionego odpalenia naboju niecałkowicie wprowadzonego do komory nabojowej. Podobne rozwiązanie zastosowano później np. w pm Uzi. Zamek pistoletu wraz z iglicą miał tę samą długość, co lufa. (podkreślenie moje - Andrus) W przedniej części komory zamkowej (pełniącej równocześnie rolę osłony lufy) umieszczono muszkę w masywnej osłonie, która spełniała również funkcję osłabiacza podrzutu. Broń przystosowano do prowadzenia ognia pojedynczego i ciągłego przez zastosowanie przełącznika rodzaju ognia, pełniącego też funkcję bezpiecznika (…) Strzelanie prowadzono przy zamku otwartym.

W niekonwencjonalny sposób rozwiązano problem napinania sprężyny powrotnej (odwodzenia zamka). Trzon zamkowy nie miał rączki; tuż przed wylotem lufy było zagłębienie, do którego należało włożyć palec wskazujący by odciągnąć zamek w tylne położenie. Niewielka masa broni (około 2,72 kg), dogodne położenie środka ciężkości oraz małe wymiary (długość około 38 cm) umożliwiały strzelanie z jednej ręki, tak jak ze zwykłego pistoletu automatycznego.
Pierwsze egzemplarze (w przeciwieństwie do rysunku projektu) nie były wyposażone w kolbę, kolejne pistolety wyposażono w łatwo odłączaną kolbę-futerał w postaci szkieletu ze stalowego drutu obciągniętego płótnem żaglowym. Długość pistoletu wraz z kolbą wynosiła 598 mm. Magazynek, o pojemności 18 naboi, był umieszczony w chwycie. Broń przystosowano do strzelania 9 mm amunicją Parabellum (brytyjski odpowiednik — 9 mm SAA Mk. Iz). Przy lufie o długości 216 mm (gwint prawoskrętny o 6 bruzdach) i ładunku prochowym 0,36 g pocisk o masie 8 g osiągał prędkość początkową 365 m/s. Pistolet miał dużą szybkostrzelność (około 1000 strzałów/min), co utrudniało prowadzenie celnego ognia seriami, a mała pojemność magazynka powodowała bardzo krótki czas strzelania. (…) Broń można było łatwo i szybko rozłożyć na 8 podstawowych zespołów (szkielet z lufą i urządzeniem spustowym, magazynek, plastikowa osłona chwytu, sprężyna powrotna wraz z żerdzią, tylna część komory zamkowej, dwuczęściowy zamek i kolba-futerał).
Po przeprowadzeniu badań poligonowych pistolet skierowano do przekonstruowania. Wynikiem tych prac był pm MCEM 4 o nieznacznie dłuższej lufie, zmienionej osłonie muszki i z zaczepem typowego bagnetu. Dla radykalnego poprawienia celności ognia seriami konstruktor wprowadził mechaniczny opóźniacz ruchu zamka, umieszczony w osłonie urządzenia spustowego. Jednak seryjna produkcja pistoletu nie została podjęta. Przypuszczalnie spowodował to nietypowy sposób odwodzenia zamka — sprawiający wiele trudności żołnierzom zmęczonym walką i obsługującym broń w czasie deszczu, czy też zimą, w rękawiczkach itp. Nie było też zapotrzebowania na taką nową broń po zakończeniu działań wojennych.
Inżynier Podsędkowski wraz ze swoim współpracownikiem Ichnatowiczem nadal pracowali nad problemem zmniejszenia szybkostrzelności. W prototypie MCEM 6. dzięki zwiększeniu masy zamka, ograniczono ją do 600-700 strzałów na minutę.”

Tyle Jarosław Dąbrowski, teraz moje trzy grosze:
Publikacje poświęcone powstaniu izraelskiego UZI podkreślają, iż jego konstruktor inspirowany był czeskimi pistoletami maszynowymi, bodajże modelami ZK 23 i 25. Pytanie: na kim lub na czym wzorował się twórca czeskich peemów, skoro – wedle mojej wiedzy – te akurat wzory powstały dopiero po wojnie, zatem już po konstrukcji naszego rodaka?

Wszystkich, posiadających wiedzę na temat Jerzego Podsędkowskiego (przed wojną wybitnego pracownika Biura Studiów warszawskiej Fabryki Karabinów) i o jego konstrukcjach broni strzeleckiej, serdecznie proszę o krytyczne, ale przede wszystkim twórcze wypowiedzi.

Pozdrawiam wszystkich
Andrus

Re: Polskie akcenty w historii rozwoju broni powtarzalnej

: 25 sierpnia 2017, 12:04
autor: Gwena
Odświeżam ten temat gdyż zainteresowała mnie wzmianka o pistolecie maszynowym RAN. Niestety nie udało mi się znaleźć żadnych informacji o tej konstrukcji, ani o jej belgijskim producencie.
Drugie pytanie to w jakich konstrukcjach oprócz Siga i Lignose Einhand wykorzystano patent Chylewskiego (oczywiście o Norinco pamiętam, ale głównie chodzi mi o konstrukcje z okresu +/- I wojny).
A przy okazji pozdrawiam po dłuższej nieobecności :)

Re: Polskie akcenty w historii rozwoju broni powtarzalnej

: 26 sierpnia 2017, 00:23
autor: ss100
No platynowa łopata... Mimo że nic nie wiem w temacie to miły powrót, hej!!!

Re: Polskie akcenty w historii rozwoju broni powtarzalnej

: 26 sierpnia 2017, 14:06
autor: dexter 1990
Kij z PMem, Gwena wróciła!
Miło Cię znów czytać :).

Re: Polskie akcenty w historii rozwoju broni powtarzalnej

: 26 sierpnia 2017, 21:06
autor: waliza
Ten Lignose najpierw był Bergmanem. O innych modelach nie słyszałem. Natomiast ten RAN nie miał przypadkiem czegoś wspólnego z Vigneronem?

Re: Polskie akcenty w historii rozwoju broni powtarzalnej

: 26 sierpnia 2017, 21:36
autor: Gwena
Dziękuje Waliza - trop o tyle dobry, że w angielskiej Wiki znalazłam, że armia belgijska wybrała pistolet maszynowy z następujących prototypów:
the Imperia, an improved Sten gun;
the RAN, a design by "Repousmetal S.A.";
several FN prototypes; and
The Vigneron M1

Niestety na tym trop się urywa. Pewnie by na forum jakiś Belg by się przydał :) by wyrwać bliższe informacje z ichniejszego monu czy muzeum wojska.

Bergmanowską historię Lignose znam. Szukam jeszcze innych pistoletów "jednoręcznych" - tymczasem trafiłam na Prahę z innym patentem na palec wskazujący.



Dexter, ss100 - macie dobrą pamięć. Pozdrawiam.

Re: Polskie akcenty w historii rozwoju broni powtarzalnej

: 26 sierpnia 2017, 23:30
autor: waliza
Przeryłem wszystko co mam a mam chyba niewiele :oops: ale nic nie ma. Cała około wojenna ( 1 w. św) produkcja tych maluchów to zalew hiszpańskich cudów a te były proste więc bez udziwnień. Jedyne co tu trochę pasuje to White- Merrill 1907 :wink:

Re: Polskie akcenty w historii rozwoju broni powtarzalnej

: 27 sierpnia 2017, 18:45
autor: asasello
JoLoAr nie był jednoręczny?
Mały nie był.
Wczesne Mannlichery no i nie automatyczne.

Re: Polskie akcenty w historii rozwoju broni powtarzalnej

: 27 sierpnia 2017, 20:18
autor: Speedy
W kwestii pistoletu masz. RAN przesyłam skan z książki T. Nolana "The World's Submachine Guns" fragmentu dotyczącego tej właśnie broni. Nie wiem jak to jest z prawami autorskimi, książka niby stara (z 1963 r.) ale kto ich tam wie, pozostawiam do decyzji admina, czy może to zostać, czy powiedzmy usunąć za 24 h czy coś.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Polskie akcenty w historii rozwoju broni powtarzalnej

: 27 sierpnia 2017, 20:47
autor: Gwena
Dziękuję! O prawa autorskie możesz się nie martwić - to dozwolony cytat :)

Re: Polskie akcenty w historii rozwoju broni powtarzalnej

: 27 sierpnia 2017, 23:24
autor: dexter 1990
Ciekawi mnie jaką trzeba mieć w domu bibliotekę aby takie rzeczy wygrzebywać na zawołanie.
Bo w googlarce sprawdziłem. Pod różnymi hasłami kluczowymi i nie znalazłem nic ponad to co podał Waliza (ale zakładałem, że to Gwena sprawdziła już sama, zanim zapytała na forum :)).

Re: Polskie akcenty w historii rozwoju broni powtarzalnej

: 27 sierpnia 2017, 23:59
autor: waliza
Ciekawi mnie jaką trzeba mieć w domu bibliotekę
Niszową :mrgreen:

Re: Polskie akcenty w historii rozwoju broni powtarzalnej

: 28 sierpnia 2017, 00:01
autor: dexter 1990
Byle nisza tego nie pomieści :D. Aneks kuchenny tez nie.