Szybkie pytania szybkie odpowiedzi

[ss100]

Chrom tępi wiertło a wiórki podhartowywują się na powietrzu, obrabia sie kulawo a jeżeli chodzi o ,,wytrzymałość,, to czarów niema - ale garnkowa stal to pod korozję jest zrobiona - moszcze jej nie nadgryzą.

[waliza]

Przez maźka latam po chałupie drugi dzień z neodymem. Kłopot w tym, że próbek mam od cholery ale mało która wiem co to dokładnie jest. 316 marine steel już neodym tego nie rusza za cholerę. Generalnie wszystko inne łapie ale skład słabo znany. Niższe numery tej trzysetki oraz A2 i A4 cokolwiek to jest to magnes słabo ale łapie.

[maziek]

Widocznie Chińczyki garnki z okrętów robiły. Z początku myślałem, że ta stal jest krucha, bo garnek pękł kiedyś sam z siebie od góry na odcinku 3-4 cm i przy okazji się natychmiast zdeformował (musiał nabyć niezłych naprężeń w czasie obróbki, jak się na obracającym negatywie repuserkę uprawia i naciąga blachę dociskając). Nie wiem, czy po takiej obróbce nie powinno się wyrobu odpuścić? W każdym razie obawiałem się nie tyle że moszcz zeżre, a raczej, że garnek pęknie, żeby nie powiedzieć eksploduje, jak tłok zdrowo pokręcę. Ale później sobie przypomniałem, że jeszcze wcześniej dziurka mu się w dnie zrobiła, wygląda, jakby ciało obce tam miał, taką 2 mm igłę, jakby wtręt z innej stali, która po prostu zardzewiała i zrobiła się dziura i rosół poszedł w p.... To możliwe, żeby się w hucie nie przetopiło i zostało ziarno innego stopu? A sama stal na kruchą nie wygląda, w każdym razie w czasie wiercenia na to nie wyszło. W sobotę/niedzielę wielka próba. Oglądajcie wiadomości na pasku. Co prawda skrępowałem to pęknięcie, ale...

PS a co do wiórów, to faktycznie były cholernie gorące jak na wióry z wiercenia blaszki z ręki i ochoczo leciały daleko, w tym na moją łapę i parzyły. Musiałem wywiercić 80 otworów, wierciłem dwiema grubościami, 4 a potem 10 mm, żeby zacząć to po kilku próbach spasowałem wiercenie bo wiertło nie brało na początku i na drewienku dziurkowałem najpierw na wylot punktakiem, a oba wiertła i tak dwa razy w trakcie musiałem podostrzyć.

[ss100]

Zdjęcia tej prasy jak będzie gotowa mógłbyś wkleić -może coś się popatrzy
A co do dziury w dnie to pewno zawalcowali podczas produkcji blaszki kawałek złomu i tyle.

[maziek]

A proszę. Próba generalna zakończona powodzeniem. Rzeźbiłem z tego co miałem, więc tylko pręt gwintowany, nakrętka i podkładki są kupione. Oraz specjalny worek filtracyjny.

Zrobiłem to pod wielki gar, który posiadam - wstawia się to do środka, gdzie stoi na nóżkach. Nóżki raz separują od dna garnka, dwa maja wycięcia trzymające blachę, do której przyspawana jest śruba 24 mm i garnek się nie rysuje. Nóżki są na wcisk. Elementy drewniane są z bala sosnowego 7 cm. Serce ma średnicę wewnętrzną 26 cm. Rozważałem też wersję z podstawą większą od dna serca prasy, której z listewek dorobiłbym "burty", tworząc "brytfankę", do której by ściekał odcisk, z ujściem z boku do podstawionego naczynia - ale ponieważ mam ten garnek, a nie miałem tak szerokiego bala na podstawę i nie chciało mi się kleić, to zdecydowałem się na wariant prostszy. Poza tym musiałbym jeszcze uszczelnić śrubę z brytfanką no i garnek zabezpiecza przed sokiem tryskającym z serca na boki.

Do serca prasy idzie papka w worku, na to tłok, na to dwie podkładki drewniane (pozwalają dokręcić tłok do samego dna serca), dwie podkładki metalowe i nakrętka z ramionami. Obawiałem się, że nie będzie jak tego utrzymać przy kręceniu, więc wykonałem jeszcze dwie osobne nakrętki z ramionami, tylko ze zwykłych nakrętek, nie przedłużonych - w celu zakontrowania na śrubie, żeby mieć za co trzymać przy skręcaniu. Ale okazało się, że w zupełności wystarczy trzymanie za uszy serca. Wahałem się, czy nie zamówić w necie śruby z gwintem trapezowym, żeby mniej kręcenia było, ale cena tego z kwasówki plus nakrętki mnie ostudziła, a poza tym po próbie wychodzi na to, że może kręcenia więcej, ale na pewno trapez nie dałby takiej siły docisku.

Ponieważ nie było pewne, czy to zadziała, to nie czyściłem i malowałem złomu póki co, dlatego tak syfnie to wygląda. Jedyne co wyszło w praniu, że tłok musi mieć od góry jakieś uchwyty, bo nie ma go jak wyciągnąć z serca bez rozbierania całości. Oraz otwory przy samym dnie serca musiałem dowiercić, bo okazało się, że jak mało papki, to tłok wchodzi poniżej pierwszej linii otworów i odcisk nie może się wydostać. Wydłubię też rowek w podstawie dookoła serca, żeby odcisk spływał najkrótszą drogą, nie podciekał pod podstawę. Jestem zadowolony, wyłożyłem niecałe 100 zł a mam prasę o pojemności 18 litrów, za którą, żeby kupić gotowca, trzeba dać 800-1000 zł.

[waliza]

I co tam pójdzie? Winogronka?

[ss100]

Fajne i proste, dobry pomysł z tym dużym garem na zewnątrz bo syfu się zawsze mniej narobi, - zawsze to lepiej niż wywalić pare setek na prasę i parę razy wykorzystać.
Ciekaw jestem bo planuję w końcu przejść na jakość, do tej pory fermentowałem owoce w całości - winogrona lepsze i gorsze, ( oraz inne owoce i zboża) ale teraz posadziłem kilka krzaków (tzn kilka zaczeło rosnąć, a kilkanaście poległo hehe), pare kiśći na spróbowanie było i myślę że winko będzie z nich ok no ale najwcześniej w przyszłym roku dopiero...

[waliza]

Nie wiem czy ten "tłok" z sosny się sprawdzi. Sosna to iglaste, żywiczne i eteryczne drewno. Może dawać coś od siebie do tego jak nasiąknie zrobi sie banan. Lepszy by było coś liściastego byle nie dą i buk. Co do kręcenia to można za grosze kupić długi klucz rurkowy coś taki jak do świec i najpierw można by jechać wiertarką żeby było szybciej a dopiero końcówkę ręcznie.

[maziek]

Winogrona a także jabole/wszystko przy okazji zusammen do kupy robię (przepuszczamy przez slowjuicer albo sokowirówkę, potem rozrabia się "trociny" pół na pół z wodą i odciska w prasie). W tym roku ze względu na urodzaj spróbujemy z pigwy, ale to cholerstwo twarde, więc pewnie fermentację zapuszczę na miazdze, a dopiero po kilku dniach, jak się trochę zmaceruje, pójdzie na prasę.

Pewno, że liściaste drewno byłoby lepsze, ale nie miałem. Próby skołowania spełzły na niczym a w sklepie drewnianym, gdzie robią też na życzenie, jak mi powiedzieli cenę za kilkucentymetrową dechę dębową szerokości 26 cm to wyszedłem szybciej niż echo wróciło od ściany. Co ciekawe ten bal, z którego to zrobiłem, jest z wyciętych kiedyś w ścianie mego domu drzwi. Dom jest z 1924, drzwi były wycięte w 1987. Od tej pory kawałki bala leżały sobie grzecznie pod daszkiem. Stuletnie drzewo, jak natarłem na nie z piłą i szlifierą zaczęło tak intensywnie pachnieć żywicą i kamforą, że aż w głowie się zakręciło . Wtedy nie żywicowali.

Trochę się obawiałem, że jak to waliza ujął "da coś od siebie", więc wsadziłem części do zmywarki - efekt jak widać, zrobiło się białe (było pomarańczowe, nawet świeżo zeszlifowane). I zapach się zgubił. O namoknięcie się nie martwię, nie zdąży, maksymalnie parę godzin będzie mokre, zresztą w środku jest ta żywica, to da odpór. Z kluczem niezły pomysł, dzięki, może i tak zrobię, jak mi się znudzi kręcić.

[Okruch]

Kiedy po raz pierwszy użyto taśmy rozsypnej w kaemach?

[bartos061]

Mogę si3 mylić, ale na moje oko to dopiero przy konstruowaniu M60 albo KPWT. Zależy ktory był pierwszy. Lata mniejwiece te same. Wcześniej chyba nie było.

[maziek]

Doszukałem się, że taką taśmę wynalazł w Anglii około roku 1916 William de Courcy Prideaux (zaczął od niemieckich taśm metalowych, nierozsypnych) i była ona następnie etatowo stosowna przez Brytoli w PWŚ do zasilania lotniczych Vickersów. Potem Zbrojowka wz. 1930 od początku i Browning M1919 od 1931 roku. Chyba na początku tylko w lotniczych było to stosowane (ze względu na duże straty stali a z drugiej strony piechocie czy tankistom łatwiej było "nabić" w warunkach polowych taśmę nierozsypną).

https://en.wikipedia.org/wiki/Vickers_machine_gun
http://www.smallarmsreview.com/display. ... icles=1433
https://www.m1919tech.com/26513.html

[Okruch]

Ano właśnie. Na Polach Chwały rekonstruktor 1. SBSp strasznie jechał po Brenie, że zasilany z magazynka. Próbowałby biegać z taśmą pelentającą się koło nóg, to by docenił magazynek. Zresztą, RMC trzymało się Brenów dopóki się dało, właśnie z uwagi na niezawodne zasilanie magazynkowe.

[AKMSN]

O to KPW/KPWT nie miał przypadkiem taśmy segmentowej?

[Speedy]

Ano właśnie. Na Polach Chwały rekonstruktor 1. SBSp strasznie jechał po Brenie, że zasilany z magazynka. Próbowałby biegać z taśmą pelentającą się koło nóg, to by docenił magazynek.

Oj już bez przesady. Nic prostszego niż zrobić pojemnik na taśmę mocowany do broni, chociażby najprymitywniejszy w postaci brezentowej torby. Nic tam nie musi zwisać swobodnie.