Karabinek wz98 PFK z nietypowym urządzeniem spustowym

[Skok]

Witam,
Wczoraj udało mi się przywieźć ciekawą rzecz. Jest to karabinek wz98 polskiej produkcji PFK Warszawa z 1928r z nietypowym urządzeniem spustowym. Mechanizm jest przerobiony w ten sposób, że strzał z karabinu następuje po naciśnięciu przycisku znajdującego się za kurkiem.
http://img.photobucket.com/albums/v356/ ... C_0056.jpg

Kolba jest przerobiona:
http://img.photobucket.com/albums/v356/ ... -Kopia.jpg
Magazynek również. Otwory po języku spustowym i śrubie mocującej są zaślepione odchylanymi klapkami.
http://img.photobucket.com/albums/v356/ ... -Kopia.jpg
http://img.photobucket.com/albums/v356/ ... -Kopia.jpg
W środku mechanizm wygląda tak:
http://img.photobucket.com/albums/v356/ ... -Kopia.jpg
http://img.photobucket.com/albums/v356/ ... -Kopia.jpg
Co ciekawe można założyć język spustowy i z niego korzystać:
http://img.photobucket.com/albums/v356/ ... -Kopia.jpg
Tutaj bicia na komorze:
http://img.photobucket.com/albums/v356/ ... -Kopia.jpg

Czy ktoś z forumowiczów spotkał się z taką modyfikacją broni? Ja słyszałem dwie wersje. Pierwsza to, że broń zmodyfikowana została dla jakiegoś ważnego inwalidy. Druga natomiast, że były to prototypowe karabiny ze spustami zimowymi dla strzelców podhalańskich.

Pozdrawiam

[waliza]

Spust zimowy to bym odrzucil. Byly takie konstrukcje ale szly one raczej w kierunku zmieany tego co juz bylo- powiekszenie kablaka, spustu czy tez dorobienie nakladki jak to mieli niemiaszki. Ciekawa wydaje sie teoria z tym inwalida. Taki spust "przyciskowy" nie byl niczym nadzwyczajnym a wrecz byl gdzieniegdzie bardzo popularny ale w epoce muszkietow lontowych i kolowych. Roznica w tym, że tam przycisk byl z boku czyli ten guzik byl naciskany palcem wskazujacym. Tutaj to wyzlobienie to wyglada jak pod kciuk ale kolba ma chwyt pistoletowy wiec nie wiem jak to trzymac i czy wciskac wskazujacym czy kciukiem? Jesli kciuk to wersja z inwalida wydaje sie sensowna. Jakby sie przyjrzec to taki system ma zalety i moze byc wygodny wiec nie wykluczylbym zwyklej fanaberii albo po prostu tak sie uzytkownikowi celniej strzelalo Eksperymentatorow nie brakowalo nigdy.

[Skok]

Przycisk jest pod kciuk. Kolba posiada wojskowe okucia i strzemiona do pasa. Widać, że fragmenty którymi różni się od standardowej są doklejone. Teoria ze spustem zimowym również wydaje mi się mało wiarygodna. Nie spotkałem się z przypadkiem wydawania żołnierzowi broni w zależności od pory roku. Też raczej widział bym tu np odchylany kabłąk czy urządzenie w rodzaju niemieckiego Winterabzug.


Pozdr

[Phouty]

Ciekawa konstrukcja!
Mnie się też wydaje, że jest to jednostkowa modyfikacja dla osoby niepełnosprawnej.
Pięknym rozwiązaniem jest możliwość używania normalnego spustu, więc chyba to potwierdza przypuszczenie o opcji "inwalidzkiej". Mógł być ten karabin zmodyfikowany przez jakiegoś rusznikarza dla konkretnego odbiorcy na zasadzie "ucywilnienia" wojskowego karabinu. Czy ma on możliwość założenia bagnetu i gniazdo na wycior?
Jeżeli nie, to prawdopodobnie był to właśnie "sporter", albo "myśliwiec" na bazie wojskowego karabinu. Chwyt pistoletowy też by na to wskazywał. Przerobienie magazynka by wskazywało na "myśliwca".

[Skok]

Kolba, oprócz tego przerobionego chwytu jest identyczna z wojskową. Posiada szynę na bagnet, wycior z tego co pamiętam jest chyba zgubiony. Jest też koźlik. Broń była na moje wtórnie oksydowana, powierzchnia jest matowa. Nie widzę nigdzie nru. Na którymś bączku jest tylko zatarta końcówka. Wojsko trzymało to na ewidencji pod nrem 790 ale na moje jest to 7,90 (patrz wątek o kar98a). Co do modyfikacji magazynka to jest 5 nabojowy. Także ta wersja myśliwska też nie trzyma mi się kupy. Nie pasują szczególnie te okucia wojskowe i szyna na bagnet.

[asasello]

Czy da się zerwać spust w takiej konstrukcji?

[casull454]

Coś podobnego zrobiono dla Wilhelma II (miał niedowład prawej dłoni)- tzw. strzelba "guzikowa"


Cytat:
Z powodu kalectwa Wilhelm II miał trudności ze strzelaniem z normalnej strzelby. Specjalnie dla niego wykonano dubeltówkę, w której rolę języków spustowych pełniły przyciski na szyjce kolby. Strzelba wykonana około 1900 roku przez Johanna Jacoba Reeb, nie miała języków spustowych i kabłąka.
http://kamienie-wilhelma.net.pl/index.p ... -&Itemid=5

To samo zdjęcie tylko w kolorze i z opisem jest w "1000 Ręcznej Broni Strzeleckiej" wyd. Olesiejuk

[Skok]

casull454 - Dzięki za ciekawe foto. Słyszałem o tej historii zanim odebrałem ten karabin, ale nie widziałem fotki.

Pozdr

[Phouty]

Czyli jednak wynikało by, że to jest specjalna modyfikacja dla jakiegoś wojskowego, skoro zachowano w zasadzie wszystkie cechy wojskowe tego karabinu. Zmiana kształtu szyjki kolby na chwyt typu pistoletowego, mogła być po prostu podyktowana szczególnym typem urazu lub uszkodzenia ręki danego użytkownika.
Dla szeregowca by czegoś takiego chyba (?) nie robiono, więc najprawdopodobnie był to jakiś zasłużony podoficer, bo oficerom to by raczej szablę, czy też pistolet zmodyfikowano.

Nagle w głowie otworzyła mi się klapka i zdałem sobie sprawę, że przecież stosunkowo wiele osób potrzebuje różnego rodzaju modyfikacje z racji swojego inwalidztwa.
Szybki google daje wiele rezultatów.
Pierwszy lepszy z brzegu przykład dla ilustracji:
http://www.adaptiveoutdoorsman.com/dihugunsu.html

A my, tak zwana normalna część społeczeństwa, ponoć (???) zdrowa na ciele i duszy, powinniśmy być trochę mniej aroganccy w uznawaniu naszej "normalności".
Ot, taka nieuczesana myśl na sam koniec do głowy mi przyszła.

[maziek]

No taki wózek prawie z kaemem to mi nawet coś przypomina ...

[Wesley]

Ah ten Phouty, posiada zdolnosc ubrania swoich mysli w piekne slowa, zazdroszcze Ci tego w pozytywnym tego slowa znaczeniu

[Phouty]

Dziękuję za słowa uznania Wesley! Chociaż nie uważam tego za "talent", ale raczej smutną konieczność wymaganą w moim codziennym życiu zawodowym.

Jeżeli nasze przypuszczenia są prawidłowe, to należało by uważać ten egzemplarz za świetny przykład świadczący o wielkich tradycjach troski o "rekruta" w Polskich Siłach Zbrojnych!
Autentycznie ciekawy karabin!
Zastanawiam się, jakie by były możliwości odkopania na światło dzienne jego historii, a w zasadzie historii osoby/osób go używających.
Byłoby to piękną cegiełką w gmachu, na jaką się składa tak zwana historia kraju.

EDIT
Oczywiście także zachodzi możliwość, iż te modyfikacje zostały zrobione przez jakiegoś prywatnego rusznikarza na zamówienie osoby cywilnej, a "cechy wojskowe" po prostu pozostawiono, ażeby dajmy na to obniżyć koszty i tak stosunkowo drogiej modyfikacji. Ale nawet w takim przypadku, odkopanie historii tego karabinu byłoby ciekawe.

[Skok]

Karabin pochodzi ze składu wojskowego. Wyrwałem go do firmy razem z MG 15 z obejmą do dwójnogu (ale już bez kolby) Enfieldem No IV Mk I*, MG 42 bez rączki przeładowania, PTRS, DP z 1952 i Belgijskim mauserem wz 30 (?) składakiem z k98k i RAKiem z dedykacją do gen Chodonawowa od Gen. Nowaka wiceministra obrony narodowej. Wszystko (pomijając raka) niestety pozbawione cech użytkowych Magazynier nie wiedział nic o pochodzeniu tej broni. Pewnie zwieziona z jakiś wojskowych sal tradycji.

[Wesley]

Czy te czesci wygladaja wedlug Ciebie na dorabiane, czy tez fabryczne, porownujac z innymi oryginalnymi?

[Skok]

Wygląda to dość porządnie. Na pewno nie jest to wypiłowane pilnikiem ponieważ części są dokładnie obrobione. Ktoś musiał mieć dostęp do porządnych urządzeń. Broń ma wtórnie nałożoną oksydę. Wygląda jakby po fosfatowaniu (nie wiem czy dobrze piszę, chodzi o taką powierzchnię jak w PM84P czy AKMSach remontowanych w Grudziądzu (paskudztwo), ktoś na to nałożył oksydę. Broń nie posiada też nrów. Ani na komorze ani na magazynku.