REX Zero 1 - nowa broń w Polskiej policji

[asasello]

Nie żebym bronił P99 ale na sucho z pustą komora strzelać nielzja i basta.Kto siedzi troche w temacie ten wie.
Waliza dziś robisz za skarbnice ciekawostek.Granaty do konwojowania i to obronne fiu fiu a myślałem że MO nie miała poczucia humoru.Albo bank kupuje pistolety dla straży po ponad 1000$ za sztuke (i to ówczesnych dolarów) to też nie codziennie się zdarza.

A pistolet to nie miecz samurajski że ponoć zgodnie z bushido można wyjąć z pochwy tylko żeby zabić."Wymuszanie posłuszeństwa" dotyczy nie tylko oficerów ale też cywili.Szczególnie cywili.

[AKMSN]

W sumie kiedyś byłem przekonany że pistolety z iglicznym mechanizmem uderzeniowym (do takich zaliczam też takie gdzie iglica jest po prostu zamocowana na poruszającym się prostoliniowo elemencie) lepiej nadają się do strzelania na sucho od pistoletów z kurkiem. Z drugiej strony, gdzieś kiedyś czytałem (a może po prostu coś mi się jedynie wydaje że czytałem) że w przypadku Glocka producent zabronił strzelać na sucho, choć początkowo tego zakazu nie było.

[waliza]

Bron powinna byc trwala i tyle. Strzelanie na sucho moze i ma wplyw na zywotnosc ale powinien byc on znikomy. Wyjatkiem boczny zaplon gdzie iglica wali po krawedzi komory.

[bike]

Przezbrajanie policji na raty jeszcze rozumiem, ale przy pomocy przetargów, kiedy to każdy może wygrać inna firma z innym pistoletem to nonsens.
To powołana przez komendanta głównego komisja przetargowa opracowuje SIWZ. Przetargów na broń było kilka i za każdym razem skład tej komisji jest inny, więc i kompetencje członków są różne.
Jest to totalna mieszanka ludzi różnej profesji nie zawsze fachowców. Instruktorzy, mechanicy, urzędnicy od zamówień, ludzie z prewencji i szkół. Ludzi w komisji jest sporo ( kilkanaście osób) nie po to by SIWZ było jak najlepsze, ale po to by ludzie nie byli ze sobą jakoś powiązani i żeby odpowiedzialność dzieliła się na jak najwięcej osób. tzw. dupochron.
Były przetargi na pistolet gdzie 100% pkt. było przyznawane za cene.

Dlaczego policja nie lubi P-99?
Trochę już tu było: viewtopic.php?f=2&t=4647&hilit=wypadek+ ... e&start=30

Dla przeciętnego policjanta broń jest tylko narzędziem w pracy jak pałka czy kajdanki i nie ma swojego wyrobionego zdania. To nieliczni (najczęściej instruktorzy, antki) którzy wolą (nie bez podstaw) Glocka byli sceptyczni wobec P-99 i tą niechęć zaszczepili tym którzy na broni się nie znają i było to jeszcze przed pierwszymi kłopotami z Walterami. No bo jeśli policjant który regulaminowo raz na kwartał na obowiązkowym strzelaniu, za każdym razem słyszy na strzelnicy od instruktora że Glock jest lepszy to z czasem też tak będzie mówił.
Po pierwszych wypadkach, kiedy była gorączka sprawdzania każdego egzemplarza P-99 a potem wydany całkowity zakaz strzelania w celach szkoleniowych, opinia o P-99 wśród policjantów sięgnęła dna. Właściwie nie chodzi o tę opinię, tylko o to że użytkownicy po prostu bali się z tej broni strzelać. Teraz po sprawdzeniu każdej broni przez ekipę z Radomia po wydaniu nowych zakazów i nakazów dla użytkowników i wymianie wszystkich zaślepek na całkowicie metalowe boją się już mniej ale myślę że gdyby tak dać użytkownikom P-99 możliwość wymiany na Glocka to skorzystali by z niej chyba wszyscy.

To że przeciętny policjant boi się broni i traktuje ją tylko jako narzędzie do pracy świadczy fakt, że ogromna większość nie chce zabierać broni do domu. Policjanci boją się broni i odpowiedzialności z nią związanej. Przepisy mówią jasno że policjant w służbie stałej w normalnym trybie ma tą broń zabierać do domu, no chyba że są jakieś przeciwwskazania to może napisać raport i przechowywać ja na jednostce. No więc wszyscy piszą raport, a to że dziecko, a to że teściowa, a to że rowerem wraca, a to że na basen idzie po robocie itp.
Wobec tego nikły procent (pojedyncze osoby) noszą broń po służbie.

Co do uzbrojenia policjantów to normy należności są chyba poufne bo nie mogę ich znaleźć,
Ale obecnie (dosłownie od kilku lat) każdy policjant musi odstać od ojczyzny co mu się należy czy tego chce czy nie czy mu się to przyda czy też nie. Tak więc ilu policjantów tyle jednostek broni w użyciu, choć niektórzy mogą mieć nawet dwie sztuki.
Dawniej oczywiście było inaczej i nie każdy dostawał broń. Ale trzeba pamiętać że były to czasy w których prawie każdy pracownik poza chyba sprzątaczka był funkcjonariuszem. Zarówno sekretarka, jak i pielęgniarka w szpitalu resortowym, aż po magazyniera i mechanika samochodowego w wydziale transportu. Wszyscy byli policjantami i większość nie musiała pobierać broni. Ale po przemianach wszystkie te stanowiska zostały ucywilnione.
Najdłużej bez broni (z racji charakteru służby) było chyba WTO – wydział techniki operacyjnej. Ale ostatnimi laty broń musi mieć już każdy policjant.

I tak na koniec tego przydługiego wpisu,
Oczywistym się zdaje że formacja która potrzebuje 100 tyś pistoletów powinna ogłosić konkurs na broń tak jak to robią armie. Zakupy mogłyby być rozłożone w czasie ale model przyjęty do uzbrojenie powinien być jeden. A podstawowym kryterium wyboru powinny być wyniki prób prowadzonych w ramach konkursu. Nie ma lepszej metody.

[maziek]

Czy istnieje jakiś konkretny powód techniczny, dlaczego ta iglica wylata, tzn. czy zrobienie tego tak, żeby nie wylatała musiałoby być czymś istotnym w konstrukcji pistoletu okupione? Np. przekroczyłby jakąś magiczna masę, od której nie łapałby się na przetarg, albo zamek by się zrobił za ciężki itd?

[dexter 1990]

To nie to. Po prostu ktoś projektując P99 nie przewidział ewentualności tylu strzałów na sucho bez zbijaka. Kropla drąży skałę i to z czasem pęka. Ani P99 pod tym względem nie jest jakoś bardziej badziewny na tle innych modeli ani nic. Po prostu się to faktycznie dwa razy wydarzyło czy ileś tam. Nie uważam nawet, żeby to było dużo, jak na skalę użycia P99. Pewnie czółko zamka grubsze o 0,5mm albo inne wyprofilowanie dna kanału iglicy rozwiązało by kwestie pękania. Ale zamiast usunąć przyczynę- woleli się zabezpieczyć przed skutkami. Czyli wymienili zaślepki. Taniej wymienić zaślepki niż zamki.

Jak się poszuka to w glockach też pękają czółka zamków.

[maziek]

A, dzięki.

Nawiasem mówiąc zgadzam się 100% z tym co napisał wyżej bike nt. dozbrajania poprzez przetarg a nie konkurs - badania techniczne na zakupionej partii. To się zgadza z moimi odczuciami w tym konkretnym temacie i ogólnie. Ustawa o z.p. jest tak chora, że nie znam ani jednego przypadku, aby z tego prawa "dobrze zabezpieczającego interesy inwestora" skorzystał nie przymuszony CHOĆ JEDEN prywatny człowiek. A po urzędach dupochroństwo górą, ot co. Zresztą co się dziwić. Ostatnia nagonka na uwalenie decydentów poprzedniej ekipy jasno pokazuje, że tylko w jednym przypadku nie ma się z czego tłumaczyć ABW - kiedy cena była najniższa. Najlepiej wprost, lub w ostateczności w handelku wiązanym z dobrymi kwitami.

[waliza]

Ja dodam, że wg mnie te całe zakupy a właściwie założenia techniczne pistoletu powinny byc połączone z treningiem. To znaczy najpierw konkretny plan treningowy dla Policji. Co glina ma umieć czy jaki poziom osiągnąć i dopiero pod to kupić pistolet. Dopóki glina broń traktuje jako zło konieczne i zbędne kilo taszczone przy pasku to nie ma znaczonia co mu kupią.