Strona 2 z 2

Re: Historia pewnego Beryla

: 17 stycznia 2019, 11:24
autor: aldrin
Czekam na wieści z dużą nadzieją i zniecierpliwieniem. :)

Re: Historia pewnego Beryla

: 17 stycznia 2019, 13:04
autor: asasello
bartos061 pisze:
16 stycznia 2019, 18:52
Ale wbrew pozorom wszystko było tak jak miało być - problemem okazała się długość beryla :-/
Bartos a tak mniej enigmatycznie?
Beryl dostał pod kątem 90 stopni w lufe a to oznacza że jeśli strzelano na strzelnicy to albo strzec z Beryla przedziurawionego był na linii kulochwytu albo broń (też Beryl?) strzelającego do Beryla była skierowana mocno nie w tą stronę co powinna. Prowadzący strzelanie z oboma panami powinien poważnie porozmawiać.

Aldrin masz dostęp do mikroskopu elektronowego?

Re: Historia pewnego Beryla

: 17 stycznia 2019, 13:15
autor: waliza
Chodziło chyba o to, że Beryl ma dłuższą lufę niż AKM. Jakby miał taką jak AKM to by nie oberwał bo pocisk by przeleciał przed lufą :))

Re: Historia pewnego Beryla

: 17 stycznia 2019, 13:26
autor: aldrin
Niestety nasz mikroskop elektronowy od lat już jest nieczynny. :cry:

Re: Historia pewnego Beryla

: 17 stycznia 2019, 17:23
autor: bartos061
Bo to nie było na strzelnicy - takiej w normalnym rozumowaniu. Obiekt specjalistyczny do szkolenia walki w pomieszczeniach. Ale wszelkie kąty bezpieczeństwa były zachowane ! Oczywiście w stosunku do ludzi ;-) Instruktorzy pilnowali wszystko jak trzeba! Rzecz w tym, że z tej odległości w zaparowanych okularach takiej "cienkiej" lufy nie widać w odróżnieniu od samego człowieka. Beryl długi i wystawał. I tyle - mamy arcyciekawy przypadek :mrgreen:

Re: Historia pewnego Beryla

: 17 stycznia 2019, 23:33
autor: asasello
Waliza i aldrin o pierwszej to się pracuje a nie na strzeleckiej siedzi.Próżniaki jedne!

Bartos czy w takich obiektach można używać pocisków o zwiększonej przebijalności?

Re: Historia pewnego Beryla

: 19 stycznia 2019, 12:04
autor: bartos061
Takie obiekty są budowane do szkolenia wojska i policji. Znam tylko jedną armię która używa "pocisków bez rdzenia" i specjalnie się tym nie chwali. Oszczędności ponad wszystko.

Re: Historia pewnego Beryla

: 19 stycznia 2019, 20:14
autor: waliza
Ja mam czas pracy ustalany przez samego siebie :)

Re: Historia pewnego Beryla

: 24 stycznia 2019, 13:39
autor: Okruch
A tak z ciekawości, nie można było oberżnąć tego kawałka lufy jak w Rudym?

Re: Historia pewnego Beryla

: 24 stycznia 2019, 15:55
autor: asasello
Pewnie tak ale kto wie czy nie trzeba by przestawiać celownika.

Re: Historia pewnego Beryla

: 24 stycznia 2019, 21:14
autor: bartos061
Decyzja jeszcze nie podjęta. Są dwie opcje. Obcięcie lufy lub wymiana na nową. Wszystko tak naprawdę zależy od ceny - zobaczymy

Re: Historia pewnego Beryla

: 25 stycznia 2019, 01:03
autor: waliza
Cena to dopiero jak się okaże, że jest ta lufa dostepna. Jak ma być z Radomia to może być ciężko a nawet jeśli to cena może być gruba :)

Re: Historia pewnego Beryla

: 25 stycznia 2019, 13:59
autor: bartos061
No z Radomiem wiadomo, że nie wiadomo.
Wojskowa cena lufy to 500 PLN. Cywilnie pewnie droższa + robocizna

Re: Historia pewnego Beryla

: 25 stycznia 2019, 15:22
autor: Okruch
Ja bym uciął u podstawy muszki (+ zapas na gwint) - taki trochę Comando* by wyszedł ;)

*
Tutaj słowo wyjaśnienia. Na komorze zamkowej dwóch demonstratorów znalazła się literówka - zamiast Commando napisano tam Comando (jedna litera m), stąd też taka nazwa występowała przy wcześniejszych opisach tej konstrukcji.
http://remov.pl/plxxi/xxi_comm.html