nabój NET 05
Moderator: Moderatorzy
- waliza
- Site Admin
- Posty: 9673
- Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
- Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
- Kontakt:
Re: nabój NET 05
Lufa śrutowa to nie cylinder. Srednica łuski a lufy to spora różnica. Prawie 2mm. Między komorą a przewodem lufy jest stożek. Przykładowo do komory 70 spokojnie wlezie zwinięty 76. Rozwinięcie łuski wypadnie na stożku. Stożek sam w sobie jest zwężeniem i na to dojddzie grubość ścianek łuski. Na to wszystko pięknie wjedzie tu koszyczek ze śrutem albo jeszcze gorzej jakąs breneką czy kulą i ..... bum.
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.
Re: nabój NET 05
Dokładnie. Chodzi o ciśnienie robocze i o jego ewentualny wzrost jeśli gwiazdka rozłoży w stożku przejściowym. Tak naprawdę, w sytuacji zmniejszenia światła lufy przez zbyt długą łuskę, niebezpieczna byłaby przede wszystkim kula (w sensie pocisk w kształcie kuli) i ewentualnie pociski wykonane jako pełne walce do amunicji specjalnej (przystosowane z zasady do strzelania z luf cylindrycznych broni współczesnej z komorą 76mm). Amunicja myśliwska śrutowa jest raczej bezpieczna, choć wzrost ciśnienie będzie, a amunicja kulowa czyli rozmaite breneki mają w większości pocisk o takiej konstrukcji, by mógł on ulec odkształceniu i bezpiecznie przejść przez pełny czok, więc też nie powinno być problemów, bym bardziej, że breneki nie mają zagiętych łusek więc przyrost długości łuski w trakcie strzału jest mniejszy
Maksymalne ciśnienie robocze dla kalibrów 12 o długości łuski od 55 do 70 mm to 74MPa wg. standardów CIP, a dla 12/76 - 105MPa.
Na broni radzieckiej i rosyjskiej maksymalne ciśnienia bite dawniej na komorach to 65MPa dla 70 mm i 90MPa dla 76 mm.
Jeśli zatem do radzieckiej dubeltówki udałoby nam się załadować nabój 12/76 to strzał staje się mocno ryzykowny.
Maksymalne ciśnienie robocze dla kalibrów 12 o długości łuski od 55 do 70 mm to 74MPa wg. standardów CIP, a dla 12/76 - 105MPa.
Na broni radzieckiej i rosyjskiej maksymalne ciśnienia bite dawniej na komorach to 65MPa dla 70 mm i 90MPa dla 76 mm.
Jeśli zatem do radzieckiej dubeltówki udałoby nam się załadować nabój 12/76 to strzał staje się mocno ryzykowny.
-
- Posty: 92
- Rejestracja: 19 kwietnia 2008, 11:07
Re: nabój NET 05
Bardzo spodobało mi się sformułowanie "wariant szczęśliwy"
Re: nabój NET 05
Dla dopełnienia- strzelanie krótkimi nabojami w długich komorach szczególnie przy zaniedbywaniu czyszczenia też może być niezdrowe.
Niechaj problemy naszych problemów będą naszymi radościami.
- waliza
- Site Admin
- Posty: 9673
- Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
- Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
- Kontakt:
Re: nabój NET 05
Nie tak hop z tym śrutem. Stalowy już taki ściśliwy nie jest a zwłaszcza ładunki wysokociśnieniowe. Używam takich na gęsi i stare pukawki tego nie wytrzymają. Jalbym wpakował to do mojego Bajkała to by odfrunął w kosmos mimo otwartych czoków. Swoją drogą z tą ruską bronią to słyszałem, że te ciśnienia to oni badali ileś tam cali od komory . Wie ktoś coś o tym?
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.
Re: nabój NET 05
Miałem na myśli to, że jeśli użyjemy amunicji z tej samej kategorii ciśnieniowej, ale wpakujemy ją do krótszej komory (najpospolitszy przypadek nabój 12/70 w komorze 12/65) to będzie to "wariant szczęśliwy" Jeśli jednak do komory 12/70 wpakujemy takiego 12/76, 50g, 1050 bar to niezależnie od materiału śrutu będzie to "wariant nieszczęśliwy" i jak to obrazowo opisałeś, strzelba może odfrunąć w kosmos . Są myśliwi, mający starą broń (bez oznaczeń), którzy przypadkiem po wielu latach dowiadują się że mają komory 65 a nie 70 jak zawsze myśleli... i żyją
-
- Posty: 92
- Rejestracja: 19 kwietnia 2008, 11:07
Re: nabój NET 05
W formie ciekawostki.Ktoś spotkał się z taką adnotacją na dokumentach?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: nabój NET 05
To jakaś następna otchłań, skoro dokumenty lub instrukcje mogą być utworami, bo tylko utwory chronione są prawem autorskim. I czy dokument ma właściciela? Chyba, że to "Oda do maski" z zakładowego teatrzyku.
ukłony...