Broń Zodiaka

[AKMSN]

Ostatnio zainteresowałem się amerykańskim seryjnym mordercą o pseudonimie Zodiac. Gość używał między innymi amunicji .22LR. Tak się zastanawiam, czy to nie dziwne użycie tak słabawej amunicji? Ja wiem że taką amunicją spokojnie można zrobić komuś krzywdę, ale mimo wszystko, chyba przy takiej amunicji jest większe ryzyko że postrzelony będzie walczyć bądź uciekać, niż przy większym kalibrze. Dodam iż znalazłem polskie forum o Zodiaku link oraz legalnie dostępną polską książkę link.

[waliza]

A wyczujesz co takiemu w głowie siedzi? Seryjni mordercy to chyba z definicji do normalnych/logicznych nie należą.

[Speedy]

Ostatnio zainteresowałem się amerykańskim seryjnym mordercą o pseudonimie Zodiac. Gość używał między innymi amunicji .22LR. Tak się zastanawiam, czy to nie dziwne użycie tak słabawej amunicji?

Ponoć broń tego kalibru jest często wykorzystywana przez zawodowych zabójców np. na usługach mafii itp.
- owszem energia nie jest duża; ale w większości przypadków chodzi o 1 strzał z bliskiej odległości w głowę lub w serce; do tego nie potrzeba wielkiej mocy
- mimo niedużej energii bezpłaszczowy ołowiany pocisk sprawia że siła rażenia nie jest aż taka mała (choć i tu rewelacji nie ma), bo rozpłaszcza się on przy uderzeniu w cel i szybko mu tę swą energię oddaje
- 22-ka jest stosunkowo celna (oczywiście w swoim 22-kowym zakresie)
- 22-ka ma mały odrzut i podrzut; jeśli jednak zdarzy się, że trzeba oddać drugi strzał, można to zrobić momentalnie, broń nie odskoczyła zbytnio z linii celowania
- broń (z reguły) jest mała i lekka, łatwo ją skrycie nosić bez zwracania uwagi
- 22-ka jest relatywnie cicha, z uwagi na niskie ciśnienie i małą objętość gazów nawet bez tłumika wystrzał jest niezbyt głośny. A jeśli zachodzi taka potrzeba, dorobienie tłumika wyciszy ją jeszcze bardziej
- (to już mniej istotne, bo zabójstwo to z reguły kosztowna raczej impreza, ale ekonomia wpływa na wszystkie ludzkie poczynania) 22-ka jest (z reguły) tania i nie nabija kosztów; a broń użyta do skrytobójstwa jest generalnie jednorazowego użytku, po akcji wyrzuca się ją lub niszczy, żeby w razie czego policja nie znalazła jej przy sprawcy zbrodni.

[asasello]

W jego przypadku ważniejsza była umiejętność skradania się i zaskakiwania.Może był też sknerą. No jak mówi porzekadło- strzeż się człowieka z jedna strzelbą.
Mnie intryguje sprawa Narutowicza.Niewiadomski użył Cebry czyli "pistoletu eibarskiego".Wybór (a chyba miał wybór) dość dziwny.Jeśli Coryllus ma racje to bardzo dziwny.Lepszy byłby podły Buldog z Belgi czy Hiszpanii od 38 wzwyż.

[LARPAK]

Czy .22'ka to zły wybór?

Patrząc na uwarunkowania kiedy działał to tego typu amunicja i broń nie podlegała żadnej rejestracji, a amunicję można było kupić w różnej maści sklepach.

Jak już wspomniano:
- jest cicha,
- na krótkim dystansie wystarczająca,
- broń niewielkich rozmiarów,
- można śmiało majstrować przy mechanizmie spustowym, aby był on dość czuły i pozwalał na szybkie oddawanie strzałów po sobie, a nawet jakby przesadził to puszczenie serii nie zrobiłoby większej krzywdy strzelcowi,
- możliwe, że przez to iż amunicja grzybkowała to uznał, że nawet jak znajdą przy nim broń to będzie ciężko ją powiązać z zebranymi dowodami.

Kilka lat temu pojawiał się w sieci fotka broni jakiej używał jakiś ruski killer u nich - był to przerobiony MCM Margolin na amunicję .22 LR, który miał od góry chamsko przyspawaną szynę do montażu lunety, dokręcany tłumik i dostawną kolbę.

Z kolei lata temu u ruskich taką jednorazówką była stara poczciwa 7,62 mm TT wz. 33.

Patrząc po wpisach, a zwłaszcza pytaniu autora kaliber .22 nie jest wystarczający czy też uważa go za niepoważny do takiej roboty - to mógł być jeden z powodów - mało kto uważa .22'kę za coś poważnego i będąc nawet rutynowo zatrzymanym do kontroli mało, który gliniarz by pomyślał, że można tym zrobić krzywdę.
Teoretycznie broń idealna, a jak się weźmie pod uwagę możliwość łatwego jej zdobycia w tamtych czasach w USA to już dopiero.

[waliza]

Ja tam 22kę bardzo lubię. Bardzo lekcewazony nabój i kuku mozna tym zrobić potężne. Jesli trafić w baniak to koniec natychmiastowy. Kiedyś "boczniaki" miały ten problem, że dawały dużo niewypałów. Teraz problem bardzo zmalał. Niezawodność bardzo skoczyłą. Niewypał to rzadkość. Chociaż niektórzy producenci dalej kładą lachę, ale to dotyczy "bocznych " ślepaków do wstrzeliwania kołków. Te mi dają dużo niewypałów, no ale to inna kategoria.

[LARPAK]

Ja też lubię .22'kę i niewypały nie są aż tak częste, ale wiele zależy w sumie od kilku rzeczy:
- jakości amunicji,
- zanieczyszczenia broni - na ogół .22'ka jest mocno nasmarowana/nawoskowana i zbiera się w czole zamka, kanale iglicy sporo syfu,
- zużycia broni - iglicy, sprężyny iglicy itd.

Do tego jak już wspomniano bardzo łatwo ją wyciszyć.