Łucznik 87 - recenzja

Wiatrówki, ASG, paintball

Moderator: Moderatorzy

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
grabarz666
Moderator
Posty: 31
Rejestracja: 30 marca 2004, 21:21
Lokalizacja: Lichnowy
Kontakt:

Łucznik 87 - recenzja

#1 Post autor: grabarz666 » 18 czerwca 2004, 22:56

Polska firma Łucznik słynie z produkcji różnorakich urządzeń, od maszyn
do szycia po broń palną. Na jej taśmach produkcyjnych znalazły się
również wiatrówki, było to kilka modeli. Ich przeznaczeniem był z
pewnością odstrzał szkodników i strzelanie rekreacyjne. Mój model, 87,
który opiszę to około 25 letnia sprężynówka, która swą prostotą budowy
i niezawodnością może przetrwać dziesięciolecia strzelania. Model ten nie jest już produkowany. Mam na niej założoną lunetę VOMZ 4x32L. Kaliber
oczywiście 4,5 mm (.177). Poniżej parametry techniczne:

- długość karabinka 107 cm
- waga około 3,8 kg
- długość lufy 48 cm
- moc (w moim modelu) około 10 J
- łamana

87-ka swoim wręcz topornym wyglądem przypomina karabiny z II Wojny
Światowej. Jakość wykonania jest na dość dobry poziomie (wcale nie
ustępuje Slavi 630/631). Jej niesamowicie prosta budowa stanowi o jej
praktycznie żadnej bezawaryjności. Jej rozłożenie to kwestia dosłownie
2 minut. Jest to wiatrówka niewygodna. Złe wyważenie
sprawia, że lufa mocno ciąży ku przodowi. Brak pistoletowego chwytu szybko
męczy nadgarstek, sam chwyt to kąt ok. 40 stopni (co oddaje obraz o niewygodzie). Brak baki powoduje , że opieramy brodę (dosłownie) o
łoże, co jest strasznie niewygodne. Łoże jest wykonane z drewna
bukowego i nałożony był na nie brzydki ,jasny i odpryskujący lakier. Lakier ten
zeszlifowałem i pokryłem 2 warstwami bejcy, następnie pomalowałem pokostem
lnianym, co daj ciekawy efekt i dość dobrze widoczne słoje. Samo
łoże jest dość brzydkie, wyglądem przypomina XVII muszkiety, i jest zbyt
krótkie od strony lufy co uwidacznia elementy metalowe i zakłóca
proporcje. Brak w łożu wyższego "podbicia" za spustem powoduje bardzo
niewygodne strzelanie w pozycji siedzącej FT. Stopka posiada chropowatą
powierzchnię, co zapobiega zsuwaniu się karabinka z barku. Samo
wykonanie nie budzi zastrzeżeń. Jest jeszcze jedna ciekawy dodatek na łożu, a mianowicie bączki do wkęcania pasa. W moim modelu oksyda jest pokryta lekkim rdzawym nalotem, lecz nie mam zamiaru nakładać nowej oksydy, gdyż chcę zachować jej oryginalny wygląd. Miejscami widać jednak dość ładny, czarny kolor. Elementy metalowe są wykonane z małą tolerancją (błędu) i ich praca nie budzi zastrzeżeń. Ciekawostką jest to, że wiatrówki wykonywane w czasach ustroju totalitarnego były z gatunkowo lepszej stali, bardziej odpornej na korozję, stal była twardsza i cięższa.
Wielkim minusem 87-ki jest brak szyny (lub frezów) pod montaż lunet, co
stanowi duży koszt w celu montażu (w moim przypadku). Gwintowana lufa jest długa, bo 48-mio cm, wykonana całkiem
starannie. Nie posiada czoka, co w przypadku przeznaczenia karabinka
nie ma w ogóle znaczenia (o ile czok jest w ogóle tak dobry). Karabinek
jest wyposażony w mechaniczne przyrządy celownicze, muszkę i
szczerbinkę, szczerbinka posiada regulację w pionie, dzięki czemu można
dopasowywać opad do odległości. Muszka jest natomiast wystającym, dość
ostrym kawałek metalu, który łatwo uleć może zgięciu co zmieni
celność. Jednak same przyrząd są dość małe i strzela się z nich bardzo
dobrze. Wiatrówka jest naciągana poprzez złamanie lufy. Przed złamaniem
"chroni" blokada, coprawda bardzo toporna, ale skuteczna. Łamanie jej
odbywa się dość płynnie, niezbyt ciężko i bez jakichkolwiek odgłosów
nieprawidłowej pracy. Spust wiatrówki jest wykonany z metalu i jest dosyć
nieprzyjemny. Jego opór stanowi sprężynka (rodem z długopisu). Jest
zbyt twardy i jego tor do strzału jest relatywnie zbyt długi, a strzał często nieprzewidywalny. Jest
oczywiście śruba regulująca długość ruchu, ale wkręcona zbyt mocno uniemożliwia naciąganie karabinka (blokuje tłok!). Można tylko
wymienić sprężynkę, która dawałaby mniejszy opór. Uszczelkę lufy
stanowi kawałek skóry, który po latach używania może się zbić nie
uszczelniać, co zmniejsza moc i pogarsza skupienie. Jej plusem jest
natomiast bezproblemowość jej wykonania. Uszczelka tłoka była wykonana ze skóry co dawało minimalnie mniejszy odrzut i wyraźnie zmniejszała odgłoś strzału, oczywiście jej wytrzymałość jest dosyć długa (teraz uszczwelkę mam wykonaną z PTFE). Pierwotnej mocy karabinka nie znam, ale oscyluje ona w granicach 8 J. Moja 87-ka po wymianie sprężyny i uszczelki tłoka ma około 10 J. Odrzut wiatrówki jest dość odczuwalny i
krótki, wiatrówka jedzie lekko do przodu. Jest on częściowo niwelowany przez dość sporą wagę. Oczywiście
wyczuwalny odrzut ma negatywny (mały, ale jest) wpływ na wystrzelane
skupienie. Celność jest na bardzo dobrym poziomie jak na rekreacyjny i
"myśliwski" karabinek. Na 25 metrach dobrym jakościowo śrutem płaskim
można wystrzelać 20 mm skupienie w serii 10-cio strzałowej. Natomiast na
50 metrów również w serii 10-cio strzałowej śrutem zaokrąglonym (np.
JSB Exact) skupienie mieści się w okręgu nawet 5 cm. Są to bardzo dobre dość
rezultaty jak na wiatrówkę tej klasy i tego wieku.
Uważam, że jest to (mimo wieku) nadal dość konkurencyjny karabinek w tej klasie (typowo rekreacyjnej) a luneta VOMZ 4x32L, która założona jest na moją 87-kę jest jego dopełnieniem i daje niezłą frajdę ze strzelania. Niesamowicie toporna budowa i dobre wykonanie zapewnia strzelanie na lata, przy minimalnej ingerencji w mechanizmy. Po dłuższym strzelaniu można poczuć dyskomfort, gdyby jednak nie było niewygodnego łoża, wiatrówka byłaby bardzo dobry zakupem dla rekreacyjnego puszkarstwa lub nawet pest control, ale jest tylko (lub nawet aż) zakupem dość dobrym. W związku z zaprzestaniem produkcji tego modelu, kupno jego stanowi nie lada gratkę dla strzelców pneumatycznych oraz daje możliwość satysfakcjonującej renowacji. Poprostu Polska klasyka.


Poniżej 2 fotki mojego karabinka:

Tutaj łoże po renowacji.


Obrazek


Pierwotny wygląd


Obrazek


Pozdr.
? + Simmons WhiteTail 4-12x42 AO
IZH-38 - w naprawie (wciąż)

Grabarz666

Awatar użytkownika
marmot1
Posty: 2879
Rejestracja: 27 listopada 2004, 17:54
Lokalizacja: Homeless
Kontakt:

#2 Post autor: marmot1 » 29 listopada 2004, 23:09

też mam Łucznika, gdzieś przez pare lat był "nielegalny" jako że lufa była gwintowana ale teraz to juz nie problem... z testów na przebijalność najbardziej efektownie wyglądało strzelanie do starego telewizora , a wlasciwie kineskopu... niestety kolba po kilkuset żabach pękła i musiałem kleić... poza tym uszczelka tłoka juz nie taka jak trzeba, po wymianie spreżyny z bliska można było przebijać blache samochodową ale teraz to juz nierealne... Kolba czarna choc orginalnie lakierowana wiśniowa była.

tutaj jest moja staruszka... co prawda nie w moich łapkach... ;-)

Obrazek
Walther Mod.9/S&W M&P9/S&W 686/S&W 360SC/SIG P228/Rossi .38SPC/ Beretta 87 Cheetah/CZ-555/CZ ZKK-600/Mauser 98k/Remington 1903A3/Mossberg 590A1/Suhl kal16/ Suhl kal12/ Fortuna Suhl kal 12/Merkel kal12/kbk wz.96 Beryl/Maxim wz.1910/PPSz wz41/PPS wz.43/AKMŁ/Brunszwik P-1837

Horvath
Posty: 3
Rejestracja: 30 marca 2007, 15:29

#3 Post autor: Horvath » 30 marca 2007, 16:45

Witam! Mam tą samą wiatrówkę i z tego powodu mam pytanie. Jak zamontować lunetę? Nie mam szyn. Trzeba dorobić czy jest może jakiś inny sposób?

Ps Czy to normalne, że załadowany kawałkiem papieru z odległości 10 cm przebił płytę CD+pudełko+wbiło się do dywanu? Wiatrówkę dostałem od sąsiada za free :D Który był myśliwym. Nie jest to czasem modyfikowana wersja?
Edit: Przepraszam że odkopałem temat ale nie chciałem nowego zakładać.
Dziękuje i pozdrawiam.

Awatar użytkownika
waliza
Site Admin
Posty: 9673
Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
Kontakt:

#4 Post autor: waliza » 30 marca 2007, 17:24

Chyba normalne. Wbrew pozorom i papier moze zrobic kuku. Mnie naszlo kiedys w lato na stzrelanie do much w pokoju, bo mnie wkurzaly :D .Wymyslilem sobie, że najmniej niebezpiecznym pociskiem bedzie kuleczka z chleba.Po pierwszym strzale efekt taki :shock: i dalem sobie spokoj.
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.

Horvath
Posty: 3
Rejestracja: 30 marca 2007, 15:29

#5 Post autor: Horvath » 30 marca 2007, 20:14

A co z tą lunetą? Jest szansa zamontować?

Awatar użytkownika
waliza
Site Admin
Posty: 9673
Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
Kontakt:

#6 Post autor: waliza » 30 marca 2007, 21:47

Jest szansa.Wiatrowka powstala w epoce kiedy u nas nikt nie myslal wogole o mnotowaniu lunet do wiatrowek. Trzeba sobie zrobic szyne. Nie jest to skomplikowane ale wymaga troche precyzji przy montazu. Najlepiej z grubym precie wywierci otwor o srednicy zewn cylindra.potem przeciac go na frezarce mniej wiecej na pol. Wewnetrzna strona tego wycinka pasuje wtedy idealnie do cylindra wiatrowki. Wycinek teraz teraz tzreba wyfrezowac tak aby powstala z niego szyna z rowkami do montazu lunety. Potem wystarczy ta szyne zamontowac. Tu tzreba wiatrowke tez wpakowac w maszyne i precyzyjnie zrobic otwory, zeby szyna pod montaz byla zamocowana prosto/osiowo.Mozna przykrecic to na dwie sruby, zupelnie wystarczy. U jakiegos zaprzyjaznionego fachowca nie bedzie to jakis duzy koszt.
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.

Horvath
Posty: 3
Rejestracja: 30 marca 2007, 15:29

#7 Post autor: Horvath » 30 marca 2007, 22:17

A jest szansa aby odrazu zrobić frezy na wiatrówce bez doklejania czy też przykręcania?

Awatar użytkownika
waliza
Site Admin
Posty: 9673
Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
Kontakt:

#8 Post autor: waliza » 1 kwietnia 2007, 13:43

Zalezy od grubosci rury, a tej niestety nie znam, a do zadnego lucznika nie mam dostepu.
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.

Madrian
Posty: 885
Rejestracja: 22 sierpnia 2005, 15:44
Lokalizacja: W-wa

#9 Post autor: Madrian » 4 maja 2007, 13:54

Horvath pisze:A jest szansa aby odrazu zrobić frezy na wiatrówce bez doklejania czy też przykręcania?
Szansa jest, ale osłabi to konstrukcję. Grubośc ścianki cylindra to ok. 2mm. Dodatkowo potrzeba naprawdę dobrego fachowca, by wyciął frezy bardzo dokładnie, płytko i osiowo. Prościej poszukac kawałeczka rury o Fi wewn. jak najbardziej zbliżonym do Fi zewn. cylinra. Wycinek takiej rury pasuje idealnie w osi, i lepiej na nim wyciac frezy. Zamontowa mozna dwojako - na śruby, lub na silikon. Bedzie trzymac.
IŻ38, Hatsan 55, CPS, Crosman 3576.
Kliknij, ja zarobię punkty, a tobie może się spodoba.
http://pl.desert-operations.com/?recruiter=e76b

Roogerr1989
Posty: 1
Rejestracja: 17 stycznia 2009, 14:16
Lokalizacja: Bojszowy
Kontakt:

#10 Post autor: Roogerr1989 » 17 stycznia 2009, 14:38

Ja też mam łucznika 87.to jest moj pierwsza wiatrówka.długo sie zastanawiałem co w koncu kupic bo nie dysponowałem duża kasa. kupiłem niedawno szwagier tez ma model 87 wiec wiedziałem jakie sa parametry jak sie szczela...szukałem pare miesiecy zanim znalazlem na allegro...wiem ze na allegro czesto buble sprzedaja ale mozna od czasu do czasu zaryzykowac...po opisie ze w dobrym stanie ale zaciekawił mnie wyglad i sie skusiłem...po czasie przyszła paczka otwieram i szok.gościu zrobił polerke calego metalu oprucz muszki i szczerbinki...błyszczy sie jakby to był chrom prawie...kolba matowa olejowana dobrze sie też prezentuje...pewnie ktoś powie ze moze zacznie rdzewieć,ale jak sie nie smaruje nie dba o wiatrówke to kazda zardzewieje :wink: . teeaz to tylko nowa sprezyne kupic i wiatrówka na lata :D

Kojot
Posty: 155
Rejestracja: 8 lutego 2007, 16:52

#11 Post autor: Kojot » 17 stycznia 2009, 19:52

Masz rację, sprzęt trzeba szanować. Żeby mieć przyjemność ze strzelania, dołóż jeszcze uszczelkę tłoka i smar molibdenowy na sprężynę. Kupisz go w każdym sklepiku motoryzacyjnym, jako "smar do przegubów".

hitman87
Posty: 9
Rejestracja: 27 grudnia 2008, 16:19

#12 Post autor: hitman87 » 20 stycznia 2009, 11:36

niezły sprzęt:)
[img]http://www.wiatrowki.w8w.pl/image/wiatr.jpg[/img] :D

ODPOWIEDZ