Śrut - mój ulubiony: Skenco Golden Rod w kalibrze 4,5 mm - a zatem jeden z najbardziej "właźliwych".
Wiatrówka - nie powiem - dość mocna, chociaż na chrono tych strzałów nie mierzyłem.
Ciekawe były wyniki oceny balistyki końcowej: śruciny wytrząsnąłem spomiędzy 161 a 162 kartki (licząc od strony strzału). Przedziurawionych zostało łącznie ponad 210 stron (161 przebitych przez śrut, oraz jeszcze z 50 kolejnych - przez tzw. impact).
Zważywszy że taka nierozpakowana, zbita ryza papieru jest celem dość trudnym do całkowitego przedziurawienia, uważam ten wynik za całkiem niezły

Cały czas natomiast zastanawiam się: ile to mogło być dżuli ???