Strzelectwo w II RP.
Moderator: Moderatorzy
- waliza
- Site Admin
- Posty: 9673
- Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
- Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
- Kontakt:
Re: Strzelectwo w II RP.
Ten z pierwszego linku, skalkowy, to pulapka na klusownikow. Odpalany na sznurk-potykacz. Nawet obracal sie w kierunku klusownika "automatycznie"
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.
Re: Strzelectwo w II RP.
A może pan Siekierko to komunistą był....
Re: Strzelectwo w II RP.
Zamiast otwierać nowy wątek, po prostu zdecydowałem sią tu dokleić ciekawą sprawę.
Otóż w 1909 (czyli jeszcze za czasów rozbiorowych) powstało w Warszawie duże centrum strzeleckie w okolicach Placu Unii Lubelskiej!
Jak widać ze zdjęć i co wynika z opisu, to obiekt byłby dzisiaj uważany za nowoczesny, (ok....minus architektura), a na ówczesne czasy, to musiał być wręcz hi-tech!
http://m.nowyekran.pl/pdfs/833/nowyekra ... 535b9f.pdf
Czyli należą sią wielkie brawa dla niejakiego Roberta Zieglera, czyli twórcy tej strzelnicy, co świadczy o tym, że przy odrobinie dobrych chęci i oczywiście odpowiedniej ilości kasy, można było sobie nawet w zaborze rosyjskim w samym środku Warszawy postrzelać. (No, rogatki Mokotowskie nie były takim centrum Warszawy w 1909 roku, ale właśnie były rogatkami, bo wtedy to Mokotów to przecież była "wieś").
Otóż w 1909 (czyli jeszcze za czasów rozbiorowych) powstało w Warszawie duże centrum strzeleckie w okolicach Placu Unii Lubelskiej!
Jak widać ze zdjęć i co wynika z opisu, to obiekt byłby dzisiaj uważany za nowoczesny, (ok....minus architektura), a na ówczesne czasy, to musiał być wręcz hi-tech!
http://m.nowyekran.pl/pdfs/833/nowyekra ... 535b9f.pdf
Czyli należą sią wielkie brawa dla niejakiego Roberta Zieglera, czyli twórcy tej strzelnicy, co świadczy o tym, że przy odrobinie dobrych chęci i oczywiście odpowiedniej ilości kasy, można było sobie nawet w zaborze rosyjskim w samym środku Warszawy postrzelać. (No, rogatki Mokotowskie nie były takim centrum Warszawy w 1909 roku, ale właśnie były rogatkami, bo wtedy to Mokotów to przecież była "wieś").
No good deed goes unpunished.
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]
Re: Strzelectwo w II RP.
Przypadkiem trafiłem na ciekawą dokumenty i to w "temacie":
http://www.klubhubertus.pl/2012/02/22-i ... ja-ze.html
No i dokument tam zawarte trochę przeczy twierdzeniu hoplofobów że w Polsce nigdy nie było tradycji posiadania broni krótkiej przez myśliwych:
http://www.klubhubertus.pl/2012/02/22-i ... ja-ze.html
No i dokument tam zawarte trochę przeczy twierdzeniu hoplofobów że w Polsce nigdy nie było tradycji posiadania broni krótkiej przez myśliwych:
motto tak mądre, że aż ukraść je musiałem:
"Jeśli broń zabija, to długopisy robią błędy ortograficzne"
"Jeśli broń zabija, to długopisy robią błędy ortograficzne"
Re: Strzelectwo w II RP.
Posiadanie broni krótkiej wraz z dwoma dubeltówkami nie czyniło z tego rewolweru kalibru 9 mm broni myśliwskiej.
A skoro PZŁ i MŚ tak dba o tradycje i zgodność z historią powinni wręcz nakazać polowań z broni CP.
A co do samej broni krótkiej ze dwadzieścia lat temu Policja nie robiła większych "schodów" by myśliwi posiadali do ochrony osobistej broń gazową. Mniejsza z tym czy skutecznie taka bronią można się obronić czy też nie. Potem przyszły nowelizacje i zmiany ustawy i z broni gazowej rezygnowano złomując ja lub oddając do komisu.
A skoro PZŁ i MŚ tak dba o tradycje i zgodność z historią powinni wręcz nakazać polowań z broni CP.
A co do samej broni krótkiej ze dwadzieścia lat temu Policja nie robiła większych "schodów" by myśliwi posiadali do ochrony osobistej broń gazową. Mniejsza z tym czy skutecznie taka bronią można się obronić czy też nie. Potem przyszły nowelizacje i zmiany ustawy i z broni gazowej rezygnowano złomując ja lub oddając do komisu.
Strzelam bo lubię!
I strzelał będę do końca życia.
No, chyba że wcześniej umrę...
I strzelał będę do końca życia.
No, chyba że wcześniej umrę...
Re: Strzelectwo w II RP.
Czy ten rewolwer 9mm był bronią myśliwską , czy też nie należałoby tego Pana z wąsami zapytać.
Po za tym podział takowy jest całkowicie sztuczny - faktem jest że był myśliwym, faktem jest że rewolwer miał.
Faktem też jest że jak się przepisy z tamtej epoki poczyta - to urzędowych debilizmów też było jakby mniej.
Po za tym podział takowy jest całkowicie sztuczny - faktem jest że był myśliwym, faktem jest że rewolwer miał.
Faktem też jest że jak się przepisy z tamtej epoki poczyta - to urzędowych debilizmów też było jakby mniej.
motto tak mądre, że aż ukraść je musiałem:
"Jeśli broń zabija, to długopisy robią błędy ortograficzne"
"Jeśli broń zabija, to długopisy robią błędy ortograficzne"
Re: Strzelectwo w II RP.
Z dokumentu nie wynika, że był myśliwym, oraz nie wynika, że miał rewolwer ... Pan badacz naukowy dokonał nadinterpretacji przypadkowo popartej słowami przygodnego świadka, co trzecia osoba opisała jako fakty a Ty zacytowałeś ... Sorry, taki czep poranny przed kawą . Już nie będę.SP7 pisze:faktem jest że był myśliwym, faktem jest że rewolwer miał
ukłony...
Re: Strzelectwo w II RP.
Czy ten rewolwer 9mm był bronią myśliwską , czy też nie należałoby tego Pana z wąsami zapytać.
Maksymalnie mógł polować z takim "rewolwirem" na jakiegoś gacha
Poczytaj jakieś przedwojenne wspomnienia łowieckie to sam zobaczysz że nie używano krótkiej broni do polowań.
O owo "prawo o broni, amunicji i materiałach wybuchowych" była oparta ustawa z 1961 roku co to obowiązywała aż do 1999 roku. A wzorowano się przed wojną na ustawie austriackiej.
Strzelam bo lubię!
I strzelał będę do końca życia.
No, chyba że wcześniej umrę...
I strzelał będę do końca życia.
No, chyba że wcześniej umrę...
- waliza
- Site Admin
- Posty: 9673
- Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
- Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
- Kontakt:
Re: Strzelectwo w II RP.
Przeciez w tym pozwoleniu nie pada slowo "mysilwska" aani "polowanie". Zbyt sie przyzwyczailiscie do kategorii i pozwolenia w celu. Tu widac bylo jedno pozwolenie na bron, nie wazne w jakim celu. "Posiadania i noszenia" . Czyli mial rewolwer i strzelbe. Zapewne przepisow jak dzis tez nie bylo,że bron musi miec 1000J itp pierdoly oraz organizacje przeroznych "animalsow" i innych "zoofili" nie istnialy. Wiec jesli ten pan mialby kaprys przypasac sobie rewolwer przy polowaniu na kaczki to pewnie nie byloby zadnego problemu poza tym, że koledzy by dziwnie patrzyli. Polowac z niego tez pewnie by mogl tylko kto przy zdrowych zmyslach wtedy by to robil?
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.
-
- Posty: 81
- Rejestracja: 4 stycznia 2012, 12:05
- Lokalizacja: Łódź
Re: Strzelectwo w II RP.
Co ciekawe, w pozwoleniu nie ma numerów seryjnych broni