Najemnik - made in Poland

[jac-t]

Jak w temacie....Radiowy wywiad z najemnikiem polskiego pochodzenia o ponad 30 letnim stażu pracy. Z początku chciałem to umieścić w kąciku humoru, bo wiarygodność faceta brzmi nico jak super-turbo-posło-ultra-mega-hiper-antyterrorysty Dziewulskiego. Ale może trochę prawdy w tym jest....
http://www.radio.katowice.pl/index.php? ... e8e8a30e97

[klaver]

Link do pobrania.

[Robal2pl]

Mitomanią przwyższył konkurencję, a puszczenie tego czegoś w eter świadczy tylko o poziomie dziennikarstwa w tym pięknym kraju...

[marmot1]

Jezuusss.... jakie bzdury

TT wyrywa pół pleców chyba chomikowi

żyletki w pochwach, spanie na bagnie

[Phouty]

Taaaaaa....niby najemnik, a dykcję ma jak spiker telewizyjny za najlepszych czasów komuny. (Czyżby zniechęcony student polonistyki)?

[jac-t]

No trochę prawdy w tym jest.....są takie państwa jak Angola, Czad, Liban.....ba! nawet kopalnie diamentów w tej Angoli są Nawet kilku najemników się tam przewinęło.
Z tą dykcją to pierwsze co mi nie pasowało od samego początku. Ton głosu człowieka nie mający do czynienia z występowaniem w mediach wyraźnie inaczej brzmi niż zawodowego spikera, no i też dykcja wypowiadanych zdań jest zupełnie inna. Jak doszedł do tej teteki to już nie miałem wątpliwości....

A tak na poważnie, to znane są Wam przypadki polskich najemników lub operatorów PMC ? Ja nie mogę sobie nikogo przypomnieć, oprócz tych 2 (?) ex-gromowców, którzy w Iraku zginęli, a ich ciała zostały zbezczeszczone. Pracowali wówczas dla Blackwater.

[the_piotrex]

Kaśka i Żuku...

[Robal2pl]

Były takie osoby, przewijające się tu i tam. Z okresu zimnowojennego, choćby Jan Zumbach, Rafał Gan-Ganowicz, po 1989 kilku też by się znalazło, także w PMC - vide por. Kaśkoś i chor. Żukowski, razem z nimi było też 2 innych Polaków.

[marmot1]

Sporo jest, ale nie afiszują się tym w TV czy Radiu Poza tym granica jest dosyć płynna... czy np osoba szkoląca czyjeś wojsko w obsłudze sprzetu to już PMC czy też nie?

[jac-t]

Niezupełnie marmot. Robal podał dwa nazwiska, które googlnąłem. Rafał Gan-Ganowicz udzielił biograficznego wywiadu dla TVP. Oczywiście okazało się, że jest w necie
[yt]http://www.youtube.com/watch?v=j4ADDOULjW4[/yt]

Co do Twojego pytania to, United Nations Mercenary Convention* definiuje najemnika następująco:

1. A mercenary is any person who:

(a) Is specially recruited locally or abroad in order to fight in an armed conflict;
(b) Is motivated to take part in the hostilities essentially by the desire for private gain and, in fact, is promised, by or on behalf of a party to the conflict, material compensation substantially in excess of that promised or paid to combatants of similar rank and functions in the armed forces of that party;
(c) Is neither a national of a party to the conflict nor a resident of territory controlled by a party to the conflict;
(d) Is not a member of the armed forces of a party to the conflict; and
(e) Has not been sent by a State which is not a party to the conflict on official duty as a member of its armed forces.

2. A mercenary is also any person who, in any other situation:

(a) Is specially recruited locally or abroad for the purpose of participating in a concerted act of violence aimed at:

(i) Overthrowing a Government or otherwise undermining the constitutional order of a State; or
(ii) Undermining the territorial integrity of a State;

(b) Is motivated to take part therein essentially by the desire for significant private gain and is prompted by the promise or payment of material compensation;
(c) Is neither a national nor a resident of the State against which such an act is directed;
(d) Has not been sent by a State on official duty; and
(e) Is not a member of the armed forces of the State on whose territory the act is undertaken.

http://en.wikipedia.org/wiki/United_Nat ... Convention

* m.in. UK i USA nie podpisały tej dyrektywy. Czyli kolejne międzynarodowe prawo, które potęgi tego świata mają po prostu w dupie, a motłoch ich przestrzega

[Apolinary Koniecpolski]

w Iraku zginęli, a ich ciała zostały zbezczeszczone. Pracowali wówczas dla Blackwater.

[...]

Sporo jest, ale nie afiszują się tym w TV czy Radiu

[...]

Czyli kolejne międzynarodowe prawo, które potęgi tego świata mają po prostu w dupie, a motłoch ich przestrzega

W wypadku hameryki to troszku inna sprawa, tam tego typu i podobne(jak prywatne agencje detektywistyczne/ochroniarskie czy "łowcy głów") patologie są częścią kultury/historii, obok jak najbardziej pozytywnych (często o podobnym zakresie - ale zazwyczaj niekomercyjnych) inicjatyw pokroju milicji etc.
Nie oczekuj że odrzucą część własnego dziedzictwa(na dodatek całkiem dochodowego).

Tu ciekawostka, niektóre milicje na poważnie rozważają (i odpowiednio do tego przygotowują się) scenariusz, w którym państwo/władze federalne ostatecznie zdegenerują się i "w razie czego" wyślą przeciwko własnym obywatelom(w tym wspomnianym milicjom) właśnie najemników...

[Opanuj swoją retorykę. Masz prawo do własnego zdania, ale nie jest to powodem do tak prymitywnego obrażania ludzi.]

[casull454]

Apolinary Koniecpolski napisał(a):

W wypadku hameryki to troszku inna sprawa, tam tego typu i podobne(jak prywatne agencje detektywistyczne/ochroniarskie czy "łowcy głów") patologie są częścią kultury/historii,

Tak dla ścisłości, żebym Cię dobrze zrozumiał:
Rozumiem że większość ludzi źle odbiera "zawód" najemnika i jest to zrozumiałe, ale dlaczego uważasz prywatne agencje detektywistyczne czy ochroniarskie za patologie???
Występują one na całym świecie, również u nas.

A tak od nośnie najemników... to kwestia przekonań ale... zwykły żołnierz też jest opłacany, walczy za pieniądze.
Wszelkiej maści patrioci- idealiści i inni tym podobni to mniej niż jedna trzecia najwyżej. Żołnierze w imię ojczyzny też popełniają zbrodnie- choćby naziści.
Z całym szacunkiem ale wydaje mi się że masz trochę XIX wieczne "romantyczne" podejście do wojny i armii, tzw. "honoru" żołnierza.
W w zasadzie w dzisiejszych czasach każdy żołnierz to w pewnym sensie "najemnik". Co za różnica dla kogo się walczy, to zawód i tyle.
Po co dorabiać ideologie do prostych rzeczy?

[Apolinary Koniecpolski]

Z całym szacunkiem ale wydaje mi się że masz trochę XIX wieczne "romantyczne" podejście do wojny i armii, tzw. "honoru" żołnierza.

XIX wieczny "romantyzm" pola walki polegał min. na mordowaniu jeńców - i nie uważano tego (szczególnie na początku tego "długiego" wieku) za nic niewłaściwego.

to zawód i tyle.

Ten który stawia znak równości pomiędzy służbą a zawodem ma właśnie mentalność najemnika.

[Phouty]

Ha.....super dyskusja.....(chyba się "krew poleje" na forum w tym temacie), ale poczekam troszku, zanim doleję oliwy do ognia. A może dorzucę kilka kostek TNT?
Podpowiedź:
Armia poborowa, czy też zawodowa?
No a z tym "romantyzmem", to oczywiście różnie bywało. (Na przestrzeni wieków oczywiście).

[ss100]

Kiedyś było prościej, zwykli żołnierze byli z poboru, najemnicy to w afryce raczej działali, ciemne masy uświadamiali oraz uczyli strzelać tzw doradcy. Teraz cięzko jednoznacznie powiedzieć gdy ktoś traktuje służbę w wojsku jako pracę że jest najemnikiem, raczej mówi się o profesjonalnym podejściu do służby, inna sprawa to kto jest lepszy -żołnierz z poboru który idzie na ochotnika spalic wioskę (bo lubi, bo został zindoktrynowany itp) czy najemnik za określone wynagrodzenie miesięczne robi to na rozkaz -cięzko takie sprawy jest osądzić.
Inna sprawa to nazewnictwo - dla jednych żołnierz legii cudzoziemskiej to żołnierz w pełnym tego słowa znaczeniu, dla innych to najemny siepacz i tyle.
Generalnie jednak ,,nasz,, to jest zawsze dobry, choćby i za kasę, niech pali wiochy razem z wrogami i kandydatami na wrogów (dziećmi) a ten ichny (szwab, kacap, talib, itp)to zawsze bedzię najgorsza kreatura, najemnik, fundamentalista... z takim podejściem się lepiej żyje w złych czasach i nikt nie musi rozstrzygać dylematów moralnych... jeszcze inna sprawa że łatwo osądzać z dala od wojny wojska i zabijania - ale jak już samemu przyjdzie sobie łapki krwią ubabrać (choćby i pośrednio) to prosto i jednoznacznie już nie jest..