Prawo do samoobrony...jakie prawo?

Moderator: Moderatorzy

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
waliza
Site Admin
Posty: 9673
Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
Kontakt:

Re: Prawo do samoobrony...jakie prawo?

#31 Post autor: waliza » 6 sierpnia 2011, 15:54

Jak juz PHouty zaczal o tym " jukeju".... z poczatku to mnie strzelilo nie powiem co i nie chcialo mi sie pisac bo za duzo by tego bylo. Jednak troszke napisze. Ta wyspa tonie. Z moich nieco opnad trzyletnich doswiadczenz pobytu tutaj- Policja dziala szybko. Jesli sie dzwoni to sa po max 3-4 minutach tyle ze praktycznie gowno robia. To znaczy jesli jest jakas grubsza zadyma dajmy na to przed klubem (rzadko) to przyjezdza patrol w skladzie inspektor sznurek na oko moze z 70 kg wagi plus pani szczypiorek moze z 55kg. Obwieszeni wszystkim co niepotrzebne- kamizelki kuloodporne takie ze eldwo sie moga ruszac, latarki, gaz, jakas smieszna palka i radiostacja. Bron palna na calej wyspie to zlo wcielone wiec zobaczyc ja w rekach jakichkolwiek sluzb to cud. Po krotkiej szarpaninie z napitymi szkotami zdarza sie ze glina nawet wylapie w pysk , wtedy obrazony dzwoni po posilki. Atakujacemi z reguly za to sie nic nie dzieje. Nawet jesli sklasyfikuja to jako napasc na policjanta to gowno z tego wynika. Dostaje ze 30 godzin karnych do odpracowania i i tak tego nie robi. Jesli w domu zastanie sie wlamywacza to lepiej wyjsc bo potem mozna miec tylko problemy. Najwieksza swietosc to gowniarze. Bo to przeciez dzieci. Nic im nie wolno zrobi i sie nie robi za to im wolno wszystko. Najczesciej ci najgorsi pochodza z rodzin od pokolen na zasilkach. Oczywiscie lataja rowniez z totalnie zakazanymi nozami. Rzucanie kamieniami w przejezdzajace autobusy jest na porzadku dziennym. Plus , ze wielu ludzi to wkurza i oburza rowniez gliniarzy ale nic nie moga zrobic.... przepisy. Ostatnio byl artykul w ttuejszej rpasie. Pelen oburzenia bo kierowca po przyjeciu kamienia na maske wyskoczyl i gowniarzowi spuscil lekki wpierdol. Artykul pelen oburzenia jak mozna przeciez to dziecko. Z 3 miesiace wstecz gowniarz wybil szybe w samochodzie zaparkowanym przed domem i zabral komorke na oczach wlasciciela. Zlapal szczyla za szmaty wpakowal do samochodu i zawiozl na komisariat. Dostal wyrok za ograniczenie szczeniakowi wolnosci czy cos w tym tylu. Za to zwykly przechodzien dostaje wyrok za posiadanie broni bo mial kubotan jako breloczek do kluczy. Jakis samotnie mieszkajacy staruszek mial problemy z nastoletnimi szczylami. Wlazili mu na ogorodek, pukali w okna, wyzywali itp ogolna rozrywka. Dziadek mial jakiegos denixa na scianie i jak w koncu sie wkurzyl to z nim wylecial. Biedne dzieci wystraszyl wiec wyrok dostal jak za posiadanie broni . Moze odszukam ten artykul. Przyklady mozna by mnozyc. Samoobrona? Jaka? O tym co wolno muzulmanom i jaki tu jest pierdolec przed samym posadzeniem o niepoprawnosc to nie wspomne bo to inny temat.
Teraz pytanie do Phoutego:
co by bylo w usa gdyby karetka wezwana do pacjenta zostala otoczona przez bande gowniarzy szukajacej rozrywki? Typu zaczepki, szarpanie wyzwiska i rzucanie w karetke kamieniami kiedy ładuja pacjenta? Co by bylo w usa bo w uk jak zwykle znalezli zloty srodek- cala zaloga kazdej karetki jezdzi w... kamizelkach kuloodpornych bo i nozami tez dostawali.
Drugie pytanie co by bylo gdyby gowniarze dla zabawy podpalali cos- opuszczony budynek, stara szkole itp a po przyjedzie strazy standard - ci gasza a gowniarze wyzwiska, kamienie, przecinanie wezy nozami (sic!!) wsiadanie do wozow i proba porwania/kradziezy? CO by bylo bo tutaj sie nic nie dzieje strazacy stoja jak woły i boja sie zrobic cokolwiek bo mozna miec problemy. Jeden gowniarz obrywa a drugi filmuje komorka.


http://www.bbc.co.uk/news/uk-england-tyne-11645481
http://edinburghnews.scotsman.com/topst ... 6415802.jp

przykladowo ale wystarczy pogoglowac chwile o strazakach i ambulansach zeby duzo znalezc. Ja nie mam nerwow zeby o tym nawet czytac. Licze dni do wyniesienia z tej pie.....knej wyspy. Jeszcze tylko/az 3 lata.
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.

Uriasz
Posty: 1482
Rejestracja: 29 grudnia 2008, 17:15
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Prawo do samoobrony...jakie prawo?

#32 Post autor: Uriasz » 6 sierpnia 2011, 16:16

Waliza ...Ty tam za kare jestes :shock: :wink:

Awatar użytkownika
waliza
Site Admin
Posty: 9673
Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
Kontakt:

Re: Prawo do samoobrony...jakie prawo?

#33 Post autor: waliza » 6 sierpnia 2011, 17:09

Mam takie wrazenie. Dla przecietnego , rozumnego polaka tutejsza rzeczywistosc to jakis matrix. Niestety tak wyszlo. Ewakuacja z kaczystanu byla konieczna a innej opcji jak omszała , zaginiona wyspa nie mialem. Za 3 lata sie pomysli dokad wiać.
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.

Awatar użytkownika
jac-t
Posty: 2133
Rejestracja: 23 kwietnia 2005, 16:59
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Re: Prawo do samoobrony...jakie prawo?

#34 Post autor: jac-t » 6 sierpnia 2011, 18:25

Waliza, idź do sklepu i kup sobie DVD/Bluraya* z filmem "Harry Brown". Nie szukaj w necie informacji, żebyś na jakiegoś spoilera nie natrafił, tylko mi zaufaj. Surowe, brutalne, męskie kino w temacie który opisujesz z Michaelem Cainem w roli głównej.
* lub skołuj inaczej ;)
"Nie dający spokoju problem jest jak piękna kobieta. Jeżeli nie wiesz jak go rozwiązać, to należy się z nim przespać." - moje
"Dalekosiężne plany mają to do siebie, że są jak króliki - często się walą." - moje

Awatar użytkownika
Apolinary Koniecpolski
Posty: 2180
Rejestracja: 19 lipca 2008, 11:05
Lokalizacja: Smolanka

Re: Prawo do samoobrony...jakie prawo?

#35 Post autor: Apolinary Koniecpolski » 6 sierpnia 2011, 19:28

Niejako w ramach(częściowej) przeciwwagi do tego co napisał waliza o stosunkowo spokojnej północy "omszałej wysepki".

Na południu nie należy(przynajmniej do niedawna tak było) do jakiejś rzadkości widok dwóch policjantów bez broni(czyt. wyłącznie z gazem czy pałkami), "spisujących"* jakiegoś delikwenta, tyle że "asekurowanych" przez stojącoge kilka/kilkanaście metrów dalej kolegę z... peemem w łapkach.
Oczywiście dotyczy to tylko większych skupisk ludności, a nie np. jakichś pipidówek poniżej paruset tysięcy mieszkańców.



*cholera go wie co tak naprawdę robią
Nie chcę mieć racji, w zupełności wystarczy że Was poróżnię lub choć rozdrażnię.
W sprawie prawdy proszę zgłaszać się do walizy Obrazek

Awatar użytkownika
waliza
Site Admin
Posty: 9673
Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
Kontakt:

Re: Prawo do samoobrony...jakie prawo?

#36 Post autor: waliza » 7 sierpnia 2011, 02:03

Apolinary nie watpie,że tak jest. Im wieksze miasto tym wiekszy syf. Dlatego przenioslem sie z Edynburga do Falkirk. W Szkocji jednak cala policja nie ma broni. Opisywana przez Ciebie scenka jest w duzej mierze wynikiem zakazu wszystkiego co pozakazywali. Po zbanowaniu broni palnej liczba przestepstw z jej uzyciem w duzych metropoliach wzrosla o kilkaset % to samo sie tyczy nozy i wszystkiego co pobanowali. Brytole to naprawde dziwne stworzenia, zachowuja sie jak lemingi. Im wiecej tego pobanowali tym wiekszy balagan. Jedyny zwiazek jaki wtym widza to taki,że widocznie za malo pozakazywali i jada z tym dalej. Nie widza, ze to przynosi odwrotny skutek.
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.

Awatar użytkownika
maziek
Posty: 9186
Rejestracja: 9 września 2006, 22:46

Re: Prawo do samoobrony...jakie prawo?

#37 Post autor: maziek » 7 sierpnia 2011, 08:22

ukłony...

tokkotai
Posty: 450
Rejestracja: 7 listopada 2010, 15:10
Lokalizacja: Festung Posen

Re: Prawo do samoobrony...jakie prawo?

#38 Post autor: tokkotai » 7 sierpnia 2011, 09:00

Pewnie teraz będą aresztować wszystkich z butelkami, śmieciarzy z koszami na śmieci i geologów z próbkami skał. W końcu jak już zakazali wszystkiego to czego jeszcze mogą zakazać?

A tak na poważnie to przez 7 miechów mieszkałem na północ od Tottenhamu i praktycznie codziennie miałem kontakt z ekipą w tej dzielnicy. Tam zawsze coś się działo i bardzo często widywałem spec-grupy policji uzbrojone w MP5 ( tylko czemu mieli 10 nabojowe magazynki? ).

Delwin
Posty: 463
Rejestracja: 4 maja 2009, 14:27

Re: Prawo do samoobrony...jakie prawo?

#39 Post autor: Delwin » 7 sierpnia 2011, 18:28

Ten kawałek o marines to ponoć urban legend i przerobienie jakiejś autentycznej informacji poprzez dodanie tego kawałku o obrażeniach...
You're gonna bob and weave out of the path of a bullet? That I'd like to see.

Awatar użytkownika
waliza
Site Admin
Posty: 9673
Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
Kontakt:

Re: Prawo do samoobrony...jakie prawo?

#40 Post autor: waliza » 7 sierpnia 2011, 23:25

Nie powiedzialem,że uzbrojonych formacji nie ma wogole w UK. Sa i w/w przytoczone opisy ich uzywana swiadcza jaki raj stworzyli do zycia w duzych miastach. Koniecznosc to wymusila bo gliniarzom sie obrywalo, teraz tylko szary obywatel jest bezbronny. Mentalnosc tutejszych tez jest dla mnie zagadka. Przyklad najswiezszy- zamieszki w Londynie. Policja zastrzelila jakiegos bandziora w czasie aresztowania. Bandzior bo strzeil do policjanta . Sam fakt posiadania broni juz czyni z niego przestepce bo UK jest praktycznie gun-free. Teraz zamiast glinom dziekowac kwiatami i cieszyc sie ze postrzelony przezyl bo dostal w radio to zadyma. Proponuje wiecej pieprzenia o poprawnosci, rownosci , multikulturowsci i dobrodziejstwach z tego plynacyh, wiecej ustepstw, bezterminowych zasilkow wiekszych niz minimalna pensja itd itp . Ja sie zaczynam pakowac :mrgreen:
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.

Martinez
Posty: 307
Rejestracja: 22 lipca 2005, 23:23

Re: Prawo do samoobrony...jakie prawo?

#41 Post autor: Martinez » 9 sierpnia 2011, 12:08

Londyńska impreza trwa w najlepsze
http://www.tvn24.pl/-1,1713404,0,1,nie- ... omosc.html

Jednym z ich głównych problemów są chyba politycy pokroju szefowej ichniejszego MSW. Ta Pani sprawia wrażenie lekko oderwanej od rzeczywistości.
""Nie sądzę, by ktoś chciał zobaczyć armatki wodne wykorzystywane na ulicach Wielkiej Brytanii, ponieważ mamy inne podejście do kultury działania policji tutaj. Pilnujemy prawa i porządku poprzez zgodę i od tego zależy zaufanie pomiędzy policją i społeczeństwem."
Piękna teoria, prawda?
[size=84]"Nie boję się umrzeć.
Po prostu wolałbym, żeby mnie przy tym nie było."[/size]
[size=75]Woody Allen[/size]

dexter 1990
Posty: 3726
Rejestracja: 6 lutego 2005, 21:23

Re: Prawo do samoobrony...jakie prawo?

#42 Post autor: dexter 1990 » 9 sierpnia 2011, 16:08

Powinni lać ich tęczą, naku****ć szczęściem oraz zastosować bardziej radykalne środki w postaci aplikacji łaskotek.

Uriasz
Posty: 1482
Rejestracja: 29 grudnia 2008, 17:15
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Prawo do samoobrony...jakie prawo?

#43 Post autor: Uriasz » 9 sierpnia 2011, 16:33

Proponuje wiecej pieprzenia o poprawnosci, rownosci , multikulturowsci i dobrodziejstwach z tego plynacyh, wiecej ustepstw, bezterminowych zasilkow wiekszych niz minimalna pensja itd itp
Otóż to ...jak glosilem takie poglady dobre kilka lat temu wsrod znajomych to robilem za dyzurnego ksenofoba, rasiste, reinkarnacje Hitlera i w ogole skondensowany czarnogrod :twisted: ..a teraz jak przypominam moim znajomym tamte dyskusje i uswiadamiam im za pomoca srodków masowego przekazu, ze wyszło na moje, to uciekaja ode mnie jak oparzeni :lol: ...choc widzac do czego to zmierza - marna to dla mnie satysfakcja :?

Phouty
Posty: 5468
Rejestracja: 25 sierpnia 2008, 05:05
Lokalizacja: Terytorium Pod Obcą Okupacją

Re: Prawo do samoobrony...jakie prawo?

#44 Post autor: Phouty » 9 sierpnia 2011, 19:25

Waliza, nie czuj się źle. Tutaj "napady" na pogotowie, czy straż pożarną się też zdarzają. :lol:
Ale tylko wtedy, gdy ktoś się nałyka grzybków.
http://www.contracostatimes.com/news/ci ... ck_check=1
Gość prawdopodobnie jednak zaliczy felony z racji tego, że był naćpany i przeszkadzał w "akcji ratunkowej".
Może pójść do pierdla, a jak będzie miał dobrego obrońcę (i jakieś 25 000 zielonych na zbycie), to może mu się tylko rozejść po kościach jako misdeaminor, czas już odsiedziany do sprawy (bond był na 50 000 dol.), no i kilkadziesiąt godzin "community service", czyli typowo sprzątanie autostrad w soboty.
No good deed goes unpunished.
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]

Awatar użytkownika
Aaron.Bunkerman
Posty: 447
Rejestracja: 12 kwietnia 2009, 10:16
Lokalizacja: Middle of f. nowhere

Re: Prawo do samoobrony...jakie prawo?

#45 Post autor: Aaron.Bunkerman » 9 sierpnia 2011, 19:44

Państwo wypłaci przedsiębiorcom za poniesione straty ? Bo policja zamiast lać pałami to tam stoi w miejscu.
Walcz z okupantem: http://44.wz32.net

ODPOWIEDZ