Kartki z dziejów PRLu

[Razorblade1967]

Ja się wielokrotnie zastanawiałem jak to było możliwe od strony czysto technicznej?

Sama możliwość zablokowania połączeń "z zewnątrz" to mnie akurat nie dziwi, bo były i takie obiekty, które nie przyjmowały takich połączeń - tylko, że normalnie nie mogłeś się połączyć i tyle. Dziwi mnie tylko opisywany przez Ciebie efekt - sygnału przychodzącego i zerwania rozmowy.

[waliza]

http://mirek.nowyekran.pl/post/44070,ka ... zed-30-lat

[jac-t]

Nie chce tworzyć wątku nowego. Wrzucam jako ciekawostkę, na którą natrafiłem kilka dni temu. Jest to transmitowany na żywo 31 stycznia 1982 r. program solidaryzujący się z Polakami. Prowadzi znany i lubiany w środowisku strzeleckim Charles Heston. Tytuł to odniesienie do piosenki Jerzego Pietrzaka. Słowa wsparcia poza Hestonem, kierują inni ludzie kultury, m.in. Frank Sinatra (śpiewa w swojskim języku), Orson Wells, Czesław Miłosz, Kirk Duglas; politycy - Ronald Reagan, Margaret Thatcher, nie pamiętam z nazwisk - liderzy ówczesnych rządów Francji, RFN, Kanady, Japonii i wielu innych.
[yt]http://www.youtube.com/watch?v=T5avzxLrBUY[/yt]
W "wolnym świecie" transmisję oglądało 185 mln telewidzów. Koledzy emigranci powinni kojarzyć materiał.

[SP7]

No, podczas powstania warszawskiego to nawet w BBC warszawiankę puszczali.
Popierali jak jasna......
Muzyczka tańsza była od zrzutów.

[jac-t]

Dlatego napisałem "słowa wsparcia", bo z czynami to było już mniej różowo, ale to zostało już tutaj niejednokrotnie poruszane na forum - nie ma co do tego wracać.

[Phouty]

Pamiętam ten program i oczywiście pamiętam reakcję społeczeństwa amerykańskiego.....przypadkowi ludzie autentycznie ze łzami w oczach, po dowiedzeniu się że jesteśmy Polakami pytali się nas, gdzie można złożyć donacje, ażeby pomóc Polsce.
Mimo wszystko to Ameryknie zebrali ponad 185 000 000 dolarów na pomoc Polsce z dobrowolnych darów ludności.
W Niemczech Zachodnich (żyłem tam przez rok na przełomie 1983/84) poczta niemiecka już w 1981 roku zniosła opłaty na paczki wysyłane do Polski. Mój sąsiad, autentyczny "szkop" (wisiał u niego w pokoju jego portret w mundurze porucznika Wermachtu), wręcz mnie zmusił, ażebyśmy poszli do sklepu i wydał ponad 300 marek na zrobienie paczki, którą wysłałem do Polski.
Jednak pomoc była.....a że brygady spadochronowe, ani NATOwskie czołgi nie przekroczyły granicy.....wiadomo...co można było zrobić, poza wyrazami sympatii, współczucia i....wysyłaniem paczek z podstawowymi produktami???
Nie trywializujmy tego dzisiaj, bo jednak "zachód" bardzo to boleśnie przeżył i była cała masa sympatii dla Polaków.

[SP7]

a że brygady spadochronowe, ani NATOwskie czołgi nie przekroczyły granicy..

I dlatego te moje żale.
Posiedzieli by tu z dziesięć latek, i może by chociaż obecnego b..delu tu nie było !
Pewnie nie musiałbym teraz z torebką lotniczą w ręku, przed telewizorem siedzieć, na wypadek mdłości spowodowanych ukazaniem się kolejnego nawiedzonego wybrańca narodu. !

[AKMSN]

Pink Floyd w PKS

Link. Niby zwykły film dokumentalny z PRL, tym razem o stacji obsługi autobusów PKS. Jednak nie jest to taki zwykły film. Otóż w tym filmie od 0:38 słychać utwór zespołu Pink Floyd. Biorąc pod uwagę że film jest z 1975r, chyba można się domyślić gdzie autorzy mieli prawa autorskie

Jednak najbardziej interesujące jest nie wykorzystanie utworu muzycznego ze "zgniłego imperialistycznego zachodu", tylko to że ten utwór zespołu Pink Floyd to "On The Run". Cytat z komentarzy pod filmem

Pink Floyd - On The Run. Trzeba być albo totalnym matołem, albo arcygeniuszem ironii żeby w filmie o autobusach PKS użyć utworu mówiącego o lęku przed tragiczną śmiercią podczas podróży 

[maziek]

Komentarz jest bez sensu - kto miał w PRL w 1975 roku wiedzieć i skąd, o co w tym instrumentalnym utworze chodziło? Ot, był kawałek nowoczesnej, "elektronicznej muzyki" to się go wzięło. Doszukiwanie się treści, gdzie jej nigdy nie było. Prawa autorskie? Cała SONDA była realizowana wyłącznie za pomocą gwałcenia praw autorskich . A ilu ludziom (pozytywnie) zmieniła życiorys .

[Okruch]

Jakby decydenci i cenzorzy znali język, to w radio w latach 70 nie leciałaby "Ballada o Zielonych Beretach", o czym wspominał W. Mann

[AKMSN]

Jakiś czas temu czytałem książkę "Bajty Polskie" o historii polskich gier komputerowych. Był tam rozdział w którym autor szukał pierwszej polskiej gry komputerowej. Okazuje się że jedną z pierwszych polskich gier komputerowych jest gra o tytule... "Królewna Jebaczka" z 1984r. Nikt nie wiem kto jest autorem, gra została podpisana jako produkcja stworzona przez "X-Prog"

Tutaj link do gry. Jak widać jest to w sumie klon Pac-Mana, co jest o tyle ciekawe, że Pac-Man początkowo miał nazywać się Puck-Man, ale nazwę zmieniono aby nie kojarzyła się z... Fuck Man

[the_piotrex]

Nie mogę wyjść z podziwu nad kreatywnością tej gry.