Jak łatwo jest zatopić lotniskowiec?

Moderator: Moderatorzy

Wiadomość
Autor
Phouty
Posty: 5468
Rejestracja: 25 sierpnia 2008, 05:05
Lokalizacja: Terytorium Pod Obcą Okupacją

Re: Jak łatwo jest zatopić lotniskowiec?

#46 Post autor: Phouty » 26 stycznia 2012, 20:50

Okruch pisze:Wiesz, wiesz, ale pamiętasz że Echelon czuwa... ;)

P.S. Ten awatar to szpileczka w dupcię Kaliforniskiej SRR?
Na temat pierwszego, to oczywiście wykorzystuję Piątą Poprawkę do Konstytucji, czyli mam prawo zachować milczenie. :lol:

Na temat drugiego, to 3xTAK! (I to obyma ręcyma).
(Był ładny obrazek cygara z doczepionym do niego Fidelem i w tle z Chruszczowem w ramionach, ale dzięki totalitarnym zabiegom i machinacjom walizy, nie było go jak sensownie zmieścić w ramki 140x140, ażeby się załadował jako awatarek. Ważne, że markowe cygara mam, pomimo ACTA i innych sankcji). :twisted:

re. asasello: A gdzie te mułły miałyby tą rycynę produkować?

re. maziek: Nie zmienię! (Bo Kadafi i Osama to cygar ponoć nie palili i jak wiemy, na zdrowie im to nie wyszło).
No good deed goes unpunished.
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]

Wesley
Posty: 1924
Rejestracja: 14 sierpnia 2011, 04:56

Re: Jak łatwo jest zatopić lotniskowiec?

#47 Post autor: Wesley » 26 stycznia 2012, 21:03

Tak na wszelki wypadek, jakbys zmienil zdanie. :)

Obrazek

aldrin
Posty: 422
Rejestracja: 28 lipca 2008, 15:20

Re: Jak łatwo jest zatopić lotniskowiec?

#48 Post autor: aldrin » 27 stycznia 2012, 14:20

Ja tylko w sprawie formalnej. Amerykańskie lotniskowce, wraz z eskortą są super i w ogóle, ale... Nie róbmy z nich ... Demonizowanie takiego zespołu i przedstawianie go w świetle w jakim został tu zaprezentowany daje trochę mylne wyobrażenie. Zespół takiego lotniskowca nie pruje 30 w z prostych przyczyn: 1. okręty w zespole dopasowują się do okrętów wolniejszych. 2. Całość pływa wolniej niż wynosi teoretyczna prędkość maksymalna najwolniejszego okrętu.
W zespole są okręty o konwencjonalnym napędzie, weźmy taki niszczyciel - 31 w to jest szczyt możliwości, przy takim dawaniu w turbiny zasięg będzie wynosił jakieś 3000 Mm. Czyli co 4 dni maszyny stop i prosimy tankowiec o wpłynięcie na teren operacyjny lub odsyłamy niszczyciel na bezpieczne wody (wtedy już chyba na holu...).
Samoloty z lotniskowca nie tworzą ciągłego parasola nad zespołem w postaci jakiś eskadr. Zapasy paliwa lotniczego na lotniskowcu są mocno ograniczone i na takie "marnowanie" nie stać żadnego dowódcy. Mogą być podniesione klucze dyżurne, a i to nie koniecznie 24h/dobę. Wiadomo, że jeszcze jakiś śmigłoptak może krążyć w okolicy i szukać, czy coś nie kryje się w głębinach, ale nie przesadzajmy z tym, że wszędzie (na wodzie, w powietrzu i pod wodą) wokół lotniskowca jest taki tłok, że ledwie starcza tlenu dla wszystkich silników :lol: (o tlenie dla ludzi nie wspominając). Ostatni fragment ma wydźwięk ironiczny aczkolwiek uważam, że uzasadniony.

Pozdrawiam
Aldrin

P.S.
Mam nadzieję, że nie zostanę odebrany jako ktoś , kto zasiadł do komputera żeby się powymądrzać, nie to jest moim celem.

Phouty
Posty: 5468
Rejestracja: 25 sierpnia 2008, 05:05
Lokalizacja: Terytorium Pod Obcą Okupacją

Re: Jak łatwo jest zatopić lotniskowiec?

#49 Post autor: Phouty » 27 stycznia 2012, 21:42

Nic z tych rzeczy aldrin! Niepotrzebne obawy z Twojej strony.
Bardzo dobrze, iż wyjaśniłeś i sprostowałeś te sprawy!
Rzeczywiście, nikogo na to nie stać, ażeby utrzymywać szybkość, czy też gotowość bojową 24/7/365!
Większość czasu, rzeczy są jak najbardziej "zrelaksowane".
W domyśle wątku było oczywiście rozpatrywanie sprawy w warunkach czysto bojowych!
Znany jest przypadek sprzed około roku (nie mam czasu teraz tego poszukać), że jeden z lotniskowców, gdy Korea Północna zaczęła ostrzeliwać wyspę należącą do Korei Południowej, "porzucił" swoją eskortę, ażeby "zająć pozycję", gdyby się sprawy bardziej rozwinęły. Jego eskorta oczywiście go dogoniła po jakimś czasie.
(Nie zapominajmy przy tym, że nad całą flotą czuwa czujne oko "centrali"....gdzieś pod jakimś masywem górskim).

Jednakże trzeba tu dodać, iż ZAWSZE coś nad lotniskowcem wisi w powietrzu. (No, nie tak bardzo nad samym lotniskowcem). :wink: :lol:
Jest wiele wyspecjalizowanych maszyn do wyboru.
http://www.navy.mil/navydata/fact.asp
Nie na darmo US Navy ma długą listę wyspecjalizowanych samolotów i aż 10 typów helikopterów w aktywnym serwisie, ponieważ zagrożenie przez okręty podwodne jest chyba potencjalnie największym, szczególnie na otwartych wodach!

No i ciekawostka........mało znana! Czyli QH-50.
http://www.gyrodynehelicopters.com/

No i Battle Group wygląda tak....ale tylko na paradzie!
Obrazek
No good deed goes unpunished.
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]

aldrin
Posty: 422
Rejestracja: 28 lipca 2008, 15:20

Re: Jak łatwo jest zatopić lotniskowiec?

#50 Post autor: aldrin » 4 lutego 2012, 09:57

Phouty, jak widać poniżej, nie tylko Ciebie nurtują zagadnienia topienia amerykańskiego lotniskowca w pobliżu Iranu. 8)

http://zmianynaziemi.pl/wideo/operacja- ... tniskowiec

Awatar użytkownika
waliza
Site Admin
Posty: 9662
Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
Kontakt:

Re: Jak łatwo jest zatopić lotniskowiec?

#51 Post autor: waliza » 4 lutego 2012, 13:26

Zapomnieli dodac,że z Vietnamem tez taka akcja byla :mrgreen: Amerykanie maja dluga tradycje w takiej sciemie, hipokryzji i obłudzie. Mnie to tylko najbardziej dziwi, że wielu ludzi w te ich sciemy i gadki wierzy. Nawet na forum jeden taki wierzy,że w Iraku broni chemicznej bylo duzo, szkoda ze dowodu nie przedstawił.
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.

Phouty
Posty: 5468
Rejestracja: 25 sierpnia 2008, 05:05
Lokalizacja: Terytorium Pod Obcą Okupacją

Re: Jak łatwo jest zatopić lotniskowiec?

#52 Post autor: Phouty » 4 lutego 2012, 20:27

Aldrin, uwielbiam takie stronki jaką zalinkowałeś......przecież nigdy nie wylądowaliśmy na księżycu, no i przy okazji wydział propagandy politycznej w Iranie ma pełne ręce roboty, a "niezależnie myślące" massmedia na świecie aż pieją jak koguty z zachwytu, albo raczej kraczą jak wrony, czy też powtarzają coś bezmyślnie jak te papugi.

Waliza....nikt w żadne bronie masowego rażenia w Iraku nie wierzył w 2003 roku. (Chyba że ktoś wierzył taniej propagandzie). Przypominam, że od 1991 w Iraku byli "zachodni inspektorzy" narzuceni podpisanym rozejmem (hej....kto najechał na Kuwejt?) i przez te 12 lat Irak był rutynowo bombardowany za różne "przewinienia". Wojna z 1991 nigdy się nie skończyła, bo to było tylko zawieszenie broni. Irak do 2003 roku był już dobrze "zdezynfekowany" ze wszystkiego co Saddam sobie próbował budować (reaktor atomowy im przecież Izrael też zbombardował), chociaż po inwazji z 2003 roku znaleziono stare i nieużywane składy broni chemicznej i resztki zniszczonej aparatury do produkcji broni bakteriologicznej.
Powód był osobisty dla Busha (bo uważał, że jego ojciec nie dokończył roboty w 1991) i finansowy dla Dicka Chenney (i Phoutyego), bo jednak obecnie wielu ludzi zarabia olbrzymią kasę na Iraku. Nie tyle może na Iraku, ile na "wielkich korporacjach", które się przecież składają z małych inwestorów, którzy inwestują w "energię" i nie tylko w energię!!!
(Przemysł zbrojeniowy na całym świecie żywi dobrze ponad miliard osób, a z pochodnymi przemysłami to ponad dwa i pół!!! Bez wojen, to by wielu ludzi żyło w nędzy i zdychało z głodu!!!
(To jest ta druga, lub w zasadzie nawet trzecia strona medalu).

Kasa się liczy, a nie "umiłowanie pokoju".

Mnie to guzik obchodzi, czy to Iran, czy to Irak lub Wyspy Tonga, dopóki mogę napełnić bak mojego Jeepa dwudziestoma galonami benzyny za cenę 4 hamburgerów, lub kartonu papierosów, a i na koniec roku jeszcze mi coś z dywidendów kapnie w postaci "capital gains".
Co by nie było, ale po co zatapiać stary lotniskowiec, skoro go można....sprzedać po "wykastrowaniu" z nowszych technologii, dajmy na to ...Chinom, lub Rosji, ale to już takie atrakcyjne dla "miłośników pokoju w Iranie" nie jest, bo nie zawiera elementu konspiracji!

To prawda, że Izrael ma około 200 sztuk głowic nuklearnych, a Iran ZERO,.....jak narazie! Mimo wszystko, taki stan rzeczy będzie utrzymany za wszelką cenę, czy się to komu podoba, czy też nie. Iran może sobie używać ropy naftowej ile tylko chce, ale wara im od "pokojowego" rozwoju energii atomowej, ponieważ ludziom w sutannach i to w dodatku z ręcznikami kąpielowymi na głowach, czytającymi tylko i wyłącznie jedną "słuszną książkę" z bajeczkami (czy to koran, czy to biblia, to wsio rawno), wierzyć nie można, bo oni są jednak zbyt "ideologiczni", a tym sami nieobliczalni i nie ma się jak z nimi rzeczowo dogadać. Gdyby chcieli kooperować, to by musieli pozdzierać młodym dziewuchom te hustki z głów i pozwolić młodzieży trzymać się za ręce w miejscach publicznych...o zgrozo, co za zgorszenie! Piwa też się tam nie ma jak nachlać!!! Jak się z takimi ludźmi dogadać? Pogonić kleryków i dać samym Irańczykom posortować ich sprawy.....tak jak w Iraku, który lada moment się rozpadnie na trzy oddzielne państwa, bo Kurdowie na północy, to są już praktycznie oddzielnym państwem w państwie i to jeszcze od czasów Saddama.
No good deed goes unpunished.
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]

asasello
Posty: 4375
Rejestracja: 9 sierpnia 2004, 09:59
Kontakt:

Re: Jak łatwo jest zatopić lotniskowiec?

#53 Post autor: asasello » 4 lutego 2012, 21:24

Phouty zaklinamy Cię:
Idź dokąd poszli tamci do ciemnego kresu
po złote runo nicości twoją ostatnią nagrodę

idź wyprostowany wśród tych co na kolanach
wśród odwróconych plecami i obalonych w proch

ocalałeś nie po to aby żyć
masz mało czasu trzeba dać świadectwo

bądź odważny gdy rozum zawodzi bądź odważny
w ostatecznym rachunku jedynie to się liczy

a Gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych

niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę
a kornik napisze twój uładzony życiorys

i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy
przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie

strzeź się jednak dumy niepotrzebnej
oglądaj w lustrze swą błazeńską twarz
powtarzaj: zostałem powołany - czyż nie było lepszych

strzeż się oschłości serca kochaj źródło zaranne
ptaka o nieznanym imieniu dąb zimowy
światło na murze splendor nieba
one nie potrzebują twego ciepłego oddechu
są po to aby mówić:nikt cię nie pocieszy

czuwaj - kiedy światło na górach daje znak -wstań i idź
dopóki krew obraca w piersi twoją ciemną gwiazdę

powtarzaj stare zaklęcia ludzkości bajki i legendy
bo tak zdobędziesz dobro którego nie zdobędziesz
powtarzaj wielkie słowa powtarzaj je z uporem
jak ci co szli przez pustynię i ginęli w piasku

a nagrodzą cię za to tym co mają pod ręką
chłostą śmiechu zabójstwem na śmietniku

idź bo tylko tak będziesz przyjęty do grona zimnych czaszek
do grona twoich przodków: Gilgamesza Hektora Rolanda
obrońców królestwa bez kresu i miasta popiołów

Bądź wierny Idź
:wink:
Niechaj problemy naszych problemów będą naszymi radościami.

Wesley
Posty: 1924
Rejestracja: 14 sierpnia 2011, 04:56

Re: Jak łatwo jest zatopić lotniskowiec?

#54 Post autor: Wesley » 4 lutego 2012, 21:33

No tak, dwa lata temu wyslalem Jeepa do Polski - blad, :evil: trzeba bylo cos w stylu Toyoty Rav4 lub Hondy CRV, chcialem sprzedac i wyslac cos nowego, aha - nic z tego, nawet po kosztach bez szans, okazalo sie, ze rynek zapchany, a te smoki na paliwo sa "niechodliwe". Stoi bidak w dziadkowym garazu i czeka na przyszly wyjaz na lotnisko do W-wy. Napelnienie baku za karton papierosow niemozliwe, hamburgerow nie jadam, to nie wiem :lol:

Awatar użytkownika
waliza
Site Admin
Posty: 9662
Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
Kontakt:

Re: Jak łatwo jest zatopić lotniskowiec?

#55 Post autor: waliza » 5 lutego 2012, 02:29

Phouty, wielu wierzy. Robal nie dawno napisal ze ta bron byla. Ja wiem ,że Ty wiesz :wink: . Nie kryjesz nawet jak jest ale sa wlasnie tacy co to łykaja jak pelikan. To mnie dziwi, skad sie tacy biora :mrgreen:
Z Iranem to roznie moze byc. Cos to trzymanie turbaniastych spod znaku polksiezyca z dala od atomu slabo idzie. Jakby nie bylo Pakistan jest do tej pory jedynym krajem ktory ma bombki atomowe, ale jednak jest i slabeuszem jak Iran to nie jest. Zeby w koncu ktos od Pakistanu nie dostal paru glowic w prezencie w ramach bratniego wsparcia . Jak tak dalej pojdzie to sie nie zdziwie jak i tak sie stanie.
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.

Awatar użytkownika
maziek
Posty: 9186
Rejestracja: 9 września 2006, 22:46

Re: Jak łatwo jest zatopić lotniskowiec?

#56 Post autor: maziek » 5 lutego 2012, 09:10

asasello pisze:Phouty zaklinamy Cię:
Idź dokąd poszli tamci do ciemnego kresu
po złote runo nicości twoją ostatnią nagrodę...
Ojojoj. Ojojojojoj! Pachnie Norwidem!
ukłony...

gunmaniak
Posty: 49
Rejestracja: 2 maja 2006, 16:01
Lokalizacja: Krasnystaw

Re: Jak łatwo jest zatopić lotniskowiec?

#57 Post autor: gunmaniak » 5 lutego 2012, 13:22

Nie lotniskowiec do zatopienia ,ale okręt być może tak http://www.rp.pl/artykul/30,806862-Bryt ... landy.html

Awatar użytkownika
Robal2pl
Posty: 670
Rejestracja: 18 kwietnia 2005, 14:33
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Jak łatwo jest zatopić lotniskowiec?

#58 Post autor: Robal2pl » 5 lutego 2012, 15:16

Waliza, wprawdzie jestem dość tolerancyjny to jednak publiczne fantazje obcego faceta na mój temat trochę mnie krępują.
Bo owszem, broń chemiczną znaleziono. Były to jednak (jak zresztą pisze Phouty) pozostałości po wcześniejszych zbrojeniach Saddama H. Programu czy arsenałów na taką skalę jak się spodziewano nie.

Wiesz, rozumiem że masz wybujałe fantazje - ale to trochę ponad normę. I rozumiem, że może wychodzą z Ciebie jakieś kompleksy, niespełnione ambicje czy coś innego, w Polsce to smutna norma, ale w Twoje indywidualne motywacje nie wnikam.

asasello
Posty: 4375
Rejestracja: 9 sierpnia 2004, 09:59
Kontakt:

Re: Jak łatwo jest zatopić lotniskowiec?

#59 Post autor: asasello » 5 lutego 2012, 15:20

maziek pisze:
asasello pisze:Phouty zaklinamy Cię:
Idź dokąd poszli tamci do ciemnego kresu
po złote runo nicości twoją ostatnią nagrodę...
Ojojoj. Ojojojojoj! Pachnie Norwidem!
Norwid jest dobry ale to nie on.To ten który zamiast Szymborskiej miał dostać Nobla.
Niechaj problemy naszych problemów będą naszymi radościami.

Awatar użytkownika
maziek
Posty: 9186
Rejestracja: 9 września 2006, 22:46

Re: Jak łatwo jest zatopić lotniskowiec?

#60 Post autor: maziek » 5 lutego 2012, 15:55

Dałem ciała, niestety na strofki mam dębowe ucho... myślałem, że tyś to złożył :) ...
ukłony...

ODPOWIEDZ