Strzelanie na wiwat

Moderator: Moderatorzy

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Razorblade1967
Posty: 2409
Rejestracja: 2 sierpnia 2008, 21:32

Re: Strzelanie na wiwat

#16 Post autor: Razorblade1967 » 31 stycznia 2012, 20:05

SP7 pisze:Jak na razie jest to zarzut a nie wyrok.
Rozprawa będzie dopiero w marcu !
Wyrok, tyle że się nie uprawomocnił ...
i-web pisze:-w styczniu otrzymałem listem poleconym
Wyrok Nakazowy skazujący mnie ,że jestem winny z art.83 par.1 zgodnie z art.93 par1 i 2 kpw - bez mojej obecności orzekli o winie[...]
-złożyłem sprzeciw w terminie do 7 dni[...]
Dzisiaj byłem w sądzie , dowiedziałem się że mój sprzeciw nie został oddalony i termin rozprawy jest ustalony na marzec.

Phouty
Posty: 5468
Rejestracja: 25 sierpnia 2008, 05:05
Lokalizacja: Terytorium Pod Obcą Okupacją

Re: Strzelanie na wiwat

#17 Post autor: Phouty » 31 stycznia 2012, 20:16

Ja tam widzę sprawę prosto! Facet może strzelać na swoim prywatnym gruncie ile wlezie, jednakże gdy jego hałas przekracza linię mojej prywatnej własności i to bez mojego pozwolenia, to gość już ma schody. Ja mam niezbywalne prawo do ciszy na mojej posesji......i nikt mi tego mojego prawa nie może zabierać, ani ograniczać bez mojej uprzedniej zgody.
Byłbym pierwszy, ażeby dzwonić po policję. Oczywiście zawsze wcześniej można się umówić, bo jak huknie dla wiwatu kilka razy w roku i ja o tym wiem wcześniej (bo mnie sąsiad zawiadomił) to nie widzę tutaj problemu...byle nie robił tego codziennie o północy, czy o 4 nad ranem!

Może gość miał na pieńku z sąsiadami? Prokuratura zawsze dokleja wszystkie możliwe i niemożliwe paragrafy. Dlatego ich się nazywa prokuraturą!!! To jest natomiast sprawą sądu, ażeby wszystko posortować, wyjaśnić i wydać wyrok, czy coś się do niego przeklei z tych paragrafów, a co nie.
Mimo wszystko, to 50 metrów "od najbliższego domu", to mało i go prawdopodobnie sąsiad (słusznie) podkablował.
Nie widzę tu żadnej sensacji.
No good deed goes unpunished.
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]

rumcajs1984
Posty: 231
Rejestracja: 11 września 2010, 01:11

Re: Strzelanie na wiwat

#18 Post autor: rumcajs1984 » 31 stycznia 2012, 21:11

Razorblade1967-Zgodnie z prawem to kiedy złoży się sprzeciw od wyroku nakazowego, to taki wyrok automatycznie traci moc prawną z dniem złożenia sprzeciwu, oczywiście jak jest złożony do 7 dni. Więc sąd rozpatrując sprawę na zasadach ogólnych, nie może absolutnie brać pod uwagę wyroku nakazowego, bo on stracił moc prawną, czy jakoś tak się to nazywa. Ale facet według prawa w tej chwili jest absolutnie nie winy a jedynie oskarżony, ale wyroku nie ma.

Phouty- W skrajności idziesz w skrajność, bo trzeba było by kosić trawę kosą ręczną, bo kosa spalinowa czy kosiarka hałasowała by sąsiadowi. Jak ja odpalę swoją kosiarkę dwusuwową, która ma chyba więcej lat niż ja, to sąsiad ma na swoim ogródku zasłonę dymną....
Ja jestem zwolennikiem "wolność Tomku w swoim domku" . Oczywiście z rozsądkiem. Każdy ma różne hobby, jeden ma gołębie, tak jak mój sąsiad i trudno żeby te gołębie nie przechodziły na mój teren, ale mnie to nie przeszkadza, mimo że czasem są pozostałości po gołębiach. Inni kochają motocykle i ciągle w nich dłubią itp. Ja po prostu staram się żyć z sąsiadami bezkonfliktowo. Dlatego nie wyobrażam sobie, aby wojować z sąsiadami o wszystko, co robią na swoim terenie. Bo wtedy każdy z każdym był by pokłócony.

Kudlaty
Posty: 42
Rejestracja: 20 października 2011, 16:23

Re: Strzelanie na wiwat

#19 Post autor: Kudlaty » 31 stycznia 2012, 21:22

Rumcajs1984,

Teściu ma też taką starą kosiarkę o jakiej piszesz. Jak odpalał ją na placu, na osiedlu domków jednorodzinnych to był tylko smród, dym i hałas - dla nas i dla sąsiadów, gdyby ktoś zadzwonił na policję były sam sobie winien. Różne działania starszego "dziwaka" nie mogą zakłócać życia otoczenia.

Strzelanie na wiwat na pewno do takich należy, poza tym kto dokładnie wie jak tam było z bezpieczeństwem. Różne rzeczy już widziałem. Nigdy nie masz pewności co on tam do tej lufy włoży, jak nie dziś to w przyszłości.

Awatar użytkownika
Razorblade1967
Posty: 2409
Rejestracja: 2 sierpnia 2008, 21:32

Re: Strzelanie na wiwat

#20 Post autor: Razorblade1967 » 31 stycznia 2012, 22:00

rumcajs1984 pisze:Razorblade1967-Zgodnie z prawem to kiedy złoży się sprzeciw od wyroku nakazowego, to taki wyrok automatycznie traci moc prawną z dniem złożenia sprzeciwu, oczywiście jak jest złożony do 7 dni. Więc sąd rozpatrując sprawę na zasadach ogólnych, nie może absolutnie brać pod uwagę wyroku nakazowego, bo on stracił moc prawną, czy jakoś tak się to nazywa. Ale facet według prawa w tej chwili jest absolutnie nie winy a jedynie oskarżony, ale wyroku nie ma.
A czy ja napisałem coś innego (tylko w skrócie) - wydano wyrok, facet złożył sprzeciw, został przyjęty, a więc wyrok się nie uprawomocnił czyli formalnie go nie ma i facet na razie nie jest skazany. Ale artykuł z jakiego wydano wyrok mówi trochę o toczącej się sprawie ...

I dalej twierdzę - guzik wiemy, nie znamy akt sprawy, znamy tylko fragmentaryczne i wyrwane z kontekstu kawałki tekstów dotyczących postępowania. Znamy też tylko (zresztą dość chaotyczną i budzącą wątpliwości) relację jednej ze stron, twierdzącą zresztą, że świadkowie go "obsmarowali" i tyle. Jak napisał Phouty prokurator stawia zarzuty, ale to sąd rozstrzyga sprawę - tak naprawdę nie znamy nawet całości stanowiska prokuratury. Ale zasada "wolnoć Tomku w swoim domku" ma jednak pewne ograniczenia (choćby zwyczajowe), a bez względu co orzeknie sąd, to na moje gość strzelający sobie z armatki 50m od czyiś zabudowań pod sufitem ma nierówno, a i raczej jest uciążliwy dla otoczenia. Czy dostanie wyrok i za co - to rozstrzygnie sąd.

rumcajs1984
Posty: 231
Rejestracja: 11 września 2010, 01:11

Re: Strzelanie na wiwat

#21 Post autor: rumcajs1984 » 31 stycznia 2012, 22:04

Kudlaty-Ja nie kwestionuje tej decyzji, być może że facet sam sobie winny. Znamy za mało szczegółów. Nie wiemy jaki był układ domów, być może że echo spotęgowało huk i drgania. Z takiego huku nawet szyby może wywalić. Dlatego mówię, że chodzi o zwykły rozsądek, jak facet przesadził i popełnił głupotę, to powinno być to wykroczenie a nie przestępstwo. Jak ktoś ma urodziny i wali petardami, to też mi to nie przeszkadza. A w końcu petarda to to samo co wystrzał z armaty. Jest tam ten sam proch, a petarda to tak naprawdę mały granat, z tym że bez odłamków. Bo zobacz co taki "mały granat" potrafi:

http://www.youtube.com/watch?v=j8bCfTvsAxQ

http://www.youtube.com/watch?v=IqnCzkHA ... re=related


A co do kosiarki, to ona kopci tylko jak jest zimna. Po za tym nie ma chyba paragraf na kopcącą kosiarkę.

Kudlaty
Posty: 42
Rejestracja: 20 października 2011, 16:23

Re: Strzelanie na wiwat

#22 Post autor: Kudlaty » 31 stycznia 2012, 23:24

Rumcajs,

Właśnie myślałem, że ten garnek podlinkujesz. Za coś takiego w promieniu 200m od zabudowań wezwałbym policję, bo dla mnie to skrajny debilizm.

Piszesz o strzelaniu w urodziny - banda podpitych gości i armata to dla mnie bardzo złe połączenie i stwarzanie niepotrzebnego zagrożenia. Nigdy nie wiadomo co im do głowy strzeli.

Nie komentuję tego konkretnego przypadku tylko ogólny pomysł. Głupota i tyle.

Phouty
Posty: 5468
Rejestracja: 25 sierpnia 2008, 05:05
Lokalizacja: Terytorium Pod Obcą Okupacją

Re: Strzelanie na wiwat

#23 Post autor: Phouty » 31 stycznia 2012, 23:47

rumcajs1984 pisze: A co do kosiarki, to ona kopci tylko jak jest zimna. Po za tym nie ma chyba paragraf na kopcącą kosiarkę.
Nie u mnie! Silniki dwusuwowe są chyba u mnie zabronione od co najmniej 20 lat! Nie ma ani smrodu, ani dymu. Nawet nie wolno używać tych głośnych "blowerów" do zdmuchiwania liści. (Mogą być oczywiście elektryczne, albo na odpowiednio ciche silniki czterosuwowe).
Poziom hałasu też nie może przekroczyć ileś tam decybeli na granicy mojej posesji.
U mnie jest to rzeczą naturalną, że pewne przepisy regulują zachowanie ludzi na poziomie miasta, czy też osiedla.
Od tego są przecież zebrania ludności podczas obrad rady miejskiej, czy samorządu osiedlowego (taki związek właścicieli domów dajmy na to w bocznej uliczce, czy też na jakimś osiedlu). Każdy może przyjść na zebranie i zaproponować prawo, czy jakiś przepis. Jeżeli to ludzie przegłosują, to robi sią to lokalnym prawem.
Do więzienia się za takie sprawy nie idzie.....ale za to bije dużo po portfelu.....może iść w grube tysiące dolarów!!!
Chodzi o to, ażeby całe "community" równo i ładnie wyglądało, a ludzie żyli bezkonfliktowo, bo wystarczy jeden właściciel, który nie trzyma "fasonu" i ceny pobliskich domów lecą w dół, bo nikt w pobliżu nie chce kupić nieruchomości.
A osiedla, czy też miasto ma prawo utrzymywania danego standardu życia. Jak ktoś tego nie lubi, to może się zawsze wyprowadzić, albo poddać "swoje" prawo pod głosowanie i ewentualne zaakceptowanie przez większość w demokratycznym głosowaniu.

Chce się mieszkać wygodnie i "bogato", to trzeba się przystosować. Wolność to nie tylko przywileje, ale także obowiązki.
Coś za coś!!!
No good deed goes unpunished.
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]

Awatar użytkownika
waliza
Site Admin
Posty: 9663
Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
Kontakt:

Re: Strzelanie na wiwat

#24 Post autor: waliza » 1 lutego 2012, 00:39

Z tym przyklejaniem czego sie da to w tym wypadku sie nie zgodze. Zaklocanie porzadku publicznego ok. Ale proba przyklejenia zaraz,że a to proch nielegalnie, a legalnie ale sie zle obchodzil to juz nie bardzo sie zgodze,że to normalka .Sami nie wiedza co by tu przykleic i nie znaja prawa. Jakby nie bylo i co by ten gosc nie zrobil to i tak czuc tu cisnienie na uwalenie i dowalenie. To jest fakt.
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.

Awatar użytkownika
Razorblade1967
Posty: 2409
Rejestracja: 2 sierpnia 2008, 21:32

Re: Strzelanie na wiwat

#25 Post autor: Razorblade1967 » 1 lutego 2012, 08:01

waliza pisze: Ale proba przyklejenia zaraz,że a to proch nielegalnie, a legalnie ale sie zle obchodzil to juz nie bardzo sie zgodze,że to normalka .Sami nie wiedza co by tu przykleic i nie znaja prawa. Jakby nie bylo i co by ten gosc nie zrobil to i tak czuc tu cisnienie na uwalenie i dowalenie. To jest fakt.
Tyle, że nie znamy całej sytuacji, nie wiemy jak naprawdę z tym strzelaniem było - mamy tylko bardzo lakoniczne stwierdzenia, że świadkowie delikwenta "obsmarowali" (mowa o agresji, jakiś pieniądzach, odmowie wskazania miejsca przechowywania). Problem w tym, że co drugi podsądny zawsze twierdzi, że świadkowie zeznający na jego niekorzyść go "obsmarowują". To w zasadzie nic nie wiemy, w sumie poza tym, że gość nie tam nie do końca pod kopułą poukładane bo sobie strzela z armatki 50m od czyjejś chałupy.

Inna sprawa, że gość tam pisze bardzo chaotycznie (celowo?) przeskakując z jednego miejsca na drugie - wyrok nakazowy, korespondencja z policją, przygotowanie do kolejnej rozprawy, wszystko jest zamieszane - brakuje najważniejszej kwestii "treści zarzutu". Facet cytuje jakieś kawałki (z czego z akt?, z korespondencji?), ale nie ma najważniejszego - jaki postawiono zarzut, a skoro jest termin rozprawy to chyba takowy jest znany? Cały ten post na i-webie to kompletny bełkot. Sądzę więc, że sprawa będzie z art. 83kw, czyli z tego którego dotyczył wyrok nakazowy.

Możemy więc mieć kwestię zarówno nieostrożnego posługiwania się, jak i kwestię przechowywania, używania czy wyrobu lub sprzedaży. Kompletnie nie wiemy co ten gościu z tą armatką na tej posesji tak naprawdę wywijał skoro najechały się radiowozy... równie dobrze mógł sobie nawet "pukać" w kierunku domu sąsiada, kto to wie? Facet twierdzi, że go "obsmarowali", ale to, że tak twierdzi wcale nie musi mieć oparcia w faktach. Jednym słowem nic nie wiadomo, to trudno rozstrzygać cokolwiek. W każdym razie ja tam sobie wyobrażam możliwą sytuację z tą armatką, gdzie art.83kw miałby faktycznie zastosowanie. Zresztą podobnie jak wyobrażam sobie tez sytuację z petardami (czyli bez armatki i z czarnym prochem) gdzie ten artykuł miałby zastosowanie. Jak było w opisywanej sytuacji na prawdę? Nie wiem.
Ostatnio zmieniony 1 lutego 2012, 08:21 przez Razorblade1967, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
SP7
Posty: 355
Rejestracja: 23 maja 2011, 19:23
Lokalizacja: Łódź

Re: Strzelanie na wiwat

#26 Post autor: SP7 » 1 lutego 2012, 08:12

Znając dotychczasową działalność niebieskich i ich niebiegłych biegłych ( załadowanie przez biegłego prochu nitro do repliki, ekspertyza że z odpustowego korkowca można nabojami od mosina strzelać) proszę się nie dziwić że stanowisku milicji nie wierzę.
Nie wspomnę o ich bezprawnych działaniach w temacie prochu i strzelnic.
Trudno mieć zaufanie do instytucji która tak działa i poprawy nie widać.
Sprawa na pewno nie zakończy się w pierwszej instancji bo ta to jest tylko maszynką do przybijania wcześniejszych ustaleń - co już po pierwszym etapie postępowania widać.
motto tak mądre, że aż ukraść je musiałem:
"Jeśli broń zabija, to długopisy robią błędy ortograficzne"

Awatar użytkownika
Razorblade1967
Posty: 2409
Rejestracja: 2 sierpnia 2008, 21:32

Re: Strzelanie na wiwat

#27 Post autor: Razorblade1967 » 1 lutego 2012, 08:29

SP7 pisze:Znając dotychczasową działalność niebieskich i ich niebiegłych biegłych ( załadowanie przez biegłego prochu nitro do repliki, ekspertyza że z odpustowego korkowca można nabojami od mosina strzelać) proszę się nie dziwić że stanowisku milicji nie wierzę.
Na tej samej zasadzie to znając kretynizmy ludzi, którzy "dla rozrywki" potrafią robić różniste głupoty, nie licząc się z nikim i z niczym oraz fakt, że w zasadzie prawie każdy sądzony (w dowolnej kwestii) jest "niewinny", policja go "wrabia", a "świadkowie" obsmarowują - to takim gościom też jakoś nie wierzę.

Dlatego dalej twierdzę, że bez znajomości całości materiału danej sprawy, wiemy tyle co nic i możemy sobie polegać na "wierze" lub "niewierze", a do tego prawda w ogóle "może leżeć po środku", ale równie dobrze może być dla gościa jeszcze bardziej niekorzystna (tylko, że część "sobie odpuścili" - jak to zakłócanie spokoju o którym ten delikwent napisał, że dostał pouczenie).

Tutaj sporo racji ma Maziek - jak sprawa dotyczy broni palnej, to prawie każdy o coś oskarżony (itp.) w tej materii jest zaraz biednym, "uciśnionym", którego należy bronić przed "złą policją" (SP7 - milicja nie istnieje od 1990r.). Trochę rozsądku - gość może faktycznie być oskarżony niesłusznie, ale równie dobrze może mieć całkowicie słuszny zarzut. Nikt z nas tego nie wie.

Awatar użytkownika
SP7
Posty: 355
Rejestracja: 23 maja 2011, 19:23
Lokalizacja: Łódź

Re: Strzelanie na wiwat

#28 Post autor: SP7 » 1 lutego 2012, 08:46

Radzę pooglądać w każdą niedzielę godz. 19.30 na polsacie programu Państwo w Państwie.
Tam zobaczysz więcej niewinnych winnych udupionych bezpodstawnie na siłe przez po równo - prokuraturę, Urząd Skarbowy, Urząd Celny jaki Straż Graniczną.
Tak że istnieniu niewinnych winnych się już nie dziwię.
A to że sprawiedliwości można się doczekać dopiero w wyższej instancji dowodzi nawet ten cytowany już w tym temacie wyrok w sprawie legalności posiadania prochu czarnego.
Wyrok (dopiero) Sądu Najwyższego.
Po prostu urzędasy maści wszelakiej zawsze będą matać, naginać prawo i iść w zaparte - bo obywatel jest dla nich niczym - jest nawet zagrożeniem ich bytu.
U nich funkcjonuje dalej podział na panów (to oni) i niewolników (to my).
Ja już na 110% nie dożyje czasu co bym musiał swoje zdanie zmienić.
motto tak mądre, że aż ukraść je musiałem:
"Jeśli broń zabija, to długopisy robią błędy ortograficzne"

Awatar użytkownika
Razorblade1967
Posty: 2409
Rejestracja: 2 sierpnia 2008, 21:32

Re: Strzelanie na wiwat

#29 Post autor: Razorblade1967 » 1 lutego 2012, 09:16

SP7 pisze:Radzę pooglądać w każdą niedzielę godz. 19.30 na polsacie programu Państwo w Państwie.
No tak, bo przecież ze szklanego ekranu to płynie sama PRAWDA ...

Jakbyś jeszcze nie zauważył to media służą temu samemu co każda inna firma - czyli zarabianiu pieniędzy. Ich sposób polega na zdobywaniu oglądalności, nakładu itd. Stąd w TV/gazetach każda pierdoła staje się "aferą", każdy przestępca to "wielki gangster", a każdy wypadek "wielką tragedią", no i oczywiście musi być ta "zła władza". Pokazuje się to co budzi sensację, oburzenie etc. - czyli to co ludzie chcą oglądać. Nijak nie jest to jakąkolwiek przeciętną ... ponadto obserwując w TV sprawy znane z innych, pewniejszych źródeł (albo znane osobiście) doskonale widać, że jest to "historia" zbudowana na jakimś fakcie, ale niekoniecznie w tej TV wyglądająca jak w rzeczywistości (czasem wydźwięk tego w TV to obrócenie o 180st. rzeczywistości). Pracownicy mediów zawodowo (i nic w tym dziwnego, bo po prostu z tego żyją) tymi faktami manipulują, przedstawiając je w taki sposób aby były "atrakcyjne" dla oglądających. A atrakcyjne jest pokazanie jak to "niewinnego" pognębiła "władza" - nijaką atrakcją jest pokazanie, że ktoś dostał to na co zasłużył, albo stracił coś przez własną głupotę. Wiarygodność mediów jest w zasadzie żadna. To bo prostu biznes polegający na wzbudzaniu sensacji i zarabianiu na tym niezłych pieniędzy.

Czy istnieją ludzie niewinnie oskarżeni? Oczywiście - tyle, że to sądy wydają wyroki (stanowisko prokuratury, policji czy innych instytucji nie jest wyrokiem). Czy istnieją niewinnie skazani? Oczywiście też istnieją. Tylko, że to wcale nie upoważnia do założenia czegokolwiek z góry bez poznania sprawy - a w zasadzie zna ją tylko ten kto ma dostęp przynajmniej do akt sprawy. We wspomnianej sprawie może i gość jest prawie niewinny (prawie - bo idiotyzmowi strzelania z armatki 50m od zabudowań trudno zaprzeczyć), ale równie dobrze może być winny stawianym zarzutom. Jedynym materiałem jest post na i-webie (gdzie nawiasem mówiąc każdy "jest programowo niewinny" i "uciśniony przez władzę" - a przegięcie w dowolną stronę powoduje kompletną niewiarygodność), który jest chaotyczny (jakieś fragmenty w sumie nie wiadomo z czego - akt?, korespondenci?), a zasadzie nie trzyma się za bardzo kupy i w sumie nie bardzo wiadomo o co tam naprawdę chodzi (kto go "obsmarował" i dlaczego - i czy rzeczywiście "obsmarował" czy zeznał zgodnie z prawdą). To niby na jakiej podstawie oceniać cokolwiek? Można się tylko "ponakręcać", w sumie g*** wiedząc o sprawie.

rumcajs1984
Posty: 231
Rejestracja: 11 września 2010, 01:11

Re: Strzelanie na wiwat

#30 Post autor: rumcajs1984 » 1 lutego 2012, 09:24

Niestety ale jest racja w tym, co pisze SP7. Władza potrafi człowieka psychicznie wykończyć, nawet jak zostanie uniewinniony to psychika jest nieźle zjechana. Przykład Polskich żołnierzy, oskarżonych o ludobójstwo jest doskonałym przykładem. Nie obraź się, ale jestem ciekaw Razorblade1967, czy byś tak samo mówił i chwalił naszą władzą, gdyby spotkało cię to, co tych chłopaków. Warto poczytać ich dalsze losy, większość z nich odeszła z służby. Wojna ich nie zniszczyła psychicznie, a Polskie władze już tak. Władza właśnie stosuje stare komunistyczne metody, czyli niszczenia ludzi psychicznie. Więc Razorblade1967 chyba tak do końca nie wiesz, jak działa w Polsce władza i jak jest w stanie niszczyć normalnych ludzi, a na końcu ich uniewinnić, mimo że psychikę już mają zniszczoną.
Sprawa tego gościa co strzelał z tej armaty, będzie trwać co najmniej rok. Dostanie mandat lub go uniewinnią, zaangażowane będą w to służby, sądy itp. Skoro władza zajmuje się takimi duperelami, to nie dziwota że są zawaleni robotą. Normalnie to powinien dostać 200 zł mandatu i z pewnością drugi raz by nie walnął z armaty, bo za drogo te strzelanie by go wychodziło.
Więc naprawdę dziwię się twoim poglądom na temat władzy, która jest bezsilna wobec meneli, dresiarzy itp, a za to statystyki buduje na zwykłych obywatelach, którzy czasem zrobią jakąś głupotę a czasem postępują zgodnie z prawem a i tak zostają skazani. Ale tak to jest, jak pozostawiono na stanowiskach sędziów, prokuratorów i policjantów z byłego systemu. To trudno się dziwić żeby nagle się zmienili i postępowali inaczej niż w PRLu.

ODPOWIEDZ