Strzelanie na wiwat

Moderator: Moderatorzy

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
SP7
Posty: 355
Rejestracja: 23 maja 2011, 19:23
Lokalizacja: Łódź

Strzelanie na wiwat

#1 Post autor: SP7 » 30 stycznia 2012, 12:17

Ja się tylko z tego nabijałem - a że jakieś zatrudnienie by im się przydało, to fakt - mniej by mieli czasu na filozofowanie i kombinowanie jak rodaka up...lić.
Np. tak jak tu: http://bron.iweb.pl/viewtopic.php?p=1084249#1084249
motto tak mądre, że aż ukraść je musiałem:
"Jeśli broń zabija, to długopisy robią błędy ortograficzne"

dexter 1990
Posty: 3726
Rejestracja: 6 lutego 2005, 21:23

Re: Kącik humoru

#2 Post autor: dexter 1990 » 30 stycznia 2012, 13:58

Znaczy czekaj bo nie kumam, mieli by przestać karać za łamanie prawa czy jak Ty to widzisz?

Awatar użytkownika
SP7
Posty: 355
Rejestracja: 23 maja 2011, 19:23
Lokalizacja: Łódź

Re: Kącik humoru

#3 Post autor: SP7 » 30 stycznia 2012, 14:14

A posiadanie prochu czarnego bez tzw EKB jest przestępstwem ?
motto tak mądre, że aż ukraść je musiałem:
"Jeśli broń zabija, to długopisy robią błędy ortograficzne"

dexter 1990
Posty: 3726
Rejestracja: 6 lutego 2005, 21:23

Re: Kącik humoru

#4 Post autor: dexter 1990 » 30 stycznia 2012, 16:46

Nie. Ale strzelanie poza strzelnicą- jest.

Awatar użytkownika
waliza
Site Admin
Posty: 9673
Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
Kontakt:

Re: Strzelanie na wiwat

#5 Post autor: waliza » 30 stycznia 2012, 17:17

Tak? A co to jest strzelanie? Robienie huku? Cos tak widze,że to sie odbywa mocno na zasadzie-" co wolno wojewodzie"
Bralem udzial w rekonstrukcjach wojen napoleonskich. Zawsze byl patronat czy sposnoring miasta i widaomo -nikt sie nie czpeial. Impreza trawala 2-3 dni. Oprocz samej bitwy "wojsko" lazilo po miescie. Nawet jak robilo sie prezentacje jak to dziala czyli strzelilo papierem w niebo bo ktos zaciekawiony zapytal, zaczepil to mimo robienia tego w srodku miasta nie bylo problemu. Zauwazylem tez, że na Śląsku czesto przy roznych uroczystosciach uzywa sie takich niby mozdziezy- pionowo sterczaca w niebo rura i wali sie z tego czarnym prochem i to od hoho chyba za nieboszczki PRL jeszcze to robili. Nikt sie nie czepia. BO jak? Sam pan wojewoda czy inny wojt bierze udzial w uroczystosci obok pan komendant, pleban, solty, prezydent miasta itp itd to co maja siebie sami przymknac? :wink: . Za to wlasnie jak ja sobie walne na ogrodku to jak widac w linku wyzej. Dla mnie walace reuglarnie o 6 rano dzwony kosciola powoduja wiekszy halas i zaklocanie porzadku pubilcznego. Przeciez na ich dzwiek rozpoczyna sie regularny pochod przez srodek miasta!! Manifestacja jakas. Tydzien w tydzien!! Na powaznie to kwestia definicji- czym jest strzelanie dexter? Robieniem halasu? Czy miotaniem pocisku? Sa urzadzenia alarmowe przeciez. Pistolet na slepaki. Ustawa bardzo slabo definiuje co to. Bo co z tego,że na naboje 6mm? A jak zakolkuje lufe w walkerze bo mam taki kaprys co by strzelal tylko papierem to co? Bronia palna juz nie bedzie. Wiec czym? Deko bez obowiazku rejestracji? Deko przeciez nic nie robi, jest martwe, splonki nie odpali bo by musialo miec sprawne istotne czesci. Do takiej odprzodowej armaty moge oczywiscie wlozyc poza papierem jakis pocisk. Jednak liczy sie stan faktyczny a strzelajacy (huczący) tego nie zrobil. Tym torem idac to i ze straszaka 6mm da sie strzelic wkladakac cos w wylot lufy. Nawet sami producenci robia z tego bron palna bo przeciez mozna kupic nasadke nakrecana na lufe i odpalac tym rakietki. Miota wtedy pocisk przy pomocy gazow prochowych? Miota. I co? Jak zwykle prawo jest po prostu glupie lub/ i nieprzecyzyjne i wladzuchna sobie moze robic co chce. W ty wypadku zalikowanym przez SP to widze to tak,że ktos podpierdolil zwyczajnie, przyjechalo kilku debili nie majacych pojecia o swojej robocie a potem juz poszlo. Jak juz tryby ruszyly to teraz stana na rzesach i nie powiem czym jeszcze :wink: byle goscia uwalic. Za cokolwiek byle nie przyznac sie do bledu. Jakos tak zauwazylem,że oni tak maja.
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.

Awatar użytkownika
SP7
Posty: 355
Rejestracja: 23 maja 2011, 19:23
Lokalizacja: Łódź

Re: Strzelanie na wiwat

#6 Post autor: SP7 » 30 stycznia 2012, 19:51

A zarzut ma właśnie za posiadanie prochu czarnego.
Ponadto nie strzelał na wiwat z broni, a z armatki wiwatówki kalibru 25 mm zabudowanej na lawecie kołowej - o "słusznych" rozmiarach.
W/w ustrojstwo nie mogło zatem być uznane za broń palną, ponieważ Art. 7 p. 1 uznaje za broń palną tylko wtedy jak jest przenośna - a tą wiwatówkę trzeba przewieźć.
Zatem nie jest bronią - czym jest nie wiem - ustawodawca tak to zdefiniował.
Wszystko to dowodzi że niebiański stworek nie ma co robić a chce się wykazać.
Przerżnie sprawę a my za to zapłacimy.
W najgorszym przypadku doszło do wykroczenia - jeżeli ktoś zgłosił zakłócenie spokoju.
Choć i ta sprawa jest wątpliwa i do obalenia.
Nadto nie zadał sobie nawet trudu przeczytać co fachowcy z jego "firmy" w tym temacie już dawno powiedzieli:

Cytuj:
Biuletyn Informacyjny nr 120 z 2005r. wydawnictwo Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Głównej Policji napisał/a:
„Proch czarny i kapiszony nadają się tylko do broni historycznej oraz replik i jako takie zostały objęte wyłączeniem z obowiązku posiadania na nie pozwolenia”


Cytuj:
Uchwała z dnia 24 lutego 2010 r. (sygn. akt I KZP 29/09).
Nie jest wymagane pozwolenie na posiadanie czarnego prochu, mogącego być także częścią amunicji do broni palnej wytworzonej przed 1850 r., w odniesieniu do której, stosownie do art. 11 pkt 1 ustawy z dnia 21 maja 1999 r. o broni i amunicji (tekst jedn. Dz. U. 2004, Nr 52, poz. 525 ze zm.) nie jest wymagane pozwolenie na posiadanie w rozumieniu art. 9 tejże ustawy.
http://www.sn.pl/orzecznictwo/uzasadnie ... 029_09.pdf


Wystarczy w każdą niedzielę o godzinie 19.30 oglądać program "Państwo w Państwie".
Tam dopiero zobaczycie bezprawie.
Znalazłem kiedyś w necie mądrą sentencje - niestety szukam teraz i nic.
Była to otym dlaczego mojżesz wyprowadził swój lud na pustynię, na okres 40 lat.
Chciał aby w tym czasie wszyscy co doświadczyli bycia niewolnikami wymarli.
Wtedy dopiero pokolenie wychowane w wolności może budować swoją państwowośc.


Bardzo nieumiejętnie ją przytoczyłem - ale była prorocza patrząć na sytucję społeczno-polityczną w obecnej Polsce.
Naród niewolników czapkujących władzy.
Niestety to prawda.
Ostatnio zmieniony 30 stycznia 2012, 20:25 przez SP7, łącznie zmieniany 1 raz.
motto tak mądre, że aż ukraść je musiałem:
"Jeśli broń zabija, to długopisy robią błędy ortograficzne"

Awatar użytkownika
waliza
Site Admin
Posty: 9673
Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
Kontakt:

Re: Strzelanie na wiwat

#7 Post autor: waliza » 30 stycznia 2012, 20:21

Scalilem ostatni post z jednym z kącika humoru.

No i dexter gdzie tu łamanie prawa?
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.

Awatar użytkownika
Razorblade1967
Posty: 2409
Rejestracja: 2 sierpnia 2008, 21:32

Re: Strzelanie na wiwat

#8 Post autor: Razorblade1967 » 31 stycznia 2012, 10:55

A czy Szanowni Koledzy w podlinkowanym temacie zwrócili uwagę na pewien drobiazg? W opisie mowa jest o świadkach, o agresywnym zachowaniu się delikwenta, o jakiejś zapłacie - ale "poszkodowany" nie pisze o nijakich szczegółach, tylko twierdzi, że go "obsmarowali". Mamy tylko zdanie jednej strony i tak naprawdę nie do końca wiadomo o co chodzi i jak to tam naprawdę z tym strzelaniem było. Sam sprawca twierdzi o 50m od zabudowań - to w sumie niewiele i sytuacja mogła wyglądać różnie. Zauważyłbym, że wyrok był z art. 83kw - w sumie nie wiemy jak to rzeczywiście z użyciem tego sprzętu było, a w podlinkowanym temacie są tylko fragmenty wyrwane z kontekstu. Czyli w sumie guzik wiemy, jak tam z tym strzelaniem było. Bez pełnej znajomości treści akt sprawy - nie do rozstrzygnięcia.

Waliza - nie do końca porównałbym to rekonstrukcjami historycznymi. Tam się używa nie tylko czarnego prochu i broni bezpozwoleniowej, używa się też broni palnej, na którą wymagane jest pozwolenie oraz używa się tego co można określić jako "środki pozoracji pola walki" (amunicja ślepa, środki pirotechniczne itd.). Nie do końca porównałbym organizację takiej imprezy do strzelania "przed chałupą".
SP7 pisze:Ponadto nie strzelał na wiwat z broni, a z armatki wiwatówki kalibru 25 mm zabudowanej na lawecie kołowej - o "słusznych" rozmiarach.
W/w ustrojstwo nie mogło zatem być uznane za broń palną, ponieważ Art. 7 p. 1 uznaje za broń palną tylko wtedy jak jest przenośna - a tą wiwatówkę trzeba przewieźć.
Zatem nie jest bronią - czym jest nie wiem - ustawodawca tak to zdefiniował.
Ryzykowne stwierdzenie - karabin maszynowy tez czasem jest mało przenośny, czasem też jest ustawiony na kołowej lawecie, a jednak pozostaje bronią palną. Zawsze można zapytać czy ustawodawca napisał, że broń palna ma być "przenośna", przez jedną osobę? Nic takiego w UoBiA nie jest zawarte. Pozostaje więc kwestia interpretacji tej "przenośności".

Awatar użytkownika
maziek
Posty: 9186
Rejestracja: 9 września 2006, 22:46

Re: Strzelanie na wiwat

#9 Post autor: maziek » 31 stycznia 2012, 11:24

Czy łamanie prawa w kwestii UoBiA to ja nie wiem, ale wiem jedno - pomysł, żeby w zabudowie (jak rozumiem) jednorodzinnej palić z falkonetu wydaje mi się delikatnie mówiąc lekceważeniem sąsiadów niezależnie od godziny, w jakiej to się dzieje. Ludzi zanieczyszczających świat hałasem bez poszanowania innych "bo ja tak lubię" (motocykliści, melomani itd. itp. - oczywiście jeśli robią to tam, gdzie jest tego miejsce to OK) uważam za wyjątkowych kretynów i szkodników i to się chyba nie zmieni... Przepisy (poziom hałasu) też na to są.

Trochę mnie dziwi Wasze podejście. Jak jest rozmowa o dresiarzach to sytuacja wygląda tak, że nie ma przepisu i jest źle. A jak zawodnik wali z falkonetu to też nie ma przepisu wprost - i teraz z kolei dobrze. Czy to jest normalne w naszym kraju strzelać sobie z "armatki"? Moim zdaniem, u nas to nie jest normalne, żeby między domami, na własnym podwórku strzelać, bo ma się ochotę. Ja bym takiego sąsiada nie chciał mieć, nawet kilka domów dalej. Rozumiem, że broń palna na tym forum jest magicznym zaklęciem, tłumaczącym wszystko - ale powiedzmy, że ten ktoś kilka razy dziennie grałby sobie na tej współczesnej "trombicie" - wuwuzeli czy jak jej tam. Albo odpalał motor bez tłumika na sąsiednim podwórku. Fajnie?
ukłony...

Awatar użytkownika
Razorblade1967
Posty: 2409
Rejestracja: 2 sierpnia 2008, 21:32

Re: Strzelanie na wiwat

#10 Post autor: Razorblade1967 » 31 stycznia 2012, 11:45

maziek - nie jesteś osamotniony w swoich wątpliwościach. Mieszkam co prawda w bloku, ale jakoś sobie nie wyobrażam, aby udać się do kolegi mieszkającego w domku, z ogrodzoną posesją, gdzie dom sąsiada jest te 50m dalej i urządzić sobie strzelanie ze ślepaków czy z broni CP bez kul, tylko po to by zrobić trochę hałasu albo "zabawić się w wojnę" lub "pojedynek rewolwerowców". Broń jest dla ludzi, ale w mordę wszystko ma swoje miejsce. Nikt się przecież w tym kraju nie czepia rekonstruktorów robiących "swoje wojny" w sensownych miejscach - a nawet wprost przeciwnie, raczej spojrzenie "władz" na tą działalność jest bardzo pozytywne.

Awatar użytkownika
waliza
Site Admin
Posty: 9673
Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
Kontakt:

Re: Strzelanie na wiwat

#11 Post autor: waliza » 31 stycznia 2012, 11:53

Razor pewnie masz 100% racji. Podniecac sie nie ma co nie znajac sprawy calkowicie. Co do rekonstrukcji mialem na mysli te "moje" czyli tylko z okresu napoleonskiego. Czyli tylko czarny proch, armaty, pistolety i karabiny.
Maziek- z tym co napisales to tez bywa roznie. Ten zarzut zaklocania porzadku publicznego czyli wlasnie halasowanie to jedyny z ktorym ja sie moge zgodzic. Dowalic jednak chcieli zaraz za proch i reszte. Na osiedlach ludzie rozne rzeczy robia, czasem halasliwe. Kwestia jak dlugo to robia i jakich maja sasiadow. Walnac 3 razy w roku z armatki to chyba mozna tak zeby nie padli? Remont, budowa tez jest uciazliwa a jakos sie nikt nie czepia a trwa dluzej. W Toruniu na przyklad jest to jasno rozwiazane. Miasto wprowadzilo zarzdzenie,że wszelka pirotechnika moze byc uzywana na terenie miasta tylko 31 grudnia i 1 stycznia do woli. Inne wypadki np urodziny itp tylko na pozwolenie. Uzyskanie go to tylko formalnosc- wystarczy sie zglosic do urzedu miasta i wypelnic papierek. Jednak jak napisal Razor nie ma sie co podniecac bo sprawy nie znamy, a teraz po zastanowieniu sie nad tym widze,że pewne rzeczy sa mgliste.
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.

Awatar użytkownika
Razorblade1967
Posty: 2409
Rejestracja: 2 sierpnia 2008, 21:32

Re: Strzelanie na wiwat

#12 Post autor: Razorblade1967 » 31 stycznia 2012, 12:06

waliza pisze:Ten zarzut zaklocania porzadku publicznego czyli wlasnie halasowanie to jedyny z ktorym ja sie moge zgodzic. Dowalic jednak chcieli zaraz za proch i reszte.
Tutaj też nie wiemy - stwierdzono jedynie, że wyrok był z art.83kw, a tam jest mowa o kilku rzeczach np. o nieostrożnym obchodzeniu się. Nie wiemy jak te czynności wyglądały - nie zacytowano sentencji wyroku, ani jego uzasadnienia - a to w sumie jedyne na podstawie czego można by wyciągać nie budzące wątpliwości wnioski o tej sprawie.

Awatar użytkownika
waliza
Site Admin
Posty: 9673
Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
Kontakt:

Re: Strzelanie na wiwat

#13 Post autor: waliza » 31 stycznia 2012, 16:04

Dokladnie, dlatego wlasnie napisalem,że masz racje. Za malo wiemy w tym wypadku. Co do nieostroznego obchodzenia sie to tez to moglo oznaczac wiele. Przyklad z rekonstrukcji- do strzelania stosuje sie papier,zeby bylo bezpieczniej. Cisnienie robi z niego konfetti. Do armat stosuje sie zazwyczaj mąkę w akuminiowej folii. Efekt ten sam. Osobiscie trafilem wynalazcow co dla ulatwienia(?) albo cholera wie po co nabijali armate skarpeta(!!) wypchana slomą :mrgreen:
Smiesznie to brzmi, ale cale szczescie,że zgodnie z zasadami lufa celowala dosc wysoko. Po strzale skarpeta przeleciala 50m i polamala galezie na drzewie nad moja glowa. Spadl na mie deszcz lisci i chrustu :mrgreen: . Teraz to smieszne ale wtedy mniej mi sie podobalo. Drugi przypadek wynalazczosci ktory znam juz tylko ze slyszenia to na reko sredniowiecznym chyba nabili armate kawalkami styropianu. Plan niby fajny bo to lekkie ale efekt taki,że z lufy wylatywala klucha stopionego plastiku :? . Halas halasem ale ciekawe czy obsluga armaty byla zupelnie trzezwa na tej imprezie? Co pakowali do lufy i w ktora strone to szlo tego tez nie wiemy.
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.

dexter 1990
Posty: 3726
Rejestracja: 6 lutego 2005, 21:23

Re: Strzelanie na wiwat

#14 Post autor: dexter 1990 » 31 stycznia 2012, 17:19

No i wiesz już Waliza gdzie tam zapewne było łamanie prawa. Zapewne bo mimo wszystko- nie uważam Was, forumowicze, za instytucję bardziej obiektywną i sprawiedliwą niż polskie sądy. Zwłaszcza, że znamy kilka urywków ze sprawy. I mam nadzieję, że moje zdanie nie będzie musiało się nigdy zmieniać w zderzeniu z murem rzeczywistości ;].

Awatar użytkownika
SP7
Posty: 355
Rejestracja: 23 maja 2011, 19:23
Lokalizacja: Łódź

Re: Strzelanie na wiwat

#15 Post autor: SP7 » 31 stycznia 2012, 18:49

Tutaj też nie wiemy - stwierdzono jedynie, że wyrok był z art.83kw
Jak na razie jest to zarzut a nie wyrok.
Rozprawa będzie dopiero w marcu !
motto tak mądre, że aż ukraść je musiałem:
"Jeśli broń zabija, to długopisy robią błędy ortograficzne"

ODPOWIEDZ