Tam skarb twój gdzie serce twoje ...

Moderator: Moderatorzy

Wiadomość
Autor
tokkotai
Posty: 450
Rejestracja: 7 listopada 2010, 15:10
Lokalizacja: Festung Posen

Re: Tam skarb twój gdzie serce twoje ...

#46 Post autor: tokkotai » 5 września 2012, 20:10

maziek pisze:Tak, tak Phouty, wiem, że jakby dobrze w ściany popukać, toby wyszło, że Kapitol jest ze sztachet... Drewno to świetny materiał i prawdziwy powód, dla którego w USA buduje się z wykałaczek a w Polsce z betonu to kasa a właściwie jej brak i wynikające z tego nastawienie do trwałości obiektu plus różnice w mobilności narodu. Tak przynajmniej twierdzą mądrzy.

Tak na prawdę to cholernie restrykcyjne przepisy przeciwpożarowe :(.
Zabezpieczenie stali czy drewna jest możliwe, ale w porównaniu do żelbetu cholernie drogie i dlatego w Bolanda buduje się głównie z żelbetu.

Awatar użytkownika
maziek
Posty: 9186
Rejestracja: 9 września 2006, 22:46

Re: Tam skarb twój gdzie serce twoje ...

#47 Post autor: maziek » 5 września 2012, 20:22

No tak, nie musisz mi mówić... teraz strażacy projektują a architekci tylko to rysują... ale naród też woli mieć solidnie. W Polsce mało kto buduje na określony "resurs", np. chałupę z założeniem, że tylko na 20 lat. No w każdym razie wydaje mi się, że prawdą są pewne uwarunkowania czysto mentalne. Słupek taki jak w USA długo był "normatywny" czyli 2" x 4" (5 x 10 cm) to u nas wzbudza śmiech. Po dojściu informacji, że przeszli na 1 1/2" x 3 1/2" to na pewno kilka zawałów w Polsce było ;) ... Myśl, że można spać za ścianą, przez którą średnio zmotywowana niewiasta przechodzi w 2 minuty za pomocą tłuczka do mięsa u nas się jeszcze nie przyjęła ;) ...
ukłony...

Phouty
Posty: 5468
Rejestracja: 25 sierpnia 2008, 05:05
Lokalizacja: Terytorium Pod Obcą Okupacją

Re: Tam skarb twój gdzie serce twoje ...

#48 Post autor: Phouty » 6 września 2012, 00:19

Gwoli ścisłości, to cały czas obowiązuje standard 2"x4". Odnosi się to jednak do kantówki nieheblowanej.
Po heblowaniu, to pozostaje oczywiście mniej, ale tym się nikt nie przejmuje. Jednak do ścian nośnych używa się 2"x6", a czasami 2"x8". No a z tymi ścianami działowymi, to wielki plus, bo właśnie niewiasta z tłuczkiem może łatwo sama zmienić rozkład mieszkania i to w jeden weekend. Kantówki są co 16 cali "center to center", a "drywall", czyli płyta gipsowa ma standardowe wymiary 4x8 stóp. Dwie godziny i masz nową ścianę działową w mieszkaniu zrobioną "pod sznurek". Wieczorem już można malować, albo położyć tapety, czy też boazerię. No i gazrurek, czy też przewodów elektrycznych nie trzeba prowadzić po ścianie, bo nawet amator może łatwo je puścić w środku, ażeby te wszystkie rurki od centralnego ogrzewania i inne badziewia nie straszyły oka.
Przypomiała mi sią mordęga, ażeby w czasach "przedelektrycznych" (wiertarka firmy Celma to było marzenie każdego...trzeba było mieć dobre wejścia, ażeby takową kupić.....a kogo było stać na kupno Blackdeckera w Pewexie za ciężkie dewizy...oops...znaczy się bony dewizowe obrotu wenętrznego banku PKO, bo przecież "twardymi" nie wolno było handlować! :wink: ) i czasach kiedy kołkownice jeszcze nie dotarły do PRLu, trzeba było specjalnym wybijakiem rurkowym pracowicie wybijać młotkiem dziurę w ścianie, w której się montowało drewniany kołek "na gips", w który to kołek wbijało się gwóźdź, na którym to gwoździu można było sobie nareszcie powiesić obrazek na ścianie, albo zdjęcie teściowej.

Jak chciałem sobie zrobić "nastrojowe oświetlenie" i powiesić kinkiety na ścianach, a się uparłem że schowam przewody elektryczne ażeby nie szpeciły pokoju, to kucie rowków pod przewody zabrało mi kilka dobrych tygodni, bo po przyjściu z roboty i zjedzeniu obiadu miałem tylko nie więcej jak godzinę dziennie na kucie, zanim sąsiedzi nie zaczynali walić szczotkami w ściany, bo już była dobranocka i dzieci ponoć w łóżkach płakały że robię hałas, a dorośli nie mieli jak oglądać dziennika TV.
No i ten cały syfilis z kutej ściany.......sama radocha, bo pył był wszędzie! Nawet wykułem prawidłową dziurę pod wyłącznik, bo te naklejane na ściany, to mi też estetycznie nie pasowały.
(Znalezienie odpowiedniego przewodu elektrycznego i dostanie takiego luksusu jak puszka elektryczna czy też wyłącznik ścienny, było oczywiście oddzielną odyseją....ale miało się wejścia i zawsze parę flaszek wódki na nieprzewidziane "tranzakcje handlowe" z panem Józiem, czy też Jasiem na pobliskiej budowie).
To były czasy! Już nigdy nie wróci tamten romantyzm czasów PRLu! :mrgreen:
No good deed goes unpunished.
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]

Awatar użytkownika
maziek
Posty: 9186
Rejestracja: 9 września 2006, 22:46

Re: Tam skarb twój gdzie serce twoje ...

#49 Post autor: maziek » 6 września 2012, 10:08

W swoim czasie, jako murzyn, zaprojektowałem całe osiedle "domków kanadyjskich" i żeby nie było - mam szacunek do tej konstrukcji, wówczas się dość solidnie przez to przegryzłem. Wszystko było ze słupka 5x10 cm i bala stropowego 5x25 cm. Jak słupek wychodził mocniejszy, to się gwoździowało 2 lub trzy do kupy. W warunkach polskich (wówczas, 20 lat temu) to była pełna wolna amerykanka, z dokładnie tych samych powodów o których piszesz - tylko w drugą stronę, bo nie było żadnego osprzętu przeznaczonego do kartongipsu. Wiedzę swą o przejściu na standard 1 1/2" x 3 1/2 " opieram na czytanym kiedyś artykule w ŚN (SA) o technologii produkcji drewna na domy w Stanach (która ma się do technologii produkcji tarcicy w Polsce, przynajmniej kilka lat temu, jak lot w kosmos do furmanki). Oraz na pewnych "szeptach" wśród kolegów konstruktorów. Może jest dopuszczony, ale jeszcze się nie przyjął?

W polskich warunkach zrezygnowano z wielu rzeczy - między innymi tam jest bardzo zmyślny system przegród ograniczających rozprzestrzenianie się ognia w pustkach ścian czy stropów. Są to przegrody palne, z tych samych bali 2" x 10" co stropy, bądź ze sklejki, jednak dzięki zmyślnemu rozmieszczeniu opóźniają znacznie rozwój pożaru nie pozwalając mi się nieść razem "z cugiem". U nas to wszystko wyleciało, bo nie było wymagane przepisami a powodowało zużycie drewna ;) ...
ukłony...

aldrin
Posty: 423
Rejestracja: 28 lipca 2008, 15:20

Re: Tam skarb twój gdzie serce twoje ...

#50 Post autor: aldrin » 6 września 2012, 12:21

Marudzicie panowie, a przecież jest kilka ważnych powodów, dla których w Polsce potrzebne są domy-bunkry. Po pierwsze, nigdy nie wiadomo, kiedy trzeba będzie wzniecić jakieś powstanie. :wink: Wtedy taka zabudowa jest nieoceniona. Chroni przed odłamkami, a nawet częściowo przed ogniem bezpośrednim, w czasie bombardowania schodzimy do piwnicy i czujemy się co najmniej tak bezpiecznie jak obrońcy Westerplatte pod budynkiem koszar. Wystarczy spojżeć na walki w Groznym, beton tam się przydał. W Ameryce pod tym względem jest dno, jedyna szansa w tym, że naród nigdy się nie zbuntuje (nieważne już przeciw czemu). :) Drugim powodem może być daleko idące przewidywanie, że w przyszłości przez Polskę może przebiegać aleja tornad. W USA po przejściu tornada można obejrzeć w relacjach kupę śmieci na ziemi w miejscu, gdzie wcześniej stały domy i to wcale nie tylko w miejscach bezpośrednio dotknięte przez wir. No syf, muł i nędza. W Polsce gospodarz nawet by się nie zorientował, że gdzieś było tornado, tzn. telewizor mógłby nieco śnieżyć i "Ojca Mateusza" trudno by się oglądało, ale poza tym nic. Dopiero po wyjściu na gospodarstwo można by dostrzec, że odleciał gdzieś dach z 60-letniej stodoły i zawaliła się połowa chlewu, pamiętającego jeszcze powstanie styczniowe. Siłą rzeczy świń w środku też mogłoby ubyć. Proszę więc o więcej pozytywnego myślenia.

Pozdrawiam
Aldrin

Awatar użytkownika
maziek
Posty: 9186
Rejestracja: 9 września 2006, 22:46

Re: Tam skarb twój gdzie serce twoje ...

#51 Post autor: maziek » 6 września 2012, 12:37

Aldrin, Twój post najlepiej pokazuje, że Polska za 100 lat ma szansę być w tym samym miejscu co była po DWŚ - po kolejnym nieudanym, moralnie wygranym powstaniu narodowym naród będzie budował bunkry na następne. Bo przecież się przydadzą, jak 2 razy 2 jest 4. Ameryka natomiast będzie się za marne grosze odbudowywała po kolejnym huraganie, a Czesi pić piwo... I to jest u Ciebie pozytywne myślenie... To jakie jest negatywne ;) ?
ukłony...

Awatar użytkownika
waliza
Site Admin
Posty: 9673
Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
Kontakt:

Re: Tam skarb twój gdzie serce twoje ...

#52 Post autor: waliza » 6 września 2012, 13:01

Maziek ma racje. Moralnie wygrane powstanie? Polemizowalbym. Sam akurat wole tradycyjne budownictwo z cegly bo jakos mam bariere psychologiczna przed mieszkaniem w tekturce z litewkami ale co do tornad to mam watpliwosci czy te nasze bunkry bylyby takie pancerne. W usa wlasnie dowcip polega na tym,że jak miasteczko zniknie to po miesiacu stoi nowe z nowej tekturki a i nas nawet remont tego bunkra( chocby taki dach od nowa budowac) to koszty i czas. Do tego u nas to najpierw ta kase trzeba miec a o czym tu mowic jak ludzie ubezpieczanie sie uwazaja za strate kasy albo nawet nie maja na skladke....
Do tego o ile sie orientuje to te "tekturki" to sie stawia tylko w cieplym klimacie co juz ma wg mnie sens. W klimacie zblizonym do PL to juz chyba jest takie samo budownictwo. Wesley jak to tam jest u Ciebie? Zdaje sie klimat podobny jak w PL? New York to z tekturki chyba nie jest? :mrgreen:
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.

aldrin
Posty: 423
Rejestracja: 28 lipca 2008, 15:20

Re: Tam skarb twój gdzie serce twoje ...

#53 Post autor: aldrin » 6 września 2012, 13:04

Aldrin, Twój post najlepiej pokazuje, że Polska za 100 lat ma szansę być w tym samym miejscu co była po DWŚ
Mam nadzieję, że nie odebrałeś treści mojego postu poważnie. Choć niestety mentalność społeczeństwa, a raczej jej kreowanie i konserwowanie, sprzyja myśleniu coraz bardziej oderwanemu od realiów świata. A tak z innej beczki: to jaki dom polecasz budować, chodzi mi o technologię, a nie wielkość itp. Może kiedyś zdecyduję się zmienić mieszkanie, kupić działkę i coś wybudować (na to chyba nerwów mi szkoda) albo kupić coś gotowego.

Pozdrawiam
Aldrin

Delwin
Posty: 463
Rejestracja: 4 maja 2009, 14:27

Re: Tam skarb twój gdzie serce twoje ...

#54 Post autor: Delwin » 6 września 2012, 13:07

Porządna wichura potrafi (nawet w Polsce ;-)) poderwać dach (rodzicom to się trafiło) albo i całkiem zerwać ale zasadniczo chyba domy się od tego jeszcze nie zawalają.
You're gonna bob and weave out of the path of a bullet? That I'd like to see.

tokkotai
Posty: 450
Rejestracja: 7 listopada 2010, 15:10
Lokalizacja: Festung Posen

Re: Tam skarb twój gdzie serce twoje ...

#55 Post autor: tokkotai » 6 września 2012, 14:19

Delwin pisze:Porządna wichura potrafi (nawet w Polsce ;-)) poderwać dach (rodzicom to się trafiło) albo i całkiem zerwać ale zasadniczo chyba domy się od tego jeszcze nie zawalają.
Tylko drewniane nowoczesne dachy są podrywane :).

Tych płaskich, betonowych ( z płyt korytkowych przykrytych solidną warstwą nad-betonu) krytych papą z lat 70tych nic nie ruszy :D.
( kiedyś liczyłem maksymalny wiatr który mógłby ewentualnie unieść to ustrojstwo i wyszło mi, że przy około 350km/h zaczyna się robić wystarczające ssanie które mogłoby taki dach zassać, ale tam jeszcze są kotwy ( porządnie dla siebie kiedyś budowali :) ).


A co do budowania bunkrów to w POznaniu nikt nie musi ich budować. Mieszkamy pomiędzy nimi na codzień.

W końcu strefa dookoła poznania była nazywana kiedyś Festung Posen.

Najciekawsze jest to, że na dzień dzisiejszy grupa zapaleńców te stare bunkry z pasją i za własne bejmy odbudowuje.
Po co?

Delwin
Posty: 463
Rejestracja: 4 maja 2009, 14:27

Re: Tam skarb twój gdzie serce twoje ...

#56 Post autor: Delwin » 6 września 2012, 15:13

tokkotai pisze:
Delwin pisze:Porządna wichura potrafi (nawet w Polsce ;-)) poderwać dach (rodzicom to się trafiło) albo i całkiem zerwać ale zasadniczo chyba domy się od tego jeszcze nie zawalają.
Tylko drewniane nowoczesne dachy są podrywane :).
Zachciało się im w 1981 nowoczesny dach budować to i mają...
You're gonna bob and weave out of the path of a bullet? That I'd like to see.

Awatar użytkownika
waliza
Site Admin
Posty: 9673
Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
Kontakt:

Re: Tam skarb twój gdzie serce twoje ...

#57 Post autor: waliza » 6 września 2012, 15:29

Chwila, tylko jak sie ma prawdziwe hamerykanskie tornado do polskiej wichury? Toranda to i z 400km/h maja i pewnie wiekszosc domow w pl tez by sie oberwalo a o 10cio pietrowych wiezowcach boje sie myslec. Pewnie by sie skladaly jak domino.
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.

Awatar użytkownika
DarkBolo
Posty: 4
Rejestracja: 5 września 2012, 13:37
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Tam skarb twój gdzie serce twoje ...

#58 Post autor: DarkBolo » 6 września 2012, 15:58

Wydaje mi się, że polskie bloki wytrzymały by przejście tornada(nie mówimy tu o F5). Wybiło by szyby w oknach, zdarło dach, ale sama konstrukcja pewnie wy się ostała.
Biorąc pod uwagę ostatnie zmiany klimatu i "rewelacje" pogodowe, może już za parę lat się przekonamy.
Osobiście, mam nadzieję, że nie doczekam takiego dnia.

Delwin
Posty: 463
Rejestracja: 4 maja 2009, 14:27

Re: Tam skarb twój gdzie serce twoje ...

#59 Post autor: Delwin » 6 września 2012, 16:12

waliza pisze:Chwila, tylko jak sie ma prawdziwe hamerykanskie tornado do polskiej wichury? Toranda to i z 400km/h maja i pewnie wiekszosc domow w pl tez by sie oberwalo a o 10cio pietrowych wiezowcach boje sie myslec. Pewnie by sie skladaly jak domino.
No ale to te najbardziej ekstremalne - zasadniczo jednak granica jest wyznaczana na 110 mil na h: niemało ale bez przesady...
You're gonna bob and weave out of the path of a bullet? That I'd like to see.

Awatar użytkownika
waliza
Site Admin
Posty: 9673
Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
Kontakt:

Re: Tam skarb twój gdzie serce twoje ...

#60 Post autor: waliza » 6 września 2012, 17:35

Zmiany klimatu to wielka bzdura. Zadnych rewelacji nie ma. zmiany ktore sa trzymaja sie jakiejs tam normy. Polska lezy na terenie wystepowania niezlych tornad i nawet w kronkach sa o tych wiekszych wzmianki. To co bylo kolo Lublina w 1931 to tez trudno powiedziec, że z winy zmian klimatu spowodowanych dzialanoscia czlowieka. To samo to ocieplanie. Byl okres kiedy winnice byly nie tylko w polsce ale nawet na poludniu omszalej wyspy. Byl tez okres taki, że saniami sie co roku jedzilo przez Baltyk do Szwecji.
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.

ODPOWIEDZ