Strzelanina w szkole podstawowej

Moderator: Moderatorzy

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
waliza
Site Admin
Posty: 9673
Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
Kontakt:

Re: Strzelanina w szkole podstawowej

#61 Post autor: waliza » 16 grudnia 2012, 23:18

Ostatni post Wesleya bardzo z sensem jak dla mnie. Z grubsza to film God bless America " ten post uzupełnia i polecam obejrzeć. Jesli już szukamy przyczyn takich akcji- to nie wina gier czy broni tylko ludzi. Coś sie dzieje dziwnego nie tylko w USA. W Europie to widać równiez. Wywrocenie do gory nogami wszystkich wartosci lub walka z nimi i przymuszanie ludzi do dziwnych, nienaturalnych zachowan. Zamiast wychowywac to trzeba sie tylko cackac, zero kar bo sie szczyl zestresuje. Cokolwiek sie stanie to nauczyciel ma przechlapane. W USA jeszcze tak nie ma jak w Europie- obrona konieczna to zło !! Jeszcze napastnikowi stanie sie krzywda ( jak to bylo widac - zeszloroczne zamieszki w Londynie) . Najlepiej mam stac i czekac. To jakis matrix sie robi a nie rzeczywiste zycie. Chyba kazde zywe stworzenie w momencie zagrozenia bedzie sie bronic. Moze powinnismy jak oposy udawac martwych?? :mrgreen: Dochowalismy sie jakichs pokolen bezmozgich idiotow , którym nic sie nie chce i mysla że wszystko im sie nalezy bez wysilku i pracy ( z pieniedzmi wlacznie) . Siedzi taki i nic nie robi i z nudów gra całe dnie a potem jak mu odwali to po pierwsze zaraz gry winne albo bron a po drugie taki to ma przede wszystkim prawa. Roznica jest tylko taka , że w Europie to ja nie moge sie przed takim nawet bronic ( to znaczy moge ale nielegalnie) a w USA jak moge ale jak to zrobie to potem jeszcze beda sprawy o odszkodowanie.
Broń to tutaj tylko narzedzie. Jak komus odwali obojetnie z jakiej przyczyny to uzyje tego co będzie pod ręka- bron jest łatwa w uzyciu i skuteczna więc od tego zacznie. Zdobedzie nawet nielegalna- napad na biuro poselskie ( chyba w zeszlym roku?) Jak sie nie uda zdobyc to wykorzysta wszystko inne- samochod, siekiere, kanister z benzyna itd.
Dziwie się że tak oczywiste rzeczy trzeba tlumaczyc. Pedro - nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi. Proponujesz jakies absurdy, które z resztą już sa wprowadzone w zycie w niektórych krajach i jak praktyka pokazuje g...o dały. Nawet calkowity ban na bron i tak dziwnym trafem nie likwiduje strzelanin na ulicach. Chyba, że miales na mysli aby ograniczac takie zdarzenia do minimum to z tym sie zgodze ale to kolejna oczywistosc i do tego trudna do zrealizowania.

Wesley- dobrze wiem co masz na mysli opisujac tego bachora. Cóż w UK tez takich tu sporo. Nie jego wina , że ma durnych rodziców. Strach sobie tylko wyobrazic jakie on bedzie mial dzieci. "Bezstresowe" wychowanie? Piekny termin ukuty na durne wychowanie bez zadnych zasad czyli nieuczace niczego. Ciekawe jak spotka sie dwojka takich bezstresowcow i co wtedy? Bezstresowosc jednego bedzie stresem dla drugiego :mrgreen: .
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.

pedro74
Posty: 465
Rejestracja: 27 marca 2011, 23:20
Lokalizacja: Potsdam (Niemcy)

Re: Strzelanina w szkole podstawowej

#62 Post autor: pedro74 » 16 grudnia 2012, 23:36

Ciekawe jest to, co piszesz o wszystkim na górze naprawdę Wesley, aż zatrważające. Bezstresowe wychowanie, pozwalanie dzieciom na wszystko już w wieku kilku lat nie wróży niczego dobrego...

Jak uczyłem się w podstawówce to pamiętam, jak czasami po łapach się linijką dostało od nauczyciela, a jak matka do szkoły przyjechała do tego bo coś w klasie przeskrobałem, to w domu było takie lanie na dupę pasem wojskowym, że potem tyłek bolał ze dwa dni. Nie było zmiłuj się, trzeba było kłaść się na wersalkę na brzuchu i nadstawić tyłek. Jak tego nie zrobiłem to matka czekała chwilę i lała gdzie popadnie... Odechciewało się potem robienia głupot lub złego zachowania w szkole, bo wizja ponownego złojenia dupy była przytłaczająca. Czasami matka zamknęła jeszcze na pół godziny w ciemnej komórce, aby się wypłakać. Po takim laniu byłem obrażony na cały świat, ale na drugi dzień wszystko przechodziło i nie było żadnych problemów.
Z perspektywy czasu wyszło mi to jednak na dobre.

Waliza, napisałem kilkakrotnie, aby ograniczać takie tragiczne zdarzenia do minimum, ale nie poprzez zabieranie pozwoleń na broń. Nie napisałem w żadnym z powyższych postów oraz w ogóle, że broń to zło i trzeba jej zakazywać, ale udostępnianie jej na łatwych zasadach i prawie każdemu jak to ma miejsce w niektórych przypadkach, jak na pokazach broni, o czym pisze Wesley, nie jest najlepszym pomysłem...
Ostatnio zmieniony 16 grudnia 2012, 23:46 przez pedro74, łącznie zmieniany 2 razy.
Strzelam z:
Diana 24, 4,5 mm (okazyjnie)
Walther CP 99, CO2, 4,5 mm (okazyjnie)
Flobert ME 38 Magnum, 6mm short (okazyjnie)
Artax Mortimer, 43
Uberti Remington 1858, 45
Uberti Cattelmann 1873 Stallion, 22 lr.
CZ 75B, 9mm
CZ 75B Kadett, 22 lr.
Będę strzelał z:
Uberti Cattelmann 1873, 45 Long Colt
Winchester 1866 lub 1873, 45 Long Colt

Wesley
Posty: 1924
Rejestracja: 14 sierpnia 2011, 04:56

Re: Strzelanina w szkole podstawowej

#63 Post autor: Wesley » 16 grudnia 2012, 23:37

W tej rodzinie sa juz skutki bezstresowego wychowania, dziadkowie dotychczas razem zamieszkujacy wyjechali do Polski nie mogac zniesc upokorzen ze strony wnukow i braku reakcji, lekcewazenia problemu przez rodzicow, nie kryli powodu wyjazdu.

pedro74
Posty: 465
Rejestracja: 27 marca 2011, 23:20
Lokalizacja: Potsdam (Niemcy)

Re: Strzelanina w szkole podstawowej

#64 Post autor: pedro74 » 17 grudnia 2012, 14:59

Wesley, a gdyby to od Ciebie zależało usustawodawstwo w Ameryce, co byś zmienił, wprowadził, aby takich zdarzeń z piątku oraz innych podobnych było u Was jak najmniej?Nię chodzi mi tu o drastyczne ograniczenie do posiadania broni, lecz inne środki, które by zapobiegly takim wydarzeniom. Czy nic byś nie zmieniał?
Jesteś tam na co dzień i twoja opinia byłaby przynajmniej dla mnie jakimś sensownym odnośnikiem.
Z drugiej strony przychodzi mi na myśl pytanie, dlaczego w Szwajcarii jest tyle broni, a nie dochodzi do strzelanin w szkołach?Może z tego kraju rozwiązania byłyby sensowne w USA?
Strzelam z:
Diana 24, 4,5 mm (okazyjnie)
Walther CP 99, CO2, 4,5 mm (okazyjnie)
Flobert ME 38 Magnum, 6mm short (okazyjnie)
Artax Mortimer, 43
Uberti Remington 1858, 45
Uberti Cattelmann 1873 Stallion, 22 lr.
CZ 75B, 9mm
CZ 75B Kadett, 22 lr.
Będę strzelał z:
Uberti Cattelmann 1873, 45 Long Colt
Winchester 1866 lub 1873, 45 Long Colt

Wesley
Posty: 1924
Rejestracja: 14 sierpnia 2011, 04:56

Re: Strzelanina w szkole podstawowej

#65 Post autor: Wesley » 17 grudnia 2012, 15:07

Pedro nie mam dzis wiele czasu na BS, powiem krotko, na pierdolca nie ma lekarstwa :mrgreen:

dexter 1990
Posty: 3726
Rejestracja: 6 lutego 2005, 21:23

Re: Strzelanina w szkole podstawowej

#66 Post autor: dexter 1990 » 17 grudnia 2012, 18:31

Pedro, może zakaz zabijania?

pedro74
Posty: 465
Rejestracja: 27 marca 2011, 23:20
Lokalizacja: Potsdam (Niemcy)

Re: Strzelanina w szkole podstawowej

#67 Post autor: pedro74 » 17 grudnia 2012, 19:34

dexter 1990 pisze:Pedro, może zakaz zabijania?
Od dziś młody człowieku zaczynam traktować twoje posty pod moim adresem jak zeszłoroczny śnieg. Twój problem polega na tym, że jakość twoich wypowiedzi w głównej mierze względem mojej osoby reprezentuje w zasadzie poziom praktycznie zerowy za każdym razem, pod względem niektórych innych osób na tym forum zresztą też. Nie wiem, czym to jest spowodowane u Ciebie, czyżbyś żywił do mnie oraz do niektórych tutaj osób jakąś urazę, czy może jest to jakiś inny powód? Odpowiedz sam sobie na to pytanie. W odpowiedziach swoich nie podajesz w zasadzie prawie nigdy jakichś choćby kilku zdaniowych oraz sensownych argumentów, jak również nie podajesz jakichkolwiek źródeł informacji, linków, do których możnaby się odwołać... Twoje wypowiedzi a raczej krótkie odpowiedzi, bo trudno je nazwać uzasadniającymi oraz zawierającymi jakieś racjonalne argumenty obszernymi wypowiedziami, a takie uważam za sensowne oraz wartościowe (na studiach tylko obszerna i uzasadniająca odpowiedź poparta konkretnymi przykładami oraz argumentami była brana pod uwagę do zaliczenia jakichkolwiek egzaminów, krótkie i pojedyńcze odpowiedzi poza małymi wyjątkami były traktowane jako materiał bezużyteczny i powodowały, że egzaminu się nie zaliczało)są niezrozumiałe i brzmią jak bełkot, który jest bezużyteczny i nie przedstawia jakiejkolwiek wartości...
Strzelam z:
Diana 24, 4,5 mm (okazyjnie)
Walther CP 99, CO2, 4,5 mm (okazyjnie)
Flobert ME 38 Magnum, 6mm short (okazyjnie)
Artax Mortimer, 43
Uberti Remington 1858, 45
Uberti Cattelmann 1873 Stallion, 22 lr.
CZ 75B, 9mm
CZ 75B Kadett, 22 lr.
Będę strzelał z:
Uberti Cattelmann 1873, 45 Long Colt
Winchester 1866 lub 1873, 45 Long Colt

Awatar użytkownika
jac-t
Posty: 2133
Rejestracja: 23 kwietnia 2005, 16:59
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Re: Strzelanina w szkole podstawowej

#68 Post autor: jac-t » 17 grudnia 2012, 19:55

Ja cały czas podtrzymuję tezę, że kluczowym problemem są media nakręcające psycholi z kompleksem Herostratesa.
Na poparcie tej tezy dodam jak w dzisiejszych zdziczałych obyczajowo czasach ważnym jest być na topie. A to jest niezaprzeczalne i wynikające z multimiliardowych obrotów serwisów społecznościowych jak Facebook, Tweeter, GooglePlus, MySpace, Nasza-klasa czy co tam jeszcze jest. Do tego miliony blogów czy kanałów YouTube poświęconych własnej osobie. Parcie na szkło jest ogromne. Było zawsze. Będzie zawsze*. Lecz teraz za pomocą jednego kliknięcia można się pokazać całemu światu. W kotle informacji. W dżungli konkurencji popularności trzeba się przebić do widowni. Co w połączeniu z chorobą(ami) psychiczną(ymi) kończy się różnorakimi tragediami począwszy od EMO-zjebów tnących się żyletkami, po Breivików.

* http://pl.wikipedia.org/wiki/Hierarchia_potrzeb - te potrzeby drzemią w każdym z nas i wg tej piramidy potrzeb znajdują się bardzo wysoko.

Jeszcze co do Twoich Pedro rozważań. Tzn. przepisów i regulacji. Mój kolega - prawie pełnoprawny kierownik budowy ;). Z jego opowieści wynika, że jego praca polega na okłamywaniu, manipulowaniu, ściemnianiu, oszukiwaniu, spychologizowaniu oraz ponownym kłamaniu w żywe oczy otaczających go ludzi. Czyt. zarządzaniem ludźmi. Lub inaczej - kształtuje tak otaczającą go rzeczywistość, by proces technologiczny i organizacyjny robót budowlanych pokrywał się choć mniej-więcej z założonym harmonogramem. Problemy natury technicznej to jakieś 20%. 70% to te manipulowanie ludźmi. Pozostałe 10% ? To szukanie dziur, luk i obejść w wszechobecnych przepisach, które utrudniają mu pracę. dobre 75% z tych przepisów jest martwa. Niemal niemożliwa do PRAWIDŁOWEGO wyegzekwowania. A przez prawidłowe miał na myśli, takie że NIKT nie znalazłby punktu zaczepienia by się do czegoś przyczepić. "Dajcie mi człowieka, a paragraf się znajdzie" Podejrzewam, że pewien mój drogi kolega, z zawodu architekt, to co poniektóre zapisy pewnego rozporządzenia Ministra Infrastruktury, sprawnie obchodzi 10 razy dziennie ;) Pewna koleżanka skromnie prowadząca wydawnictwo piśmiennicze też poświęca sporo czasu na legalne obejścia obowiązujących ją przepisów. Przykłady można by mnożyć w nieskończoność, ale chyba załapiesz do czego zmierzam. Przepisy przepisami, ale zbytnie USZCZEGÓŁAWIANIE zapisów komplikuje ich skuteczną egzekucję. Prawo musi być proste jak budowa cepa. Obecnie wygląda to tak, że zawsze musi być ktoś lub coś winien (!), wobec czego wszyscy szukają "dupochronu" i spychają odpowiedzialność na wszystko w około. Rodzi to kolejne absurdy. Nie miałby dostępy do broni palnej masowy morderca ? No straszne. Kupiłby kilka kanistrów benzyny i podpalił szkołę ! Podpalił szpital. Oddział z ciężko chorymi, nie mogącymi się samodzielnie poruszać. Wytworzył chałupniczymi sposobami 2 tony czarnego prochu wymieszanego z gwoździami, które załadowałby do vana i zdetonował przed placem zabaw, czy wjechał do marketu podczas "czarnego piątku". Jatka jeszcze większa. Uchroniłbyś przed taką tragedią jakimikolwiek zapisami w prawie ? NIEMOŻLIWE. Za to byś strasznie skomplikował życie pozostałemu 99,9% społeczeństwa.
"Nie dający spokoju problem jest jak piękna kobieta. Jeżeli nie wiesz jak go rozwiązać, to należy się z nim przespać." - moje
"Dalekosiężne plany mają to do siebie, że są jak króliki - często się walą." - moje

Awatar użytkownika
maziek
Posty: 9186
Rejestracja: 9 września 2006, 22:46

Re: Strzelanina w szkole podstawowej

#69 Post autor: maziek » 17 grudnia 2012, 20:32

Tak, wszystko prawda. Najczęściej boksuję się z kiblami. Żeby nie było że w warzywniaku jest 5 oczek: jedno dla personelu z książeczką od kiły (nie musi być ważna), jedno dla niepełnosprawnych klientów, jedno dla klientów damskich i dwa dla klientów męskich. Dwa, albowiem niezbywalnym prawem mężczyzny w RP jest szczać do pisuaru. Jak kible są nie OK, to nie ma pieczątki od BHP i Sanepidu. Co, nigdy nie byliście w warzywniaku, w którym był w ogóle jakikolwiek kibel? Witajcie w matrixie...
ukłony...

dexter 1990
Posty: 3726
Rejestracja: 6 lutego 2005, 21:23

Re: Strzelanina w szkole podstawowej

#70 Post autor: dexter 1990 » 17 grudnia 2012, 21:00

Nie Pedro. Po prostu ja nadal nie widzę sensownej opcji jak zaostrzenie warunków dostępu do broni w jakikolwiek sposób miało by mieć wpływ na ilość takich przypadków w dzisiejszych czasach. Bo problemem nie jest broń jako broń i dostęp do niej (mniejszy czy większy) ale sam fakt, że ktoś wpada na pomysł posłania na tamten świat kilkunastu czy kilkudziesięciu osób. Wiemy przecież, że zabijać nie wolno, jest to (pomijając już, że naganne w sensie moralnym) ścigane i karane. Ale czy postulowane przez Ciebie bardziej ostre kryteria w np kwestii sprzedaży broni danemu osobnikowi rozwiązują problem? Ano nie bardzo. Dla ofiar nie ma większego znaczenia czy zostaną zadźgane nożem, porąbane siekierą, zastrzelone czy też wysadzone przykładowo w powietrze. Różnica może być ewentualnie taka, że przy dwóch pierwszych "metodach" liczba ofiar mogła by być mniejsza z powodów czysto technicznych (tzn ofiarę trzeba dogonić i zadać jej obrażenia w bezpośrednim kontakcie).

Troszkę jak z akcją "nóż to narzędzie". Kojarzysz? Było coś takiego u nas niedawno. Po tym, jak jakiś świr zadźgał nożem już nie pamiętam czy w Krakowie na Kurdwanowie czy to po troszkę późniejszej historii w stolicy padł u góry pomysł, aby zabronić noszenia przy sobie noży dłuższych niż bodaj 80mm ostrza. Może to zmienić jedynie najwyżej narzędzie jakim rozpatrywany popapraniec sie posługuje ale po pierwsze- dźgać można szpikulcem do lodu a po drugie- czy jeśli ktoś nie przejmuje się zbytnio faktem zamordowania iluś osób- będzie przejmował się tym, że nie może mieć przy sobie noża bądź nie wolno mu posiadać broni? Otóż zgodzisz się chyba, że nie. I dlatego nie wchodzę w dywagacje CO zrobić aby takie wypadki ograniczyć ponieważ zwyczajnie nic mi do głowy nie przychodzi. No, poza tym o czym już wspominałem- gdyby ktoś tam posiadał broń- historia miała by szanse skończyć się mniej tragicznie.

asasello
Posty: 4387
Rejestracja: 9 sierpnia 2004, 09:59
Kontakt:

Re: Strzelanina w szkole podstawowej

#71 Post autor: asasello » 17 grudnia 2012, 21:02

waliza pisze:Ostatni post Wesleya bardzo z sensem jak dla mnie. Z grubsza to film God bless America " ten post uzupełnia i polecam obejrzeć. Jesli już szukamy przyczyn takich akcji- to nie wina gier czy broni tylko ludzi. Coś sie dzieje dziwnego nie tylko w USA. W Europie to widać równiez. Wywrocenie do gory nogami wszystkich wartosci lub walka z nimi i przymuszanie ludzi do dziwnych, nienaturalnych zachowan. Zamiast wychowywac to trzeba sie tylko cackac, zero kar bo sie szczyl zestresuje. Cokolwiek sie stanie to nauczyciel ma przechlapane. W USA jeszcze tak nie ma jak w Europie- obrona konieczna to zło !! Jeszcze napastnikowi stanie sie krzywda ( jak to bylo widac - zeszloroczne zamieszki w Londynie) . Najlepiej mam stac i czekac. To jakis matrix sie robi a nie rzeczywiste zycie. Chyba kazde zywe stworzenie w momencie zagrozenia bedzie sie bronic. Moze powinnismy jak oposy udawac martwych?? :mrgreen: Dochowalismy sie jakichs pokolen bezmozgich idiotow , którym nic sie nie chce i mysla że wszystko im sie nalezy bez wysilku i pracy ( z pieniedzmi wlacznie) . Siedzi taki i nic nie robi i z nudów gra całe dnie a potem jak mu odwali to po pierwsze zaraz gry winne albo bron a po drugie taki to ma przede wszystkim prawa. Roznica jest tylko taka , że w Europie to ja nie moge sie przed takim nawet bronic ( to znaczy moge ale nielegalnie) a w USA jak moge ale jak to zrobie to potem jeszcze beda sprawy o odszkodowanie.
Broń to tutaj tylko narzedzie. Jak komus odwali obojetnie z jakiej przyczyny to uzyje tego co będzie pod ręka- bron jest łatwa w uzyciu i skuteczna więc od tego zacznie. Zdobedzie nawet nielegalna- napad na biuro poselskie ( chyba w zeszlym roku?) Jak sie nie uda zdobyc to wykorzysta wszystko inne- samochod, siekiere, kanister z benzyna itd.
Dziwie się że tak oczywiste rzeczy trzeba tlumaczyc. Pedro - nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi. Proponujesz jakies absurdy, które z resztą już sa wprowadzone w zycie w niektórych krajach i jak praktyka pokazuje g...o dały. Nawet calkowity ban na bron i tak dziwnym trafem nie likwiduje strzelanin na ulicach. Chyba, że miales na mysli aby ograniczac takie zdarzenia do minimum to z tym sie zgodze ale to kolejna oczywistosc i do tego trudna do zrealizowania.

Wesley- dobrze wiem co masz na mysli opisujac tego bachora. Cóż w UK tez takich tu sporo. Nie jego wina , że ma durnych rodziców. Strach sobie tylko wyobrazic jakie on bedzie mial dzieci. "Bezstresowe" wychowanie? Piekny termin ukuty na durne wychowanie bez zadnych zasad czyli nieuczace niczego. Ciekawe jak spotka sie dwojka takich bezstresowcow i co wtedy? Bezstresowosc jednego bedzie stresem dla drugiego :mrgreen: .

To część większego planu.Plan jest na prawde duży i trwa długo.Dość powiedzieć że reformacja i komunizm były jego elementami (wcale nie największymi).To ze ludziom coś się dzieje niedobrego w w głowach to efekt m .in wychowania- edukacji Komeniuszowskiej (cele są szczytne ale wychodzi w praktyce że masz być trybikiem a tryby nawalają).Przeciwieństwo wykształcenia klasycznego (rozwój młodego człowieka -nauczyć się myśleć).Pewnie dyplomowani pedagodzy się nie zgodzą ale oceniam biblijnie.Zamysł jest tak aby z chaosu narodził się porządek.Nic z tego nie będzie ale co się umęczymy to mała głowa.
Niechaj problemy naszych problemów będą naszymi radościami.

tokkotai
Posty: 450
Rejestracja: 7 listopada 2010, 15:10
Lokalizacja: Festung Posen

Re: Strzelanina w szkole podstawowej

#72 Post autor: tokkotai » 17 grudnia 2012, 21:29

maziek pisze: Co, nigdy nie byliście w warzywniaku, w którym był w ogóle jakikolwiek kibel? Witajcie w matrixie...

Hehe, byliście byliście i zazwyczaj jest tam magazyn :D

Ogólne to z trudem ale da się tam nawet wysrać jeżeli nie przeszkadza smród mięsa czy innych środków czystości :d

pedro74
Posty: 465
Rejestracja: 27 marca 2011, 23:20
Lokalizacja: Potsdam (Niemcy)

Re: Strzelanina w szkole podstawowej

#73 Post autor: pedro74 » 17 grudnia 2012, 21:35

Jac -T masz dużo racji w tym co piszesz, jeżeli chodzi o media które nakręcają psycholi z kompleksem Herostratesa, a byciu na topie, oraz o przepisach, gdzie ich uszczegóławianie nie prowadzi do niczego dobrego w wielu przypadkach.

Uważam jednak, że na piątkowe oraz na wcześniejsze strzelaniny złożyło się wiele dosyć prostych oraz czytelnych dla innych ludzi czynników (w tym rzecz jasna dla policji), które zapowiadały wspomniane masakry i przynajmniej część z nich można było uniknąć.
Problem polega na tym, że szczegółowe dochodzenie miedzy innymi przez policję, psychologów, nauczycieli w swoich środowiskach do tego, by zapobiec takim wydarzeniom nie jest wcale łatwe oraz nie gwarantuje tego, że zawsze uda się zapobiec tragedii, choć moim zdaniem jest wykonalne. Dużą rolę ma tu jednak do spełnienia również rząd, ustawodawstwo. I wcale nie trzeba zakazać dostępu do broni, lecz w zamian należałoby zapewnić większą kontrolę nad jej sprzedażą tak, by jednak nie każdy mógł ją kupić, lecz tylko ten, który w świetle przeszłości kryminalnej jest czysty a jego stan psychiczny jest od początku aż do momentu kupna broni w pełni w normie, bez żadnych skłonności do agresji, samookaleczeń oraz innych nieprzewidywalnych temu podobnych stanów organizmu. Tutaj gdzieś ten system kontroli też nie do końca w pełni dobrze funkcjonuje, tak mi się wydaje.
Bo czytając historię ostatniego wydarzenia z piątku w linku który podaję na dole (zakładając, że to co jest napisane jest prawdą oczywiście) i jego wcześniejsze kulisy, to według mnie matka tego typa nie do końca była w pełni świadoma tego, co robi i może ją też należałoby poddać jakimś bardziej szczegółowym badaniom przed sprzedażą broni. Bo choć sama nie była wrogo i agresywnie nastawiona do ludzi i nie pałała chęcią zabijania, to już jej sposób postępowania (według mnie trochę niezrozumiały) i sposób przechowywania nie jednej, ale iluś tam broni, w tym broni półautomatycznej i usilne zachęcanie swoich synów do strzelania z niej, trenowania w wieku kilkunastu lat jest co najmniej zastanawiający. Sama matka nie chciała nikogo zabić, ale posiadana przez nią broń była dostępna dla syna...
Nie piszę o innych czynnikach, bo link to opisuje, ale do myślenia daje wiele.
W innym linku z kolei jest opisany komentarz europejskich dzienników do tego wydarzenia, nie do końca można się zgodzić ze wszystkim co tam piszą, ale dużo prawdy na pewno zawiera i nad pewnymi rzeczami trzeba się dobrze zastanowić. Nikt nie pisze o tym, by zabronić sprzedaży i posiadania broni, ale w zamian wprowadzić pewne ograniczenia oraz zmiany, które mogłyby się przyczynić do poprawy sytuacji w pewnym stopniu. Może sobie mówić co kto chce oraz mnie krytykować, ale dużo racji jest w tym, co tam piszą i daje sporo do myślenia.
Po co również dzieciom, młodzieży broń w teczkach przynoszona czasami do szkoły (przynajmniej tak było w Ameryce w przeszłości)??? Jak zrobiono ankietę wśród wybranej grupy respondentów, pięć procent z nich przyznało się do tego, że potajemnie przyniosło broń do szkoły ukrytą w teczce. I nie były to osoby dwudziestoparoletnie, lecz nastolatkowie. Bez komentarza...
Rok 1998, szkoła Jonesboro uczniowie w wieku 11 oraz 13 lat zastrzelili 4 uczennice i jedną nauczycielkę, nie wspominając o rannych. Broń została potajemnie wykradziona rodzicom czy też dziadkom. To jak była ona przechowywana? Nie do pomyślenia...
Podkreślam, nie ze wszystkim zgadzam się w linkach poniżej:

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title, ... caid=1fb85

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title, ... &_ticrsn=3

http://www.mowimyjak.pl/fakty/informacj ... 50481.html

http://wyborcza.pl/1,75477,13056207,Jak ... olach.html
Ostatnio zmieniony 17 grudnia 2012, 21:44 przez pedro74, łącznie zmieniany 2 razy.
Strzelam z:
Diana 24, 4,5 mm (okazyjnie)
Walther CP 99, CO2, 4,5 mm (okazyjnie)
Flobert ME 38 Magnum, 6mm short (okazyjnie)
Artax Mortimer, 43
Uberti Remington 1858, 45
Uberti Cattelmann 1873 Stallion, 22 lr.
CZ 75B, 9mm
CZ 75B Kadett, 22 lr.
Będę strzelał z:
Uberti Cattelmann 1873, 45 Long Colt
Winchester 1866 lub 1873, 45 Long Colt

Wesley
Posty: 1924
Rejestracja: 14 sierpnia 2011, 04:56

Re: Strzelanina w szkole podstawowej

#74 Post autor: Wesley » 17 grudnia 2012, 21:39

....a moze to niewidzialna reka steruje zachowaniami ludzi :wink: .....http://www.youtube.com/watch?v=-6svYjcIaWY

Uriasz
Posty: 1482
Rejestracja: 29 grudnia 2008, 17:15
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Strzelanina w szkole podstawowej

#75 Post autor: Uriasz » 17 grudnia 2012, 21:42

Asasello cos dla ciebie wygrzebane przypadkien u konkurencji czyli na bron.iweb.pl
link
http://bron.iweb.pl/viewtopic.php?p=1188575#1188575

cytat
yax pisze:
big_brotherco pisze:APS - jesteś pewien, że artykuł przez Ciebie linkowany cokolwiek do dramatu NEWTOWN wnosi ?
A może chciałeś podlinkować tę informację http://www.examiner.com/article/14-year ... right-next ?
LODÓWA1977 - info o Czechach nie bangla ... być może tylko u mnie ...
Może i wnosi. W każdym razie zbieg okoliczności jest ciekawy. Pamiętacie wcześniejszą strzelaninę w kinie gdzie strzelał James Holmes? No więc ojciec Jamesa oraz ojciec Adama Lanzy mieli zeznawać w tej samej sprawie wielkiego skandalu finansowego związanego z LIBORem.
Jelsi to prawda to mamy do czynienia z ciekawym zbiegiem okolicznosci. :twisted:

ODPOWIEDZ