Forum Broni Strzeleckiej

Proste, alieny obecne wśród nas nie chcą się ujawniać. Albo MIB są odpowiednio skuteczni.

To nie nagroda za alieny tylko za jakies zdolnosci typu wyginanie lyzeczek wzrokiem, telepatie, telekinezy czy inne stygmaty albo zdjecia ducha pradziadka.

Ja zobaczyłem, więc powinienem uwierzyć, że istnieją zdolności paranormalne. Pewnego razu człowiek, który twierdził, że jest różdżkarzem, zademonstrował mi i kilku moim funflom (czasy studenckie) tę umiejętność - wyciął różdżkę i w pewnym miejscu nad ziemią ta różdżka się wygła. Oczywiście byliśmy sceptyczni jak nie wiem co. Więc każdy z nas wziął tą różdżkę i przeszedł ta samą trasą, przy czym on szedł z tyłu i trzymał delikwenta za nadgarstki. Na moich oczach różdżka wygięła się w dół, aż poskręcała się kora. Wydaje mi się, że nie manipulował moimi nadgarstkami. No i co? Przekładając na postawiony w topicu problem - zobaczyłem na własne oczy Obcego. Ale nie uznałem tego, bo czytałem o eksperymencie Stodoła (inaczej zwanym "eksperymentem monachijskim"). Analiza wyników naukowego eksperymentu z pół tysiącem radiestetów pokazała, że trafienia wybijające się ponad czysty przypadek, zaliczone przez kilka osób z tej grupy, to konieczność statystyczna, a nie wynik ich zdolności. Co więc się stało? Mam uznać, że radiesteta trzymający mnie za nadgarstki miał zdolności paranormalne - czy raczej, że zostałem otumaniony? Oczywiście, radiesteci niepowodzenie wytłumaczyli mniej więcej tak, jak to padło w tym wątku jako odpowiedź na naukową próbę zbadania, czy zjawiska nadprzyrodzone istnieją - że naukowe podejście spłoszyło ducha.

Mężczyźni są niekompatybilni.

Stare przysłowie pszczół mówi - najlepiej służy ten kto nie wie że służy.Może obcy mają do nas stosunek utylitarny i w jakiś sposób nas eksploatują.To tłumaczyłoby ich powściągliwość w kontaktach.

Nie rob sobie jaj . To czy ufoki istnieja to jedno a czy wiedza o istnieniu innych czy jak i my zyja w samotnosci to drugie. Mocno wątpie, że zostalismy "odkryci" czy "wykryci" przez jakichkolwiek obcych.

Starożytni utrzymują że stworzeni przez nich.Głupio tak się zdegradować z korony stworzenia na trzodę nieprawdaż?

Mam nadzieje ze macie świadomość ze "Men in Black" to film S-F, a nie dokumentalny

Starłeś w proch mój światopogląd, wiesz?

Natknalem sie na ciekawy komentarz na temat tajemniczych "Umundurowanych Funkcjonariuszy Ormo" : "Te tajemnicze pojazdy nie przylatują tu z kosmosu, są to pojazdy ziemskie nie zostały jednak zbudowane przez amerykanów, rosjan czy jakąkolwiek rozwiniętą technologicznie nację. Pojazdy te pilotują zdegenerowane anatomicznie istoty ziemskie pochodzące ze świata podziemnego. Po zbadaniu ich ciał okazało się, że wszystkie osobniki chorowały na progerię czyli chorobę przyspieszającą starzenie, oczy ich posiadają żrenice jednak u żywych istot tego nie widać gdyż używają oni soczewek chroniących ich wzrok przed światłem słonecznym. Przypadki wzięć i ich opis sugeruje, że wylatują oni na powierzchnię w celu pobrania organów i próbek genetycznych dla ratowania własnej rasy przed zagładą. Są skatalogowane przypadki z obserwacji tych pojazdów na powierzchni oceanów i startujących z dużą szybkością wprost z wody oraz zanurzania się z dużą szybkością bez żadnych śladów. Badanie dna nie przyniosły wyników i nic nigdy nie odnaleziono nie były to więc katastrofy. Jest prawdopodobne że technologię budowy tych pojazdów przechwycili niemcy w czasie II wojny światowej, zaczęto nawet budowę i były podejmowane próby startów. Niemcy organizowali również wyprawy naukowe w celu odnalezienia podziemnego świata ale bez rezultatów. Niemcy jak wiadomo to trzeźwy naród i musieli coś wiedzieć skoro organizowali takie wyprawy. Również literatura sf sugeruje że istnienie podziemnego świata na Ziemi nie jest wyłącznie fantastyką naukową".
Czyzby nazisci zeszli do podziemia ...

"Również literatura sf sugeruje że istnienie podziemnego świata na Ziemi nie jest wyłącznie fantastyką naukową"


To jest świetne!

Najpierw to trzeba sprawę spirytusu w proszku wyjaśnić, a dopiero potem jakiś gości z piwnic

Troche na marginesie ale użyteczne http://ultimathule.nowyekran.pl/post/91 ... -od-logiki

W ogóle kupa komunałów, a tam, gdzie mowa o szczegółach, miejscami elementarne brednie. Pewnie ze zrywanego kalendarza dla gospodyń, z tym że tłumaczone przez gugla przy momentami zerowym pojęciu autora, o czym pisze. Punkt ósmy - jak coś rośnie w punkcie A a maleje w B - to po drodze jest maksimum a nie punkt przegięcia. Punkt przegięcia to jest zupełnie co innego, zmiana wypukłości krzywej - i przed nim i za nim funkcja stale rośnie (bądź stale maleje). Teza, że inflacja jest tak samo dobra jak ma 1% i jak 100%, bo po drodze nie było "punktu" sama się broni. Punkt dziewiąty, linearność i nielinearność - WTF? Do szkoły średniej nie chodziło się? Kalka z angielskiego, w języku polskim jest liniowość i nieliniowość. Poza tym z kroku na krok te zjawiska można badać bardzo dokładnie, ponieważ zjawiska nieliniowe są z definicji opisane ścisłymi równaniami analitycznymi i z warunków w danym momencie można z dowolną dokładnością wyliczyć "następny krok". Nie można wyliczyć za to setnego kroku... Przy jedenastce chyba prochy zaczęły działać (albo przestały). Uważaj, co czytasz... Użyteczne, może i tak, z braku czego innego, pod warunkiem, że wydrukowane na miękkim papierze.

Ale asasello sie lubuje w takiej tematyce i portalach

Polemizuj z autorem albo przedstaw swoją wersje.