Odszkodowania za służbę na misji

Moderator: Moderatorzy

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
maziek
Posty: 9186
Rejestracja: 9 września 2006, 22:46

Odszkodowania za służbę na misji

#1 Post autor: maziek » 5 czerwca 2013, 14:19

Ciekaw jestem Waszego zdania. Mi się to nie klei, że ktoś decyduje się na misję, a potem żąda od państwa zadośćuczynienia, bo został kaleką. Wydaje mi się to dziwne, skoro robi to na ochotnika i dokładnie zna warunki (także w kwestii postępowania z rannymi czy z rodzinami tych, którzy zginęli) - a mimo to się decyduje.

Np.: http://wyborcza.pl/1,75478,14041689,Wet ... otala.html
ukłony...

Awatar użytkownika
Gwena
Posty: 343
Rejestracja: 17 sierpnia 2010, 23:03
Lokalizacja: Kraków

Re: Odszkodowania za służbę na misji

#2 Post autor: Gwena » 5 czerwca 2013, 14:35

Trudna sprawa. Z jednej strony takie żądania to przesada, z drugiej, z tego co słyszę, oferowana przez państwo pomoc dla rannych weteranów jest mocno niewystarczająca.
Wydaje mi się, że takie żądania są pozytywne o tyle, że mogą wymusić wprowadzenie systemu opieki nad ciężko rannymi. I nie doszłoby do nich gdyby nie:
Weteran uważa, że pozostawiono go samemu sobie i ma żal do państwa. Opowiadał o kłopotach z dostępem do bezpłatnych leków i opieszałości urzędników. Przez dwa lata starał się o wózek inwalidzki. Od roku czeka na rozpatrzenie wniosku o dodatkowe odszkodowanie, które może dostać na podstawie przepisów o świadczeniach dla rannych żołnierzy.
A jeśli to prawda (a zapewne jest) to wreszcie mógł go trafić szlag i wcale się nie dziwię, że wysunął aż takie żądania.

Awatar użytkownika
maziek
Posty: 9186
Rejestracja: 9 września 2006, 22:46

Re: Odszkodowania za służbę na misji

#3 Post autor: maziek » 5 czerwca 2013, 14:45

Nadal nie rozumiem, skoro znał układ zanim się dobrowolnie zdecydował. Znał warunki i przyjął je, a skoro były kiepskie - to po co? Inaczej - czy państwo złamało jakąś umowę bądź zawiniło kalectwa, że żąda się odeń odszkodowania?
ukłony...

Awatar użytkownika
bartos061
Posty: 2186
Rejestracja: 23 października 2005, 16:37
Lokalizacja: Kraków

Re: Odszkodowania za służbę na misji

#4 Post autor: bartos061 » 5 czerwca 2013, 20:27

MOIM OSOBISTYM ZDANIEM I TYLKO MOIM:
Nie dziwie się, ze się wkurzył skoro jest olewany na każdym kroku. Sam wiem z doświadczenia niektórych znajomych, ze rożnie to bywa z ta pomocą. Zazwyczaj jednak(w przypadkach, których znam) dało się wywalczyć różne rzeczy pomimo powiedzmy - niechęci rożnych ludzi w tym personelu medycznego.
Spotkałem się z takim zachowaniem niektórych ludzi(głownie właśnie personel medyczny), ze za same odzywki zwalniał bym z pracy lub nawet wsadzał do wiezienia. Nie zmienia to oczywiście faktu, ze wszystko powinno być w takich sprawach zapewnione bez proszenia się.
Tak, ze ten żołnierz mógł się "wkurrzyc". Jednak skarżenie państwa o cokolwiek uważam za idiotyzm. Powstała taka pochrzaniona moda po "katasrofie smolenskiej" - państwo dało ciała i zapłaciło - to teraz już tak będzie. Mam nadzieje, ze żadnego odszkodowania nie dostanie ale, ze dostanie wszystko to co mu się należy od państwa za ofiarę jaka poniósł. Życzę mu wszystkiego dobrego.
"I GOT MY GLOCK, COCKED, READY TO ROCK"
http://WWW.061.COM.PL

LARPAK
Posty: 817
Rejestracja: 29 sierpnia 2011, 16:44

Re: Odszkodowania za służbę na misji

#5 Post autor: LARPAK » 5 czerwca 2013, 20:54

maziek pisze:Nadal nie rozumiem, skoro znał układ zanim się dobrowolnie zdecydował. Znał warunki i przyjął je, a skoro były kiepskie - to po co? Inaczej - czy państwo złamało jakąś umowę bądź zawiniło kalectwa, że żąda się odeń odszkodowania?
Strasznie spłycasz co ten żołnierz zrobił.
Jechał czy nie jechał z własnej woli czy na rozkaz to jednak pojechał, a wysłało go tam państwo w ramach umów międzynarodowych.
To państwo to wszyscy obywatele.

Złożył przysięgę, pojechał bo taki wybrał zawód, pojechał też bo mógł zarobić i zapewnić sobie i rodzinie lepszy byt chociaż na jakiś czas.
Zapewne liczył się z ryzykiem.

To państwo czyli ogół obywateli jak go szybko wysłało na misję tak szybko go porzuciło w kraju i pozostawiło samemu sobie.

Nie wiem co Cie tak dziwi?
Traktujesz go jak najemnika, mordercę?

Może jesteś też za tymi co to dokonali dekapitacji żołnierza w Wielkiej Brytanii?

Tak samo można zapytać dlaczego już wspomniane rodziny po ofiarach katastrofy smoleńskiej otrzymały odszkodowania, sądzą się itd.
Sądzi się bo czuje, że został oszukany i nie otrzymał należytej pomocy.

Jeżeli by otrzymał wszystko co mu się należy to jego żądania były by bezpodstawne, a jeżeli nie otrzymał tego wszystkiego to ma prawo do tego, aby się sądzić i o wysokości zadecyduje sąd czyli uogólniając państwo czyli obywatele...

Gratuluję podejścia kolego maziek.
Ciekaw jestem czy tak samo byś prawił jakby ratował Twój dom przed powodzią i doznał obrażeń.

Chociaż w sumie nie zdziwiłoby mnie to bo jakieś dwa lata temu w jednym mieście, któremu groziło zalanie jednej z dzielnic mieszkańcy bloków z górnych pięter nawet palcem nie ruszyli poza zrobieniem sobie grilla i obserwacją cywili i wojska jak zapieprzają z workami przy ich domach...
.22 LR, .22 MAGNUM, .25 AUTO, .38 SPECIAL, 9 x 18 mm MAKAROW, 9 x 19 mm PARA, 7,62 x 25 mm, .222 REM, 7,62 x 39 mm, 7,62 x 54R, 12 GA

Awatar użytkownika
waliza
Site Admin
Posty: 9674
Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
Kontakt:

Re: Odszkodowania za służbę na misji

#6 Post autor: waliza » 5 czerwca 2013, 21:20

Pomoc w PL jest zadna. Zwlaszcza w porownaniu z tym co dostanie weteran w UK. Mazkowi jednak chodzilo o to ( ja to tak widze) , że jadac na misje facet wiedzial że jest ryzyko a jesli juz cos sie trafi to tej pomocy nie ma. Znaczy wiedzial o tym a teraz kiedy niestety los na tej czarnej loterii mu nie poszedl to lata po sądach. Jak juz Gwena powiedziala- trudna sprawa. Mi jest trudno zająć jakies stanowisko.
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.

pedro74
Posty: 465
Rejestracja: 27 marca 2011, 23:20
Lokalizacja: Potsdam (Niemcy)

Re: Odszkodowania za służbę na misji

#7 Post autor: pedro74 » 6 czerwca 2013, 20:35

Temat ciekawy o tyle, że również dołączę swoją opinię. Wprawdzie żołnierzem zawodowym nie jestem i nigdy nim nie byłem, to jednak mam znajomego kolegę, którego jeden z członków rodziny jest pilotem wojskowego śmigłowca. Chciał nie chciał, to wysłali go na misję do Iraku (on nie chciał). W jego przypadku powiedziano mu jasno: albo lecisz na misję, albo będzie pożegnanie z wojskiem. Oczywiście, poleciał i raz się to o mały włos dla niego źle prawie by źle skończyło, oraz dla członków załogi.
W takim przypadku, skoro państwo wypycha na siłę kogoś na misję, a to nie jest jednostkowy przypadek, to potem zasranym obowiązkiem państwa jest zapewnienie należytej opieki takiemu"ochotnikowi" włącznie z odszkodowaniem, gdyby taka potrzeba zaszła...
Strzelam z:
Diana 24, 4,5 mm (okazyjnie)
Walther CP 99, CO2, 4,5 mm (okazyjnie)
Flobert ME 38 Magnum, 6mm short (okazyjnie)
Artax Mortimer, 43
Uberti Remington 1858, 45
Uberti Cattelmann 1873 Stallion, 22 lr.
CZ 75B, 9mm
CZ 75B Kadett, 22 lr.
Będę strzelał z:
Uberti Cattelmann 1873, 45 Long Colt
Winchester 1866 lub 1873, 45 Long Colt

Awatar użytkownika
waliza
Site Admin
Posty: 9674
Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
Kontakt:

Re: Odszkodowania za służbę na misji

#8 Post autor: waliza » 6 czerwca 2013, 20:46

Pedro, akurat to czy chcial czy musial to dla mnie jest jasne. Byl/jest zolnierzem zawodowym. Zolnierz jak sama nazwa mowi nie jest po to zeby paradowac w mundurze, krasc rope, czy dlubac w nosie tylko po to zeby sluchac rozkazow i walczyc. Czyli moze otrzymac rozkaz- walcz. Dla mnie to oczywiste. Plusem tej pracy jest to, że idac do tej sluzby masz szanse nie walczyc ale gotowym byc trzeba. Za to bierze sie kase. Jesli przychodzi rozkaz- jedziesz tu i tu a taki delikwent nie chce to dla mnie byl oszust. Nie dosc, ze powienien byc z wojska wykopany to powienien oddac kase bo bral ja za gotowsc wykonania rozkazów w tym wyjazdu do takiego Iraku a skoro nie chce znaczy oszukiwal i kase bral za nic. Dla mnie to oczywiste. To tak samo jak w wielu innych zawodach. Przyjma mnie do pracy jako technika utrzymania ruchu. Siedze, dlubie wnosie, awarii nie ma. Nagle ciach- maszyna padla. Ide i mowie , sorry, ale nie mam pojecia jak to naprawic, jestem piekarzem a w CV napisalem bzdury zebyscie mnie przyjeli bo myslalem, ze sie nic nie psuje? Raczej kopa dostalbym takiego, że hej. Ten znajomy rowniez jako pilot pochlonal kupe kasy na szkolenie wiec nie wiem na co liczyl. Na loty raz na rok co by smiglak nie zardzewial?

Oddzielnym tematem jest udzial w tych niby misjach. Uparcie twierdzi sie, że to jakiejs misje a nie udzial w wojnie i tu rodzi sie wiele problemow i podstaw do umywania rączek w razie co.
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.

Awatar użytkownika
bartos061
Posty: 2186
Rejestracja: 23 października 2005, 16:37
Lokalizacja: Kraków

Re: Odszkodowania za służbę na misji

#9 Post autor: bartos061 » 6 czerwca 2013, 21:29

Kurna tematu, ze żołnierz zawodowy nie chce czegoś zrobić czy gdzieś jechać nigdy nie zrozumiem. Nie podoba się to do biedronki na kasę(bez obrazy dla pań kasjerek). Wykonywanie zadań - to zas***y obowiązek.
O wojskowych pilotach i ich nastawieniu do służby się nie wypowiem bo chyba nie znam tylu przekleństw, które by mi się pozwoliły to zrobić.
Inna sprawa, ze państwo powinno wszystko godnie zapewnić.
"I GOT MY GLOCK, COCKED, READY TO ROCK"
http://WWW.061.COM.PL

asasello
Posty: 4388
Rejestracja: 9 sierpnia 2004, 09:59
Kontakt:

Re: Odszkodowania za służbę na misji

#10 Post autor: asasello » 6 czerwca 2013, 22:26

Może gdyby to była nasza wojna to by chciał.Ludzie często walczą i giną za darmo ba nawet nie mają poczucia straty a przeciwnie czują dumę.Gdyby system był normalny nie byłoby wniosków o odszkodowania.
Niechaj problemy naszych problemów będą naszymi radościami.

Wesley
Posty: 1924
Rejestracja: 14 sierpnia 2011, 04:56

Re: Odszkodowania za służbę na misji

#11 Post autor: Wesley » 6 czerwca 2013, 22:29

Posluze sie przykladem z hameryki. Kolega syna, a syn mego kolegi :) przystapil do marines. Wiaze sie to z podpisaniem kontraktu na 5 lat i nie ma zmiluj sie, bez dyskusji musi wypelniac wszytkie polecenia. Nie po to go ksztalca i placa, aby jak dostanie rozkaz wyjazdu na wojne, odmowil. Skonczy sie kontrakt i moze olac wojsko, ale przez piec lat nie decyduje o sobie. Aktualnie po powrocie z poligonu w CA, chodzi na uczelnie i musi stawiac sie w bazie na Brooklynie. Nie znam w szczegolach jak skonstruowany jest jego kontrakt, ale wlasnie ten dokument reguluje wszystkie mozliwe sytuacje dotyczace pracy.

LARPAK
Posty: 817
Rejestracja: 29 sierpnia 2011, 16:44

Re: Odszkodowania za służbę na misji

#12 Post autor: LARPAK » 6 czerwca 2013, 22:33

Problemem tutaj jest to, że mimo iż wiedział na co się pisze lub po co kazano mu tam jechać i z czym to się wiąże to na pewno nikt z przełożonych żadnego szczebla nie powiedział mu o tym, że jak coś mu się stanie to Państwo i obywatele będą go mieli głęboko w "poważaniu" i pozostanie sam sobie.
.22 LR, .22 MAGNUM, .25 AUTO, .38 SPECIAL, 9 x 18 mm MAKAROW, 9 x 19 mm PARA, 7,62 x 25 mm, .222 REM, 7,62 x 39 mm, 7,62 x 54R, 12 GA

Wesley
Posty: 1924
Rejestracja: 14 sierpnia 2011, 04:56

Re: Odszkodowania za służbę na misji

#13 Post autor: Wesley » 6 czerwca 2013, 22:40

Dlatego nic na gebe, tylko oficjalny dokument na podstawie ktorego mozesz dochodzic swoich praw.

Awatar użytkownika
maziek
Posty: 9186
Rejestracja: 9 września 2006, 22:46

Re: Odszkodowania za służbę na misji

#14 Post autor: maziek » 7 czerwca 2013, 09:58

@LARPAK ochłoń proszę. Jeszcze trochę to Ci z tej psychoanalizy wyjdzie, że w przedszkolu koleżanki w toalecie podglądałem :) . Zdanie Bartosa potwierdza to co myślę (zarówno w kwestii tej jak i "odszkodowań" za Smoleńsk. Nie ma to żadnego związku z oceną moralną tego żołnierza. Ani z moim zdaniem w kwestii misji zagranicznych (które to zdanie kilka razy prezentowałem, i gdybyś był łaskaw przed zabawianiem się w psychoterapeutę przeczytać...). Ma to związek z oceną państwa. Pomoc żołnierzom nie może polegać na podawaniu państwa do sądu (a w zasadzie - jaka pomoc? To powinien być element kontraktu, należący się jak przysłowiowa buda psu). Faktem jest jednak, że roszczenie wobec państwa jako takie jest dla mnie niezrozumiale w sytuacji dobrowolnej decyzji przy określonych z góry warunkach. Co innego roszczenie, bo nie został dotrzymany kontrakt.

Swoją drogą przeczytałem ostatnio kilka książek napisanych przez kombatantów amerykańskich z ostatnich lat - i nie wygląda żeby była jakaś zasadnicza różnica w traktowaniu żołnierza, który staje się niezdolny do służby. Co prawda jest oczywiście pewna różnica poziomów tego co my uważamy za superodszkodowanie a oni za ochłap rzucony na odwal się, ale nastawienie podobne. Wiesz coś na ten temat Bartos?
ukłony...

Awatar użytkownika
bartos061
Posty: 2186
Rejestracja: 23 października 2005, 16:37
Lokalizacja: Kraków

Re: Odszkodowania za służbę na misji

#15 Post autor: bartos061 » 7 czerwca 2013, 14:37

Ciężko mi powiedzieć jak to wygląda dokładnie w innych armiach. Z tego co chłopy opowiadali to tez nie jest najweselej. Na pewno wszystko jest jasno określone. Nie zmienia to faktu, ze człowiek to taka bestia, ze zawsze coś mu nie pasuje. Tym bardziej w tak dużym zbiorowisku ludzi jakim jest armia zawsze się znajdzie jakiś "protestant", który myślał, ze będzie to inaczej wyglądało, i ze go "oszukali". Przecież to wszystko to wielki spisek.
Przede wszystkim każdy podpisuje kontrakt - to chyba widzi co on obejmuje. Zresztą każda służba (czy to żołnierz, strażak czy zakonnica) wymaga poświeceń - jak ktoś myśli, ze jest inaczej i tylko się nachapie - TO SIĘ MYLI i potem są rozczarowania.
Jeszcze raz podkreślam, ze inna sprawa jest to, ze Państwo powinno zrobić wszystko by zapewnić godny byt tym którzy mu służą(czy jest to jego obrona czy jakikolwiek kontyngent w jego interesach niezależnie czy komuś się wydaje, ze słusznie czy nie).
"I GOT MY GLOCK, COCKED, READY TO ROCK"
http://WWW.061.COM.PL

ODPOWIEDZ