Forum Broni Strzeleckiej

najczęściej do zejścia na "ostrą ołowicę" doprowadzała niepozorna eLeRka.

W jakich okolicznościach? 99% z nich to były wypadki czy tylko 95?

No - u nas znanych ludzi którzy zostali zastrzeleni za wiele niema, ale A Zaucha to akurat z 22 został zastrzelony.

W kwestii skuteczności kalibru 22 https://en.wikipedia.org/wiki/Jokela_school_shooting
Chyba na Hoplofobii.info były statystyki kalibrów do zabijania i 22 był naprawdę wysoko.

Dexter miałeś łazić po górach zamiast smarować takie bzdury. Podobno. Nie wiem po co brniesz w te bajdurzenie dalej? Odpisałeś odnośnie mojego posta , że pewnie mało masakr u brytoli bo słaba dostępność broni. Potem że no może jednak są ale to tylko dwururki i dwururka się od niczego nie nadaje. Tu też zostałeś doinformowany i nie dociera.

Waliza, ale ja nie mam na myśli wyjątków tylko regułę. To, że ktoś, gdzieś, kiedyś faktycznie zrobił "masakrę" z czterotakta w .22LR albo ze strzelby jeszcze nie stanowi reguły. O ile się orientuję (tyle co z mediów) to przytłaczająca większość masakr>> broń gwintowana w normalnym kalibrze (nie sportowym .22LR). Nie czarnoprochowce, nie topór, nie nóż. Można zaklinać rzeczywistość i twierdzić, że "jak ktoś chce to i łyżką do butów...". Ale to demagogia.

Chłopie, jaka reguła? 3 strzelaniny w ciągu 30 lat i 3 strzelaniny w ogóle w historii kraju. Jedna z karabinka automatycznego po któej je uwalono, druga z broni krótkiej po której ją uwalono i trzecia z karabinkiem 22lr i dwururką. Teraz dalej się miotasz coś bajdurząc, że 22lr to tylko wypadki czy tam się nie nadaje. Rację ma Apolinary- dajmy sobie spokój bo tak w ogóle temat jest o czym innym.

Maziek

[quoteSłyszeliśmy. A o masakrze typu amerykańskiego za pomocą obrzynów słyszałeś? Dexter, "jak ktoś chce", kogoś konkretnego, to może i łyżką do butów. Natomiast osoby chcące zabić jak najwięcej to chyba faktycznie wzięłyby raczej siekierę niż obrzyn . Nawiasem mówiąc, skoro terroryści w Londynie czy gdzie indziej używają noży lub samochodów z braku TNT i pochodnych - to raczej nawet do tych obrzynów dostępu nie mają tak łatwego.][/quote]

Jak wyżej , wyluzuj. Nie mieszaj wszystkiego ze wszystkim. Co to znaczy "masakra typu amerykańskiego"? USA to kraj dziwnych ludzi i jeśli chodzi o jakiekolwiek statystyki o broni to dla mnie żaden przykład. To nie jest kraj normalny czy przeciętny pod tym względem. Jeśli ktoś chce zrobić komuś kuku weźmie najlepsze dostępne narzedzie ( wg niego). Oczywiście jak dexter twierdzi najlepiej maxima pchac przed sobą do tego ale jak życie pokazuje to nie jest konieczne. Jest dostępna dubeltówka to weźmie dubeltówke. Nie każdy czub z bronią ma na celu zabić jak najwięcej ludzi. Chcesz to ja chętnie sprawdzę opcję maziek z siekierą vs waliza z dwururką . Do tego nie mieszłąbym zamachów terorrystycznych np od tych od religii pokoju ze strzelaninami. Cały czas mowa o UK. Okoliczności i sprawcy wydarzeń oraz motywy były skrajnie różne ale jak wspomniałem to nie temat o tym. Załóżcie oddzielny, chętnie podyskutuję.

Co ja? Nie ja zacząłem. A co do porównania skuteczności nie ma sprawy - o ile w warunkach, dla których postawiłem tę tezę, że lepsza siekiera niż obrzyn. Znaczy Ty możesz nosić obrzyn kiedy chcesz a ja znienacka (w ciągu najdalej roku) zajdę od tyłu z siekierą . A co do nowego wątku - nie przewiduję jakoś racjonalnej dyskusji. Sprawa zbyt uczuciowa dla niektórych.

Z porównaniem nie do końca trafiłem. Zgoda. Ale ale, co prawda nie do końca wiem co w głowie czuba siedzi ale to nie musi być jak dexter mówi, że najlepiej maxima i jazda na ilość. Nawet jeśli to czub swój rozum ma i tu wracając do tej siekiery taktykę można dostosowac. Przykładowo nawet ta dubeltówczeka. Jedzie samochodem i sru, BACH! BACH!. Dwóch leży. Za 3 minuty czub jest 2 mile dalej. Nikt nic nie wie niczego się nie spodziewa. ( tak z resztą było w wypadku ostatniej strzlenaki na omszałej wyspie, wydarzenie miało charakter objazdowy ale widać nikt sobie trudu nawet nie zadał co by na to spojrzec nawet na wiki). Dalej idąc to nie musi być do końca całkiem przypadkowe. Czub ma żal do byłego, szefa, byłej żony, sąsiada i objeżdża rejon( znowu z życia wzięte ). Każdy przypadek jest do tego inny. Co do założenia tematu to się nie zgodzę. Mogłaby być bardzo ciekawa dyskusja ale na wstępie trzeba by dobrze ustalić o co ma w tej dyskusji biegać. Oprócz tego, tak czytając te bzdurne projekty ustawy , w tym unijne i kulawe definicje pisane przez totalnych laików to naszła mnie myśl, że można by na forum pokusić się może nie tyle o projekt wymarzonej ustawy( chociaż czemu nie) co o poprawę tych kulawych definicji.

Nie ma się co wkręcać, cos tam wymęczą, jednym będzie pasić mniej lub więcej - innym wcale itp. Dużo zależy od nastawienia - ci co lubią być trzymani za mordę będą się cieszyć z ewentualnych restrykcji bo tacy już są - potrzebują ograniczeń (czy tam prawnych regulacji) dających im poczucie bezpieczeństwa i jeszcze powiedzą że to dla ich dobra, a biurokratyczne przeszkody i utrudnienia to spoko, bo jak ktoś bardzo chce to się postara...
Innym wystarczą zabawki ( ci będą sarkać jak im końce luf na czerwono każą pomalować) więc też dla nich spoko, jeszcze inni lubią tylko podyskutować , więc dla nich jeden pies.
Najgorzej mają ci co lubią broń dla niej samej ( i nie specjalnie pragną nadmiernych regulacji) bo jak by nie patrzył to utrudnienia w nich uderzają, no ale- ilu ludzi tyle opini.

ss100 pisze:... ci co lubią być trzymani za mordę będą się cieszyć z ewentualnych restrykcji bo tacy już są - potrzebują ograniczeń (czy tam prawnych regulacji) dających im poczucie bezpieczeństwa i jeszcze powiedzą że to dla ich dobra...

No i właśnie - że sobie jeszcze raz pozwolę odezwać oftopicznie - dlatego nie przewiduję racjonalnej dyskusji. Jak widać zupełnie nieistotne będą racjonalne argumenty, ponieważ jeśli ktoś takowe podniesie za ograniczeniami - to znaczy, że "lubi być trzymany za mordę" i "potrzebuje ograniczeń" . Z epitetem "lewak" jako ukoronowaniem. Zresztą symetrycznie - jak ktoś jest przeciw, to "oszołom z dzikiego zachodu", "potencjalny morderca", "porąbany prawicowiec" itp. Polacy są podzieleni jak dupa - na dwa półdupki spotykające się tylko na śmierdzącym rowie, z którego regularnie strzyka gównem . Nic pośrodku - znaczy poza tym rowem .

maziek pisze: Polacy są podzieleni jak dupa - na dwa półdupki spotykające się tylko na śmierdzącym rowie, z którego regularnie strzyka gównem . Nic pośrodku - znaczy poza tym rowem .

W sumie to chyba tak jest, cos tam na środku też jednak będzie, może niewiele, ale jednak...

Maziek, nie tylko Polacy. Mniej lub bardziej ale to można powiedzieć o każdej nacji. Tak już jest. Nie wiem czy naturalnie czy sztucznie ukształtowany podział ale jest. Na zasadzie skrajności i to każda dziedzina czy hoplofob z szeryfem, czy weganie z mysliwymi, wszędzie z grubsza podobnie.

W temacie- ponoć władzuchna z nieco podkulonym ogonem wycofała się z tych niecnych planów.
Moje pytanie brzmi - co teraz? Mam na myśli ową dyrektywę. O ile wiem to ogłoszono 14 marca 2017 i kraje miały 18 miesięcy na wprowadzenie tego cudu. Mija to 14 września i teraz co? Kary będą płacić?

Nic Waliza, kompletnie nic, nie tylko my nie wprowadzilismy, Czesi tez nie, a u Fryców ponoc nadal kupa rzeczy w proszku. Przewiduje ze spokoj bedzie co najmniej do przyszlego roku a i w 2019 nie należy sie spodziewac znaczacego zaostrzenia kursu bo Pis ma pecha - kumulacja wyborow, teraz samorzadowe, a w przyszłym parlamentarne i jak pokazala reakcja choby w necie temat jest dość drażliwy i spindoktory od słupkow sie nieco wystraszyli, stąd szybkie wycofanie sie z podkulonym ogonem, Moim zdaniem probierzem intencji aktualnej władzy będzie to kto napisze kolejna wersję, czy znowu nawiedzone babska- hoplofobki z KGP, czy ktos bardziej kompetentny, ale kilka rzeczy jakie próbowano przepchac w tym projekcie chyba juz nieodwołalnie poleglo, moim typem jest np rejestracja CP , nie dość ze pomysł z czapy, to w tym naszym burdelu prawno-adminiostracyjnym praktycznie nie do wyegzekwowania, a nie pomoze temu tez fatalne nastawienie wlascicieli CP, ktorzy najprawdopodobnie gremialnie oleja ten wymóg.
Co sie prawie na pewno obstanie to wymog tych zasranych badan co 5 lat, ktorezresztą i tak sa fikcja w sensie nic nie daja i przed niczym nie zabezpieczają i tacy np Finowie odpuscili je sobie kilka lat temu jako strate czasu ...no ale u nas doktory poczuły swieza kase i nie odpuszczą.

Mnie cieszy że środowisko strzeleckie zaczyna pozytywnie interesować tematem media. Choćby takie jak telewizyjna trójka - nie jest to może prime-time w "jedynce" ale też lepiej niż gdyby mówili w jakimś "Sosnowiec TV"
https://www.facebook.com/miliconpl/post ... 5117054441
Aby blokować głupie zakusy ustawodawcze trzeba mieć poparcie szerokie opinii publicznej. A do tego trzeba pokazywać normalnych ludzi którzy się tym sportem zajmują i którzy jasno wyjaśnią w prostych słowach o co nam chodzi i dlaczego dane zapisy w ustawie (propozycje) są złe. O właśnie! Kobieta by się przydała jakaś z bronią aby pokazać w takim materiale

PS. Żal tylko marnego etyka który uważa swoich rodaków za psychopatów i morderców

Temat powraca. Powolutku nadchodzą zmiany. Ta ustawa nie dotyczy Nas bezpośrednio , ale to co się tu zmienia „za chwile” pojawi się też w UoBiA.
https://www.gov.pl/web/mswia/projekt-o- ... -ministrow
http://www.sejm.gov.pl/Sejm8.nsf/druk.xsp?nr=3347

Nie wiem czy to idzie swoim torem czy to jakas nowa fala z unii ale tak czy siak po wydarzeniach z Nowej Zelandii od razu nasze ( no, piszę jeszcze "nasze" bo dalej jestem w UE ) ukochane władze dostały nowej fali sraki, więc dla mnie kwestią czasu będa jakieś chociaż próby wprowadzania obostrzeń. Na moim omszałym podwórku sraka była na drugi dzień ale na szczęście słabo im idzie bo zawsze jest kontrargument, że śruba już tak przykręcona, że się zaraz gwint zerwie )