Tak bez związku.
Moderator: Moderatorzy
- Apolinary Koniecpolski
- Posty: 2180
- Rejestracja: 19 lipca 2008, 11:05
- Lokalizacja: Smolanka
Re: Tak bez związku.
Nie chcę mieć racji, w zupełności wystarczy że Was poróżnię lub choć rozdrażnię.
W sprawie prawdy proszę zgłaszać się do walizy
W sprawie prawdy proszę zgłaszać się do walizy
Re: Tak bez związku.
Ostatnio wpadła mi w rękę stara gazeta. Była tam opisana ciekawa historia. Otóż rzekomo, w 1997 roku, w Puddledock (Wielka Brytania), zapalił się zabytkowy dom z powodu... szczura. Otóż szczur miał zjeść truciznę bazującą na związkach fosforu, a następnie, po śmierci szczura, kiedy szczur zaczął się rozkładać, rozpadły się też związki fosforu i powstał wolny fosfor - substancja bardzo łatwopalna. W wyniku kontaktu fosforu z tlenem nastąpił pożar i dom spłonął. Jest tylko pewien problem- ta gazeta to Factor X, a nie było to chyba najbardziej wiarygodne czasopismo w dziejach prasy
Co myślicie? Czy ta historia nosi znamiona czegoś co faktycznie mogło mieć miejsce?
Co myślicie? Czy ta historia nosi znamiona czegoś co faktycznie mogło mieć miejsce?
Jeśli interesujesz się uzbrojeniem wejdź na Milimoto
Re: Tak bez związku.
Nie znam się na chemii - dlatego się wypowiem -> Mało prawdopodobne by aktywne ( wolne ) atomy tlenu ot tak się po prostu znalazły w okolicy i trafiły akurat na aktywny fosfor.
Małymi krokami - wielkie cele osiagaj.
Re: Tak bez związku.
Strasznie dziwna historia; zrobiłem sobie mały research na ten temat, nie jest to całkiem niemożliwe, ale jednak wydaje się mało prawdopodobne.AKMSN pisze: ↑5 października 2021, 14:15Ostatnio wpadła mi w rękę stara gazeta. Była tam opisana ciekawa historia. Otóż rzekomo, w 1997 roku, w Puddledock (Wielka Brytania), zapalił się zabytkowy dom z powodu... szczura. Otóż szczur miał zjeść truciznę bazującą na związkach fosforu, a następnie, po śmierci szczura, kiedy szczur zaczął się rozkładać, rozpadły się też związki fosforu i powstał wolny fosfor - substancja bardzo łatwopalna. W wyniku kontaktu fosforu z tlenem nastąpił pożar i dom spłonął. Jest tylko pewien problem- ta gazeta to Factor X, a nie było to chyba najbardziej wiarygodne czasopismo w dziejach prasy
Co myślicie? Czy ta historia nosi znamiona czegoś co faktycznie mogło mieć miejsce?
Typowymi, popularnymi trutkami na szczury są fosforki: wapnia, glinu, cynku. W reakcji z wodą (kwasami żołądkowymi) ulegają one hydrolizie, uwalniając silnie trujący gaz, fosforowodór (fosfinę, PH3).
Ca3P2 + 6H2O → 2PH3↑ + 3Ca(OH)3
Fosforowodór jest łatwopalny, temperatura samozapłonu to zaledwie 100°C. To mało, niemniej w warunkach, że tak powiem szczurowo-piwnicznych wystąpienie takiej temperatury wydaje się rzadkością. Ale jest taki myk, że w powyższej hydrolizie jako produkt uboczny powstaje też difosfina P2H4 (i wodór H2) - a difosfina samozapala się w kontakcie z powietrzem (tlenem atmosferycznym) w temperaturze no w zasadzie chyba każdej (może na jakimś dużym mrozie nie dałaby rady). Jest to zjawisko dobrze znane, wykorzystywane np. w bojach-markerach (np. zrzucanych z samolotu) do oznaczania punktu na powierzchni morza (np. miejsca wykrycia okrętu podwodnego). Marker taki zawiera ładunek węglika wapnia (karbidu) oraz fosforku wapnia właśnie. W reakcji karbidu z wodą powstaje palny gaz - acetylen, z fosforku zaś - fosfina i difosfina. Ta ostatnia ulega samozapaleniu, a od tego zapala się i fosfina i acetylen. W efekcie marker generuje dobrze widoczny jasny płomień acetylenowy oraz równie dobrze widoczny biały dym (pięciotlenek fosforu P2O5 chłonie wodę z powietrza wytwarzając taką właśnie białą mgłę).
Oczywiście ludzie wymyślający takie trutki wiedzą o tym i uzupełniają ich skład o dodatki, sprawiające, że ta uboczna reakcja hydrolizy do difosfiny nie zachodzi. Ale moim zdaniem w skomplikowanych warunkach wewnątrz rozkładającego się martwego szczura nie sposób całkowicie wyeliminować tej możliwości. Tym co najbardziej budzi moją wątpliwość jest ilość preparatu jaka może wchodzić w rachubę. To byłyby przecież jakieś ułamki grama (szczur nie jadłby tego przecież łyżkami, stosuje się jakiś pokarm np. ziarno z dodatkiem tych fosforków). Tej difosfiny powstałaby w najlepszym razie jakaś maciupcia odrobinka. Można sobie wyobrazić, że nagromadziło się to w zwłokach owego gryzonia, następnie w miarę ich rozkładu zaczęło wypływać, weszło w kontakt z powietrzem i co - na moment błysnął jakiś płomyczek. Jaka jest szansa by zdołał coś podpalić? Nie jest to całkiem wykluczone, że np. martwy szczur był zagrzebany w jakichś papierach czy plastykowej folii, ale jednak prawdopodobieństwo, że tak się to wszystko idealnie zgrało, wydaje mi się znikome.
Pozdro
Speedy
Speedy
Re: Tak bez związku.
Hm, ja z kolei zapomniałem o tym poście a zdaje mi się, że stosunkowo niedawno czytałem art. pop.-n. nt. rozkładu ludzkich zwłok, gdzie jest kilka skrupulatnie badanych naukowo możliwości zależnie od warunków (głównie ze względu na na postępowania dowodowe), od typowego "gnicia" poprzez mumifikację po przemianę (z pamięci) tłuszczowo-woskową bodajże - i w tym art. chyba stało, że bardzo rzadkim przypadkiem może być samozapłon nieboszczyka. Nie jest to to, co funkcjonuje w postaci podań ludowych o samozapłonie i spaleniu żywego człowieka (spontaneous human combustion), tylko efekt długotrwałego rozkładu, zgromadzenia się gazów (m. in. metanu) w jamach ciała i odpowiednich bakterii (vide samozapłon siana). Jak znów nie zapomnę to przerzucę tę stertę . Co prawda wydaje mi się to skrajnie mało prawdopodobne, żeby szczur to wywołał ze względu na małą masę ciała i jego objętość. Ze względu na co zresztą szczur przeważnie "zasycha", nawet jeśli nie nażarł się trutki indukującej mumifikację.
ukłony...
- waliza
- Site Admin
- Posty: 9673
- Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
- Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
- Kontakt:
Re: Tak bez związku.
Chyba, że to był taki szczur jak ten z wątku miny- artyleria dla ubogich
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.
Re: Tak bez związku.
Speedy, a czego oczekujesz od magazynu zatytułowanego Faktor XSpeedy pisze:Strasznie dziwna historia
Do rzeczy, zdaję sobie sprawę z tego że Faktor X (źródło informacji o tym szczurze) to może nie najlepsze źródło, ale co ciekawe, jak wpisać w wyszukiwarkę " FIRE CAUSED BY EXPLODING RAT AT PUDDLEDOCK COTTAGE, ATTLEBOROUGH, NORFOLK, BRITAIN - 1997", to można znaleźć zdjęcia odnośnie tego wydarzenia. Ergo, autorzy Faktora X chyba nie zmyślili sobie tej historii.
Jeśli interesujesz się uzbrojeniem wejdź na Milimoto
Re: Tak bez związku.
Używał ktoś kul gaśniczych?
Niechaj problemy naszych problemów będą naszymi radościami.
Re: Tak bez związku.
Tak kompletnie bez związku zacząłem się zastanawiać, czy problemy Amerykanów gdziekolwiek pojada bronić pokoju nie biorą się w jakiejś mierze z tego, że sporo z nich zna tylko jeden język - angielski (i w dodatku sądzi, że tym językiem mówią wszędzie na świecie). Niby są tam też "nowoamerykanie" ale czy w I pokoleniu? W Legii Cudzoziemskiej chyba mają z tym lepiej.
ukłony...
Re: Tak bez związku.
Legia to raczej inna liga, jest wielokrotnie mniejsza i załatwia sprawy w Afryce, jakieś tam bantustany, - jak większy kraj to szybka akcja i odwrót, nikt się tam nie bawi w dobrych okupantów. Afrykanów nikt nie żałuję włącznie z nimi samymi, mało kto wysyła tam reporterów, więc można działać sprawniej i z sensem.
Amerykanie jak już zakładają demokracje to już na całego, prezydent się napina, lecą bombowce i speckomandosi, potem statki z tysiącami pojazdów itd. Jak już całkowicie zdezorganizują stary porządek a nowa pro-usa władza jest znienawidzona i rodzi się konkretny opór oraz rosną straty to zaczyna się wyborcza gadka z jednej strony (tej co nie ma władzy -po co wojna itd) a z drugiej jeszcze trochę ( aby nie stracić twarzy).
Zaczyna się robić jak zawsze, ludzie w kraju mają już dość trumien z flagą, nowa ekipa z chęcią się do sondaży odniesie i jest jak zawsze.
Co do języka to raczej myślę że nie, z nimi jest jak z Rosjanami czy tam wcześniej z sowieciarzami - im się wydaje że jak są mocni i jest ich mnogo to już na samą zajawkę interwencji potencjalni przeciwnicy wymiękną, niestety dla nich nie wszyscy tak robią.
Inna sprawa to taka że nikt nie prowadzi działań na taką skalę jak USA i łatwo nam krytykować - może jak by działali tak jak Niemcy na zapleczu i mordowali kogo się da, a pozostałych trzymali za ryj - to by im lepiej te okupacje wychodziły.
Amerykanie jak już zakładają demokracje to już na całego, prezydent się napina, lecą bombowce i speckomandosi, potem statki z tysiącami pojazdów itd. Jak już całkowicie zdezorganizują stary porządek a nowa pro-usa władza jest znienawidzona i rodzi się konkretny opór oraz rosną straty to zaczyna się wyborcza gadka z jednej strony (tej co nie ma władzy -po co wojna itd) a z drugiej jeszcze trochę ( aby nie stracić twarzy).
Zaczyna się robić jak zawsze, ludzie w kraju mają już dość trumien z flagą, nowa ekipa z chęcią się do sondaży odniesie i jest jak zawsze.
Co do języka to raczej myślę że nie, z nimi jest jak z Rosjanami czy tam wcześniej z sowieciarzami - im się wydaje że jak są mocni i jest ich mnogo to już na samą zajawkę interwencji potencjalni przeciwnicy wymiękną, niestety dla nich nie wszyscy tak robią.
Inna sprawa to taka że nikt nie prowadzi działań na taką skalę jak USA i łatwo nam krytykować - może jak by działali tak jak Niemcy na zapleczu i mordowali kogo się da, a pozostałych trzymali za ryj - to by im lepiej te okupacje wychodziły.
- waliza
- Site Admin
- Posty: 9673
- Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
- Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
- Kontakt:
Re: Tak bez związku.
Teraz to już i z angielskim słabo sie robi. U nich to armia zaczyna po hiszpańsku mówić
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.
- Apolinary Koniecpolski
- Posty: 2180
- Rejestracja: 19 lipca 2008, 11:05
- Lokalizacja: Smolanka
Re: Tak bez związku.
To "może" będzie "drobne uproszczenie", ale dokąd "działali tak jak Niemcy na zapleczu i mordowali kogo się da" to faktycznie im te okupacje sprawnie wychodziły(patrz np. Filipiny).
Trochę się krzywię na te "tak jak niemcy", jako że większość populacji* to potomkowie wszelkiej maści german(anglików, norwegów, szkopów, szwedów etc.)
Co za tem idzie, część problemów występujących w trakcie wszelkiej maści interwencji/okupacji, może wynikać ze szczerego(?) "protestantocentryzmu"**
*nadal - ale to się może zmienić ze względu na gigantyczną inwazję z południa(prawie zawsze słabo odpieraną - a czasem wręcz na odwrót... - za kadencji komuszków)
**pewnie jest na to jakieś zgrabniejsze i ogólnie przyjęte określenie, ale jestem prosty frezer i go nie znam/nie pamiętam, a rozchodzi mi się o sytuację gdzie w obrębie SZA porządek, przyzwoita etyka pracy, względny dobrobyt etc. pokrywają się z obszarami zamieszkałymi w zdecydowanej większości przez białych protestantów, a wszelkiej maści bandytyzm, bieda itepe gnój jest domeną rejonów z przewagą np. "brudnych papistów".
Jest to oczywiście(?) przykład rozumowania ignorującego to iż "korelacja nie zawsze świadczy o związku przyczynowym"(patrz np. świetnie prosperujący emigranci z Korei - mniej więcej po równo katoli co protestantów - ze znaczną przewagą nie-chrześcijan).
Trochę się krzywię na te "tak jak niemcy", jako że większość populacji* to potomkowie wszelkiej maści german(anglików, norwegów, szkopów, szwedów etc.)
Co za tem idzie, część problemów występujących w trakcie wszelkiej maści interwencji/okupacji, może wynikać ze szczerego(?) "protestantocentryzmu"**
*nadal - ale to się może zmienić ze względu na gigantyczną inwazję z południa(prawie zawsze słabo odpieraną - a czasem wręcz na odwrót... - za kadencji komuszków)
**pewnie jest na to jakieś zgrabniejsze i ogólnie przyjęte określenie, ale jestem prosty frezer i go nie znam/nie pamiętam, a rozchodzi mi się o sytuację gdzie w obrębie SZA porządek, przyzwoita etyka pracy, względny dobrobyt etc. pokrywają się z obszarami zamieszkałymi w zdecydowanej większości przez białych protestantów, a wszelkiej maści bandytyzm, bieda itepe gnój jest domeną rejonów z przewagą np. "brudnych papistów".
Jest to oczywiście(?) przykład rozumowania ignorującego to iż "korelacja nie zawsze świadczy o związku przyczynowym"(patrz np. świetnie prosperujący emigranci z Korei - mniej więcej po równo katoli co protestantów - ze znaczną przewagą nie-chrześcijan).
Nie chcę mieć racji, w zupełności wystarczy że Was poróżnię lub choć rozdrażnię.
W sprawie prawdy proszę zgłaszać się do walizy
W sprawie prawdy proszę zgłaszać się do walizy
Re: Tak bez związku.
Pojawił się taki art w Wybiorczej https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7 ... :undefined (świetna seria nawiasem mówiąc) - ale że może ktoś się brzydzi źródła (czy źródło może być brudne?) - to chodzi o to, że oficer sanacyjny w sytuacji spożywania w zasadzie bez powodu zastrzelił fatyganta. W treści org. artykułu z 1933 roku pada: "krótkie szamotanie się, odebranie od kobiet rewolweru, wydobycie go z pochewki i repetowanie. Nie wpływa nawet nieruchoma pozycja inż. Jankowskiego, który tylko ukłonił się, a widząc w ręku majora zarepetowany już rewolwer, odzywa się: - Jestem też oficerem, tylko że pan w mundurze, a ja w rezerwie." Skutek: "Kula weszła w lewy policzek i wyszła z tyłu głowy''. Amen, fatygant trup na miejscu, przeniósł się bidny bez spełnienia do krainy wiecznych łowów. Azaliż jednak błąd ten wydaje się powszechny nawet w społeczeństwie, jak sądzimy, bardzo dobrze obytym z bronią palną...
ukłony...
-
- Posty: 3726
- Rejestracja: 6 lutego 2005, 21:23
Re: Tak bez związku.
Trzeba by zwrócić uwagę na dwie rzeczy: po pierwsze język a więc i słownik był wtedy inny kapkę. Jeszcze u Tyrmanda, w "Złym" przecież było o odbezpieczaniu rewolweru "Hiszpan 9". Przypuszczalnie chodziło o odciągnięcie kurka. Po drugie: nie jestem przekonany jak to było z tym obyciem z bronią w '33. Powszechny dostęp do broni wtedy to taka troszkę naciągana opowieść.
Re: Tak bez związku.
Ty mnie nie psuj przewodu myślowego. No OK, może i naciągana, ale którzy to chłopcy wtenczas nie mieli gnata w dłoni?
ukłony...