Wydzielone z tlumikow- luzna dyskusja

[ALEX431110]

Myślę że po tym co się dzieje na Wschodzie wiedza na temat broni w tym broni wytłumionej wydaje się być bardziej przydatna!!Nasi sojusznicy tak naprawdę znowu nas "olewają".Myślę o zasadzie "umiesz liczyć licz na siebie".

[waliza]

Sorry, ale kompletnie nie wiem co masz na mysli .

[ALEX431110]

waliza- Działania Rosji i sytuacja na Ukrainie z powodu działania dywersyjnych grup Specnazu spowodowały u naszych rodaków poczucie zagrożenia.Zawodowa armia, która odsunęła setki tysięcy młodych ludzi od kontaktu z bronią spowodowały, że broń dla ogółu staje się czymś tajemniczym i nieznanym, a człowiek boi się „nieznanego”. Wolności nie otrzymaliśmy raz na zawsze, a jak spisali się alianci w stosunku do nas na początku i po II Wojnie Światowej każdy wie. W trakcie „Parady zwycięstwa” w Londynie w 1946 r Polacy nie defilowali, a mogli sobie „tylko popatrzeć”. Nie defilowali „żeby nie drażnić Stalina”. Stali się niepotrzebni, a Wielka Brytania chciała się ich szybko pozbyć. A gdzie stara rzymska zasada „si vis pacem para bellum”- chcesz mieć pokój szykuj wojnę.Obecnie NATO też nie spieszy się z zapewnieniem nam bezpieczeństwa.Wiedza na temat broni i działań obronnych jak widać ciągle jest potrzebna."Umiesz liczyć, licz na siebie".

[waliza]

Jakbysmy liczyi na siebie to bysmy nie lizali bezgranicznie dupy USA i nie fikali do Rosji jakbysmy byli supermocarstwem tylko przez ostatnie 25 lat podtrzymywalibysmy z nimi mniej lub bardziej przyjazne stosunki, zwlaszcza na po ziomie gospodarczym. Ba, nawet niewiele trzeba by budowac, wystarczylo podtrzymac to co zostalo po PRL. Pistolecik z tlumikiem tego nie zmieni. Raczej spowoduje to co juz bylo- jak hipotetycznie ruski wjechaliby nad Wisle to potem znowu zaczna sie bandy gowniarzy biegajace z pisotlecikiem z tlumiczkiem i strzelajace komus tam w plecy i robiace inne rozne powstania przy okazji sciagajace tylko smierc i zniszczenie na wszystkich innych. Potem pomniki, marytrologia itp itd. To juz bylo.
Co do sytuacji z 2 swiatowej to inna sprawa. Powiem tyle, że uwaza, że na ogladanie parady 1946 jako widz ciezką praca sobie zasluzylismy. Jakby wiedzieli kiedy sie zamknac i schowac dume do kieszeni mogloby byc inaczej.

[maziek]

Oczywiście, gdyby każdy u nas miał giwerę w domu, to specnaz (nie mówiąc o regularnej armii rosyjskiej) miałby pełne gacie na samą myśl o podejściu do naszej granicy na rzut kartoflem, zaś idąc dalej zrobiłoby się pospolite ruszenie i wzięło wreszcie Moskwę.

[waliza]

Maziek widze wie co mam na mysli. Niestety 16 wiek juz minal a z nim nasza potega. Niektorzy zdaja sie nie zauwazac , ze nie jestesmy juz najwiekszym i najbogatszym krajem Europy a do tego Ksiestwo Moskiewskie z lekka sie zmienilo i raczej ciezko im skopac żopę. Przytulanie sie do cudzej nozki i fikanie carowi tez sie zle skonczy i naprawde zaden tlumik tu nie pomoze. Jedyny tlumik jaki przydaloby sie uzyc to na geby niektorych politykow ale to juz z bronia palna nie ma nic wspolnego.

[jurand]

Mylisz się Waliza.

[dexter 1990]

Działania Rosji i sytuacja na Ukrainie z powodu działania dywersyjnych grup Specnazu spowodowały u naszych rodaków poczucie zagrożenia.

Przyznam, że nie zaobserwowałem w moim otoczeniu: rodziny, przyjaciół. Większość ma to zupełnie gdzieś oprócz paru zaangażowanych typu "Strzelcy" i inne oszołomy. Ale oni raczej wojnę wietrzą wszędzie i z każdym na wschód od 27 stopnia dł geograficznej wschodniej...

broń dla ogółu staje się czymś tajemniczym i nieznanym, a człowiek boi się „nieznanego”.

Tu mam podobne odczucia. Znam z racji zainteresowań kilka osób "lubiących" broń, nie znam żadnej która broni jakoś nie lubi czy się boi. 99% znanych mi osób ma ją po prostu w dupie. Zwyczajnie ich to nie interesuje.

Czy my mamy aż tak różnych znajomych? Dobra, moi są młodsi w większości ale wliczam w to też rodzinę czy coś...

[ALEX431110]

maziek-rozumie twoją ironię, ale Szwajcaria dzięki temu, że każdy jest żołnierzem, pozostaje w pełnym spokoju. W Finlandii na 5 milionów obywateli jest zarejestrowane 4 miliony sztuk broni. To jaki odpór Rosjanom dały fińskie "kukułki" to zapewne każdy wie. Szwajcarzy mówią wprost:" jest wiele silnych armii, ale nam chodzi o to żeby nieprzyjacielowi nie opłaciło się na nas napadać". Pomimo łatwego dostępu do broni tak w Szwajcarii, jak i w Finlandii nie "latają gromady gówniarzy z giwerami". Takie myślenie prezentuje policja w Polsce ograniczając obywatelom dostęp do broni.

[ALEX431110]

waliza- zdaje się przebywasz poza Krajem, a pamiętaj, że las wygląda inaczej z oddali, a inaczej gdy się w nim znajdziemy.

[maziek]

Z całą pewnością nikt nie napada na Szwajcarię, gdyż mają tam parę mln kbk. To nie jest ironia - to jest stwierdzenie smutnej prawdy, że tkwisz w XVII wieku, mimo że nie piszesz inkaustem o muszkietach, tylko na komputerze o tłumikach do współczesnej broni palnej.

[waliza]

Alex- tak jak dexter napisal, ja tez nie widze zagrozenia ze strony Rosji a to co wyprawia na Ukrainie mam gdzies. Nie mam najmniejszych powodow aby sie solidaryzowac z narodem ukrainskim zwlaszcza w swietle ich podejscia do UPA itp.
Nawet jesli Rosja by stanowila jakies zagrozenie to jeszcze gorzej bo polska polityka zagraniczna jest w tym wypadku najgorsza z moziwych i najbardziej szkodliwa z mozliwych. Najpredzej , z zagrozen to dostaniemy za swoje po dupie gospodarczo- a to jakies embargo a to ceny gazu pojda w gore. Wracajac do tlumikow i broni , przez te 4 stulecia sytuacja sie zmienila tak diametrialnie, ze o ponownym wjezdzie do Moskwyto mozemy pomarzyc. rok 1610 byl naprawde dawno. Nawet gdyby w kazdym oknie postawic babcie z maximem i wszystkim od lat 6 do 86 dac pistolet z tlumikiem i kalaszka to w razie "W" Putin by przejechal po tym wszystkim jak walec drogowy z silnikiem od Mi-24 czyli z predkoscia niedozwolona na naszych drogach

[dexter 1990]

ale Szwajcaria dzięki temu, że każdy jest żołnierzem, pozostaje w pełnym spokoju.

Nie dlatego.

To jaki odpór Rosjanom dały fińskie "kukułki" to zapewne każdy wie.

Zdaje się, że stuka 70 lat od tamtych czasów.

[waliza]

Do tego ile strat finowie nie zdali to na kazdych 100 zabitych rosjanie wystawiali 200 nastepnych. Jak juz im sie znudzilo bawienie sie w lemingi to wjechali od polnocy. Finowie wojne 1940 przegrali sromotnie i tyle.

[TOMEK.44]

nie macie racji.Finlandia ,Wietnam były dawno ale Afganistan jest aktualnym przykładem.Zdobyć go można ale...Coś jak Szwajcaria.Góry górale i giwera w każdym domu.