Na kogo oddasz głos forumowiczu?

[waliza]

Wiadomo na pewno na kogo nie glosowac. Ja myslalem , że wiekszego buraka do Walesy to nie ma. Ja pier... czy przez tyle lat nie mozna bylo tej glupkowatej, cieplej kluchy wyslac na jakis szybki kurs podstaw zachowania w tego typu sytuacjach?




Wolalbym zaglosowac na Franka Drebbina.

[maziek]

Ale o co chodzi? Przecież to sytuacja nieformalna. Coś jak całowanie ziemi. Wolisz pozbawionych poczucia humoru (niniejszy post nie namawia do głosowania na Komorowskiego)?

[waliza]

No jakos ja widze to inaczej. Prezydent to prezydent, jest nim 24 godziny. Dziennikarze i kamery sa wszedzie. To nie byly prywatne wakacje. Filmik na YT skads sie wzial czyli wypadalo sie zachowywac. Wlazic z girami na ten fotel raczej nie wypadalo co potwierdza zachowanie tego japonczyka. Tłumaczy tez tam pewnie bylo?. Moze dla nas cos tam wyda sie smieszne ale nie musi dla nich. Cholera jedna wie co dla japonczyka znaczy szogun uzyty w takim kontekscie. Moze byc cos innego niz dla nas. Wizyta glowy panstwa, wiec wypada sie zachowywac a juz zwlaszcza jesli to jest kraj o tak innej mentalnosci od naszej, bo o gafe latwo. Do tego to nie pierwsza wtopa, nic wesolego w tym nie widze. Prezydent troglodyta analfabeta. Jak byla merkelowa czy ktos tam jeszcze z wizyta to tez klapnal se luzny Bronek na fotel a oni stali zesztywniali.
W izraelu pewnie krzyknie- E, przynies mydelko z rabina ! Tez dla niektorych to bedzie smieszne. Cp jak co ale Japnczycy to chyba ostatni narod dla ktorych etykeita, zachowanie i honor cos znacza. Gafe to ja moge zrozumiec jak taki Bronek, chlop z ludu pojedzie np do ang krolowej i nie bedzie ogarnial skomplikowanej dworskiej etykiety ale tu jak sie zachowuje jak kombajnista z Bagienka Gornego na wakacjach w Egipcie to ja widze roznice. Czy jakby Putin na takiej wizycie wlazl z buciorami na fotel marszalka sejmu i krzyknal cos glupiego to tez by bylo ze luzik ? Watpie.

[Uriasz]

Zdaje sobie sprawe ze Kaczynskich wielu w naszym kraju szczerze nie cierpi, ale Lechu to przynajmniej mial klase i potrafil sie zachować, w przeciwienstwie do tego buraka ...piszesz Maziek ze sytuacja była nieformalna i ze goscie okazali poczucie humoru ...ciekaw jestem bardzo czy gospodarze podzielili to poczucie humoru bo mam wrazenie że nie do konca .....Waliza tu ma racje, prezydentem sie jest 24h/doba,a gosc robi wioche maxymalna na oczach publiki i dziennikarzy.......obejrzalem wideo kilkukrotnie i jedynie skojarzenie zachowania Bronka to chłop z pegieeru na salonach ...dobrze ze atramentu nie wypił ..... zreszta czy to pierwszy raz robi wioche ? a u Obamy to co odwalił kilka lat temu .... dziwicie sie ze nas wszyscy w Europie maja w dupie ??? a jak traktowac panstwo którego obywatele wybrali sobie w drodze demokratycznych wyborów takiego idiotę i chama na prezydenta ?

[waliza]

Uhu-ha tego jest na cale tony:
https://www.youtube.com/watch?v=L_BFwkNWEUY
https://www.youtube.com/watch?v=LIvDHNgFBPU

Niechetnie bo Kaczorow nie lubie ale zgodzic sie z Uriaszem musze - nie ma z Bronkiem porownania. Jedyna wpadke jaka sobie przypominam to jak pani prezydentowa maszerowala dziarsko po schodach do samolotu, elegancko ubrana dzierżąc obciachowa reklamowke. Zwykla plastikowa z jakiegos znanego dyskontu. Ale co to za wpadka? Przy Bronku to mniej niz nic.
Fran Drebbin naszej polityki. To juz chyba Ogorkowa bedzie lepsza. Uklady i betony i tak beda po staremu ale poza krajem chociaz takiego obciachu nie bedzie i tlumacze beda mieli latwiejsza prace.

[maziek]

Dobra, nie chce wywoływać dyskusji. Waliza, tego typu wpadek (jak te dwie ostatnie) to nie porównywałbym do tej japońskiej. Z Kaczyńskiego (Lecha) też ciągnęli łacha za Irasiada, chcom i to wieczne chrumkanie przy mówieniu, nie mówiąc o pompowaniu wody przy całowaniu kobiet w dłoń - i tak dalej. O ile pamiętam na wizycie prezydenta USA to chyba Lech nie wiedział jak się kraj tego prezydenta pełną nazwą nazywa itepe, itede (nie chce mi się grzebać w necie, może się mylam).

Z tego typu sprawami jest tak, że jak kogoś akceptujemy to takie zachowania są na plus, a jak nie, to na minus. To w sferze "ludzkiej", natomiast w sferze dyplomatycznej to czy jest jakiś oddźwięk międzynarodowy? Ja przyznam w ogóle gazet nie czytam ni tv nie oglądam i nawet jak Uriasz tego "Szoguna RP" wrzucił to w ogóle nie wiedziałem, o co kaman ... Jestem jak widać szczęśliwym człowiekiem .

[waliza]

No maziek to jak sam sie odcinasz od wiesci to potem tak masz. Mozesz sobie na to pozwolic ale pamietaj, ze nie kazdy moze. Ja np wole wiedziec za co dostalem jak mi jakis japonczyk natrzaska po pysku

[maziek]

Chyba jak będziesz pod narkozą ...

[aldrin]

Z tego typu sprawami jest tak, że jak kogoś akceptujemy to takie zachowania są na plus, a jak nie, to na minus.

To można wyżej zaprezentowany filmik przyjmować na plus? To ja następnym razem na wykładzie wejdę na katedrę, to sobie przypunktuję u studentów...

[waliza]

Tylko kto bedzie szogunem

[waliza]

[asasello]

Ten czerwony fotelik powyżej to chyba cesarza? Mogło być gorzej oj mogło.
Nie mamy szczęścia do prezydentów.Kaczor relatywnie najlepszy. Maziek go obsobaczył a ja widze że to i tak nie były jego największe grzechy.
Pamiętacie "Miliony Brewstera" - Richard Pryor wyrzekł tam spiżowe słowa - "żaden z nich".

[waliza]

Kaczor najlepszy ? hmm. Mi mimo wszystko Kwach pasowal. Przynajmniej pod katem reprezentowania kraju na zewnatrz. Z Jolą tworzyli dobry duet. Byly jakies tam choroby przywleczone z Filipin itp ale ogolnie nie bylo zle.

[dexter 1990]

Pare razy wyszedł nawalony. W sumie wolę już włażenie na krzesełka i szogunów, tak wizerunkowo.

[maziek]

Pytanie dla kogo jest prezydent. Wałęsa był bezkonkurencyjny jeśli chodzi o wizerunek na zewnątrz. Byłem wtedy za młody, żeby to zrozumieć. Dla Zachodu Wałęsa był bogiem a Polska pierwszym krajem, który się wyłamał z KDL-ów. Wiadomo było, że jest elektrykiem i na salonach nie bywał, nikt nie miał mu tego za złe (pomijając oczywiście własny naród). Tylko Wałęsa mógł powiedzieć, tylko już nie pomne, czy w parlamencie brytyjskim, że "nie chcieliście podjąć wojny - to ona przyszła do was" (z pamięci, parafraza tego co powiedział Churchill po Monachium w 1938 - Anglia miała wybór pomiędzy wojną i hańbą. Wybrała hańbę, ale będzie miała wojnę). I po tym jak to powiedział miał standing ovation.