Z jednej strony sytuacja w każdym kraju Europy zachodniej jest podobna a z drugiej to nie jest to samo. Wszędzie jest zalew ale jest nierówny i różne są reakcje. Diabeł tkwi w szczegółach i tu właśnie niemiaszki się wyróżniają. Chociaż może to właśnie z ilości i gwałtowności wynika. Staram się monitorować co mogę, najlepiej prze kogoś na miejscu ale nie wszędzie mam znajomka. Niemcy się budzą, jakoś nie bardzo chcą wpisać się w to co Merkel mówi. Ataki na ośrodki dla uchodźców to bym powiedział już ich specjalność. Podpalenia głównie. Nie tyko działających ale jak gmina czy miasto szuka jakiejś pustej hali po hipermarkecie czy czymś takim i to znajdzie to zanim to dostosuje to niestety wybucha pożar. W tym roku juz około 200 różnych "przypadków" a pewnie o wszystkim i tak się nie dowiemy. Merkelowa ostatnio została gorąco przyjęta :Na marginesie zastanawiam sie kiedy w Reichu na powaznie pierdyknie, bo państwo żadne nie jest z gumy
[yt]https://www.youtube.com/watch?v=Rfrip_T3Tzk[/yt]
Któraś tv to pokazała? Bez netu byśmy byli całkiem w ciemnej d...
Cytat z mediów : "W ośrodku w Heidenau mieszka około 600 azylantów. W miniony weekend doszło tam do gwałtownych protestów. Dochodziło m.in. do starć z policją, w których rannych zostało ponad 30 funkcjonariuszy. Wicekanclerz Sigmar Gabriel nazwał wówczas protestujących "motłochem" – co podchwyciła część demonstrantów.
Kanclerz Merkel nazwała incydenty w Heidenau "zawstydzającymi i odpychającymi".