Czy baby są z natury jebniete na mózg?
Moderator: Moderatorzy
Re: Czy baby są z natury jebniete na mózg?
To raczej GB cenzuruje. W pośledniejszych nacjach śmiga.
ukłony...
- Apolinary Koniecpolski
- Posty: 2180
- Rejestracja: 19 lipca 2008, 11:05
- Lokalizacja: Smolanka
Re: Czy baby są z natury jebniete na mózg?
Przykład działania.
Trafiamy na jakiś popularno-"naukowy" ulepek:
https://www.designfax.net/cms/dfx/opens ... icle&pn=03
w który na szczęście jest odnośnik do streszczenia:
https://journals.aps.org/prl/abstract/1 ... 2#fulltext
szukamy i wydłubujemy DOI:
https://doi.org/10.1103/PhysRevLett.127.052302
wklejamy w sci-hub(można też ręcznie wklepać w pasku adresu) i mamy dostęp do pełnej publikacji:
https://sci-hub.st/https://doi.org/10.1 ... 127.052302
Trafiamy na jakiś popularno-"naukowy" ulepek:
https://www.designfax.net/cms/dfx/opens ... icle&pn=03
w który na szczęście jest odnośnik do streszczenia:
https://journals.aps.org/prl/abstract/1 ... 2#fulltext
szukamy i wydłubujemy DOI:
https://doi.org/10.1103/PhysRevLett.127.052302
wklejamy w sci-hub(można też ręcznie wklepać w pasku adresu) i mamy dostęp do pełnej publikacji:
https://sci-hub.st/https://doi.org/10.1 ... 127.052302
Nie chcę mieć racji, w zupełności wystarczy że Was poróżnię lub choć rozdrażnię.
W sprawie prawdy proszę zgłaszać się do walizy
W sprawie prawdy proszę zgłaszać się do walizy
Re: Czy baby są z natury jebniete na mózg?
To jest naprawdę "budujące". 9-cio stronicowy artykuł, w którym dwie strony to wymienianie autorów i ich miejsc pracy...
Re: Czy baby są z natury jebniete na mózg?
To JEST budujące, że możliwa jest efektywna współpraca takich ludzkich zespołów. Czasy badacza z wahadełkiem w piwnicy kładącego w odosobnieniu podwaliny pod mechanikę się skończyły. A nawet czasy zespołów badawczych to robiących w ramach pojedynczej jednostki organizacyjnej.
ukłony...
Re: Czy baby są z natury jebniete na mózg?
To, że grupy zespołów potrafią obecnie współdziałać to jedno. Natomiast tworzenie oryginalnego (!) artykułu naukowego (zawierającego nowości) którego objętość treści (po odliczeniu wyliczanki autorów, bibliografii i streszczenia) zamyka się w 4,5 stronach i przypisywanie autorstwa (czyli nie chodzi o treści na które powołuje się artykuł w literaturze) 63 instytucjom i prawie 300 osobom (!) jest w mojej ocenie kiepskim żartem. Ja rozumiem, że czasopismo jest renomowane i dobrze się tam pokazać. Potem cytacje, wskaźnik Hirscha, w Polsce punkty (200) itd. Można więc wpisać 300 osób na 4,5 stronicowy tekst i ranga tych naukowców zasłużenie wzrasta. Maszynka działa doskonale. Później wystarczy tylko wzajemnie się zacytować choć raz i licznik przebija sufit. Jaki wkład mieli poszczególni autorzy? 0,3%?
Re: Czy baby są z natury jebniete na mózg?
Jeśli każdy z tych ludzi prowadził pracę badawczą prowadzącą do tego art. - to czegóż nie mieliby być wymienieni z nazwiska? Rozumiem o co Ci chodzi, na pewno też jest to nadużywane, ale jeśli każdy z tych ludzi opracowywał wyniki itd. no to niestety tyle i jeszcze więcej ludzi pracuje naukowo przy projektach. Można się krzywić, że Ajnsztajny się skończyli i oczywiście nie jestem w stanie ocenić, jak jest w tym wypadku. Teraz doniesienia "z krawędzi" typu fizyka cząstek elementarnych albo przeciwnie astronomia grawitacyjna tak mają.
ukłony...