Co sądzicie o wyroku TK dot. Wyższości prawa polskiego nad prawem UE

[waliza]

https://www.youtube.com/watch?v=jUEGV31PyyU

[waliza]

Tak jeszcze wrócę do tematu. Od początku. Zastanawia mnie kilka rzeczy. Maziek wspomniał o umowach międzynarodowych i tak sobie zacząłem grzebać . Czy cały traktat akcesyjny już nie gryzł się trochę z Konstytucją?
O Traktacie Lizbonskim znalazłem takie coś:
"Podobny zarzut stawiano wcześniej także traktatowi akcesyjnemu, na mocy którego Polska stała się członkiem Unii Europejskiej, a co za tym idzie, przyjęła akty prawa unijnego jako obowiązujące źródła prawa. Badający wówczas tę sprawę Trybunał Konstytucyjny orzekł, że w zgodzie z postanowieniami Konstytucji[129] możliwe jest przekazanie organom UE kompetencji władzy państwowej w niektórych sprawach, a UE nie może sama rozszerzyć tak powierzonych jej kompetencji. W konsekwencji – w świetle wyroku Trybunału – organy Unii Europejskiej wykonują tylko te zadania, do których upoważnił je Naród. Trybunał stanął również na stanowisku, że Konstytucja nie określa dokładnie granic zakresu kompetencji, które mogą lub które nie mogą być przekazane organizacji międzynarodowej, wyklucza jednak możliwość „takiego przekazania kompetencji władz państwowych, które byłoby sprzeczne z fundamentalnymi zasadami demokratycznego państwa prawa”. Ponadto Trybunał wyraźnie zaznaczył, iż sprzeczne z Konstytucją byłoby działanie, które „podważałoby sens istnienia bądź funkcjonowania któregokolwiek z organów Rzeczypospolitej

[maziek]

No i jak to widzisz w odniesieniu do sytuacji?

[waliza]

Widzę wielki bałagan. U brytoli było podobnie przy przepychankach z brexitem. To znaczy trzepano wszystkie możliwe papiery i część twierdziła , że wg nich to UK weszło od UE nielegalnie czy też to wejście nie miało mocy. Jak kopię w tych wszystkich traktatach akcesyjnych, lizbońskich , konstytucjach i innych orzeczeniach TK to tylko głupieję. Im głębiej tym większy bałagan i tym mniej jestem w stanie to osądzić. Wychodzi na to, że kwity i decyzje obu storn były na siłę, pod chciejstwo i potrzebę chwili i był przestrzegane czy są dopóki pasuje. Prawo unijne mogło byc nadrzędne ale nie we wszystkim. W czym to niesprecyzowano. Jeden wielki bałagan. Jedyne co jako tako ogarniam to to, że jak powiedział poczochrany Verhofstadt- albo , albo. Nieważne już co kwity czy TK mówią. Albo wychodzicie albo zostajecie. Tymczasem jest kabaret- mamy w nosie UE i jej nadrzędność ale jesteśmy mega prounijni i wychodzić nie zamierzamy jak stwierdził Pinokio. O co tu chodzi to ja nie ogarniam ale podoba mi się

Edit
A co do tego puntku Konstytucji o przestrzeganiu umów międzynarodowych.
Czy gdzieś stoi, że te umowy międzynarodowe moga ingerowaę w sprawy wewnętrzne?
Ja tu widze duże pole do polemiki i to właśnie się dzieje.

[maziek]

Tzn. uważasz, że jak zawrzesz umowę i ktoś próbuje Cię skłonić, abyś jej przestrzegał - to "ingeruje w Twoje sprawy wewnętrzne"? Przeczytaj sobie art. 8-10 (ten jest akurat sednem sprawy i jest gwałcony - ale przez władze RP a nie UE) i art. 90.

[waliza]

Sugeruję, że zawarcie tej umowy mogło być niemożliwe bo ona kolidowała z innymi przepisami. Mimo to ją zawarto i udawano, że jest ok, do czasu kiedy przestało to pasować. W każdym razie jest taki gąszcz i plątanina przepisów, że sytuacja nie jest jasna i każdy ma mozliwość ciągnąć w swoją stronę.

[maziek]

No mówię przeczytaj 8-10 i 90 i dalsze w kwestii Twoich wątpliwości.

[Tarnow_A]

https://eur-lex.europa.eu/legal-content ... 007L%2FTXT

To dosyć długie jest.....

[waliza]

Najlepsze czy najsmieszniejsze jest to o czym wspomnina Guy jak sie tam pluje. To znaczy wymienia tam te dwa punkty, które niby nie pasują TK. I pies tam czy zgodne cyz niezgodne. Pasowały a nie pasuja. Belg mówi, że brytolom jak te 2 punkty przestały pasować to wyszli. Albo , albo. Polska natomiast , zmieniła zdanie. Jakiś tam przepis nie pasuje od teraz, przepis fundamentalny, którego odrzucanie wręcz uniemożliwia dalsze członkostwo( w teorii). Jednocześnie jednak twierdzi, że jest strasznie za UE i wychodzić nie zamierza . Komedia. Jeszcze śmieszniej jest jak się pomyśli, że sama UE wielkie g. może z tym zrobić ( przynajmniej na ta chwile )bo wszyscy marksiści tworzący jej podwaliny i te wszystkie traktaciki czegoś takiego nie przewidzieli.

[maziek]

No ale dyskutujemy konkretnie o polskiej konstytucji vs traktat z UE, czy o Twoim odczuciu, że jak by nie było w kwitach to i tak jest źle bo grzech pierworodny gdyż komuchy rządzą światem i wszystko sobie ułożyły jak Mędrcy Syjonu ?

[waliza]

O konstytucji jak najbardziej. Na ile jestem w stanie ten prawniczy bełkot ogarnąć to z tym traktatem to sie gryzie.

[maziek]

Bardzo ogólne sformułowanie - w którym precyzyjnie miejscu się gryzie - art. konstytucji vs art. traktatu?