Strzelanie do inflacji

[Tarnow_A]

Czy jeśliby rząd nakazał bankom zebrać z "rynku" powiedzmy 20 000 000 000 zł. a następnie je "spalił" ( albo z elektronicznych zapisów bankowych budżetu państwa wykasował) to czy inflacja by spadła?

[waliza]

Oczywiście. Przecież robiąc dokładnie odwrotnie inflację właśnie tworzą. Drukują kasę jak im brakuje i pompują w rynek. Nawet niedawny przykład z mojej Omszałej Wyspy. Od 2- 3 lat trwa wymiana szmalu. Wymieniono monetę jednofuntową na nową i po kolei wszystkie banknoty. Już nie pamiętam o ile im na tym inflacja spadła, niewiele, ale jakoś mierzalnie. Tylko dlatego ( i sami to ogłosili ), że przy wymianie kasy zawsze jakaś spora część zostaje w rękach ludzi. Czy to zapomniane w szafie czy kieszeni spodni czy też zostawione celowo na pamiątke czy do innej kolekcji.

[maziek]

Tylko że jedyne co rząd mógłby "spalić" nie paląc cudzego - to własny budżet. Po wojnie (II światowej) była w Polsce w 1950 r. taka wymiana, że za starą złotówkę ale ze skarpety dostawało się 3x mniej nowych złotych, niż za taką samą złotówkę ale trzymaną w banku. Ponieważ większość ludzi nie ufała władzy i trzymała kasę w skarpecie, to zdjęli z rynku ponad połowę pieniądza. Inflacja spadła.

[dexter 1990]

Inflacja inflacją ale ogólnie bardzo, bardzo podoba mi się cała koncepcja dodruku większego, niż wzrost PKB . Jak zabrać każdemu, proporcjonalnie do tego ile pieniędzy posiada? Dodrukować. Wszystkim spada proporcjonalnie, ten spadek to zysk (minus spadek wartości) budżetu. Genialne i takie proste!

Dlatego walić. Większość oszczędności i dorobku trzymam w towarze i obcych walutach. Trochę to upierdliwe ale działa. Jeszcze ze dwa-trzy lata i też wypieprzę z tego chlewu, do innego chlewu ale może w innym chlewie mnie mniej będzie państwo dymało. Na razie Estonia wydaje się potencjalnie ciekawa. Obecnie w Polsce nie można być w gorszej pozycji niż bezdzietny, trzydziestoletni kawaler z dwiema zdrowymi rękami do pracy, z dużego miasta, nie na ścianie wschodniej, bez grupy inwalidzkiej, z wykształceniem, bez niebieskiej karty i nałogów (prawie), niekarany.

Dla wszystkich są ulgi, zapomogi, ułatwienia, zwolnienia z podatku takiego czy takiego tylko nie dla zdrowych, pracowitych i perspektywicznych. Najlepiej być samotną matką po 50 rż z trójką (minimum) dzieciaków, grupą inwalidzką i z np Lubelszczyzny lub Podkarpacia, trwale bezrobotną. Hatfu, gul mi skoczył.

[waliza]

I tak jak maziek napisał - w jedną strone okradną i w drugą stronę też okradną. Potem sie jeszcze pochwalą sukcesem- przecież coś zrobili.
Dexter- jak chcesz wyjeżdżać to przyjmij radę, oprócz kasy zwróć bardzo uwagę na klimat kraju, bo można sobie zrobić kuku :/

[maziek]

Jaki problem sobie obie łapy upierdzielić u łokci ? Albo puknąć dziecko?

[waliza]

Tak mi się nie wiem do końca czemu skojarzyły od razu butelki PET. Jak u nas wchodziły czy pojawiały się to był taki powiew Zachodu, nowoczesności. Tak samo jak napoje w puszkach czy pasta do zębów w plastikowej tubce. W tym czasie jak to do nas wchodziło to ten Zachód już miał od tego czkawkę. Już były problemy i mysleli co z tymi odpadami zrobić. Teraz jest to samo, tylko z większym opóźnieniem- zasiłki, nieroby, socjal i wszystko co za tym idzie. Kiedy większość już dostała czkawki i dobrze posmakowała skutków takiej głupoty oraz tnie to ostro i wycofuje się jak może to nasi z hukiem dopiero w to wchodzą. Nie można chociaż raz po swojemu? Jak już trzeba naśladować to może najpierw wnioski z cudzych błędów wyciągnąć?

[ss100]

Najlepiej być samotną matką po 50 rż z trójką (minimum) dzieciaków, grupą inwalidzką i z np Lubelszczyzny lub Podkarpacia, trwale bezrobotną. Hatfu, gul mi skoczył.

Najlepiej jest leszczyć państwo w dużym mieście, jest dużo więcej punktów gdzie można coś wysępić, lepiej jest z dostępem niż gdzieś na wsi Podkarpackiej. W dziurach i zadupiach ludzie z mopsów i organizacji charytatywnych znają lokalne hieny żerujące na swoich dzieciach - liczba dzieci też niech lepiej będzie koło 3 sztuk ( jak więcej i pochodzą od różnych zapylaczy to podpada pod patologię i ludzie dysponujący dobrami zaczynają się bardziej przyglądać) . We Wrocławiu ( parę lat w tył) było sporo miejsc gdzie można było wyleszczyć poza urzędowym obiegiem jedzenie, ciuchy i inne benefity na konto rodziny ubogiej ( na papierze) czy tam dysfunkcyjnej , no chyba że w Krakowie bardziej chytrzy są (prawda to?). Jak chcesz coś na to konto uskrobać to lepiej na miejscu

[maziek]

Waliza, nie wiem czy nie odwracasz kota ogonem. Różne rzeczy, które "wchodziły" były zwyczajnie tańsze od tych, które były. Np. butelki PET. Po prostu butelka PET waży ułamek tego co szklana i nie wymagała (wonczas) zwrotu. Czysty zysk względem szklanej, której masa jest istotnym składnikiem wagi brutto zabutelkowanego napoju. I tak było z wieloma rzeczami. Nie jestem pewien, czy świadomość, że PET rodzi pewne odroczone skutki przeważyłaby nad kosztami, UE teraz z wielkim bólem ogranicza plastik i słabo jej to idzie nawet teraz - bo przejście na szkło czy inne opakowania jest po prostu drogie. Nie wiem, czy UE przypadkowo nie martwi się tym problemem wyłącznie z powodu, że Chińczyki powiedzieli basta - nie bierzemy więcej waszych śmieci. A pamiętam, że w PRL na początku transformacji mówiło się, że plastik be, a szkło OK. Tak samo jak mówiło się, żeby tiry na tory ładować, a nikt tego w praktyce nie robi w żadnym "bogatym" kraju, bo koszty są zbyt duże a elastyczność za mała. Czyli wiedza była, ale kasa zawsze robi swoje. Nie da się przeskoczyć od kamienia gładzonego prosto do układów scalonych.

Socjal - sorry, ale tylko w socjalizmie był taki cud, że wszyscy mieli pracę i wszyscy wszystko mieli, mimo, że niczego nie było. Oraz nie było bezdomnych. W rzeczywistości sporo ludzi nie chce pracować. Jak rozwiązać ten problem było wiele prób i niektórzy twierdzą, że najlepiej takim płacić, bo inaczej są rozboje itd. Inni twierdzą, że kolonie karne mają sens.

Poza tym czego się czepiać nas. w 1989 startowaliśmy z poziomu, czego sam doświadczyłem, że jadąc na zachód stać mnie było na kawę rozpuszczalną na stacji paliw i niewiele więcej. Mogłeś legalnie wyjechać. Możesz legalnie pracować. To wielka zmiana. Tarnow w którymś momencie napisał apropos migracji, że Polacy imigrowali do krajów Zachodu drzwiami (a nie oknem, jak te bidne Afgany). Jako nieco starszy stwierdzam, że to nieprawda. Pomijając pewne wąskie kasty migracja drzwiami jest możliwa od połowy lat 90-tych. Z powodów, że w jakimś tam zakresie pewne rzeczy się nieco zrównały, przynajmniej co do rzędu wielkości.

[asasello]

Dawno temu PiotrG na tym forum nakierował mnie Tradera21 zanim to było modne.Trader wieszczył taką sytuacje wcześniej niż niejeden jasnowidz pokroju Jackowskiego. Właściwie to czarnowidz.Zmaiast obcinać sobie łapy czy jajka dobrze jest go ciągle posłuchać.Sprawa ma charakter globalny. Nie wypalił wariant cypryjski jest więc inflacja. Rozwiązania są dwa płacić albo pozbyć się wierzyciela.

[maziek]

Tak. A spuka z drzewisza wisi nad zeszczymą. RoberZ twierdzi, że wyima go na szoto, z tym że Zubel84 ma blakę.

[ss100]

Rozjaśnijta trochę...

[waliza]

Maziek, bez wnikania w opcje, warianty czy inne szczegóły- nie ma większej patologii ekonomicznej niż płacić nierobom tylko za to, że oddychają. Nie masz też większej patologii społecznej niż ta, która to płacenie tworzy. Jeśli w PL ma dojśc do wszystkich tych etapów po kolei, które np. przeszło i nadal przechodzi UK to mi Was szkoda. Do tego z pewnością nic nie będzie identyko tylko to będzie w polskim wydaniu i kolorycie. Pewne oznaki czy skutki rozdawnictwa za oddychanie już widać.

[maziek]

Waliza, z tym że ja nie jestem orędownikiem. Świadomość, że kromka zawsze spada masłem na dywan nie jest tożsama z uwielbieniem dla spożywania kanapek z przylepionymi kłakami włosów. Można od tego nawet rzygać, ale jednak kanapki tak spadają, taki jest świat, typowa wysokość człowieka, z której wynika typowa wysokość stołu - i typowy moment obrotowy kromki chleba, wynikający z szerokości dłoni. Jak to możliwe, że w takim społeczeństwie jak GB jest możliwe to, o czym piszesz? Są jak sam stwierdzasz 20, 30 czy 40 lat przed nami - co powoduje, że nie są w stanie tego wyprostować? Dokładnie to samo, z powodu którego PET jest lepsze niż szkło. Tak jest taniej.

[waliza]

No od około 10 lat są ostre cięcia bo przybrało to zbyt duże rozmiary. Proporcje pasożyt-żywiciel mocno się zachwiały . Żywiciel przestał wyrabiać, pasożyt się rozrósł i ciągle chciał więcej i więcej.