Mosin-Nagant
Moderator: Moderatorzy
- waliza
- Site Admin
- Posty: 9673
- Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
- Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
- Kontakt:
Egzemplarze z francji musza byc ekstremalnie rzadkie. Mi sie nie udalo na zywo zadnego widziec. Tylko z fabryki remingtona. Tak wczesna produkcja musiala sie "rozejsc" .Pierwsza wojna, potem wojna z polska. Na tamte niespokojne czasy produkcja 500tys to nie jest az tak duzo .
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.
Chyba nas nie doceniasz, wydaje mi się że większość użytkowników tego forum jest w stanie przeczytać wspomniany artykułpostaram się machnąć jakieś streszczenio-tłumaczenie
Jeśli interesujesz się uzbrojeniem wejdź na Milimoto
-
- Posty: 3726
- Rejestracja: 6 lutego 2005, 21:23
re AKMSN: Zgadzam sie z Toba, ze wiekszosc ludzi potrafi ten artykul przeczytac i zrozumiec. Ale co z mniejszoscia (Juz nie wspominajac o przypadkowych wizytorach). Warto to przetlumaczyc, chocby skrotowo, dla tych co jednak nie znaja angielskiego, lub znaja go szczatkowo. Mimo wszystko szczegoly tego artykulu sa ciekawe i kazdy powinien miec do nich dostep, a nie tylko "garstka wtajemniczonych".
Ja mam podobna sytuacje z jezykiem rosyjskim. Niby znam ten jezyk, (tak jak kazdy z mojej generacji...wciskano nam go przeciez na sile), jednakze ja "wysiadam" gdy mam przed soba dluzszy, czy tez bardziej skomplikowany tekst w tym jezyku. Dlugie lata niewladania tym jezykiem tez swoje robia.
Tu mam prosbe do kolegow bieglych w uzywaniu googla cyrylica. Czy udaloby sie cos wiecej znalezc na ten temat na "rosyjskim necie"?
re waliza: To prawda. Dlatego moj "kolekcjonerski nos" mowi mi, ze facet ktory by znalazl gdzies na strychu jeden egzemplarz w miare dobrym stanie, (n.p. po pra-pra dziadku, ktory zdezerterowal z armii carskiej) wyposazony w to "oparcie na palce" i krotki wycior, moglby w sposob dramatyczny poprawic swoja sytuacje finansowa.....do konca zycia.
Ja mam podobna sytuacje z jezykiem rosyjskim. Niby znam ten jezyk, (tak jak kazdy z mojej generacji...wciskano nam go przeciez na sile), jednakze ja "wysiadam" gdy mam przed soba dluzszy, czy tez bardziej skomplikowany tekst w tym jezyku. Dlugie lata niewladania tym jezykiem tez swoje robia.
Tu mam prosbe do kolegow bieglych w uzywaniu googla cyrylica. Czy udaloby sie cos wiecej znalezc na ten temat na "rosyjskim necie"?
re waliza: To prawda. Dlatego moj "kolekcjonerski nos" mowi mi, ze facet ktory by znalazl gdzies na strychu jeden egzemplarz w miare dobrym stanie, (n.p. po pra-pra dziadku, ktory zdezerterowal z armii carskiej) wyposazony w to "oparcie na palce" i krotki wycior, moglby w sposob dramatyczny poprawic swoja sytuacje finansowa.....do konca zycia.
No good deed goes unpunished.
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]
A więc w olbrzymim skrócie: ( To nawet nie jest tłumaczenie, a tylko streszczenie wcześniej cytowanego artykułu).
Koniec XIX wieku cechował się w Europie swojego rodzaju politycznym wyścigiem zbrojeń. Każdy bał się każdego, ale jednak wszyscy bali się Niemiec. Dlatego też w sierpniu 1892 roku został podpisany pakt militarny pomiędzy Rosją a Francję. Jednak trzeba tu zaznaczyć, że rozmowy na tematy przymierza Francusko-Rosyjskiego datowały się od 1890 roku.
Carska Rosja była właśnie w trakcie rozwoju produkcji "3 liniowego Karabinu M1891", jednakże brak wykwalifikowanej kadry i dostatecznie rozwiniętej bazy produkcyjnej spowodował, że zaczęto rozmowy z rządem francuskim. Czas przecież naglił. Początkowo chciano zamówić we Francji 300000 karabinów jednostrzałowych, jednakże bardzo szybko zamówienie zostało zmienione i opiewało na dostawę 500000 karabinów wielostrzałowych.
Ostatecznie umowę podpisano 19 grudnia 1891 roku. Miano wyprodukować i dostarczyć 503750 karabinów M1891 w cenie 59 Franków za sztukę. Był to świetny kontrakt dla Francuzów, ponieważ koszt produkcji bardzo szybko się zmniejszył z ok. 50,9 Fr. do ok. 38 Fr. za sztukę. Po dodaniu tej sumy do początkowego profitu 9 Fr., dawało im to sporą sumę dochodu tym bardziej, że surowe lufy, zamki, a także drewno na kolby były dostarczane przez Rosję.
Rząd francuski zdecydował się powierzyć produkcję zakładowi zbrojeniowemu w Chatellerault. Fabryka ta była założona w 1819 roku i początkowo produkowała broń białą. W roku 1866 podjęto tam produkcję karabinu Chassepot, a od roku 1874 produkowano tam karabin Grasa. Początkowo fabryka zatrudniała około 1800 pracowników, jednakże ilość ta stopniowo się potroiła i wynosiła 5794 ludzi w czerwcu 1894. Odpowiednio wzrastała też produkcja Mosina-Naganta.
Rok / Produkcja
1892 ok. 22000
1893 ok. 128000
1894 ok. 330000
1895 ok. 24000
Fabryka Chatellerault wywiązała się z kontraktu w terminie i ostateczna partia składająca się z 17 karabinów była dostarczona Rosjanom 25 kwietnia 1895 roku. Nie trzeba tutaj dodawać, iż cały ten kontrakt był otoczony ścisłą tajemnicą. Nic dziwnego, ponieważ używając dzisiejszej terminologii była to przecież "produkcja strategiczna". Po ukończeniu produkcji, Rosjanie zarządali, aby strona francuska natychmiast zniszczyła istniejące rysunki techniczne, szablony, przymiary wzorcowe, i.t.p., czego Francuzi z "wielkim entuzjazmem" oczywiście.......nie zrobili.
Mieli oni po prostu ciche plany na jakąś "pokątną" produkcję. W rzeczywistości oferowali oni te karabiny Serbom w 1897 roku, a także Bułgarom. Nic z tych zakulisowych machinacji jednak nie wyszło, bo Serbowie dogadali się jednak z Rosjanami, a Bułgarów nie było po prostu stać na zakup tej broni z Francji.
Ciekawostką jest też fakt, iż w toku oficjalnych konsultacji pomiędzy Rosją a Wielką Brytanią w połowie lat 1890-tych, została podpisana umowa o wymianie zaadoptowanej broni w celach informacyjnych. Rosjanie dostarczyli więc Brytyjczykom egzemplarz karabinu....braci Nagant, który to karabin "przegrał" w okresie selekcji z aktualnie zaadoptowanym karabinem Mosina.
Jednak jak to mówi przysłowie, "ten się śmieje, kto się śmieje ostatni", bo to jednak Brytyjczycy mieli powód do śmiechu. Pomimo prób zachowania ścisłej tajemnicy, brytyjskiemu Secret Service udało się zdobyć kilka karabinów tuż po rozpoczęciu jego produkcji we Francji! "Podarowali" oni nawet jeden egzemplarz amerykańskiemu Ministerstwu Wojny.
Tutaj oczywiście nasuwa się dosyć uszczypliwa uwaga natury filozoficznej. Przymierza, układy, pakty, umowy, przysięgi.........a każdy pod każdym dołki jednak kopie.
I jeszcze z ostatniej chwili. Oto inny artykuł dotyczący karabinu Mosin-Nagant. Jest to "historia" karabinów zdobytych przez Austro-Węgry w czasie I WS.
http://www.sunblest.net/gun/Mosi91.htm
A w sumie na tym biznesie, to "wzbogacili" się.......Finowie.
Koniec XIX wieku cechował się w Europie swojego rodzaju politycznym wyścigiem zbrojeń. Każdy bał się każdego, ale jednak wszyscy bali się Niemiec. Dlatego też w sierpniu 1892 roku został podpisany pakt militarny pomiędzy Rosją a Francję. Jednak trzeba tu zaznaczyć, że rozmowy na tematy przymierza Francusko-Rosyjskiego datowały się od 1890 roku.
Carska Rosja była właśnie w trakcie rozwoju produkcji "3 liniowego Karabinu M1891", jednakże brak wykwalifikowanej kadry i dostatecznie rozwiniętej bazy produkcyjnej spowodował, że zaczęto rozmowy z rządem francuskim. Czas przecież naglił. Początkowo chciano zamówić we Francji 300000 karabinów jednostrzałowych, jednakże bardzo szybko zamówienie zostało zmienione i opiewało na dostawę 500000 karabinów wielostrzałowych.
Ostatecznie umowę podpisano 19 grudnia 1891 roku. Miano wyprodukować i dostarczyć 503750 karabinów M1891 w cenie 59 Franków za sztukę. Był to świetny kontrakt dla Francuzów, ponieważ koszt produkcji bardzo szybko się zmniejszył z ok. 50,9 Fr. do ok. 38 Fr. za sztukę. Po dodaniu tej sumy do początkowego profitu 9 Fr., dawało im to sporą sumę dochodu tym bardziej, że surowe lufy, zamki, a także drewno na kolby były dostarczane przez Rosję.
Rząd francuski zdecydował się powierzyć produkcję zakładowi zbrojeniowemu w Chatellerault. Fabryka ta była założona w 1819 roku i początkowo produkowała broń białą. W roku 1866 podjęto tam produkcję karabinu Chassepot, a od roku 1874 produkowano tam karabin Grasa. Początkowo fabryka zatrudniała około 1800 pracowników, jednakże ilość ta stopniowo się potroiła i wynosiła 5794 ludzi w czerwcu 1894. Odpowiednio wzrastała też produkcja Mosina-Naganta.
Rok / Produkcja
1892 ok. 22000
1893 ok. 128000
1894 ok. 330000
1895 ok. 24000
Fabryka Chatellerault wywiązała się z kontraktu w terminie i ostateczna partia składająca się z 17 karabinów była dostarczona Rosjanom 25 kwietnia 1895 roku. Nie trzeba tutaj dodawać, iż cały ten kontrakt był otoczony ścisłą tajemnicą. Nic dziwnego, ponieważ używając dzisiejszej terminologii była to przecież "produkcja strategiczna". Po ukończeniu produkcji, Rosjanie zarządali, aby strona francuska natychmiast zniszczyła istniejące rysunki techniczne, szablony, przymiary wzorcowe, i.t.p., czego Francuzi z "wielkim entuzjazmem" oczywiście.......nie zrobili.
Mieli oni po prostu ciche plany na jakąś "pokątną" produkcję. W rzeczywistości oferowali oni te karabiny Serbom w 1897 roku, a także Bułgarom. Nic z tych zakulisowych machinacji jednak nie wyszło, bo Serbowie dogadali się jednak z Rosjanami, a Bułgarów nie było po prostu stać na zakup tej broni z Francji.
Ciekawostką jest też fakt, iż w toku oficjalnych konsultacji pomiędzy Rosją a Wielką Brytanią w połowie lat 1890-tych, została podpisana umowa o wymianie zaadoptowanej broni w celach informacyjnych. Rosjanie dostarczyli więc Brytyjczykom egzemplarz karabinu....braci Nagant, który to karabin "przegrał" w okresie selekcji z aktualnie zaadoptowanym karabinem Mosina.
Jednak jak to mówi przysłowie, "ten się śmieje, kto się śmieje ostatni", bo to jednak Brytyjczycy mieli powód do śmiechu. Pomimo prób zachowania ścisłej tajemnicy, brytyjskiemu Secret Service udało się zdobyć kilka karabinów tuż po rozpoczęciu jego produkcji we Francji! "Podarowali" oni nawet jeden egzemplarz amerykańskiemu Ministerstwu Wojny.
Tutaj oczywiście nasuwa się dosyć uszczypliwa uwaga natury filozoficznej. Przymierza, układy, pakty, umowy, przysięgi.........a każdy pod każdym dołki jednak kopie.
I jeszcze z ostatniej chwili. Oto inny artykuł dotyczący karabinu Mosin-Nagant. Jest to "historia" karabinów zdobytych przez Austro-Węgry w czasie I WS.
http://www.sunblest.net/gun/Mosi91.htm
A w sumie na tym biznesie, to "wzbogacili" się.......Finowie.
No good deed goes unpunished.
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]
Jest tu pewna zagadka.Początkowo chciano zamówić we Francji 300000 karabinów jednostrzałowych, jednakże bardzo szybko zamówienie zostało zmienione i opiewało na dostawę 500000 karabinów wielostrzałowych.
Ostatecznie umowę podpisano 19 grudnia 1891 roku. Miano wyprodukować i dostarczyć 503750 karabinów M1891 w cenie 59 Franków za sztukę.
300 000 sztuk karabinów jednostrzałowych? Ale jakich?
Bo najprawdopodobniej chodzi o konwersję (ale tylko 200 000 sztuk) kb Berdan II kaliber 10,75 x 58 mm do kalibru 7,62x54R, właśnie jednostrzałowych. Ale na pewno nie chodziło tu o jednostrzałowy kb wz. 1891.
A te "trzyliniowe" Berdany ( "trechliniejnyj Berdan") przerabiał zakład Naganta w latach 1895-1905w Liege w Belgii.
ps ostatni prototyp kb Naganta wyglądał wypisz wymaluj jak kb wz.1891 Mosina. Więc jednak był to plagiat.
Strzelam bo lubię!
I strzelał będę do końca życia.
No, chyba że wcześniej umrę...
I strzelał będę do końca życia.
No, chyba że wcześniej umrę...
Niestety, ale autor tego artykulu nie napisal o co dokladnie chodzilo.
Mnie tez zaciekawil ten temat. Niestety, "angielski" google daje malo konkretnych informacji. Pewnym jest, ze to mial zapewne byc ktorys wariant karabinu Berdana. Tez sie zgadzam z Toba, ze to byl Berdan II.
http://en.wikipedia.org/wiki/Berdan_rifle
Berdan I mial "trap door" i pod koniec XIX w. ten rodzaj ryglowania byl definitywnie "out", nawet dla konserwatywnego carskiego naczalstwa.
Mnie tez zaciekawil ten temat. Niestety, "angielski" google daje malo konkretnych informacji. Pewnym jest, ze to mial zapewne byc ktorys wariant karabinu Berdana. Tez sie zgadzam z Toba, ze to byl Berdan II.
http://en.wikipedia.org/wiki/Berdan_rifle
Berdan I mial "trap door" i pod koniec XIX w. ten rodzaj ryglowania byl definitywnie "out", nawet dla konserwatywnego carskiego naczalstwa.
No good deed goes unpunished.
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]
- zlosliwiec100
- Posty: 171
- Rejestracja: 30 lipca 2009, 22:33
- zlosliwiec100
- Posty: 171
- Rejestracja: 30 lipca 2009, 22:33
- waliza
- Site Admin
- Posty: 9673
- Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
- Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
- Kontakt:
Mosiny produkcji CCCP z drugiej wojny sa bardzo dobrze wykonane. Zwlaszcza tez Tuły. Wszystkie które mialem w lapskach byly bardzo ladnie zrobione. Powiedzilabym, że az dziwnie dobrze. Tuła o dziwo trzymala jakosc cala wojne, zwlaszcza w wpadku mosinow. O ile naganty widzialem naprawde paskudnie wykonane, pepeszki tez, to mosiny byly caly czas takie same. Trafialy sie pewne uproszczenia- brak okuc w otworze na pasek w kolbie, brak kilku frezowan w komorze zamkowej i pare innych ale bron jako calosc byla ok. Jedyne co zauwazylem to spadek jakosci bić na broni. Bicia niewyrazne,plytkie, czasem odbita tylko polowa, druga polowa slabo widoczna.
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.
- Apolinary Koniecpolski
- Posty: 2180
- Rejestracja: 19 lipca 2008, 11:05
- Lokalizacja: Smolanka
Czy mógłby ktoś* poratować zewnętrznymi wymiarami komory zamkowej(okrągłej wersji) mośka - głównie średnica mnie interesuje (zdaje się że jest odrobinę mniejsza niż w "Radomce" bocznego zapłonu?).
*domyślam się że nie waliza - jako że jest daleko od swojego księgozbioru
*domyślam się że nie waliza - jako że jest daleko od swojego księgozbioru
Nie chcę mieć racji, w zupełności wystarczy że Was poróżnię lub choć rozdrażnię.
W sprawie prawdy proszę zgłaszać się do walizy
W sprawie prawdy proszę zgłaszać się do walizy
- Apolinary Koniecpolski
- Posty: 2180
- Rejestracja: 19 lipca 2008, 11:05
- Lokalizacja: Smolanka
Powiedzmy że podfrezowania pod łódkę itp. subtelności mnie nie interesują, chodzi mi o to ile średnicy ma cylindryczna część (w "Radomce" to jest około 35 milimetrów - a zdaje się że w normalnych mośkach jest to troszku mniej).
W mniejszym stopniu interesuje mnie rozstaw śrub mocujących do łoża (i ew. wymiary tego "prostopadłościennego" występu w który przednia wchodzi).
W mniejszym stopniu interesuje mnie rozstaw śrub mocujących do łoża (i ew. wymiary tego "prostopadłościennego" występu w który przednia wchodzi).
Nie chcę mieć racji, w zupełności wystarczy że Was poróżnię lub choć rozdrażnię.
W sprawie prawdy proszę zgłaszać się do walizy
W sprawie prawdy proszę zgłaszać się do walizy