Le Mat, a jakość wyrobów Pietty

Broń czarnoprochowa

Moderator: Moderatorzy

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
casull454
Posty: 301
Rejestracja: 22 października 2010, 12:39

Le Mat, a jakość wyrobów Pietty

#1 Post autor: casull454 » 20 stycznia 2011, 17:55

W związku z nową ustawą która pewnie wejdzie w tym roku, mam pytanie o rewolwer Le Mata który jednak narazie jest na pozwolenie, a z którym może ktoś z Was już miał do czynienia lub posiada informacje z "drugiej ręki", bo nie liczę że ktokolwiek "zmarnował" na niego promesę, choć byłoby fajnie gdyby ktoś już był posiadaczem takowego.

Konstrukcja bardzo mi się podoba choć raczej poza rekreacją do niczego innego się nie nada, ale to bez różnicy.
Pytanie brzmi:

1. Czy tę konstrukcję produkuje ktoś poza Piettą (mam uraz do tej marki :evil: choć pewnie nie tylko ja :idea: )

2. Le Maty od Pietty są dość drogie, czy można liczyć że z tym modelem przynajmniej z powtarzalnością wykonania się postarali :|

3. Co możecie mi powiedzieć o samej konstrukcji. Zastanawiam się czy po kilku strzałach z bębna, ładunek śrutu w lufie-osi się nie rozcala? :?

Awatar użytkownika
Razorblade1967
Posty: 2409
Rejestracja: 2 sierpnia 2008, 21:32

Re: Le Mat, a jakość wyrobów Pietty

#2 Post autor: Razorblade1967 » 20 stycznia 2011, 20:17

Obawiam się, że na razie trudno będzie o opinie. Jest trochę ludzi, którzy dotychczas używali rewolwerów kapiszonowych na pozwolenie (w sumie chyba nawet na coś takiego łatwiej było uzyskać pozwolenie niż na broń na naboje scalone), ale nie spotkałem nigdzie wypowiedzi na temat LeMat. Najczęściej chyba kupowano Remingtony.

Pewnie trzeba poczekać, bo jak znam życie i ludzi to ten model po nowelizacji się pojawi. Kupa ludzi ma gdzieś wszelkie zawody i strzela dla samej frajdy strzelania z replik starej broni, Ci będą kupowali ciekawe, a dostępne modele - bez znaczenia czy strzelają lepiej czy gorzej. Zapewne też LeMat, zresztą i u mnie ten rewolwer gdzieś tam na zakupowej liście się znajduje (choć nie na początku, bo najpierw Remingon, Colt Army 1860, a potem pewnie i LeMat, choć nie wiem czy nie po Navy 1861 lub Pocket Navy 1862).

PS. A co Pietty to osobiście wyżej cenię Uberti, ale miałem rewolwer Pietty i kolega, który go ode mnie odkupił strzela z niego bezawaryjnie do dzisiaj. Dla mnie jeśli miałbym wybrać Piettę lub Uberti w tym samym modelu to wybrałbym Uberti, ale jeśli będzie tylko Pietta to kupię Piettę, bez większej obawy.

Awatar użytkownika
casull454
Posty: 301
Rejestracja: 22 października 2010, 12:39

Re: Le Mat, a jakość wyrobów Pietty

#3 Post autor: casull454 » 20 stycznia 2011, 20:58

Problem w tym że Piettowskie Le Maty idą po 31700Ck tj. po jakieś 4500Zł!!! Za co, za jakość? Na pewno nie u Pietty! :shock:
Ichnie SAA w lepszym wykończeniu idą po 12500Ck! Le Mat to nie jakaś szczególnie trudna produkcyjnie konstrukcja, to za co tu płacić? :idea: :?: :|

Niektórzy mówili że przepłaciłem za Howdaha, bo kosztował 1.5 dobrego rewolweru, za "zabawkę" do rekreacji i niczego więcej, ale mam jakość!
A Pietta? Gdyby chociaż mieli tą jakość średnią albo i mniej niż średnią ale powtarzalną, to byliby dla początkujących świetni.
Ale u nich to diabli wiedzą na co trafisz. :? Można poryzykować ale nie za 4500Zł!!! :shock:

Uriasz
Posty: 1482
Rejestracja: 29 grudnia 2008, 17:15
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Le Mat, a jakość wyrobów Pietty

#4 Post autor: Uriasz » 20 stycznia 2011, 21:44

Szukaj uzywek z lat 70 i 80tych, sa nie do zajechania, z biegiem czasu jakosc wykonania i materiały stopniowo chodziły na psy.

Awatar użytkownika
Razorblade1967
Posty: 2409
Rejestracja: 2 sierpnia 2008, 21:32

Re: Le Mat, a jakość wyrobów Pietty

#5 Post autor: Razorblade1967 » 20 stycznia 2011, 22:18

casull454 pisze:Problem w tym że Piettowskie Le Maty idą po 31700Ck tj. po jakieś 4500Zł!!!
A ja widziałem po 1200USD czyli 3600zł. Pożyjemy, zobaczymy.

salvatorfabris
Posty: 12
Rejestracja: 3 grudnia 2009, 16:05
Lokalizacja: Poznań

Re: Le Mat, a jakość wyrobów Pietty

#6 Post autor: salvatorfabris » 24 stycznia 2011, 16:41

Opinie internetowe o tych rewolwerach sa mieszane - na muzzleloadingforum.com http://www.muzzleloadingforum.com/fusio ... /1/#856768 psioczą na awaryjność - ponoć szczególnie dotyka to selektora kurka i dżwigni pobojczyka. Z kolei w papierowej amerykanskiej prasie typu "Guns of the Old West"podniecają się pieknym wykończeniem - ale, że w tych hamerykańskich periodykach zawsze podają adresy sprzedawców pod koniec artykułów, więc trzeba na te ich opisy patrzeć troche tak jak na marketingowe artykuły sponsorowane. W takim G&A też każdy pistolet czy karabin opisują jako "beautifully customized, great shooter", a jak jest naprawdę... :lol: Sam z kolei chętnie kupiłbym Starra DA, ale opinie są też średnio entuzjastyczne: 7-8 kilowy opór przy tym nibysamonapinaniu trochę odstrasza. No a repliki Beaumont-Adamsa nikt nie produkuje - bo go Hollywood jeszcze nie pokazywał.

ODPOWIEDZ