Artykuł Razorblade'a
Moderator: Moderatorzy
Artykuł Razorblade'a
Cześć!
Właśnie jestem po lekturze artykułu kol. Razorblade'a. Opublikowanego... nie, nie tutaj. W Nowymekranie.pl.
Zainteresował mnie tytuł, bo przedmiot artykułu - rzecz, był mi znany, przedmiot artykułu - osoba... nie kojarzyłem zupełnie.
Bardzo fajne spojrzenie i zestawienie koryfeuszy z chłopkiem-roztropkiem. Tak się pisze o historii! To się nadaje do prasy , i do kina.
Swoją drogą to trzeba się wybrać do Muzeum Wojska Polskiego, ale najlepiej z jakimś planem, solidnym przygotowaniem, a nie jak parędziesiąt lat temu z rozbieganymi buhajkami z piątej klasy .
Gratuluję artykułu.
Właśnie jestem po lekturze artykułu kol. Razorblade'a. Opublikowanego... nie, nie tutaj. W Nowymekranie.pl.
Zainteresował mnie tytuł, bo przedmiot artykułu - rzecz, był mi znany, przedmiot artykułu - osoba... nie kojarzyłem zupełnie.
Bardzo fajne spojrzenie i zestawienie koryfeuszy z chłopkiem-roztropkiem. Tak się pisze o historii! To się nadaje do prasy , i do kina.
Swoją drogą to trzeba się wybrać do Muzeum Wojska Polskiego, ale najlepiej z jakimś planem, solidnym przygotowaniem, a nie jak parędziesiąt lat temu z rozbieganymi buhajkami z piątej klasy .
Gratuluję artykułu.
Re: Artykuł Razorblade'a
Niechaj problemy naszych problemów będą naszymi radościami.
Re: Artykuł Razorblade'a
Przepraszam, gapa, nie wkleiłem linku - tak to ten artykuł.
Re: Artykuł Razorblade'a
Porównanie "chłopka-roztropka" do owych przedwojennych inżynierów jest mało trafione.
W sumie Stąporć zrobił kilkanaście sztuk pistoletów maszynowych. Nie wiem jak u nich z zamiennością części.
Coś co powinno zawstydzić przedwojennych inżynierów to historia "Błyskawicy".
Gdyby powstała lekko poprawiona wersja, wg mnie z dwoma małymi zmianami, byłby pełny sukces tego programu.
A pm Stąporcia to tylko ciekawostka.
W sumie Stąporć zrobił kilkanaście sztuk pistoletów maszynowych. Nie wiem jak u nich z zamiennością części.
Coś co powinno zawstydzić przedwojennych inżynierów to historia "Błyskawicy".
Gdyby powstała lekko poprawiona wersja, wg mnie z dwoma małymi zmianami, byłby pełny sukces tego programu.
A pm Stąporcia to tylko ciekawostka.
Strzelam bo lubię!
I strzelał będę do końca życia.
No, chyba że wcześniej umrę...
I strzelał będę do końca życia.
No, chyba że wcześniej umrę...
Re: Artykuł Razorblade'a
Zależy, z jakiego poziomu startował... A co uważasz trzeba poprawić z Błyskawicy (poza aluminiową "chłodnicą")?
ukłony...
Re: Artykuł Razorblade'a
Oprócz chłodnicy (w sumie dodać nakrętkę plus tą całkiem zgabną chłodnicę) to pokusić się o skopiowanie mechanizmu spustowego STEN-a.
Strzelam bo lubię!
I strzelał będę do końca życia.
No, chyba że wcześniej umrę...
I strzelał będę do końca życia.
No, chyba że wcześniej umrę...
Re: Artykuł Razorblade'a
Hej
- dać normalną muszkę (o ile pamiętam była po prostu wycięta na obsadzie lufy)
- można by jeszcze pomyśleć nad technologią montażu, z przyczyn konspiracyjnych (trudność np. ze spawaniem) broń była łączona na wkręty czy śruby, co nie jest do końca dobrym pomysłem.
- przede wszystkim zrobić jakiekolwiek zabezpieczenie (!!!)maziek pisze:A co uważasz trzeba poprawić z Błyskawicy (poza aluminiową "chłodnicą")?
- dać normalną muszkę (o ile pamiętam była po prostu wycięta na obsadzie lufy)
- można by jeszcze pomyśleć nad technologią montażu, z przyczyn konspiracyjnych (trudność np. ze spawaniem) broń była łączona na wkręty czy śruby, co nie jest do końca dobrym pomysłem.
Pozdro
Speedy
Speedy
Re: Artykuł Razorblade'a
Ale ona miała zabezpieczenie. Drugi "język spustowy", odwrotnie do zasadniczego, tak ustawiony, że aby wsunąć palec na spust, trzeba było go odchylić - co odblokowywało sam spust. Pamiętam, bo to był taki "polski wynalazek", coś jak te "odwrotne rowki" (w stosunku do MP 38) na zamku. Chyba (?) nie miała rzeczywiście żadnego zabezpieczenia zamka przed wybraniem i odpaleniem naboju w razie upadku kolbą do dołu.Speedy pisze:przede wszystkim zrobić jakiekolwiek zabezpieczenie (!!!)
ukłony...
Re: Artykuł Razorblade'a
Hej
No właśnie o tym mówię. Ten bezpiecznik na spuście zabezpieczał głównie przed przypadkowym wciśnięciem spustu, co raczej nie jest głównym problemem. W broni ze swobodnym zamkiem jest nim właśnie to co napisałeś, poruszenie zamka przy wstrząsie czy upadku. Może za ostro napisałem trochę, "jakiekolwiek" zabezpieczenie to można powiedzieć że było, właśnie to na tym spuście.maziek pisze: Chyba (?) nie miała rzeczywiście żadnego zabezpieczenia zamka przed wybraniem i odpaleniem naboju w razie upadku kolbą do dołu.
Pozdro
Speedy
Speedy
Re: Artykuł Razorblade'a
Nie ma co rozpaczać nad francuskim podejściem do bezpiecznika konstruktorów Błyskawicy kiedy Beryl zaczął być poważniej modyfikowany dopiero po lekcji iracko- afgańskiej.Wcześniej wojsku nic nie przeszkadzało a tylko prasa fachowa ubolewała nad jego ułomnościami.Błyskawica to była zapchaj dziura a i tak źle nie wypadła.
Założenie Razora w tej publikacji jest trochę na wyrost.Nie żebym odmawiał talentu Strąpciowi ale on (jego zespół?) już był bogatszy o wiedze praktyczną (przynajmniej z obserwacji) w zakresie użycia i rozwiązań pemmów.Przed wojną jeszcze się decydowano czy to ma być karabin czy coś innego choć trzeba się zgodzić że konstruktorzy Morsa nie zabłyśli.Po badaniu PPS i Owena pewnie poszłoby lepiej no ale.
Założenie Razora w tej publikacji jest trochę na wyrost.Nie żebym odmawiał talentu Strąpciowi ale on (jego zespół?) już był bogatszy o wiedze praktyczną (przynajmniej z obserwacji) w zakresie użycia i rozwiązań pemmów.Przed wojną jeszcze się decydowano czy to ma być karabin czy coś innego choć trzeba się zgodzić że konstruktorzy Morsa nie zabłyśli.Po badaniu PPS i Owena pewnie poszłoby lepiej no ale.
Niechaj problemy naszych problemów będą naszymi radościami.
- Apolinary Koniecpolski
- Posty: 2180
- Rejestracja: 19 lipca 2008, 11:05
- Lokalizacja: Smolanka
Re: Artykuł Razorblade'a
Z tym do konca zgodzić się nie mogę, decyzja najprawdopodobniej była świadoma (podobnie jak w wypadku powojennego pm wz. 43/52), świadczyć o tym może choćby fakt iż rozważano rozpoczęcie prac (a może je nawet rozpoczęto?) nad specjalizowanym peemem do celów dywersyjnych (a i ponoć pancerniacy domagali się czegoś pod swoje potrzeby).asasello pisze:Nie żebym odmawiał talentu Strąpciowi ale on (jego zespół?) już był bogatszy o wiedze praktyczną (przynajmniej z obserwacji) w zakresie użycia i rozwiązań pemmów.Przed wojną jeszcze się decydowano czy to ma być karabin czy coś innego
Nie chcę mieć racji, w zupełności wystarczy że Was poróżnię lub choć rozdrażnię.
W sprawie prawdy proszę zgłaszać się do walizy
W sprawie prawdy proszę zgłaszać się do walizy
Re: Artykuł Razorblade'a
No cóż, kol. Razorblade zapomniał dodać (lub słabo to zaakcentował) że pm Henryka Strąpocia był przesadnie skomplikowany.
Strzelam bo lubię!
I strzelał będę do końca życia.
No, chyba że wcześniej umrę...
I strzelał będę do końca życia.
No, chyba że wcześniej umrę...
Re: Artykuł Razorblade'a
Apolinary nie bardzo wiem o co biega.Cała wiedza o użyciu peemów wtedy oparta była na hiszpańskiej wojnie domowej i wojnie w Gran Chaco gdzie nie było za dużo transporterów opancerzonych ani skoków spadochronowych.A już na pewno nikt nie myślał o masowym użyciu tego typu broni.Blitzkrieg dopiero się wykuł w 1939 roku.Wcześniej było frezowanie i orzechowe łoża a przynajmniej bukowe.Celowniki na 1000 m też były często widziane.
Co do PPS-a z kolbą stałą to UZI też próbowało udawać karabin co dowodzi że erraum humane est.
Znamienne jest milczenie Razora.
Co do PPS-a z kolbą stałą to UZI też próbowało udawać karabin co dowodzi że erraum humane est.
Znamienne jest milczenie Razora.
Niechaj problemy naszych problemów będą naszymi radościami.
- Apolinary Koniecpolski
- Posty: 2180
- Rejestracja: 19 lipca 2008, 11:05
- Lokalizacja: Smolanka
Re: Artykuł Razorblade'a
Akurat znalazłem o co chodzi (przedtem posiłkowałem się - nienajlepszą - pamięcią).
W "Polskich konstrukcjach..." Gwoździa i Zarzyckiego jest fragment mówiący o dokumencie z 24II1939 powstałym w ITU, który to zawierał "założenia konstrukcyjne pm przeznaczonego dla dywersji pozafrontowej".
Zdaje się że był to ten sam peem którego prototyp("sztuka modelowa") miał być gotowy na późną jesień 39 roku...
Co do ubranego w drewno sudajewa, to z punktu widzenia wygody strzelca* był on takim samym krokiem naprzód w stosunku do wersji z kolbą blaszaną, jak krokiem wstecz AKS w stosunku do AK(ew. odpowiednio AKMS do AKM), podejrzewam że podobnie było w wypadku uzi (tzn. wprowadzenie blaszanej kolby w miejsce drewnianej nie miało nic wspólnego z poprawieniem/zachowaniem "wygody" prowadzenia ognia - z drugiej strony niby nie od tego jest peem żeby być wygodnym ).
*czyli osobnika który miał z tego strzelać (na chwilkę pomińmy "wygodę" transportu do miejsca tego strzelania ).
W "Polskich konstrukcjach..." Gwoździa i Zarzyckiego jest fragment mówiący o dokumencie z 24II1939 powstałym w ITU, który to zawierał "założenia konstrukcyjne pm przeznaczonego dla dywersji pozafrontowej".
Zdaje się że był to ten sam peem którego prototyp("sztuka modelowa") miał być gotowy na późną jesień 39 roku...
Co do ubranego w drewno sudajewa, to z punktu widzenia wygody strzelca* był on takim samym krokiem naprzód w stosunku do wersji z kolbą blaszaną, jak krokiem wstecz AKS w stosunku do AK(ew. odpowiednio AKMS do AKM), podejrzewam że podobnie było w wypadku uzi (tzn. wprowadzenie blaszanej kolby w miejsce drewnianej nie miało nic wspólnego z poprawieniem/zachowaniem "wygody" prowadzenia ognia - z drugiej strony niby nie od tego jest peem żeby być wygodnym ).
*czyli osobnika który miał z tego strzelać (na chwilkę pomińmy "wygodę" transportu do miejsca tego strzelania ).
Nie chcę mieć racji, w zupełności wystarczy że Was poróżnię lub choć rozdrażnię.
W sprawie prawdy proszę zgłaszać się do walizy
W sprawie prawdy proszę zgłaszać się do walizy