Samochod -druga natura czlowieka :)
Moderator: Moderatorzy
- waliza
- Site Admin
- Posty: 9673
- Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
- Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
- Kontakt:
Re: Samochod -druga natura czlowieka :)
Zapomnialem o tym 1 kwietnia. Z brytolami to troche prawdy. Wszyscy od Rzymian poczawszy podobno zasuwali po lewej. Napoleon europe przestawil na prawo. Mimo wszystko wole ruch prawostronny.
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.
Re: Samochod -druga natura czlowieka :)
Tak zacząłem nad tym zastanawiać w nocy - ale w zasadzie konni to jak się ścierali na miecze w sytuacji jeden na jednego? Nawet jak do pracy jechałem samochodem, to próbowałem jedną ręką trzymać kierownicę a druga machać... wyszło mi, że lepiej się spotkać od tarczy, znaczy lewa do lewej zakładając, że rycerze praworęczni... mimo mniejszego zasięgu.
ukłony...
Re: Samochod -druga natura czlowieka :)
Niechaj problemy naszych problemów będą naszymi radościami.
Re: Samochod -druga natura czlowieka :)
Nie no, dzidę mam centralnie, to wszystko jedno...
ukłony...
Re: Samochod -druga natura czlowieka :)
Może i strona znana, ale co tam
Maluch przerobiony na Willisa
Velorex połączony z Maluchem
Ogólnie polecam
Maluch przerobiony na Willisa
Velorex połączony z Maluchem
Ogólnie polecam
Jeśli interesujesz się uzbrojeniem wejdź na Milimoto
Re: Samochod -druga natura czlowieka :)
Czy blachara może lecieć na gościa a Verolexem?
Niechaj problemy naszych problemów będą naszymi radościami.
Re: Samochod -druga natura czlowieka :)
TAK! Moje marzenie z początku lat 60-tych ubiegłego wieku! Z braku laku musiałem się zadowolić (w tamtym czasie) najwyższym osiągnięciem światowej techniki, czyli motocyklem WFM! (Z olbrzymim silnikiem dwusuwowym klasy 125 CC).
No good deed goes unpunished.
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]
Μολων λαβε
"Przykro mi ale demokracja daje tylko złudzenie udziału we władzy." [bartos061]
Re: Samochod -druga natura czlowieka :)
Mam takie pytanie do użytkowników tego forum mieszkających w USA (choć też w Kanadzie). Czy ma ktoś z was teorię czemu francuskie samochody nie przyjęły się w USA. Z tego co wiem Citroeny przestano sprzedawać w latach 70, natomiast Peugeoty na początku lat 90. Jeśli chodzi o Renault to samochody tej marki produkowano w American Motor Corporation, ale z tego co wiem dano sobie z nimi spokój w latach 80. czy wczesnych 90. Zastanawia mnie to tym bardziej że o ile kiedyś podzielałem pogląd że "francuzy są be", to teraz nie miał bym najmniejszych oporów aby kupić wytwór francuskiej myśli technicznej (w międzyczasie miałem do czynienia z Renault Megane, Peugeotem 406 i dwoma 607, oprócz ostatniego 607 większych problemów nie było)
Tak więc drodzy rodacy mieszkający za oceanem, czy na przykład w umyśle przeciętnego amerykańskiego mężczyzny istnieje coś takiego jak Citroen, Renault, Peugeot, czy może gdybym zaparkował całkiem popularnego w Polsce Peugeota 406 na amerykańskim parkingu to wszyscy zrobili by wielkie oczy na zasadzie "a co to takiego". Bo podejrzewam że może być tak jak z amerykańskimi markami w Polsce. To znaczy, podejrzewam że przeciętny Polak wie że Dodge to amerykański samochód, ale już nie zna modeli (ja zresztą też nie znam) i nie wie do kogo ta marka należy (ja wiem że do Chryslera, ale to tylko dzięki Wikipedii)
No i jest to według mnie zastanawiające ("to" czyli brak "francuzów" w USA) bo przecież taka firma jak Volkswagen (europejska) coś tam jednak w USA sprzedaje, tak więc jednak jacyś Amerykanie kupują inne samochody od amerykańskich/japońskich/koreańskich
Tak więc drodzy rodacy mieszkający za oceanem, czy na przykład w umyśle przeciętnego amerykańskiego mężczyzny istnieje coś takiego jak Citroen, Renault, Peugeot, czy może gdybym zaparkował całkiem popularnego w Polsce Peugeota 406 na amerykańskim parkingu to wszyscy zrobili by wielkie oczy na zasadzie "a co to takiego". Bo podejrzewam że może być tak jak z amerykańskimi markami w Polsce. To znaczy, podejrzewam że przeciętny Polak wie że Dodge to amerykański samochód, ale już nie zna modeli (ja zresztą też nie znam) i nie wie do kogo ta marka należy (ja wiem że do Chryslera, ale to tylko dzięki Wikipedii)
No i jest to według mnie zastanawiające ("to" czyli brak "francuzów" w USA) bo przecież taka firma jak Volkswagen (europejska) coś tam jednak w USA sprzedaje, tak więc jednak jacyś Amerykanie kupują inne samochody od amerykańskich/japońskich/koreańskich
Jeśli interesujesz się uzbrojeniem wejdź na Milimoto
Re: Samochod -druga natura czlowieka :)
Nie potrafie odpowiedziec na Twoje pytanie, ale jednego jestem pewien, nikt wielkich oczu by nie robil na widok francuskiego wytworu motoryzacji, jest tak wielka roznorodnosc marek, ze trudno sie w tym polapac. Mozna spotkac na drodze jezdzace zabytki i nikogo to nie dziwi poza wzbudzeniem zachwytu. Inna mentalnosc. "Szmelcwageny" kupuja raczej ludzie z mniej zasobna sakwa. Nie orientuje sie dokladnie, ale te marki z nizszej polki staraja sie zachecic do zakupow ich modeli dajac lepsze warunki kupna i gwarancji. Taki koreanski Hyundai daje gwaracje na 100 tys. mil. Dla porownania Toyota tylko 30 tys.
Nic kompletnie nie wiem o francuskich samochodach, jakie maja pojemnosci silnikow?... bo jak ponizej 3 litrow i V6, to odpadaja ...
Nic kompletnie nie wiem o francuskich samochodach, jakie maja pojemnosci silnikow?... bo jak ponizej 3 litrow i V6, to odpadaja ...
- ija-francja
- Posty: 393
- Rejestracja: 9 stycznia 2011, 18:46
- Lokalizacja: RF
Re: Samochod -druga natura czlowieka :)
Pytasz o pojemność silnika?
Od 1.0 (1000ccm)
Do ponad 13 litrów (13.000ccm) dla wersji DXi
A co do jakości i trwałości aut francuskich, to jedne z największych porażek motoryzacji. Opinia na podstawie posiadanych do tej pory:
- Rnt Clio 1.2RN,
- Rnt Laguna 2.2TD,
- Rnt Safrane 2.0i,
- Rnt Scénic RX4 1.9dci,
- Peugeot 405 SR 1.9D,
- oraz Rnt Megane coupe 2.0 16V -którym obecnie jeździ moja żona,
- i Rnt Laguna II 1.9 dci -którym jeżdżę ja.
Dość trwałe były 3 Ople, którymi jeździłem, 20 lat temu fajny był Merc 123 i stary Golf 2. Miło wspominam epizod z Mazdą 626. Przekonałem się o różnicy w trwałości i sprawności między Uaz-em, Aro i śp. Nissanem Terrano w którym zajechałem skrzynię (gdzie ten samochód nie wjechał). Audi A8 i C4 ...
Dotknąłem produktu made in USA w postaci Voyagera z europejskim dieslem, oraz wiele tworów socjalistycznej myśli technicznej w postaci Fiatów, Polonezów, trampka, zemsty Honeckera, Dacii (zanim jeszcze była "by Renault"), czy Zastawy, oraz Żuk, Tarpan i Syrena 105 ....
No ale "francuzy" z zwłaszcza Renault, to nieporozumienie. Może i wiele konstrukcji i gadżetów wyprzedza epokę, ale ich jakość i trwałość jest mizerna.
Miałem ostatnio możliwość popracować na Rnt Magnum 520DXi. Plusem była autometyczna skrzynia biegów, ale bez współpracy z ZF -nie była by taka udana
Od 1.0 (1000ccm)
Do ponad 13 litrów (13.000ccm) dla wersji DXi
A co do jakości i trwałości aut francuskich, to jedne z największych porażek motoryzacji. Opinia na podstawie posiadanych do tej pory:
- Rnt Clio 1.2RN,
- Rnt Laguna 2.2TD,
- Rnt Safrane 2.0i,
- Rnt Scénic RX4 1.9dci,
- Peugeot 405 SR 1.9D,
- oraz Rnt Megane coupe 2.0 16V -którym obecnie jeździ moja żona,
- i Rnt Laguna II 1.9 dci -którym jeżdżę ja.
Dość trwałe były 3 Ople, którymi jeździłem, 20 lat temu fajny był Merc 123 i stary Golf 2. Miło wspominam epizod z Mazdą 626. Przekonałem się o różnicy w trwałości i sprawności między Uaz-em, Aro i śp. Nissanem Terrano w którym zajechałem skrzynię (gdzie ten samochód nie wjechał). Audi A8 i C4 ...
Dotknąłem produktu made in USA w postaci Voyagera z europejskim dieslem, oraz wiele tworów socjalistycznej myśli technicznej w postaci Fiatów, Polonezów, trampka, zemsty Honeckera, Dacii (zanim jeszcze była "by Renault"), czy Zastawy, oraz Żuk, Tarpan i Syrena 105 ....
No ale "francuzy" z zwłaszcza Renault, to nieporozumienie. Może i wiele konstrukcji i gadżetów wyprzedza epokę, ale ich jakość i trwałość jest mizerna.
Miałem ostatnio możliwość popracować na Rnt Magnum 520DXi. Plusem była autometyczna skrzynia biegów, ale bez współpracy z ZF -nie była by taka udana
był:
Vector CP1 kal. 9 PA
Saint Etienne kal. 12/65
Diana mod.35 kal. 4.5mm
Voere kal. 22LR
http://www.tsbe.fr/stand-indoor.html
Vector CP1 kal. 9 PA
Saint Etienne kal. 12/65
Diana mod.35 kal. 4.5mm
Voere kal. 22LR
http://www.tsbe.fr/stand-indoor.html
- waliza
- Site Admin
- Posty: 9673
- Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
- Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
- Kontakt:
Re: Samochod -druga natura czlowieka :)
Niestety. Niektóre marki sie zmieniaja ale nie francuskie. Udane sa tylko pojedyncze podzespoly np silnik xud9 citroena. Ogolnie francuzy sa malo trwale i (lub) delikatne ( ale dzis to nie jest rzadkosc czy wyjatek ) ale najgorsze sa ceny czesci. Wlasnie musialem w baby punciaku wymienic miske olejowa - 30 funtow za nową. Wymienialem niewiele pozniej kumplowi uszczelke pod miska olejowa w peugocie 106- stary grat , a czesci do starszych gratow sa z reguly tanie- durna uszczelka 28 funtow . W punciaku uszczelki nie ma, daje sie sam silikon.
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.
Re: Samochod -druga natura czlowieka :)
Oh, te ceny czesci...syn na szkolnym parkingu wpadl w poslizg na "black ice"i zasunal w barierke. Rozmawialem juz z kolega mechanikiem, to czesci beda kosztowac $1,600-1,800 + robocizna cos okolo 2,500 razem. Do wymiany jest przedni zderzak i lampa od strony kierowcy. Niestety drogie auto, to mozna bylo sie tego spodziewac.
- ija-francja
- Posty: 393
- Rejestracja: 9 stycznia 2011, 18:46
- Lokalizacja: RF
Re: Samochod -druga natura czlowieka :)
Na innym Forum był ostatnio wspomniany temat cen części. A więc plastikowa zaślepka w przedn i zderzak (w miejsce halogenu) do jakiegoś starego Ferrari kosztowała w serwisie 1200 zł, taka sama zaślepka ze znaczkiem Fiata -kosztowała 60 zł, a zainteresowany kupił ostatecznie plastik no name produkcji chińskiej z Allegro za 18 zł.
A co do UK to słyszałem, że jak auto jedzie na przegląd i ma coś zepsute, to mechanik to najpierw naprawia a później robi przegląd.
W PL to by dopiero była żyła złota -żadne auto nie przeszło by przeglądu bez dodatkowych kosztów napraw
Chyba jednak najbardziej trwałe są auta japońskie. A już w ogóle jeśli chodzi o motocykle. Ostatnio się nagrzałem na Virago VX 1100.
Przy odrobinie "szczęścia" może sobie taki na lato sprawię
A co do UK to słyszałem, że jak auto jedzie na przegląd i ma coś zepsute, to mechanik to najpierw naprawia a później robi przegląd.
W PL to by dopiero była żyła złota -żadne auto nie przeszło by przeglądu bez dodatkowych kosztów napraw
Chyba jednak najbardziej trwałe są auta japońskie. A już w ogóle jeśli chodzi o motocykle. Ostatnio się nagrzałem na Virago VX 1100.
Przy odrobinie "szczęścia" może sobie taki na lato sprawię
Ostatnio zmieniony 6 lutego 2013, 19:25 przez ija-francja, łącznie zmieniany 1 raz.
był:
Vector CP1 kal. 9 PA
Saint Etienne kal. 12/65
Diana mod.35 kal. 4.5mm
Voere kal. 22LR
http://www.tsbe.fr/stand-indoor.html
Vector CP1 kal. 9 PA
Saint Etienne kal. 12/65
Diana mod.35 kal. 4.5mm
Voere kal. 22LR
http://www.tsbe.fr/stand-indoor.html
- waliza
- Site Admin
- Posty: 9673
- Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
- Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
- Kontakt:
Re: Samochod -druga natura czlowieka :)
"bodywork" zawsze jest bardzo drogi bo to kupa rzezbienia. Zwykle, mechaniczne naprawy sa tansze liczac na roboczogodziny. Szkoci kasuja 30-60f za godzine w warsztacie ale mozna zrobic u Polaka, bez faktury za mniej . Ja u siebie robie wszystko sam bo raz ,że chyba bym zbankrutowal a dwa poziom tych mechanikow tutaj czesto przeraza a wole wiedziec co i jak bylo zrobione.
Przeglad? Nic nie naprawiaja, pierwsze slysze. Przeglad tu wyglada dosc ciekawie . Ból w dupie jednym slowem.
Jedzie sie do warsztatu i placi. W cenie sa dwa podejscia. Jesli samochod za pierwszym razem nie przejdzie to ma sie 7 dni na drugie podejscie. Po pierwszym nieudanym oczywiscie proponuja usuniecie wszystkich usterek ale to klienta wybor. Co ciekawe dla mnie samochod jest tylko ogladany na podnosniku i potem sprawdzaja hamulce na rolkach. Nie sprawdzaja amortyzatorow tak jak w PL !! Amortyzatory sa niewazne . Opony moga byc rozne, rozne firmy i bieznik byle rozmiar byl ten sam parami . Za to hamulec reczny jest tu świety, brytole maja jakas obsesje na jego punkcie. Kazde zatrzymanie przez policje to przy okazji kontrola recznego. Na kazdych czerownych swiatlach wszystkei te wyspiarskie gamonie stoja na luzie i zaciagaja reczny.
Warsztaty niestety probuja na przegladach naciagac ile wlezie i trzeba sobie znalezc jakis porzadny warsztat. Mi sie udalo ale nie bylo lekko. , Zdarza sie wymyslanie usterek, mi kazali wymienic dobra koncowke drazka( jedna, bo po co wymieniac parami ), raz gnoje mi odkrecili przewod hamulcowy . Co ciekawe usterki stwierdzone na jednej stacji na drugiej juz moga zniknac ale wymysla sobie nowe
Przeglad? Nic nie naprawiaja, pierwsze slysze. Przeglad tu wyglada dosc ciekawie . Ból w dupie jednym slowem.
Jedzie sie do warsztatu i placi. W cenie sa dwa podejscia. Jesli samochod za pierwszym razem nie przejdzie to ma sie 7 dni na drugie podejscie. Po pierwszym nieudanym oczywiscie proponuja usuniecie wszystkich usterek ale to klienta wybor. Co ciekawe dla mnie samochod jest tylko ogladany na podnosniku i potem sprawdzaja hamulce na rolkach. Nie sprawdzaja amortyzatorow tak jak w PL !! Amortyzatory sa niewazne . Opony moga byc rozne, rozne firmy i bieznik byle rozmiar byl ten sam parami . Za to hamulec reczny jest tu świety, brytole maja jakas obsesje na jego punkcie. Kazde zatrzymanie przez policje to przy okazji kontrola recznego. Na kazdych czerownych swiatlach wszystkei te wyspiarskie gamonie stoja na luzie i zaciagaja reczny.
Warsztaty niestety probuja na przegladach naciagac ile wlezie i trzeba sobie znalezc jakis porzadny warsztat. Mi sie udalo ale nie bylo lekko. , Zdarza sie wymyslanie usterek, mi kazali wymienic dobra koncowke drazka( jedna, bo po co wymieniac parami ), raz gnoje mi odkrecili przewod hamulcowy . Co ciekawe usterki stwierdzone na jednej stacji na drugiej juz moga zniknac ale wymysla sobie nowe
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.
Re: Samochod -druga natura czlowieka :)
Waliza, w przypadku mego syna, nie ma zadnego rzezbienia. Prosta wymiana zderzaka i lampy. Dodatkowy koszt moze wystapic jak kupisz zderzak tylko pokryty farba podkladowa (jak zle to okreslilem to wybaczcie mi) i trzeba polakierowac na kolor samochodu. Nie ma klepania, szpachlowania itd.