Posiadanie broni do 1850r przed 2004 r

Broń czarnoprochowa

Moderator: Moderatorzy

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
bartos061
Posty: 2186
Rejestracja: 23 października 2005, 16:37
Lokalizacja: Kraków

Re: Posiadanie broni do 1850r przed 2004 r

#16 Post autor: bartos061 » 19 maja 2015, 22:07

Z własnych doświadczeń - to pierwszy raz z CP zetknąłem się gdzieś w 97 - 98 roku i właściciel miał to na pozwolenie. Z tego co pamiętam to była replika.
Na bazarach w latach 90-tych łatwiej było o rewolwery "lefosze" niż CP. Na te też Policja nie zwracała za bardzo uwagi.
"I GOT MY GLOCK, COCKED, READY TO ROCK"
http://WWW.061.COM.PL

Uriasz
Posty: 1482
Rejestracja: 29 grudnia 2008, 17:15
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Posiadanie broni do 1850r przed 2004 r

#17 Post autor: Uriasz » 19 maja 2015, 23:00

Ja sie pierwszy raz zetknalem znacznie wczesniej, gdzies póxne lata 80te, mianowicie w katalogach wysyłkowych Frankonii i Kettnera, ojciec kumpla polował i byl wysoko postawiony w minionym systamie i przywozil takie cudenka ze zgniłego zachodu .. ale jesli mam byc szczery nie budzily one jakoś specjalnie mojego entuzjazmu- ot takie wspólczesne oszustwo dla bogatych snobow ...dopiero bardzo wiele lat pozniej sie polapałem ze moze to byc niezły erzac broni nitro do rekreacyjnego strzelania do puszek i innych butelek bez zbednych formalnosci :P, co czynie do dzis mimo posiadania takze broni mysliwskiej :P

Awatar użytkownika
Razorblade1967
Posty: 2409
Rejestracja: 2 sierpnia 2008, 21:32

Re: Posiadanie broni do 1850r przed 2004 r

#18 Post autor: Razorblade1967 » 20 maja 2015, 07:47

asasello pisze:Konkluzja była taka że po prostu takie strzelectwo nie istniało.
Nie istniało... przy czym w ogóle takie strzelectwo uprawiane za pomocą replik to stosunkowo młoda dziedzina. W końcu same repliki np. rewolwerów pojawiły się pod koniec lat 50-tych, a i to najpierw na użytek strzelców w USA gdzie po prostu skończyły się oryginalne rewolwery kapiszonowe, które były jeszcze popularną bronią rekreacyjną po amerykańskich wsiach w latach 30 i 40-tych. Musiał minąć też czas nim to się potem w Europie rozpowszechniło... bo przedtem to "strzelectwo historyczne" było raczej ciekawostką.
Uriasz pisze:Ja sie pierwszy raz zetknalem znacznie wczesniej, gdzies póxne lata 80te, mianowicie w katalogach wysyłkowych Frankonii i Kettnera, ojciec kumpla polował i byl wysoko postawiony w minionym systamie i przywozil takie cudenka ze zgniłego zachodu .. ale jesli mam byc szczery nie budzily one jakoś specjalnie mojego entuzjazmu- ot takie wspólczesne oszustwo dla bogatych snobow ...dopiero bardzo wiele lat pozniej sie polapałem ze moze to byc niezły erzac broni nitro do rekreacyjnego strzelania do puszek i innych butelek bez zbednych formalnosci :P, co czynie do dzis mimo posiadania takze broni mysliwskiej :P
Jak sięgnę pamięcią to chyba faktycznie pierwszy raz zobaczyłem taką broń w tych katalogach... choć gdzieś o tym może i czytałem wcześniej. Tyle, że wiele lat później gdy zacząłem się w to bawić nie traktowałem tego jak "ersatzu" (pozwolenie na broń sportową mam od 1991) tylko po prostu jako "coś innego", ciekawego ze względu na tą "inność" i historyczność, a i od dziecka lubiłem westerny... :D

Ale faktycznie ci co jeździli w PRL-u na "zgniły zachód" to sobie mogli przemycać te zestawy do kraju... i pewne nawet nikt się specjalnie nie czepiał. Władza PRL-owska jakiejś alergii na broń nie miała, za każdym krzakiem terrorystów nie widziała (w końcu saletrę i inne "ciekawe" artykuły będące elementami produkcji środków wybuchowych to sobie mógł każdy gówniarz w sklepie kupić), a i za starocie obywateli specjalnie nie ścigała. To pewnie taki "przemycik" szedł na zasadzie modelarstwa. Ot model do samidzielnego złożenia i tyle.

A tak przy okazji, tych wcześniejszych postów o prochu... Co prawda modelarstwem się nie zajmowałem nigdy, a więc moja wiedza jest zbliżona do zera, ale pamiętam z dawnych lat pojęcie "prochu modelarskiego" i chyba właśnie było to nic innego jak zwykły proch czarny. Ktoś pamięta lub ma wiedzę o co z tym chodziło?

dexter 1990
Posty: 3726
Rejestracja: 6 lutego 2005, 21:23

Re: Posiadanie broni do 1850r przed 2004 r

#19 Post autor: dexter 1990 » 20 maja 2015, 09:13

Jesli był to artykuł "fabryczny" i dostępny w handlu z przeznaczeniem do modeli rakiet- nie mógł to być "zwykły proch czarny" z powodów które starałem sie opisać. Na ten temat mógł by zapewne wypowiedzieć się pewien pan który jeszcze 2-3 lata produkował małe silniczki rakietowe do modeli (całkiem legalnie, nie po kryjomu :D) ale za Chiny Ludowe nie mogę teraz odszukać jego strony internetowej bo nie pamiętam nazwiska. Chyba na "K" ale nie dam głowy...

Awatar użytkownika
Razorblade1967
Posty: 2409
Rejestracja: 2 sierpnia 2008, 21:32

Re: Posiadanie broni do 1850r przed 2004 r

#20 Post autor: Razorblade1967 » 20 maja 2015, 15:10

dexter 1990 pisze:Jesli był to artykuł "fabryczny" i dostępny w handlu z przeznaczeniem do modeli rakiet- nie mógł to być "zwykły proch czarny" z powodów które starałem sie opisać. Na ten temat mógł by zapewne wypowiedzieć się pewien pan który jeszcze 2-3 lata produkował małe silniczki rakietowe do modeli (całkiem legalnie, nie po kryjomu :D).
Dexterze... choć nigdy nie parałem się modelarstwem, to jednak kojarzę dostępne w handlu w PRL silniczki rakietowe i odróżniam je od tego "prochu modelarskiego". To nie to samo... możliwe, że chodziło o półprodukt do budowania silniczków rakietowych lub po prostu o proch czarny o nieco innych proporcjach składników... by był bardziej użyteczny przy tworzeniu napędu. Chyba przydałby się ktoś w dawną wiedzą na temat modelarstwa rakietowego, w czasach gdy jeszcze używano do tego prochu czarnego (bo to że używano to akurat moich wątpliwości nie budzi).

Awatar użytkownika
waliza
Site Admin
Posty: 9662
Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
Kontakt:

Re: Posiadanie broni do 1850r przed 2004 r

#21 Post autor: waliza » 20 maja 2015, 16:33

Proch to proch a dexter rozbija g..o na atomy :mrgreen: . Chodzilo mi generalnie o podejscie do tego typu mieszanin. Ten rakietowy o ile pamietam mial mniej saletry w skladzie. Mniejsza o to chodzi o to, ze niby w totalitarnym kraju byl dostepny. Jak sam ktos sobie ukrecil kilo czy dwa do rakietek niewazne o jakim skladzie to cbs o 6 rano mu na chate nie wpadalo. ZOMO tez nie. Krotko- lata PRL a histeria jaka wybuchla po 2004 jesli chodzi o podejscie wladz to dwa rozne swiaty.
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.

Awatar użytkownika
Razorblade1967
Posty: 2409
Rejestracja: 2 sierpnia 2008, 21:32

Re: Posiadanie broni do 1850r przed 2004 r

#22 Post autor: Razorblade1967 » 20 maja 2015, 18:05

waliza pisze: Krotko- lata PRL a histeria jaka wybuchla po 2004 jesli chodzi o podejscie wladz to dwa rozne swiaty.
No i to jest fakt.. Ale tutaj mamy do czynienia z sytuacją, że z różnych względów coś nagle staje się Policji czy prokuratorom znane to zaczynają kombinować. Wcześnej jak ktoś miał skałkowy czy kapiszonowy pistolet to w sumie nikt nie wnikał nawet czy wyprodukowano go aby na pewno przed 1850 (a nie np. dwa lata później), w sumie nie wnikał też czy to oryginał czy replika, bo po prostu nawet "wsiowemu stójkowemu" nie kojarzyło się to z czymś co "zagraża bezpieczeństwu publicznemu". Ot to była ciekawostka i tyle... Dopiero gdy coś zaczęło funkcjonować w większej liczbie, gdy broń pojawiła się na sklepowych półkach to zaczęto kombinować jak tutaj utrudnić życie, bo biurokracja lubi szukać sobie zajęcia i pokazywać swoją wyższość nad maluczkimi.

Sytuacja nieco podobna do broni pozbawionej cech używalności czyli "deka"... gdy takie rzeczy posiadali nieliczni zbieracze militariów to nikt nie wnikał, a w PRL działało to na prostej zasadzie... jak coś zostało fizycznie zniszczone to przestało być groźne i bronią nie jest. Jeśli nie znajdowało się w rękach bandyty, a zwykłego obywatela (wtedy to dzielnicowy wiedział, kto jest kto w swoim rejonie i komputera do tego nie potrzebował) to nijakich wstrętów nie robiono. Dopiero gdy coś się stało bardziej powszechne, bardziej dostępne i pojawiły się jakieś dokładniejsze przepisy (choć dziurawe jak "ser szwajcarski") to biurokracja zaczęła pokazywać jaka jest ważna.

Przyznam, że odnoszę wrażenie, że po prostu w czasach PRL jakie jestem w stanie pomiętać to MO po prostu miało co robić... jakoś tak potrafili nawet ci na samym dole szybko rozróżnić co jest zagrożeniem, a co bzdurą niewartą zachodu. Jak u normalnego nie podpadniętego władzy obywatela wisiał sobie "stary pistolet" to nikt się nie interesował czy to pamiątka po pradziadku, czy może zbudowana przez delikwenta replika sprowadzona dzięki powszechnym wtedy "znajomościom". Władza się czegoś takiego nie bała i tyle...

Awatar użytkownika
bartos061
Posty: 2186
Rejestracja: 23 października 2005, 16:37
Lokalizacja: Kraków

Re: Posiadanie broni do 1850r przed 2004 r

#23 Post autor: bartos061 » 20 maja 2015, 19:11

Trochę OT ale generalnie w temacie
W tamtych czasach CP w ogóle się nie interesowałem, za to Deko było w użyciu i na porządku dziennym.
Biegało się z tym trochę po lasach a i wielokrotnie było się kontrolowanym przez Policję i WSW :roll:
Mieliśmy ksero takiego oto kwitka i to zawsze wystarczało - czasem jeszcze funkcjonariusz chciał zobaczyć dziurę w lufie i tylko to. Zazwyczaj wystarczały "czerwone paski". Najpierw malowane farbą a jak się wycwaniliśmy to naklejona taśma izolacyjna (żeby szybko usunąć lub przykleić) też była OK.
I jakoś nikt z nas nie robił terrorystów.
Zaznaczam, że w piśmie jest słowo "zakup" a nie posiadanie :twisted: to tak a pro po "lub czasopisma" :mrgreen: - w każdym razie to wystarczało.
Zostawiłem sobie to pisemko na pamiątke 8) :

Obrazek
"I GOT MY GLOCK, COCKED, READY TO ROCK"
http://WWW.061.COM.PL

Awatar użytkownika
xXcarlossXx
Posty: 120
Rejestracja: 6 kwietnia 2010, 18:52

Re: Posiadanie broni do 1850r przed 2004 r

#24 Post autor: xXcarlossXx » 21 maja 2015, 17:34

Dzięki za tak liczne zainteresowanie tematem! tak porównuję sobie dzisiejszy dostęp do tego typu spraw i zastanawiam się czy kiedyś nie było jednak lepiej :( problem był z dostępnością jak mówicie ale cóż, nie ma róży bez kolców.

Awatar użytkownika
bartos061
Posty: 2186
Rejestracja: 23 października 2005, 16:37
Lokalizacja: Kraków

Re: Posiadanie broni do 1850r przed 2004 r

#25 Post autor: bartos061 » 21 maja 2015, 18:18

Eeee lepiej to nie było. Tyle, że po prostu nikt niepotrzebnie nie panikował i "nie robił z igły widły". I nikt nie szukał sukcesu na siłę. Podnoszenie statystyk też nie było problemem.
A terroryści to byli w Irlandii płn. a nie u nas.
"I GOT MY GLOCK, COCKED, READY TO ROCK"
http://WWW.061.COM.PL

Awatar użytkownika
Razorblade1967
Posty: 2409
Rejestracja: 2 sierpnia 2008, 21:32

Re: Posiadanie broni do 1850r przed 2004 r

#26 Post autor: Razorblade1967 » 21 maja 2015, 22:24

xXcarlossXx pisze:Dzięki za tak liczne zainteresowanie tematem! tak porównuję sobie dzisiejszy dostęp do tego typu spraw i zastanawiam się czy kiedyś nie było jednak lepiej :( problem był z dostępnością jak mówicie ale cóż, nie ma róży bez kolców.
Nie lepiej nie było... Wszak poza łowiectwem to generalnie broni prywatnej nie było - tyle, że psychozy antybroniowej też nie. Formalnie to nawet na wiatrówkę pozwolenie trzeba było mieć.

Uriasz
Posty: 1482
Rejestracja: 29 grudnia 2008, 17:15
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Posiadanie broni do 1850r przed 2004 r

#27 Post autor: Uriasz » 21 maja 2015, 23:40

Nie ..... nie bylo lepiej ...powiedzialbym ze było znacznie gorzej, uznaniowośc byla duzo wieksza niz dziś , pozwolenie dostawalo sie po uwazaniu - ustrój ci sie nie podobał ( albo tylko lokalny sekretarz POP :twisted: ) to mogles zapomniec o legalnej broni, zostanie mysliwym czesto groziło niemal przymusowym ( oficjalnie dobrowolnym ) przydzialem do ORMO ( autentyk :shock: ), pozwolenie było w pewnym sensie terminowe - slawetne przeglady broni na ktorych sie mozna bylo pozbyc sprzeta za darmo na zasadzie "dobrowolnej" konfiskaty a pretekstem był stan techniczny ---tajemnica poliszynela było ze na przeglądach co ciekawsze egzemplarze broni mysliwskiej ... w zasadzie juz kolekcjonerskie, zmieniały wlasciciela pod pozorem wycofania ze wzgledu na stan techniczny i lipnego złomowania ...dopiero a latach 80tych, gliny laskawie sie godziły na przewiercanie egzemplarzy wyexploatowanych i status broni pamiatkowej ( takie alt Deko :P ), kupno nowej broni graniczylo z cudem i przez to w obiegu był demobil z wszystkich mozliwych armi jakie przeszły przez ziemie polskie, jeśli miałes pecha i nietypowy kaliber to zapomnij ze potrzelałes bo oferta amunicji obejmowala najbardziej podstawowe kalibry i koniec ...o ile zreszta sie pojawila w sklepie mysliwskim bo z tym bywaló bardzo róznie skutkiem czego masowo przemycalo sie amunicje z Czech czy Słowacji ( zwłaszcza te mniej popularne kalibry)...... za dobrze to pamietam ( dziadek i ojciec polowali i byłem na bieżąco) i naprawde nie ma do czego tesknić, dzisiejsze czasy nawet z calym tym cyrkiem sa bezporównania lepsze

Awatar użytkownika
maziek
Posty: 9186
Rejestracja: 9 września 2006, 22:46

Re: Posiadanie broni do 1850r przed 2004 r

#28 Post autor: maziek » 22 maja 2015, 07:23

O, Uriasz wypowiedział pozytywną opinię o dniu dzisiejszym, czas na walizę :lol: :lol: :lol: .
ukłony...

Awatar użytkownika
jurand
Posty: 527
Rejestracja: 17 czerwca 2010, 22:18
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Kontakt:

Re: Posiadanie broni do 1850r przed 2004 r

#29 Post autor: jurand » 22 maja 2015, 08:50

Do normalności nam dużo brakuje, ale jako, że zaczynałem od pozwolenia na wiatrówkę w pierwszej połowie lat 90 i od tamtego czasu angażuję się w walkę o broniową normalność, to powiem, że zrobiliśmy kawał dobrej roboty i nie sądziłem, że dzisiaj będziemy w tym miejscu gdzie jesteśmy.
Jest nieźle. Teraz trzeba skupiac się aby strzelców było jak najwięcej. Aby powstało faktyczne lobby liczone w setkach tysięcy a najlepiej milionach.

Awatar użytkownika
waliza
Site Admin
Posty: 9662
Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
Kontakt:

Re: Posiadanie broni do 1850r przed 2004 r

#30 Post autor: waliza » 22 maja 2015, 09:58

O, Uriasz wypowiedział pozytywną opinię o dniu dzisiejszym, czas na walizę :lol: :lol: :lol:
:mrgreen: Mimo wszystko nie ma porownania. Glupia wiatrowka byla na pozwolenie i czlowieka maglowali jakby chcial posiadac co najmniej maxima. Dzis wiatrowka to juz nawet dla gliny prawie jak zabawka i nie czepiaja sie zupelnie bo kwit niepotrzebny. Z CP prawie to samo. Przepisy poluzowaly sie jeszcze bardziej juz po moim wyjezdzie i dzis kazdy moj znajomek, ktory sie bawil w CP posiada tez nitro .
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.

ODPOWIEDZ