Świat bez Ameryki, byłoby lepiej?

[Wesley]

Oj drukuja. Nie moze to trwac w nieskonczonosc.
[yt]http://www.youtube.com/watch?v=iTBODoBaCns[/yt]

[tokkotai]

Nie może.

POtrwa to tylko na tyle długo, żeby Chiny i Rosja, oraz kraje BRIC zdążyły się pozbyć trefnego papieru toaletowego. Reszta zostanie z ręką w nocniku i będzie wyć.

[Okruch]

Wes, inwestuj w metale! Najlepiej mosiądz, miedź, ołów, z czego się tam jeszcze robi naboje...

[asasello]

Pal licho wielką politykę ekonomie itd ale jeśli oni się mnie boją to co o tym myśleć?

[waliza]

Odkopię sobie temat. Nie będę zakładał nowego, ten wydaje się dość odpowiedni. Konkretnie to o Syrię mi chodzi i ostatnie wydarzenia i wynurzenia Trampka, który zawiódł na całej linii. Dziwi mnie, że tak nikt nic nie napisał chyba, że strzelecka już tak cienko dycha bo w to, że wszyscy tak od polityki stronią to nie uwierzę.

[jurand]

Jestem za Assadem - USA i inni są na granicy plajty i dlatego szukają remedium w postaci wojny - jak Hitler w 1939 (miał w 1940 zbankrutować jebany socjalista).
Czy bez nich byłoby lepiej - lepiej jakby mieli u siebie normalność we wszystkich aspektach - wtedy na pewno byłoby lepiej.

[waliza]

No ja tez obserwuję to wszystko z otwartą gebą. Trump dla mnie jest politycznie skończony, totalny pajac. USA jak zwykle wedle własnego uznania napada sobie kogo chce. Premier UK pani garbaty łoś may to samo- najpierw stwierdziła, że brak dowodów na atak gazowy itp a kilka godzin później zmiana o 180 stopni. Czasem mozna odnieśc wrażenie, że oni ( may i trumpek) odbieraja instrukcje z góry. Całość wygląda co raz gorzej bo już ten atak gazowy czy inna broń chemiczna w epoce Saddama była grubymi nićmi szyta ale teraz to oni nie wiem czy są tak bezczelni czy tak zadufani, że myślą , że wiekszość to łyknie . Z moje obserwacji nie łyka, nie wiem jak w PL bo widze jest trochę pół na pół , część ma pianę na gebie i Putin to wróg ale część nie łyka. W UK jest podobnie. BTW dobrze, że kapitan ameryka- mr. faulty już tu nie gości tylko inni się z nim męczą bo wyobrażam sobie co bym tu czytał

[jurand]

Dziwny jest ten świat....

[asasello]

Prawdziwa władza czai się za tronem ale faktycznie najwyżsi wykonawcy jej woli są coraz głupsi. Myślałem że nasi milenialsi to dno (częściowo myliłem się ale to inna historia) ale nawet starzy cwaniacy kretynieją.Platynowy blondyn to tylko część układanki wysoce widoczna ale nie najważniejsza.Dobra wiadomość jest taka że proxy war szykuje się daleko od nas zła że nigdzie na ziemi nie jest dostatecznie daleko.

[maziek]

Wasz problem polega wyłącznie na Was samych. Ktoś (Bismarck podobno) powiedział: ludzie nie powinni wiedzieć, jak się robi kiełbasę i politykę. I poważni politycy w miarę możliwości nadal się tego trzymają. A Wam wydaje się, że coś wiecie na ten temat, stąd kłopot. A przecież tak naprawdę nie wiecie nic, albo prawie nic np. o tym, co wywiady donoszą, jaka jest podstawa decyzji i jaki jej cel.

[waliza]

Maziek, całkowicie się nie zgodzę. Za Bismarcka to może była jakaś racja. Przeciętny człowiek to może i faktycznie g. wiedział bo i nic mu do tego nie było. Teraz to mamy demokrację, cywilizację, informację itd. Jednak i wtedy i dziś przeciętny Kowalski swój rozum posiada(ł) . Ja się mogę zgodzić , że nasz problem leży w tym, że my g. możemy ale przepraszam najmocniej pewne rzeczy to ja odróżniam łatwo i jak mi ktoś bajdurzy o "odwecie za atak gazowy" albo po prostu USA sobie napada kogo chce bo taki ma kaprys to mnie zwyczajnie wykręca.

[maziek]

Tzn. nie bardzo rozumiem, co Cię denerwuje w kwestii ataku USA, UKja i Francji (te kraje z jakichś powodów również zaatakowały, chyba nie chodzą aż tak na pasku Trumpa?), jeśli czasy za Bismarcka uważasz za OK. Toczy się jakaś gra interesów. Czasy się zmieniły, walka toczy się nie na terytorium własnym czy wroga (jakkolwiek byłby on i przez kogo zdefiniowany). A szerokiego dostępu do informatorów (mass mediów) nie należy mylić z dostępem do informacji. Sądzę, że w istotnych państwowo kategoriach jest on mniej więcej taki, jak był dla Kowalskiego za Bismarcka.

[waliza]

Co mnie denerwuje? Nie wiem jak za Bismarcka ale teraz tzw. demokratyczne rządy muszą się mniej lub bardziej liczyć z tzw. opinią publiczną. Jestem niby jej częścią i nie w smak mi jak wbija mi się na siłe, w żywe oczy jakąś bzdurę o ataku chemicznym, którego nie było. Ten numer już był w 2003 i temacie Iraku. Teraz nikt sobie nie zawraca głowy nawet sfingowaniem czegoś porządnego. Mało tego własnie natychmiast krwawiące serduszka z USA czy UK lecą do Syrii mścic ofiary jakby to ich obchodziło, napadając suwerenny kraj ot tak sobie. To jużbym wolał jakby wprost powiedzieli taki mamy kaprys, chcemy ropy czy cos podobnego. Widać jednak ciemny, głupi lud kupi wszystko jak np. z tymi pesudouchodzcami niby wszyscy z tej Syrii a 90% z okolic równika. Szczytem głupizny to były te 40 letnie dzieci co gołym okiem było widać , że stare konie ale powiedzieli, że mają 14 więc nie będziemy tego nawet sprawdzać bo by ich to uraziło. Takiej głupoty to za Bismarcka na pewno nie było.

[maziek]

A jakie masz dowody, że nie było ataku chemicznego? Bo że wątpisz to rozumiem, ale że jesteś pewien, że nie było, to skąd? Ja sądzę, że taki atak był. Nie pierwszy, i nie ostatni. A czy był głównym powodem podjętych działań - to już inna kwestia. No i bez przesady, Syria suwerennym krajem?

[waliza]

Dobrze, atak był . Czy to standardowa procedura od razu pieprznąc rakietą tu czy tam po stwierdzeniu kategorycznie, że atak był czy może wypadałoby wysłać kogoś do zbadania tego i owego zwłaszcza, że druga strona wszelakie komisje zaprasza? Maziek, proszę Cię.... nie zawodzisz, jak zwykle ale może ktoś inny się wypowie.