REX Zero 1 - nowa broń w Polskiej policji

[bike]

Przezbrajanie policji na 9 mm Parabellum ma się już ku końcowi. Tym razem przetarg na 965 szt. wygrał pistolet REX Zero 1 ze Słowenii oferowany przez WORKS 11.
Wygląda całkiem nieźle. Cena jednostkowa (podaję za milmag) to 1515 zł
Po problemach z P-99 policja trochę poprawiła SIWZ i na ten nowy pistolet dostała 13 lat gwarancji i naprawy realizowane u użytkownika (na jednostce).
W tym samym przetargu kupili też 350 pistoletów szkolnych P99 z Radomia
Strzelał ktoś z tego Rexa?
Miałem to tylko chwilę w rękach na tegorocznym MSPO. Wrażenia bardzo pozytywne.

https://sl.wikipedia.org/wiki/Rex_Zero_1
http://przetargi.policja.pl/zp/postepow ... t18AP.html
https://www.milmag.pl/news/view?news_id=1143

[bartos061]

Ten z napisem widziałeś ?
https://www.facebook.com/kolekcja061/ph ... =3&theater

Strzelałem z pełnowymiarowego - taki tam podrobiony P226 - "szału ni ma", ale uwag też brak!
Normalna "cudowna dziewiątka" lat 80-tych. Najbardziej mnie "wkurża" decocker w miejscu zwalniania zamka, a zatrzask zamka w miejscu gdzie go przytrzymuję kciukiem słabej ręki i zamek nie zostaje po ostatnim strzale w tylnym położeniu. No ale to już przypadłość wszystkich pochodnych sigsauera.

[waliza]

A umie ta policja już strzelać? Zawsze kiepsko z tym było i nie ma znaczenia co noszą jak nic tym nie umieją robić.

[Okruch]

Przywrócić Naganty. Przy tym sposobie ładowania każdy strzał MUSI być celny

[bike]

Ten z napisem widziałeś ?
https://www.facebook.com/kolekcja061/ph ... =3&theater

Tak bartos dokładnie ten sam. Trzeba przyznać że cenę policja dostała dobrą w porównaniu ze sklepową.
Moim zdaniem, to dla "szeregowego" policjanta w Polsce najlepszy byłby rewolwer.

Tutaj:
https://www.youtube.com/watch?time_cont ... KIZFN1q_2g
bardzo przyjemny filmik promujący tego Rexa
trzeba przyznać że nie jest to nachalny marketing, a uchwycone piękno tworzenia.
Swoją drogą produkcja lufy i szkieletu jak za starych dobrych czasów. Toczone/frezowane z pełnego materiału. Spora materiałochłonność.

[asasello]

No pewnie - w starych filmach noir "dobrzy" mieli rewolwery.Sama blacha to za mało żeby się połapać. Przypuszczam że ten Rex jest spoko.Ale zastanawia mnie mieszanka typów pistolców w policji.To już trzeci z "typów typowych".Nie lepiej byłoby wyznaczyć ryczałt i niech każdy sobie kupi co mu pasi?

[bike]

Niestety także w policji rządzą przepisy o zamówieniach publicznych. Skoro musi być przetarg, to wygrywa najczęściej to co spełnia kryteria SWIZ i jest najtańsze.
Z perspektywy użytkowników to oczywiście że najfajniej by było gdyby każdy wybrał sobie co mu pasuje, ale z perspektywy resortowych warsztatów, rusznikarzy i wydziałów zaopatrzenia byłoby to koszmarne, wręcz nie do ogarnięcia.

[Okruch]

No to pula 10 typów, z których masz sobie wybrać broń.
Znam przypadek urzędniczki policyjnej, która prosiła o wymianę Walthera na "Waltera" (P-64), "bo za duży, za ciężki i spódnica jej się zsuwa". Jak schabowego kocham.

[maziek]

A jak jest z innymi cechami? Z tego co pisano o Glocku i P99 to chodziło o mechanizm bezkurkowy (bo się zaczepia), przenoszenie z nabojem w lufie (bo może zapomnieć przeładować), ograniczenie manipulatorów (bo mogą się pomylić) itd. Czyli chodziło o pistolet, o którym użytkownik miał wiedzieć, gdzie się ciśnie na spust. Sig pomijając kwestię kurka taki jest (choć manipulatorów więcej) - a ta "twórcza kopia"?

A po co urzędniczce w ogóle pistol? Co do kwestii wyboru broni to myślę, że na poziomie podstawowym powinien być jeden typ. Góra dwa. Dziwię się, że nie kupują do tego, co już mają. Ustawa o zam. pozwala na takie coś, jak komuś się oczywiście chce. Na wyższych poziomach, jakiegoś AT itd., gdzie użytkownicy szkolą się intensywnie z używania broni to rozumiem, że mogą wychodzić osobnicze upodobania, którą w tym fachu są istotne. Ale nie w przypadku, kiedy przeciętny policjant (na szczęście) używa broni tylko na strzelnicy wystrzeliwując raz do roku tę przydziałową paczkę naboi.

[Speedy]

A po co urzędniczce w ogóle pistol?

A, czasem się przydaje
Kojarzysz strzelaninę w Parolach w 2002?

[maziek]

Na tej zasadzie to mi się może przydać pastorał. Może kiedyś wypadnie mi pobłogosławić.

[waliza]

Jednak bez pastorału maziek, nie zginiesz , nawet jeśli on okaże się nagle bardzo potrzebny. Do tego o ile wiem to każdemu policjantowi bez względu na stanowisko broń przysluguje. Mój ojczulek też miał , w szafie i przenigdy go nie nosił ale pełen zestaw był - broń, 2 magazynki, kajdanki, i maska pgaz a i gumowa pała też.

[maziek]

Znaczy uważasz, że URZĘDNICZCE potrzebna jest broń? To ile urzędniczek policyjnych ginie rocznie w Polsce albo używa tej broni do samoobrony choćby poprzez zagrożenie jej użyciem? Parole to była bolesna nauka ale hucpa ówczesnej policji, której wciąż się wydawało, że bandyci mają format z 007 zgłoś się i sikają w majty na sam jej widok. 2002 rok? Broń palna w policji głównie służy obecnie do odbierania sobie życia przez samych policjantów niestety. Rocznie ponoć przeciętnie więcej samobójstw niż przypadków śmierci na służbie.

Proponuję ten offtop wywalić do innego wątku albo w ogóle, bo i tak do niczego nie dojdziemy - a ponawiam pytanie o stronę techniczną tego siga vs dotychczasowa polityka nabywania broni.

[Speedy]

Parole to była bolesna nauka ale hucpa ówczesnej policji, której wciąż się wydawało, że bandyci mają format z 007 zgłoś się i sikają w majty na sam jej widok.

Czy uważasz, że taka lub podobna sytuacja nigdy się już więcej nie powtórzy? Że to absolutnie niemożliwe?

[waliza]

Znaczy uważasz, że URZĘDNICZCE potrzebna jest broń?

Oczywiście, że tak. O ile wiem nie ma podziału na lepszy/gorszych policjantów czy biurowych i nie biurowych. W teorii każdy ma być pełnowartościowy i o ile wiem to każdy zaczynał od "krawężnikowania" , nawet jeśli siedzi za biurkiem. I to jest akurat dobre. Bo ja nie zamierzam płacić podatków za jakieś atrapy. Tam gdzie nie było potrzeby takich pełnowartościowych trzymać zamieniono te etaty na cywilne. Trafiają się różne sytuacje kryzysowe, alarmy itp gdzie nagle potrzeba dużo więcej policjantów niż zazwyczaj i ściaga się ich z urlopów innych województw i zza biurek właśnie. I takich sytuacji już nie jest tak mało. Wtedy taka pani przynajmniej w teorii niczym się nie różni do tych co na co dzień szlifują krawężniki.

Btw masz w domu gaśnicę? W samochodzie? ( no tu akurat to nas zmusili). Dalej wymieniać?