Tak bez związku.
Moderator: Moderatorzy
Re: Tak bez związku.
https://www.monolithic.org/domes
Czy takie coś takiego sprawdziło by się w Polsce?
Czy takie coś takiego sprawdziło by się w Polsce?
Niechaj problemy naszych problemów będą naszymi radościami.
- waliza
- Site Admin
- Posty: 9673
- Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
- Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
- Kontakt:
Re: Tak bez związku.
A w życiu !!
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.
Re: Tak bez związku.
A niby dlaczego w Polsce w życiu ta technologia? Szalunek pneumatyczny. Jest stosowana. Nawet w mojej wiosce "cycki teściowej" zrobili https://www.dziennikwschodni.pl/chelm/c ... 11314.html . Kwestia ceny.
ukłony...
- waliza
- Site Admin
- Posty: 9673
- Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
- Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
- Kontakt:
Re: Tak bez związku.
Z jakiejś przyczyny założyłem ,że asasello ma na myśli domy mieszkalne w tym stylu. Jako obiekty przemysłowe to jak najbardziej, zwłaszcza tam gdzie uroda nie gra roli.
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.
Re: Tak bez związku.
A czemu "w życiu!!"? Kula ma największą pojemność więc masz dobre wykorzystanie materiału.Powinno też sobie dobrze radzić z nadmiarem śniegu na dachu i wichurami.
Nie wiem jak taki kulisty kształt miałby wpływać na przewietrzanie i mikroklimat w budynku i w ogóle samopoczucie.Kto powiedział że meble zawsze muszą stać przy ścinach (zresztą są ścianki działowe jak kto lubi).Fakt - nie da się strzelać za węgła.Nie wiem czy taka budowla była by wystarczająco wytrzymała.Ja mam sentyment do barbapapy no i zawsze troche inaczej.
Nie wiem jak taki kulisty kształt miałby wpływać na przewietrzanie i mikroklimat w budynku i w ogóle samopoczucie.Kto powiedział że meble zawsze muszą stać przy ścinach (zresztą są ścianki działowe jak kto lubi).Fakt - nie da się strzelać za węgła.Nie wiem czy taka budowla była by wystarczająco wytrzymała.Ja mam sentyment do barbapapy no i zawsze troche inaczej.
Niechaj problemy naszych problemów będą naszymi radościami.
Re: Tak bez związku.
Kula ma najmniejszą pojemność przy danym rozmiarze. Sześcian o boku 10 m ma 1000 m3 kubatury a kula o takiej średnicy 523 m3. Do domów się nie przyjmie tak samo jak się nie przyjmie nigdzie na świecie chyba, że ktoś chce przyszpanować. Pomijając niedogodności z postawieniem meblościanki itp. zwłaszcza negatywne jest ograniczenie kubatury (powietrza do oddychania) przy danej powierzchni posadzki. Akurat dla dobrego samopoczucia najważniejsza jest objętość powietrza powyżej głowy. Pomijam, że ziemia ma swój koszt a te purchawki rozsądnie można stawiać tylko w parterze i nie nadają się do intensywnej zabudowy. Było już wielu wizjonerów począwszy od wysokiego "C" w postaci Le Corbusiera, poprzez domy na sześciokącie, domy kuliste itp. Prostokąt rulez . Wzmiankowany Le Corbusier powiedział "dom, to maszyna do mieszkania". Co prawda wyciągnął z tego wnioski przeczące temu powiedzeniu, ale jednak dom czy mieszkanie przeważnie (pomijając królów, celebrytów i innych takich z nawisem dewizowym) spełnia przede wszystkim funkcje użytkowe - i jeśli one cierpią na efekciarstwie, to trudno w nim wygodnie mieszkać.
ukłony...
- waliza
- Site Admin
- Posty: 9673
- Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
- Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
- Kontakt:
Re: Tak bez związku.
Do powyżeszego dodam, ze jesteśmy tadycjonalistami i to bardzo. W UK to wyłazi szczególnie bo są różnice w stylu i guście i nasi wszystko muszą mieć jak w Polsce choćby nie wiem co. Ja sobie takiej kulki nie wyobażam jako mieszkanie. Chyba że miałbym przerobić sobie na chatę Hagia Sophia ale tam to właściwie jest tylko kopułka nad sześcianem
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.
Re: Tak bez związku.
https://wroclaw.fotopolska.eu/Wroclaw/b ... kiego.html
U mnie takie coś stoi, na poczatku lat 70tych to było coś, jak go zobaczyłem i potem pokazałem kolegom to szczeny opadały, no ale mieliśmy do 10 lat teraz pewno zapyziało.
O ile pamiętam to pomysł miał być obejściem materiałowym raczej, wyszedł zdeko ciężkawy jak dla mnie, ale cudów wtedy to sie raczej nie dało zrobić
U mnie takie coś stoi, na poczatku lat 70tych to było coś, jak go zobaczyłem i potem pokazałem kolegom to szczeny opadały, no ale mieliśmy do 10 lat teraz pewno zapyziało.
O ile pamiętam to pomysł miał być obejściem materiałowym raczej, wyszedł zdeko ciężkawy jak dla mnie, ale cudów wtedy to sie raczej nie dało zrobić
Re: Tak bez związku.
No cóż zdaje się szczególnie na maźkowe doświadczenie.Myślałem raczej że taki monolit będzie raczej podatny na prace gruntu.Mówiąc krótko będzie pękał.To się zdarza nawet i w konwencjonalnych budynkach.Problem z "cyckiem" jest taki że w praktyce składa się z samego dachu.Jak takie coś naprawić gdy przecieka?
Niechaj problemy naszych problemów będą naszymi radościami.
Re: Tak bez związku.
Ten dom który podlinkowałem z początku był pokryty samą farbą, ale teraz widać że jest oblachowany, więc się da naprawić choć skala obiektu mała jest, mnie też się to spodobało ale kiedyś na forum polskich wieżowców jeden gość takimi argumentami (między innymi bo zapodał długi wywód) jak Maziek wyleczył amatorów tego typu architektury. Te kopuły mają jednak wzięcie w literaturze SF, no ale tam panie supermateriały są dostępne hehe..
Re: Tak bez związku.
Problemu z pękaniem nie ma. Tzn. wszystko można spieprzyć, ale generalnie to jest raz kopuła, a dwa płyta żelbetowa krzyżowo zbrojona, przeważnie podwójnie (dwie siatki: wierzchem i górą). Wykazuje więc wybitną wytrzymałość i między innymi stąd się bierze jej ekonomika w zastosowaniach z wyboru, że w porównaniu do innych kształtów idzie mało betonu, konstrukcja jest "lekka" i bardzo dobrze pracuje w zmiennych warunkach (np. jak w silosie, kiedy raz jest pusty, a raz rozpychany od środka). Nie ma w niej słupów i belek, pracuje organicznie, całą sobą. Kształt jest też dobry na wiatr, co ma niebagatelne znaczenie w dużych obiektach. Co do wody to beton jako taki da się zrobić jako "nieprzemakalny". W zastosowaniach gdzie istotna jest termika idzie natrysk PU a na to idzie wyprawa w rodzaju tynku cienkowarstwowego i to jest ta właściwa zewnętrzna powłoka p/wodna. Choć np. Niemcy wola docieplać od środka i mają na to tyle samo dobrych argumentów co my na docieplanie od zewnątrz. Pomijając sam kształt to identyczna technika wylewania monolitycznego betonu w szalunku i potem wykańczania czymś tanim jest często stosowana z wyboru do budowy bloków mieszkalnych. W przypadku powierzchni krzywoliniowych jak kula sensowne jest tylko docieplenie przez natrysk (choć są firmy docinające komputerowo płaski materiał dociepleniowy do krzywoliniowych rozwiązań - ale muszą być to krzywizny o dużym promieniu, żeby dało się płytę lokalnie na płask przymocować). Z takich purchawek można zrobić sensownie całą masę obiektów nie tylko przemysłowych, jak kościoły, hale sportowe, muzea itd. Akurat do masowego zastosowania w mieszkaniówce to słabo pasuje. Nawiasem mówiąc słyszałem, że problemem bywa w tych obiektach akustyka, bo gładka, wklęsła, sferyczna powierzchnia stanowi niezłe zwierciadło.
ukłony...
Re: Tak bez związku.
Maziek, różnica w docieplaniu od wewnątrz i od środka jest taka, że przy izolacji odśrodkowej i dużej różnicy temperatur masz zawilgocenie po stronie ciepłej co automatycznie oznacza, że masz miejscowe przemarzania, atak grzybicy i zawilgocone od środka ściany. Przy zewnętrznym ociepleniu i dużej różnicy temperatur woda się skrapla zazwyczaj na zewnątrz ściany co oznacza brak powyższych problemów. Co do kształtu to masz rację, że przy takiej powierzchni warunki techniczne wymagały by zrobienia wentylacji wymuszonej co przy naszych zimach kosztowało by masę kasy na dogrzanie strat ciepła, a dodatkowo ciężko by było zrobić odpowiednie okna ( tzn. da się zrobić wszystko, ale okna robione na zamówienie byłyby kosmicznie drogie).
Re: Tak bez związku.
No ja to wiem, szkolony jestem, nawet od czasu do czasu rysuję te wykresy i patrzę gdzie mam punkt rosy - ale oni też liczą i po prostu mają inne założenia i technologię. U nas to jest święty kanon, że od zewnątrz. A chodzi tylko o to, aby w przegrodzie nie wykraplała się para wodna, względnie aby izolacja była na nią odporna i dobrze wentylowana. Wystarczy szczelina wentylacyjna na zewnętrznej powierzchni docieplenia. Pozostają mostki w miejscach, w których ściany zewnętrzne łączą się z wewnętrznymi ale na to też mają sposoby. Oni mają na to prosty argument ekonomiczny - po co grzać zewnętrzne ściany, które kiedy jako murowane mają bardzo dużą pojemność cieplną i trzeba dużo stratnej energii, żeby je ogrzać? Poza tym w ogóle nie wszystko da się docieplić od zewnątrz, na przykład może być problem z własnością działki (docieplenie wjeżdża do sąsiada), albo obiekt jest zabytkowy z bogatym wystrojem elewacji. Zwłaszcza w tym ostatnim wypadku u nas też stosuje się docieplenie od wewnątrz - np. taki multipor, gazobeton odmiany 120, doskonale przepuszczalny dla pary wodnej, już 6 cm robi dobrą robotę. Niemcy jadą przeważnie pianą PU z otwartymi porami z pozostawieniem wentylowanej szczeliny od zewnątrz (albo i nie, zależy od parametrów piany), bo taniej - ale u nas to jeszcze jest za duży przeskok myślowy, żeby mieszkać w piance PU .
ukłony...
Re: Tak bez związku.
Jak tak patrzę na nowo budowane domki jednorodzinne i grubość dawanego styropianu to sobię myślę czy sam styropian by nie wystarczył ( upraszczam oczywiście).
Te 30cm w naszych warunkach to trochę dużo jak dla mnie, laika. Kiedyś widziałem budowę domu z takich styropianowych klocków i wydawało mi się to obiecującą technologią, ale chyba nie przyjeła się za bardzo. Jak by dom był z samego ocieplenia to by nie było problemu czy jest ocieplony z zewnątrz czy od środka hehe.
Te 30cm w naszych warunkach to trochę dużo jak dla mnie, laika. Kiedyś widziałem budowę domu z takich styropianowych klocków i wydawało mi się to obiecującą technologią, ale chyba nie przyjeła się za bardzo. Jak by dom był z samego ocieplenia to by nie było problemu czy jest ocieplony z zewnątrz czy od środka hehe.
Re: Tak bez związku.
Sam styropian wystarczy - to fakt. Ściana z cegły jest przy tej samej grubości gorsza termicznie ze 20x od styropianu. Goła ściana ceglana, żeby mieć identyczną ciepłochronność jak typowe 15 cm styropianu, musiałaby mieć 3 m grubości. A ponieważ ma przeważnie 25 cm, to jej wkład w termikę jest znikomy. Teraz wchodzą aerożele, są już dostępne od kilku lat, są jeszcze lepsze 3-4 razy od styropianu.
ukłony...