Silnik Wankla

Moderator: Moderatorzy

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
maziek
Posty: 9186
Rejestracja: 9 września 2006, 22:46

Silnik Wankla

#1 Post autor: maziek » 4 stycznia 2020, 12:40

Hej, z zaskoczeniem odkryłem, że mimo praktycznego pogrzebu tej zacnej machiny w motoryzacji - świetnie się ma w lotnictwie a zwłaszcza w bojowych i nie tylko dronach :) .

https://en.wikipedia.org/wiki/Thales_Watchkeeper_WK450

https://www.nwuav.com/engines-rotron.html
ukłony...

ss100
Posty: 1890
Rejestracja: 7 marca 2006, 19:06

Re: Silnik Wankla

#2 Post autor: ss100 » 4 stycznia 2020, 21:29

Przestałem wierzyć w wankla ( to znaczy żę się rozpowszechni) gdzieś na początku lat 90tych. Tłokowe silniki szły cały czas do przodu a tego pomysłu poza mazdą chyba, nikt za ostro nie rozwijał, - na pokładowy silnik w lataczu może być fajny, zakres obrotów w miare stały, można go zoptymalizować pod konkretne obciążenia, a nie jak w samochodzie pełen zakres.

Awatar użytkownika
maziek
Posty: 9186
Rejestracja: 9 września 2006, 22:46

Re: Silnik Wankla

#3 Post autor: maziek » 5 stycznia 2020, 16:10

Z tego co widzę, to rzeźbią w tym wciąż także w samochodach (choć obecnie chyba żaden taki pojazd nie jest produkowany). W lotnictwie liczy się masa i niezawodność, a w mocy z jednostki masy silnika to chyba najprostszy Wankel przebija z palcem w nosie wyżyłowane tłokowce no i konstrukcję ma prostą jak cep. Przynajmniej w kwestii ilości podzespołów, bo kiedyś czytałem jakiegoś naukowego pedeefa jaka nauka poszła w te "apeksy" to tylko Japończycy są zdolni do takiej cierpliwości ;) . Luźno przez kontrast mi się to kojarzy z owalnymi tłokami w Hondzie, przez kontrast "wyrafinowanej" prostoty z komplikacją :) .

Obrazek
ukłony...

ss100
Posty: 1890
Rejestracja: 7 marca 2006, 19:06

Re: Silnik Wankla

#4 Post autor: ss100 » 5 stycznia 2020, 18:45

Te podlinkowane silniki miały 1000h żywotności - jak na silnik do takiego małego latacza to ok, ale jako trakcyjny do pojazdu to 500h ciężko byłoby uzyskać z danego typu.
Może akurat to jest nisza dla nich (silników wankla), - samochody i inne pojazdy to silniki tłokowe, turbiny gazowe to lotnictwo i trochę okretów ( niby próbowali w dużych pojazdach i czołgach ale to raczej z braku opowiednich silników tłokowych). Teraz samochody to raczej w kierunku baterejki :) pójdą.
Ten tłok z foty to pod 8zaworów zrobiony, pewno pomysł poległ jak doładowali silnik :D i dwa dolotowe wystarczyły - swoją drogą było trochę ciekawych pomysłów.

Teraz doszukałem że to z motocykla - osiągi najważniejsze

Obrazek

Awatar użytkownika
maziek
Posty: 9186
Rejestracja: 9 września 2006, 22:46

Re: Silnik Wankla

#5 Post autor: maziek » 5 stycznia 2020, 19:13

Chodziło o ilość zaworów na cylinder, żeby moc wyśrubować z pojemności. Nic z tego nie wyszło, głównie z powodu pierścieni (o ile tak można w tym wypadku je nazwać :) ). Była też wersja z cylindrami, które nie miały prostych boków, tylko lekko owalne.
ukłony...

Awatar użytkownika
waliza
Site Admin
Posty: 9662
Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
Kontakt:

Re: Silnik Wankla

#6 Post autor: waliza » 5 stycznia 2020, 20:54

Te bateryjki to niech sobie wsadzą. Elektryczna to była dobra kolejka PIKO.
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.

ss100
Posty: 1890
Rejestracja: 7 marca 2006, 19:06

Re: Silnik Wankla

#7 Post autor: ss100 » 5 stycznia 2020, 23:28

Wyżej dupy nie podskoczysz - czy chcesz czy nie to w tym kierunku idzie, śrubowanie norm czystośći zabije małe diesle a potem benzynowce, jak już para sama z rury będzie lecieć to dosrają się że wilgotność jest :evil: Kup jakiegoś v8 na gaźniku do zabawy i tyle.
Ostatnio woziłem elementy fabryki bateri do Kobierzyc z portu - rozkręcają to na ostro ,takich fabryk pewno się buduje więcej - myślę że za 10 lat baterejkowe samochody będą już popularne. Ja jestem amatorem (że tak powiem :) ) tłokowych silników - ale większość obecnych i przyszłych użytkowników ma to gdzieś...

Awatar użytkownika
maziek
Posty: 9186
Rejestracja: 9 września 2006, 22:46

Re: Silnik Wankla

#8 Post autor: maziek » 6 stycznia 2020, 08:00

Ale którą miałeś waliza? TT? Nie ma co wieszczyć. Jedynym powodem że baterie są złe jest to, że jeszcze są złe. Lub ogniwa paliwowe. Jak zaczną być porównywalnie dobre do baku benzyny (gęstość energii, szybkość ładowania) - to spalinowce się skończą w 2 dekady (przez pierwszą będą coraz rzadziej kupowane, a przez druga wymrą naturalnie). Suweren tak zdecyduje ze względu na finanse. Nie ma to wielkiego związku z ochroną środowiska, ponieważ ze wszystkich rzetelnych badań wynika, że per saldo (produkcja samochodu, produkcja paliwa, jego dystrybucja, używanie samochodu, recykling samochodu) - samochody elektryczne wciąż trują więcej - a recykling ich baterii nie jest nawet rozwiązany technologicznie. Ale takie samochody będą po prostu znacznie tańsze bo mniej skomplikowane i mniejsze, bo odpadnie silnik i skrzynia biegów.
ukłony...

dexter 1990
Posty: 3726
Rejestracja: 6 lutego 2005, 21:23

Re: Silnik Wankla

#9 Post autor: dexter 1990 » 6 stycznia 2020, 10:04

Waliza, z ciekawości, dom oświetlasz na prąd czy na naftę? :D

Awatar użytkownika
waliza
Site Admin
Posty: 9662
Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
Kontakt:

Re: Silnik Wankla

#10 Post autor: waliza » 6 stycznia 2020, 13:30

Ale którą miałeś waliza? TT?
HO. Była wieksza i skalą bardziej pasowała do żołnierzyków i samolotów i czołgów w skali 1;72 jakie posiadałem.
Jedynym powodem że baterie są złe jest to, że jeszcze są złe.
To jak są złe to niech ich na chama nie wciskają tylko najpierw dopracują. Konia samochód wyparł bez dopłat, nakazów i zakazów.
Jak zaczną być porównywalnie dobre do baku benzyny (gęstość energii, szybkość ładowania) - to spalinowce się skończą w 2 dekady
Dokładnie. Tylko, że wątpię, że to się stanie.
Suweren tak zdecyduje ze względu na finanse. Nie ma to wielkiego związku z ochroną środowiska
Wyjątkowe trzeźwe, wręcz "niemaźkowe" ocenienie sytuacji ;)
Ja może pojadę przykładami z mojego podwórka- tutaj bardziej nie mają co robić z pieniędzmi. Ekodebili a właściwie pseudoeko debili nie brakuje. Ja jestem ciekaw skąd tyle litu na te bateryjki wezmą? Pół otny wazy to w osobowym a ciężarówki? W Szkocji to wielka moda , wszyscy eko wszyscy tolerancyjni i postępowi. Koparki nawet elektryczne wypuścili i popracuje to to 2 godzinki potem bateria pada i napieprza obok dieslowski generator z 12 litrowym silnikiem i to ładuje. Taksówki to samo- część cisną tu elektrycznych black cabów. Najpierw z 5 lat temu wielka promocja diesli- zero podatku dorogowego ( jakby emisja miała coś wspólnego z zużyciem dróg. ) Teraz nagle dowalili, że diesel zły, planuje się zrobić zakaz diesli w Edynburgu w ogóle (ciekawe jak) . Kwik, że flota 400 autobusów smrodzi. Skrzynia auto i na Edynburskich góreczkach żre to z 40 litrów na 100km. Przerobić na gaz? Eeee po co? Zakażemy i wymyślimy , że je zastąpimy elektrycznymi. Nie mając tych elektrycznych ale tak sobie napiszemy w kwicie, że do roku x zastąpimy a co. Wielki lans elektryków. Tych gównianych BMW jeździ sporo, taksówki i różne podobne piździki w typie smarta 9 marki nie pomnę) oraz lanserskie tesle. Z wielką pompą otwierają stacje ładowania za free. Ciekawe jak długo? Skoro w cenie benzyny jest ile podatku? 80% ? To jak wszyscy przejda na elektryki to:
a) budżet kraju się zesra?
b) dopitolą takie dopłaty, że elektryczni zabawkowicze się zesrają ?
Póki co te baterie to jest porażka. Mróz i pojemnośc spada. W spalinowym mamy nadmiar ciepła= ogrzewanie. W zimie w elektrycznym piździku jeszcze prąd idzie na grzanie chyba że...... jak widziałem ostatnio ofertę warsztatu typu masz elektryka instalujemy dieslowskie, niezależne ogrzewanie (webasto kiedyś dziś to chińczyki robią i eberspacher, mam w swoim kangurze też ) . Jak maziek już zauważył - ekologia pełną gebą. Jedna wielka ściema i bzdura po prostu. Do tego droga. Oczywiście prąd to ładowania tych baterii bierze się z kosmosu lub przekazu pozytywnej energii z mózgów ekologów.
Waliza, z ciekawości, dom oświetlasz na prąd czy na naftę? :D
dexter z ciekawości- jak napiszę ,że nie lubie nadwozi z alu tylko wolę stalowe to też spytasz czy mam gacie ze stalowej blachy?

Tych elektrycznych gówien nie skreślam całkiem. W miejskim zgiełku te całe hulajnogi to może być naprawde niezła rzecz. Ale nic od nich wiekszego.

Wracając do głównego tematu to dla mie Wankel to takis ilnik specjalizowany. On się właśnie nadaje do takich militarnych jednorazówek. Silnik ma za mała żywotność i za dużą emisję ( i ciężko coś z tym zrobić) a w militarce to nie ma znaczenia. Na taki dron czy inną bombę nadaje się świetnie.
nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.

Awatar użytkownika
waliza
Site Admin
Posty: 9662
Rejestracja: 30 marca 2004, 21:28
Lokalizacja: Teneryfa, albo inna wyspa z taka samą flagą
Kontakt:

Re: Silnik Wankla

#11 Post autor: waliza » 6 stycznia 2020, 13:32

nie chcę mieć racji, szukam prawdy/ Baikal 27/ Weatherby PA08/ Hatsan Escort Magnum.

Awatar użytkownika
maziek
Posty: 9186
Rejestracja: 9 września 2006, 22:46

Re: Silnik Wankla

#12 Post autor: maziek » 6 stycznia 2020, 14:04

Waliza, nie szufladkuj mnie ;) . Ja miałem w spadku po jednym kuzynie, co miał w Londynie babkę, żołnierzyki kapitalistyczne, miniaturowe, w skali gdzieś 1:100, z niesamowitym detalem, dużo bardziej szczegółowe niż te duże, "normalne". Z tym, że jak pamiętam, ich skala zupełnie nie przeszkadzała mi mieszać ich dowolnie z tymi peerelowskimi, z kiosku :) . I żołnierzyków z Indiańcami ;) ...

Zero emission to szczera prawda - z tym że "zero emission" w miejscu, gdzie się tego pojazdu używa. Za to "fucking high emission elsewhere" - tam gdzie się go produkuje czy recyklinguje. Plus wiadomo, kto i za jaką cenę kopie rzadkie metale do tych bateryjek. Przypadek pokazany na filmie (z koparką) to głupota (organizacyjna). Normalnie użytkowany w normalnym kraju pojazd elektryczny w sensie "emisji z paliwa" jest czystszy niż spalinowy. O tym, że jest "brudny" decydują inne etapy jego "życia". Tak więc nie jest to głupie tak w ogóle - np. jako komunikacja miejska w centrach, gdzie po prostu w ten sposób lokalnie zmniejsza się syf jest bardzo dobre.

Reszta to gdybanie. Technologie na pojemniejsze baterie są, i na ich szybsze ładowanie też. Problemem są póki co koszty, ale te jak wiadomo kształtują się odwrotnie do wielkości produkcji, która jednak rośnie. Np. cena fotowoltaiki leci tak na łeb, że sam zaczynam kombinować, a jeszcze rok temu, jak ktoś mnie pytał czy warto, to odpowiadałem, że jeśli Unia zapłaci to warto, a przeciwnym wypadku korzystniej wyjdzie obsianie tej samej powierzchni pietruszką.

Poza tym nakłada się czynnik geopolityczny - łatwiej (zwłaszcza negatywnie) wpłynąć na ceny ropy, niż na ceny energii elektrycznej, bo jej źródła są bardziej zdywersyfikowane. Uniezależnienie się od ropy jest trendem politycznym a nie tylko komercyjnym. To też ma wpływ, idą fundusze z tego tytułu. A z ropą akurat zaraz może być dym, po ruchach opalonego geniusza z rudą grzywką.
ukłony...

ODPOWIEDZ